WTA - SINGIEL: Montreal (Kanada), twarda
Lisicki S. (Ger) - Keys M. (
Usa)
Typ. Lisicki 1.80 William Hill
Pojedynek sąsiadek w rankingu, zajmującej 28 miejsce Amerykanki Keys, i zajmującej 29 miejsce Niemki, Lisickiej. Obydwie zawodniczki można nazwać jeźdzcami bez głowy, których
tenis oparty jest przede wszystkim na atomowych zagraniach. Gram w tym przypadku na Lisicką, bo prezentuje się w ostatnim czasie lepiej od swojej rywalki i bardziej Mnie przekonuje. Opisywałem jej pojedynek podczas 1 rundy po fajnym kursie i się nie pomyliłem, nie dała szans Włoszce Errani, prezentując w tym meczu na prawdę solidny
tenis, popełniając jak na tą zawodniczkę mało błędów. Sądziłem, że Niemka zgubi formę po Wimbledonie, bo trawa to jej ulubiona nawierzchnia i tam odnosi najlepsze wyniki. W tym sezonie tylko 1/4 finału w Londynie, ale porażka ze znakomitą w tym sezonie Halep. Ponadto początek sezonu słabiutki, tutaj w Ameryce widać progres gry u tej zawodniczki. Oglądałem spotkanie przegrane i Ivanovic i właśnie z Errani, jej gra wygląda na prawdę fajnie, nie widać dużych przestojów w grze i przede wszystkim głupich, prostych błędów, z których jest znana, serwis atomowy przy własnym serwisie załatwia często sprawę. Amerykanka to zawodniczka o podobnych gabarytach, jednak grająca mocno w kratkę, wygrała nawet w tym sezonie na trawie w Eastbourne, gdzie prezentowała bardzo dobrą formę, jednak to można powiedzieć na tyle, najlepszy wynik na hardzie to na poczatku sezonu półfinał w Sydney, ponadto nic nie osiągnęła. Teraz na własnych śmieciach przegrała w Washinghton z Narą, dość gładko, w Toronto uporała się z Rosjanką Kuznetsovą, tzn jej rywalka skreczowała w 2 secie, prawdopodobnie z powodu przemęczenia, bo prosto z Washinghton, gdzie w niedziele wygrała turniej, udała się do Toronto na spotkanie z Keys, i miała już dosyć po 1 secie, odpuściła, bo przed nią ważniejsze zmagania w kolejnych tygodniach. Amerykanka prezentuje podobny styl do Niemki, jednak tak jak wspomniałem gra w kratkę, ma niespełna 20 lat, jest młodą, niedoświadczoną zawodniczką, w porównaniu do jej rywalki, która złapała w ostatnim czasie formę. Po tak fajnym kursie dzisiaj również zaufam Lisickiej, Aga w takiej formie już powinna się obawiać swojej przyszłej rywalki.