Też mam podobny niedosyt. Brzmi to śmiesznie ale to była i tak jedna z trudniejszych walk jednego z braci od ostatnich lat ...
Nawet łuk brwiowy miał rozwalony. Polecam zobaczyc np Wita jak wygladal po walce z Sosna i Adamkiem, tamci zmasakroowani a on jakby z szatni wychodził.
Dziwne, że owych zrywów było mało ponieważ miało sie wrażenie , że można było SPRÓBOWAĆ wiecej. Pare rund , głównie końcówki dawały jakąś tam nadzieje . W jednej 5 lub 6 dostał nawet serie od Wacha i w dużej mierze naciągająć można powiedzieć , że " gong go uratowal". Wład ma słabsza szczeke od Wita to sie potwierdza tylko jak ma kłopoty.
Oczywiście łatwo o dywagacje czemu bardziej nie zaryzokował. Jednak widać było troche też brak doświadczenia, młody Wach nie jest ale mogł jeszcze poczekac z tą walką. Smutne jest , że waga ciężka doszła do takiej dominacji braci. Po walkach mówi sie kto wiecej przetrwal , kto wiecej sprawil klopotów a nie pasjonujemy się ciągłymi zmianami posiadaczy pasa.
A na horyzoncie nie widać nastepcy albo mocnego oponenta.