macias00
Użytkownik
Typy, które umieściłem poniżej są z poprzednich dni. W Hobart padało od 2 dni i uniemożliwiło to rozegranie meczy, więc skopiowałem analizy z poprzednich postów, tak aby ewentualnie ktoś mógł jeszcze z nich skorzystać, a nie myśleć, że mecze były zakończone i nie chciało mi się edytować wyników. Mam nadzieję, że nikt nie będzie miał mi tego za złe.
Giorgi C. - Kanepi K. 2 @ 1,47 Unibet Kanepi wycofała się z powodu ''choroby''
Giorgi C. - Kanepi K. 2 (-3,5 gema) @ 1,90 Unibet
Oh, boy what a match! Chciałoby się rzec po meczu Giorgi z Sanders. ???? Dawno nie widziałem tak beznadziejnego meczu, jak ten. A oglądałem czasami mecze z poziomu ITF. Rozumiem, że w Hobart mogło wiać, albo że Sanders niedawno wróciła na kort po kolejnej kontuzji czy to 1 mecz Giorgi w tym sezonie. Ale na Boga, 23 DF i 9 foot fault'ów Włoszki, 9 DF Storm? Kulminacją parodii w tym meczu był serwis Camili w połowę kara serwisowego...ale swojego, nie rywalki. Gdy już jakimś cudem wprowadziła piłkę do gry, to popełniała masę niewymuszonych błędów, od czasu do czasu kończąc jednak uderzenie winnerem. ''Wszystko, albo nic'' tak można opisać jej grę. Na domiar złego Australijka jej pomagała. Włoszka to spory talent, ale grając jak w tym meczu, nie wróżę jej przyszłości.
Kanepi w meczu z Puig nie zagrała porywająco. Monica zagrała bardzo słabo i 5 ugranych gemów w tamtym meczu można uznać za sukces, bo mogło się skończyć 6-1 6-1. Estonka popełniała zdecydowanie mniej błędów. 1 serwis działał tak sobie, ale często pomagał. Widać, że nie spinała się, ani denerwowała przesadnie. Grała po prostu to co umie, czyli agresywny tenis. W tym turnieju Kaia ma bardzo łatwą drabinkę i jeśli będzie tylko chciała,a nie tankowała przed AO, to może spokojnie znaleźć się w 1/2 lub finale.
W tym momencie kursy jeszcze nie spadają, ale podejrzewam, że zaczną. Po tym co zobaczyłem w nocy nie jestem w stanie uwierzyć, że Giorgi z dnia na dzień zacznie grać inaczej. Kanepi może i nie jest w wybitnej formie, ale w Brisbane potrafiła pokazać się z dobrej strony. Jeśli głowa będzie pracować normalnie, to Estonka powinna spokojnie wygrać. Z tej pary to ona popełnia mniej błędów, a przede wszystkim potrafi utrzymać podanie. Wygrana w 2 setach myślę, że jest spokojnie w jej zasięgu, a więc -3,5 gema jak najbardziej do gry.
Riske A. - Jovanovski B. 2 (+1,5 seta) @ 1,60 Unibet 6-2 4-6 6-1
Obie panie miały spore szczęście, bo ich rywalki wycofały się przed rozpoczęciem drugiego seta. Riske mimo problemów swojej rywalki z barkiem miała sporo problemów z utrzymaniem swojego serwisu. Wygrała 1 seta 6-4, ale w każdym gemie z obu stron było sporo BP. Amerykanka stara się grać ofensywny tenis, całkiem nieźle radzi sobie w defensywie, ma dobre warunki fizyczne, serwis raczej bardziej celny niż silny, koronne uderzenie zdecydowanie z backhandu. Alison początki sezonu w ostatnich latach miała raczej słabe. Dobre wyniki robiła zawsze w drugiej połowie sezonu. Rok temu bez specjalnie dobrych rezultatów i dobre miejsce na koniec sezonu zapewnił jej triumf w Tianjin pod koniec sezonu, gdzie rywalki myślały już głównie o wakacjach.
Jovanovski to zawodniczka, jakich sporo. Na cegle nic nie zagra, bo trzeba trzymać wymianę, a to nie jest jej mocna strona. Dlatego wszystkie sukcesy notuje na twardych nawierzchniach, najlepiej jak najszybszych. Głównie przez ten fakt jej ranking nie jest zadowalający, bo za turnieje na mączce nie zyskuje punktów. Nie muszę chyba mówić, że serwis to jej największa broń, a do tego dochodzi mocny forehand. Jak serwis nie zrobi roboty, to Bojana jest w sporych opałach. Gdy dobrze trafi to 2-3 uderzenia i koniec wymiany. Gorzej, że nie zawsze kończy te piłki w polu, tylko w siatce czy w aucie. Regularność to też raczej nie jest słowo z którym ma dużo wspólnego. Jak jej siedzi uderzenie, to owszem, regularność jest, bo zdobywa punkty seriami. Słabiej jest, gdy nie wejdzie dobrze w mecz i nie trafia, albo zamuli się w 2 secie po wygraniu 1. Niemniej w poprzednim sezonie 2 finały turniejów w Taszkiencie i Baku, gdzie oba turnieje wygrywała w poprzednich latach.
H2H na korzyść Serbki, w tym zeszłoroczna wygrana w 3 setach w Indian Wells. 1,45 na Riske to jak dla mnie za mało, żeby na Nią zagrać. Nie zrobiła na mnie wrażenia na początku sezonu i mimo braku chłodnej głowy Bojany, to jednak bardziej ją cenie na szybkich nawierzchnia. Ta w Hobart nie jest może tak szybka jak w Taszkiencie czy Baku, ale zdecydowanie bardziej promuje Serbkę, dlatego zdecydowałem się iść w jej stronę.
Giorgi C. - Kanepi K. 2 @ 1,47 Unibet Kanepi wycofała się z powodu ''choroby''
Giorgi C. - Kanepi K. 2 (-3,5 gema) @ 1,90 Unibet
Oh, boy what a match! Chciałoby się rzec po meczu Giorgi z Sanders. ???? Dawno nie widziałem tak beznadziejnego meczu, jak ten. A oglądałem czasami mecze z poziomu ITF. Rozumiem, że w Hobart mogło wiać, albo że Sanders niedawno wróciła na kort po kolejnej kontuzji czy to 1 mecz Giorgi w tym sezonie. Ale na Boga, 23 DF i 9 foot fault'ów Włoszki, 9 DF Storm? Kulminacją parodii w tym meczu był serwis Camili w połowę kara serwisowego...ale swojego, nie rywalki. Gdy już jakimś cudem wprowadziła piłkę do gry, to popełniała masę niewymuszonych błędów, od czasu do czasu kończąc jednak uderzenie winnerem. ''Wszystko, albo nic'' tak można opisać jej grę. Na domiar złego Australijka jej pomagała. Włoszka to spory talent, ale grając jak w tym meczu, nie wróżę jej przyszłości.
Kanepi w meczu z Puig nie zagrała porywająco. Monica zagrała bardzo słabo i 5 ugranych gemów w tamtym meczu można uznać za sukces, bo mogło się skończyć 6-1 6-1. Estonka popełniała zdecydowanie mniej błędów. 1 serwis działał tak sobie, ale często pomagał. Widać, że nie spinała się, ani denerwowała przesadnie. Grała po prostu to co umie, czyli agresywny tenis. W tym turnieju Kaia ma bardzo łatwą drabinkę i jeśli będzie tylko chciała,a nie tankowała przed AO, to może spokojnie znaleźć się w 1/2 lub finale.
W tym momencie kursy jeszcze nie spadają, ale podejrzewam, że zaczną. Po tym co zobaczyłem w nocy nie jestem w stanie uwierzyć, że Giorgi z dnia na dzień zacznie grać inaczej. Kanepi może i nie jest w wybitnej formie, ale w Brisbane potrafiła pokazać się z dobrej strony. Jeśli głowa będzie pracować normalnie, to Estonka powinna spokojnie wygrać. Z tej pary to ona popełnia mniej błędów, a przede wszystkim potrafi utrzymać podanie. Wygrana w 2 setach myślę, że jest spokojnie w jej zasięgu, a więc -3,5 gema jak najbardziej do gry.
Riske A. - Jovanovski B. 2 (+1,5 seta) @ 1,60 Unibet 6-2 4-6 6-1
Obie panie miały spore szczęście, bo ich rywalki wycofały się przed rozpoczęciem drugiego seta. Riske mimo problemów swojej rywalki z barkiem miała sporo problemów z utrzymaniem swojego serwisu. Wygrała 1 seta 6-4, ale w każdym gemie z obu stron było sporo BP. Amerykanka stara się grać ofensywny tenis, całkiem nieźle radzi sobie w defensywie, ma dobre warunki fizyczne, serwis raczej bardziej celny niż silny, koronne uderzenie zdecydowanie z backhandu. Alison początki sezonu w ostatnich latach miała raczej słabe. Dobre wyniki robiła zawsze w drugiej połowie sezonu. Rok temu bez specjalnie dobrych rezultatów i dobre miejsce na koniec sezonu zapewnił jej triumf w Tianjin pod koniec sezonu, gdzie rywalki myślały już głównie o wakacjach.
Jovanovski to zawodniczka, jakich sporo. Na cegle nic nie zagra, bo trzeba trzymać wymianę, a to nie jest jej mocna strona. Dlatego wszystkie sukcesy notuje na twardych nawierzchniach, najlepiej jak najszybszych. Głównie przez ten fakt jej ranking nie jest zadowalający, bo za turnieje na mączce nie zyskuje punktów. Nie muszę chyba mówić, że serwis to jej największa broń, a do tego dochodzi mocny forehand. Jak serwis nie zrobi roboty, to Bojana jest w sporych opałach. Gdy dobrze trafi to 2-3 uderzenia i koniec wymiany. Gorzej, że nie zawsze kończy te piłki w polu, tylko w siatce czy w aucie. Regularność to też raczej nie jest słowo z którym ma dużo wspólnego. Jak jej siedzi uderzenie, to owszem, regularność jest, bo zdobywa punkty seriami. Słabiej jest, gdy nie wejdzie dobrze w mecz i nie trafia, albo zamuli się w 2 secie po wygraniu 1. Niemniej w poprzednim sezonie 2 finały turniejów w Taszkiencie i Baku, gdzie oba turnieje wygrywała w poprzednich latach.
H2H na korzyść Serbki, w tym zeszłoroczna wygrana w 3 setach w Indian Wells. 1,45 na Riske to jak dla mnie za mało, żeby na Nią zagrać. Nie zrobiła na mnie wrażenia na początku sezonu i mimo braku chłodnej głowy Bojany, to jednak bardziej ją cenie na szybkich nawierzchnia. Ta w Hobart nie jest może tak szybka jak w Taszkiencie czy Baku, ale zdecydowanie bardziej promuje Serbkę, dlatego zdecydowałem się iść w jej stronę.