Sabine Lisicki - Marion Bartoli 1 @1,40
Z wielką przyjemnością złożyłem dzisiaj ten bet. Sabine ma wszystko co potrzebne żeby zdobyć upragniony, wielkoszlemowy tytuł. Jest wybiegana, dobrze gra zza linii końcowej, potrafi uderzyć porządnego winnera (
60 winnerów w meczu z Radwańską - musi robić wrażenie). W sumie w całym turnieju zagrała
201 kończących uderzeń. Dla porównania, Bartoli ma ich tylko
113. Po stronie Sabine stoi też serwis, osiągnęła drugi najmocniejszy serwis w damskim turnieju
(122 mp/h), najwięcej asów (
39, Bartoli ma
12), jednocześnie popełniając mniej podwójnych błędów serwisowych niż Francuzka (Lisicki - 20, Bartoli - 27).
Ktoś może powiedzieć że miała prostą drabinkę - polemizowałbym. Oczywiście Schiavone czy Stosur na trawie są dużo słabsze niż na swoich ulubionych nawierzchniach, ale to nie znaczy że gdy
kolor kortu zmienia się na zielony, to zapominają jak się trzyma rakietę. Ponadto pokonanie Williams i Radwańskiej musi robić wrażenie, wszak i Amerykanka i Radwańska na trawie spisują się bardzo dobrze.
Zresztą, jak się to ma do drabinki Bartoli? Svitolina, McHale, Giorgi, Knapp, Stephens, Flipkens. To brzmi raczej jak mało prestiżowy turniej na końcu świata, a nie Wimbledon.
Sabine przeważa rywalkę serwisem, siłą, wytrzymałością, statystykami i aktualną formą. Liczę że pokona Bartoli i będzie mogła świętować pierwszy w karierze triumf w turnieju Wielkiego Szlema.