Turnieje w 1 tygodniu przyniosły mi spory plus, ale mam nadzieję, że i tym, którzy z tych typów korzystali. Podliczając typy wyszła skuteczność
24/28, czyli ok. 85%. Niezły wynik, patrząc na to, że to jednak
WTA i początek sezonu. Od razu mówię, że te 2 turnieje przed AO będą raczej dziwne. Rok temu np. w 1 rundzie poległa Halep z Keys i ten mecz był bardzo dziwny, jak pamiętam. Tutaj mogą być podobne rezultaty, więc ze stawkami raczej ostrożnie.
Safarova L. - Stosur S. 1 @ 1,53 Betsafe 6-7 7-5 3-6 kompletnie bez głowy, serwis dno...
Pojedynek dwóch zawodniczek, o ofensywnym stylu. Obie grały w turniejach, odbywających się w 1 tygodniu, jednak z zupełnie innym skutkiem. Ci, co oglądali mecz Stosur z Lepchenko z pewnością łapali się za głowę, gdy zawodniczka na którą postawili przerżnęła wygrany mecz. Trudno to sobie wyobrazić, aby taka zawodniczka złapała taką kontuzję mózgu. Oczywiście Varvara dołożyła sporą cegiełkę do tego zwycięstwa, bo od momentu wyrównania w 2 secie grała bardzo dobrze, a na dobrą sprawę liczyłem, że wyeliminuje z 1/2 finału Ivanovic. Problemem Sam jest chyba gra przed własną publicznością. Ostatnie kilka lat w turniejach przed AO oraz samym szlemem nie grała nic specjalnego. Ok, rok temu w Hobart doszła do 1/2 finału, ale tylko dlatego, że była rozstawiona z 1 i po drodze miała bardzo słabe rywalki. W Melbourne też nigdy nie odniosła spektakularnego sukcesu. W dużej mierze jej gra opiera się na serwisie i BH, ale średnio to funkcjonowało w ostatnim meczu z Amerykanką.
Safarova w Perth zaprezentowała się z bardzo dobrej formy. Gładko ograła Bouchard, Pennette oraz była o krok od wygrania z Sereną. Williams w meczu z Nią zagrała całkiem nieźle, patrząc na przekrój całego turnieju. Gra Lucie mogła się podobać. Lewa ręka chodziła bardzo dobrze, mnóstwo winnerów, crossowych zagrań z FH i BH, świetne poruszanie się po korcie, a także serwis na przyzwoitym poziomie. Czeszka nie jest zawodniczką planem B. Idzie na pełnej parze, atakując ciągle swoją rywalkę. Rok temu osiągnęła tutaj 1/4 finału, gdzie poległa z Kvitovą, więc przydałoby się zapunktować, z racji braku punktów za Puchar Hopmana.
Mecz powinien stać na dobry poziomie. Obie panie nie oszczędzają się i grają często na pełnym ryzyku. To Czeszka jednak wydaje się być w zdecydowanie wyższej formie. Za jej zwycięstwem przemawia także bilans meczy bezpośrednich, który wynosi aż 9-2! Widać, że Australijka zupełnie nie radzi sobie z lewą ręką Lucie i w nocy może być podobnie.
Poniżej trochę humorystyczne podejście ???? :
https://www.youtube.com/watch?v=eVV8nivGECo
Puig M. - Kanepi K. 2 @ 1,38 Betsafe 4-6 1-6
Widziałem urywkami mecz Puig z Erakovic. 1 set to był dramat, bo ledwo co trafiała serwisem, a błędy popełniała masowo. 2 set to jej dominacja, bo w końcu zaczął działać BH i serwis. 3 seta niestety nie dowiozła, bo w kluczowych momentach zamiast winnera, popełniała beznadziejne błędy, które wykorzystała Marina. Monica to zawodniczka wciąż bardzo młoda i nie potrafiąca ustabilizować formy. W tamtym sezonie wygrała turniej w Strasbourgu i to by było na tyle z dobrych rezultatów. Predyspozycje do gry na szybkich nawierzchniach z pewnością ma, jej gra szczególnie z backhandu może się podobać. Wtatennis określał ją jako rising star i z pewnością do tych młodych i gniewnych należy.
Kanepi w Brisbane z początku się bałem. W meczu z Petkovic pokazała pazury i odwróciła losy meczu. Najbardziej mi szkoda, że nie wygrała 6-0 w 1 secie z Ivanovic. Zakończyła go po wielkich mękach. Grała falami, nie potrafiła wykorzystać szans, które notorycznie dawała jej Serbka. Jestem pewien, że gdyby miała w końcu trenera, to poukładałby jej co nie co. Może wtedy zbliżyłaby się do swojego poziomu, gdy była na 15 miejscu w rankingu.
Kaia jest w niezłej formie i powinna tutaj te 1-2 rundy przejść, aby na turniej w Melbourne być dobrze przygotowaną. Rywalka w raczej słabej formie i swoją siłą powinna dominować w wymianach, a swoje podania utrzymywać spokojnie.
Soler-Espinosa S. - Brengle M. 2 @ 1,52 Expekt 4-6 3-6
Hiszpanka wczoraj odprawiła bez problemu faworyzowaną Townsend. Amerykanka najwyraźniej nie potrafiła się wstrzelić. Jak serwis jej nie siedzi, a z forehandu wyrzuca wszystko jak leci, to ciężko cokolwiek wygrać. Taylor nie ma niestety innych atutów. Tyle dobrze, że jak na swoją wagę porusza się jeszcze w miarę żwawo. To jednak jest za mało na zawodniczki, które przebijają, aż zdobędą punkty. Taka właśnie jest Silvia. Jej warunki nie pozwalają na nic innego, jak na regularną grę z baseline'u oraz grę przy siatce. Stara się mieszać serwisami na ciało, z kick'iem czy wyrzucającymi. Na taką haubnicę, co potrafi tylko strzelać taka gra wystarcza. Na Brengle nie zrobi to zbytniego wrażenia. Ona również nie posiada wybitnych warunków fizycznych. W meczu z Kanepi trzymała się na powierzchni głównie z powodu swojej regularności w uderzeniach. Miesza uderzeniami crossowymi, zwalniającymi tempo gry slajsami czy skrótami. Na początku sezonu wydaje się być w niezłej formie, bo na luzie przeszła kwalifikację i odpadła dopiero z wyżej wymienioną Estonką.
Mecz powinien być w miarę wyrównany, ale to Amerykanka jest w lepszej formie. Dodać muszę, że Soler-Espinosa ma zapewnione miejsce w głównej drabince, bo wycofała się z niej Lepchenko, a Hiszpanka rozstawiona jest z numerem 1, więc automatycznie wskakuje w jej miejsce w wypadku przegranej z Madison.