Ja tam natomiast szukałbym czegoś w stronę Wacha. Przede wszystkim
boks to specyficzna dyscyplina w której nie zawsze lepszy wygrywa. Dalej z poza sportowego punktu widzenia ewentualna porażka Włądymira była by myślę pozytywnym bodźcem dla HW. Informacja że ktoś naglę pokonał jednego z braci wstrząsnęła by światem boksu i choć trochę wyrwała go z uśpienia "bo ile można w kolo oglądać to samo":>
Jeżeli chodzi o Kliczkę to moge napisać że są oni praktycznie idealnymi bokserami jeżeli chodzi o proporcje, warunki i umiejętności do HW. Podczas gry walczyli z kimkolwiek zawsze można było wymieniać słabsze aspekty budowy rywala: niski, mały zasięg, słabe nogo (Solis) wielki i workowaty (Wałujew) itd zaś w stosunku do braci nie ma się absolutnie do czego przyczepić. Wach natomiast tutaj może się rywalowi postawić, nieco wyższy nieco większy zasięg, porównywalna waga, ma czym uderzyć.
Kolejna sprawa to fakt że w niedawnych wyborach na Ukrainie partia braci dostała 12-14% ? głosów i stanowi realną opozycję do władzy. Myślę że po zakończeniu kariery bedą szli w tą strone, nawet mówi się o kandydacie na prezydenta. Jak wiadomo obaj są bardzo ogarniętymi ludzmi a nie jakimiś wrakami ludzie co po zakończeniu kariery nie potrafią sensownego zdanie wyraźnie wypowiedzieć. Nie mnie jednak połączenie polityki ze sportem może źle się odbić na tym drugim choć Vitali tutaj więcej się udziela.
Na koniec jeszcze napisze że dla mnie mimo że młodszy Władymir to jest sporo gorszy od Vitalija.
Mariusza od razu bym nie skreślał, to że dla przeciętnego zjadacza chleba żyjącego w erze Adamków, Sosnowskich czy Najmanów jest on mało znany albo anonimowy to nie znaczy że musi być gorszy. Ostatnio walczył tylko w stanach, oczywiście że dzisiaj wielkich szans mu nie daje ale inwestować fortune w sytuacji że o wyniku może zdecydować jakieś szczęśliwe trafienie, potknięcie itd.