tarki16
Użytkownik
WTA - SINGIEL: Tokyo (Japonia), twarda
Vandeweghe C. (Usa) - Cibulkova D. (Svk)
Typ. Vandeweghe +1.5sets 1.63 Pinnacle Sports
Vandeweghe C. (Usa) - Cibulkova D. (Svk)
Typ. Vandeweghe +1.5sets 1.63 Pinnacle Sports
Na prawdę nie wiem czym sugerują się tutaj bukmacherzy wystawiając tak wysokie kursy na Amerykankę, i faworyzując Słowaczkę? Może ktoś będzie mi w stanie to wytłumaczyć, bo póki co nie jestem w stanie tego pojąć. Nie wiem czy Cibulkova powraca do swojej lepszej gry, ale na pewno nie brałbym pod uwagi gładkiej wygranej z Flipkens, która w tym sezonie gra poniżej oczekiwań i przegrywa co się da, więc nie powinien to być wykładnik formy Słowaczki. Jutro sprawdzimy rzeczywistą dyspozycję Dominiki, bo po drugiej stronie siatki stanie niesamowicie groźna w tym sezonie, a na pewno na nawierzchni twardej Coco Vandeweghe, która według bukmacherów ma takie same szanse na zwycięstwo ze Słowaczką, jak Flipkens, co szczerze powiedziawszy trochę doprowadza Mnie do śmiechu. No ale nic, prześledźmy dokonania Cebuli w tym roku, kapitalny poczatek sezonu i tak było do Maja, od tego momentu przenieśliśmy się na mączkę, gdzie nastąpiło zupełne załamanie formy, myślałem, że odrodzi się na trawie, a przynajmniej na hardzie w Stanach, nic bardziej mylnego, forma Słowaczki poszła gwałtownie w dół i zupełnie nie przypomina zawodniczki sprzed poczatku sezonu, gdzie dotarła do finału Australian Open. Zupełna kompromitacja w US Open i porażka z zajmującą, uwaga, 1000 miejsce w rankingu, tak dokładnie, zupełnie nieznana zawodniczka, o której chyba nikt nie słyszał pokonuje zawodniczke z top20, co chyba już nigdy jej się w życiu nie uda. Moze wygląda to lepiej w Japonii, ograna bez problemu Belgijka, a jak już wielokrotnie powtarzałem, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Amerykanka jest w dobrej dyspozycji, może dużo nie pograła w US Open, ale odpadła z solidna Suarez Navarro, która potrafi walczyć z najlepszymi, więc było to do przewidzenia. Na Hardzie Coco radzi sobie bardzo dobrze, jak przegrywa ostatnio to tylko z top20, w Montrealu nawet pokonała Ivanovic i Jankovic i powalczyła z będącą ostatnio w gazie, Makarovą. Widać, że w ostatnim czasie nieźle sobie radzi, więc czemu miałaby nie powalczyć z Cibulkovą? Szczerze powiedziawszy trochę dziwie się tutaj bukmacherom, bo spodziewałem się przynamniej wyrównanych kursów, a tu taka miła niespodzianka. Po tym co w ostatnim czasie pogrywają dziewczyny, większe szansę w tym pojedynku daje Amerykance, która swoją niesamowicie agresywną grą powinna załatwić Słowaczkę, a przynamniej ugrać seta, tego jestem niemal pewny. Wiem, że w końcu może przyjść zła seria, ale nie sądzę, że nastąpi ona od tego momentu. Po kursie 2.50 warto zagrać na Coco.