Duża część firm oferujących zakłady
bukmacherskie w Internecie zapowiada, że nie występować o zgodę Ministerstwa Finansów na prowadzenie takiej działalności
Uważają, że są w porządku, bo
polska ustawa o grach hazardowych łamie przepisy unijne.
Znowelizowana ustawa o grach hazardowych wejdzie w życie 13 lipca. Zabrania ona organizowania w sieci gier hazardowych z wyjątkiem zakładów wzajemnych, ale pod warunkiem, że firma bukmacherska zarejestruje działalność w Polsce, tu będzie płacić podatki i dostanie od Ministerstwa Finansów zgodę na prowadzenie działalności w Internecie. Resort zapowiada zdecydowane działania wobec firm, które nie dostosują się do tych przepisów.
Duża część spółek zarejestrowanych w rajach podatkowych lekceważy jednak polską ustawę i nie zamierza rejestrować swojej działalności w naszym kraju ani rezygnować z oferowania zakładów wzajemnych w sieci polskim graczom.
Potwierdziła to prowokacja, którą przeprowadziły firmy
bukmacherskie, które działają już stacjonarnie w Polsce, zainteresowane wejściem do Internetu. W imieniu wymyślonego klienta, Marcina Chojnickiego, napisały list do firm działających w sieci, pytając o konsekwencje prawne obstawiania zakładów za pośrednictwem spółek nie zarejestrowanych w Polsce. „Ostatnia nowelizacja ustawy o grach hazardowych obowiązującej w Polsce i dotyczącej gier hazardowych zarówno online, jak i na żywo, w wielu postanowieniach niezgodna jest z prawem obowiązującym w Unii Europejskiej. Ze względu na fakt, iż prawa UE są ważniejsze niż prawa krajowe, ustawa niezgodna z postanowieniami praw UE nie może wejść w życie" – odpisała spółka bwin.zarejestrowana na Gibraltarze. „
BetClic działa na podstawie wydanych przez Lotteries and Gaming Authority na Malcie licencji, pozwalających na oferowanie zakładów i gier w Internecie.
BetClic będzie nadal oferował swoje usługi na polskim rynku" – napisała inna.
W podobnym tonie wypowiada się firma
Unibet: „
Unibet jest spółką notowaną na giełdzie w Sztokholmie. Firmą audytorską jest PricewaterhouseCoopers.
Unibet ma siedzibę na Malcie i posiada licencje uprawniającą do świadczenia usług z gier i zakładów zgodnie z prawem maltańskiem. Posiadając siedzibę na terytorium Unii Europejskiej
Unibet prowadzi swoje działania zgodnie z postanowieniami traktatów Unii Europejskiej. Oznacza to, żeUnibet jest uprawniony w prawie europejskim do oferty gier i zakładów dla obywateli i klientów w całej Europie.
Unibet będzie działać na polskim rynku za pośrednictwem europejskiej licencji". Spółka zapewniła jednocześnie klienta, że będzie bacznie obserwować proces nowej regulacji w Polsce.
Ostrożniej wypowiada się firma
Betfair. „
Betfair bardzo uważnie przygląda się nowelizacji ustawy o grach hazardowych i jesteśmy świadomi, iż nowa ustawa została podpisana przez Prezydenta. Jednak jesteśmy przekonani, iż nowelizacja jest nie zgodna z prawem Unii Europejskiej i w tym momencie zastanawiamy się nad naszym kolejnym krokiem. W międzyczasie nasze usługi pozostają dostępne i działamy jak dotychczas. Niestety nie możemy więcej doradzić o sytuacji w Polskim prawie. Warunki Ogólne
Betfair mówią, iż do obowiązku każdego klienta należy zapoznanie się z obowiązującym prawem lokalnym, dotyczącym obstawiania zakładów" – napisała.
Jednak już Grupa Sportingbet jest przekonana, że polskie przepisy są sprzeczne z prawem unijnym."Sportingbet nie planuje zmian w zakresie usług świadczonych swoim graczom" – twierdzi. Takie samo stanowisko zajmuje firma Tobet. „Działalność serwisów Tobet.com jest zgodna z prawem Unii Europejskiej i jest prowadzona w oparciu o zezwolenie wydane przez władze Malty, tj. w kraju siedziby spółki zarządzającej serwisami Tobet. W naszej ocenie,
polska ustawa hazardowa, przy szczególnym uwzględnieniu ostatnio wprowadzonych zmian, w istotny sposób narusza prawo unijne i nie może stanowić źródła odpowiedzialności użytkowników serwisów Tobet. Jesteśmy przekonani, że nasze stanowisko, wynikające z jednoznacznej linii orzecznictwa Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, zostanie podzielone przez niezawisłe sądy działające w Polsce. W razie jakichkolwiek pytań bądź wątpliwości chętnie zaoferujemy naszą pomoc". – napisała do Chojnickiego. Takich odpowiedzi było więcej.
- Dziwi mnie ta sterta bzdur jaką wysyłają klientom firmy zarejestrowane na Malcie lub Gibraltarze.
Polska ustawa była notyfikowana w Komisji Europejskiej i firmy nie mają wyjścia. Jeżeli chcą oferować usługi mieszkańcom Polski muszą mieć koncesje z polskiego Ministerstwa Finansów – komentuje Mateusz Juroszek z firmy Star-Typ Sport, która działa w Polsce w punktach stacjonarnych i zapowiada złożenie wniosku o zgodę na wejście do sieci Internet jak tylko nowe przepisy wejdą w życie.
Prawnik Marek Chmaj ma jednak wątpliwości, czy polskie służby poradzą sobie z egzekowaniem nowego prawa. – Przepisy będą bezskuteczne, bo trudno uregulować działalność w Internecie, który z zasady jest bez granic – mówi.