Serce mówi Isia, ale rozum podpowiada, że niespodzianki nie będzie. Wszyscy wiemy na co stać Agę, znamy jej styl, ale dla mnie Serena to za wysokie progi. Długie wymiany ? Jak będzie trzeba to Williamsowa będzie biegać od lewej do prawej, a na koniec da radę jeszcze sieknąć bombę nie do odbioru...Serwis, od niego będzie dużo zależeć. Serena pośle z kilkanaście asów, jeszcze więcej piłek nie zostanie przebitych, a sporo spadnie na drugi metr na dodatek z kozłem 2 metrowym...Co ma do zaoferowania Iśka ? O ile pierwszy serwis funkcjonuje już na naprawdę przyzwoitym poziomie, o tyle z drugim będą problemy. Znowu będziemy świadkami starcia tenisa siłowego z technicznym, urozmaiconym, na dodatek reprezentanci tych stylów są z najwyższej wręcz półki. Każda ma swoje argumenty, ale bądźmy szczerzy, więcej ma ich Amerykanka i mnie naprawdę nie dziwi taki kurs. Niespodzianki się zdarzają, owszem, sam gorącą będę zaciskał kciuki za naszą rodaczkę i za tych co postawią pieniądze na Radwańską. Dzielimy się tutaj jednak opiniami, spostrzeżeniami i naprawdę nie widzę Agi wygrywającej Wimbledon. Może z Szarapową, Kvitovą, może nawet z Azarenką dałaby radę, ale z młodszą z sióstr Williams ? Serena to klasa sama w sobie, niezwykle inteligentna zawodniczka, doświadczenie także odegra tutaj kluczową rolę. Aga nie ma nic do stracenia, fakt, ale wygrywanie Szlemów jest wielką sztuką, a ta została przez Serenę opanowana do perfekcji, i ta perfekcja w mojej opinii zadecyduje o losach sobotniego spotkania.