Liga Europejska to są dobre rozgrywki dla drużyn z nieznanych lig, które muszą się pokazać by zarabiać większy hajs.Dla takich Anglików, Niemców, Hiszpanów itd to większym prestiżem jest gra w ich własnej lidze, mecze z zespołami prezentującymi najwyższy europejski poziom, dochodzą ogromne budżety, wielkie pieniądze z reklam i za transmisje, te drużyny w
LE rozkładają się na słabszych ich determinacją, potem wychodzą kwiatki typu Juve czy Mcity, my wmawiamy sobie że byliśmy lepsi, przychodzi faza eliminacyjna i jeb!! bieda z Bragą.
Taka
LE to dla nich pikuś, oni tam nie patrzą na pieniądze za rozgrywki, są to dla nich śmieszne kwoty i znikomy prestiż w wczesnej fazie.Jak się przecisną wychodząc z grupy znikomym nakładem to mogą coś tam działać, tak więc wygranymi w grupie nie ma się co jarać.
LM to już koniec zabawy i każdy daje z siebie ile może, my jak widać mamy na razie za mało (dzisiaj Wisła/APOEL, wczoraj (Lech/Sparta) finalnie kosztem tych drużyn w
LM grały jeszcze większe leszcze.
Każdy się patrzy na te drużyny zarówno Wisły i Legii jako ciężki orzech do zgryzienia, w rzeczywistości wcale tak do końca być nie musi, oczywiście gdyby każda ekipa podchodziła poważnie do meczów wtedy zgodziłbym się w kwestii małych szans.
Odpowiednią determinacją można powalczyć o dobre miejsce, ale trzeba ją wykazać.