Victoria Azarenka - Petra Kvitova
Jak myślę Kvitova, to zaraz na myśl nasuwa mi się Wimbledon 2010, 6-2  6-0 z Wozniacki w 4 rundzie (przegrała dopiero z Sereną w półfinale),  wtedy też pokonała Azarenke. Obie zawodniczki teoretycznie preferują  nawierzchnie twarde, ale na innych kortach też sobie doskonale radzą.  Każdy zaznajomiony z tematem wie, jak grają obie zawodniczki, więc sobie  tego oszczędzę. Trzeba pamiętać, że to 
WTA i że finały rządzą się  swoimi prawami. Faworytką jest oczywiście Vicky, ale czy to będzie łatwy  mecz, raczej wątpię. Spodziewam się pojedynku w stylu wczorajszego  pierwszego seta z Georges wygranego 6-4, ogólnie Aza może nawet seta  stracić, co pokazała w spotkaniu z Safarovą - nie jest niezniszczalna i  czasami miewa gorsze momenty, ale mecz powinna wygrać. Azarenka w tym  turnieju pokonała Dushevine, Ardvisson, Parra Santonja, Safarova i  Georges, a Czeszka Dulgheru, Scheepers, Zvonareva, Cibulkova, Li, czyli  nieco lepsze nazwiska (nie wszystkie, ale generalnie). Zwycięstwa bym  się tutaj nie odważył typować, za mały kurs na Aze - tak jak pisałem, to  
WTA, to jest sport, to jest finał, nie ma co, mimo że jej kibicuję,  przykładowo dw 2-1 po kursie 3,50 też mnie nie do końca zadowala, już  prędzej coś na 
live spróbuje zagrać, w handicapy nie ma co się bawić. Ogólnie daję nawet  60-70% szans Białorusince na zwycięstwo, ale nie gram mając w pamięci  jej finał kiedyś z Makarovą (kurs na win był ok. 1,35), który pechowo  przegrała, pierwszy set w tb, a w drugim przeszkodziła jej jakaś  kontuzja, no i miała też sporo pecha.