W sumie to trzeba przyznać, że zdecydowana większość osób z tego tematu ma naprawdę bardzo miłe wspomnienia z dzieciństwa, bo podejrzewam, że zdecydowana większość forumowiczów miała duże zainteresowania zmierzające w stronę sportu więc było co robić. Mnie też zebrało na wspominki patrząc na ten temat także postaram się przybliżyć kilka rzeczy ode mnie :
- zabawa w chowanego, berka, syfa, podchody itd.
- robienie baz,
- strzelanie z łuku robionego z drzewa (i potem "polowanie" na jakieś ptactwo czyli strzelanie w sumie do niczego byle strzelać),
- bardzo dużo super bajek, które miałbym ochotę oglądać nawet teraz czyli przede wszystkim Smerfy (tego katowałem zdecydowanie najwięcej), Muminki, Buli, Gumisie i masa przeróżnych innych bajek,
- Kapitan Tsubasa i Dragon Ball,
- podglądanie cieszynek piłkarskich na Eurosporcie, a potem prezentowanie ich na turniejach po strzelonych bramkach,
- z dzieciństwem zawsze będzie kojarzyć mi się również zapełnione boiska, na najlepszym grali najstarsi, na gorszych młodsi, a jak nie było gdzie grać, a zazwyczaj nie było to robiło się bramki z kamieni, albo plecaków i grało gdzieś na trawie,
- gra w pały, beczki,
- bitwy na śnieżki, zjeżdżanie na sankach, skakanie na robionych własnoręcznie skoczniach podczas małyszomanii,
- najpiękniejsze było również to, że każdy wiedział w którym miejscu można kogoś znaleźć, nie było żadnych telefonów i każdy potrafił znaleźć się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze,
- darcie się pod blokiem (WYJDZIESZ!!!??),
- mecze międzyklasowe,
- w szkole na przerwach gra w deptaka, kopanie/granie w piłkę zrobioną z kartek zeszytu w zbitą kulę,
- nałogowe skubanie słonecznika, picie oranżad za 40-50gr, wcinanie Smykusiów za 30gr,
- rozkopywanie piaskownic,
- pukawki z jarzębiną też były robione,
- gra w klasy, gumę, króla,
- ZAKAZ GRY W PIŁKĘ na każdym bloku,
- zbieranie kapsli, granie w kapsle, wymiany kapslami,
- praktycznie nikt nie chciał wynosić swojej piłki - ciężko było znaleźć chętnego,
- Amiga, Pegasus
- internet łączony bezpośrednio kablami przez okna,
- IRC,
- kasety VHS i aparaty w których miało się kilkanaście strzałów i tyle wspomnień z wakacji,
- ustawki "za sklepem",
- rozmyślanie jak tu kupić piwko przed 18-stką,
- macanie tazosów w sklepach, Pokemony
- naliczanie minutowe w tych śmiesznych telefonach, którymi można było rzucać,
- rozwieszanie jakiejś linki między drabinkami/drzewami i granie w siatkę, na trzepaku oczywiście też się grało,
- korkotrampki,
- stare FIFY,
Championship Manager,
- wysyłanie/otrzymywanie walentynek w szkole,
- na dyskotece obecność obowiązkowa ale każdy stoi pod ścianą i zlewa jak któryś się odważy pogibać,
- reprezentowanie szkoły w zawodach (mega duma),
- festyny z okazji dnia dziecka,
- moda na
le parkour,
- z czasem wejścia internetu gry typu MMORPG, CS 1.6, Quake,
- nieustanne jaja na podwórku, siedziało się po prostu tam na okrągło, a śmiechu było co nie miara,
- gra w "wypierdalanego" - akurat tutaj muszę opowiedzieć, bo tak sobie to wymyśliliśmy, graliśmy w kilka osób (tyle ile było chętnych), każdy po kolei rzucał piłką do nogi do kosza (od koszykówki) rzuty osobiste turami, Ci co trafili byli bezpieczni, aż do skutku w którym wyłaniało się najgorszego. Tam typek schodził na dół (boisko do kosza położone było na górce, a poniżej boisko do piłki nożnej), każdy z uczestników zabawy (oprócz przegranego) brał piłkę i "wyjebywał" delikwentowi w stronę w którą miał ochotę (warto dodać, że nieopodal jest droga, która leci w dół więc jeśli się kopnęło to zlatywała bardzo daleko), a największym JACKPOTEM było dokopanie piłki do pobliskiego podwórka (ogrodzonego) w którym grasował szalony pies Twister (który non stop kręcił się wokół własnej osi) i jeśli ktoś tylko dał radę tam dokopać to ziomek musiał wchodzić i zmierzyć się na śmierć i życie z tym kundlem w morderczym pojedynku.
- na targ chodziłem tylko w trzech celach a) po buty do gry w piłkę, b) po koszulki piłkarskie, c) po gry na pegazusa,
- odnośnie pegazusa to przypomniało mi się jak przechodziło się daną grę to trzeba było pauzować i nie można było wyłączać telewizora.
Na ten moment to byłoby na tyle. Na 100% jest tego o wiele więcej ale ciężko mi sobie przypomnieć niektóre rzeczy tak w przeciągu chwili, a pewnie jak ktoś wypisze coś swojego to będę się z tym też identyfikował
.