Jaki finał? Turniej się już skończył. Wygrała go Serena -  stwierdził Richard Williams, ojciec amerykańskiej tenisistki, z którą  Agnieszka Radwańska zmierzy się w sobotnim finale wielkoszlemowego  turnieju na trawie w Wimbledonie (pula nagród 16,1 mln funtów).                    
                                                                                                                                                     
         
          
                                                                                                                                                                                                                                           - O jaki finał mnie pytacie? Wimbledonu? Przecież Wimbledon się już  dzisiaj skończył, a wygrała go Serena. Pokonała tu Petrę Kvitovą i  Wiktorię Azarenkę, więc jest tu najlepsza. Świetnie serwuje, biega po  korcie, najmocniej uderza piłki. No dobrze, skoro już chcecie wiedzieć,  to Radwańska jest bardzo miłą dziewczyną, dobrze gra w tenisa, ale gdyby  miała półtorej stopy więcej wzrostu, to może mogłaby powalczyć w finale  z moją córką. A tak, nie sądzę - powiedział Richard Williams.
 - Na pewno Radwańska gra ciekawy 
tenis, jest szybka, odważna, mocno  uderza piłki, ale jednak uważam, że nie ma szans na wygranie finału.  Wiem, że jesteście Polakami i wierzycie, ale nie rozmawiajmy o wierze.  Ja wam mówię, że ona nie ma żadnych szans z Sereną, musicie mi uwierzyć.  Słyszałem, że Radwańska ma szanse być numerem jeden. Może jej się to  uda niedługo, ale jeszcze nie tutaj i nie wiem na jak długo. Moim  zdaniem numerem jeden w kobiecym tenisie jest Serena. Ona już wygrała  największa walkę, walkę o swoje życie, a teraz wraca na korty, żeby  wrócić na prowadzenie w rankingu. Już jest numerem sześć, a to nie  koniec - dodał.
 
 Radwańska może objąć prowadzenie w rankingu 
WTA Tour, jeśli w sobotę  pokona Amerykankę Serenę Williams, byłą liderkę i czterokrotną  zwyciężczynię Wimbledonu (2002-03 i 2009-10). Spotkały się tylko dwa  razy, w 2008 roku, na ziemnej nawierzchni w Berlinie Polka przegrała  3:6, 1:6, a następnie w ćwierćfinale Wimbledonu 4:6, 0:6. Czwartkowy  awans do finału dał jej już drugą pozycję.
 - Przecież dobrze wiecie jak gra Serena, jaka jest siła jej uderzeń, jak  dobrze biega, no i jak serwuje. Jedyna szansa dla Radwańskiej to byłby  słabszy dzień serwisowy Sereny, ale na to się nie zapowiada.  Widzieliście dzisiaj jak zagrała 24 asy Azarence? Azarenka jest wyższa, a  jednak nie potrafiła sięgnąć piłki - podkreślił Williams.
 - Ale nie wiem czy pamiętasz, że Agnieszka wygrała w marcu w Miami z  Szarapową. Maria świetnie wtedy serwowała, ale jednak przegrała z  Radwańską - włączył się do wywodów amerykańskiego ojca i trenera  Wojciech Fibak.
 - Niewiele jest zawodniczek w Tourze, które potrafią grać przeciwko  Serenie. Nawet Szarapowa pokonała ją chyba tylko dwa czy trzy razy.  Wygrać z Sereną grającą tak jak dzisiaj, to chyba nikt nie potrafi,  dlatego powtarzam, że Serena wygrała już Wimbledon dzisiaj. Moim zdaniem  ona jest niepokonana, bo pokonała już raz śmierć, więc nie ma już z kim  przegrać - stwierdził Williams.
 Młodsza z sióstr Williams wiosną 2011 roku trafiła nieoczekiwanie na  oddział intensywnej terapii w wyniku zapaści kadriologicznej i  niewydolności układu oddechowego. Lekarze określali jej stan jako bardzo  ciężki, ale wyszła z tego i wróciła do tenisa. Obecnie jest szósta w  rankingu 
WTA Tour.
 - Williams ma taki sposób bycia. On tak mówi specjalnie, żeby wytworzyć  atmosferę, że wszystko jest już rozstrzygnięte. Moja interpretacja jego  słów jest taka, że jednak trochę się obawiają tego finału. Gdyby było  inaczej, to by powiedział parę miłych słów o Agnieszce. Tym bardziej, że  jak dziś rozmawiałem z nim przed meczem, to mówił o niej pozytywnie i  miło. Wtedy jednak jeszcze nie wiedział, czy będzie w finale Radwańska,  czy Kerber, no i czy jego córka wygra z Azarenką - uważa Fibak.
 - Serena jest zdecydowaną faworytką, jest królową Wimbledonu, razem z  Venus. Jeśli nie da rytmu Agnieszce i będzie atakować jej drugi serwis,  to pewnie zwycięży. Ale jeśli się zacznie wdawać w wymiany różne, to  wyjdzie spryt Agnieszki, więc wtedy Serena się może pogubić. Na pewno  niszczy rywalki serwisem, ale wydaje mi się, że sam serwis na Agnieszkę  nie wystarczy - dodał.