Jeśli Twoim zdaniem bardziej sensowne jest kilkadziesiąt stron "spamu" ociekających artykułami, paragrafami i definicjami, które to każdy przy minimum umysłowego wysiłku jest w stanie sam odszukać w tzw. internetach, to gratuluje.
Jeżeli dla Ciebie spamem są wypowiedzi zawierająca artykuły, paragrafy i definicje jak to ująłeś to gratuluję podejścia do tematu. W 90% spraw stan faktyczny jest znany, bezdyskusyjny, to "walka" z kwalifikacją prawną, przedstawienie odmiennych interpretacji, itd. stanowi meritum postępowania. Nie będąc złośliwym, ale samo odszukanie w internecie informacji nijak się ma do ich zastosowanie. Zresztą widać to w Twojej ostatniej wypowiedzi...
@krystjan, miej też na uwadze, iż nawet jeśli w toku postępowania zmienią Twój status na osobę podejrzaną to nie mają prawa wykorzystać zeznań które jako wspomniany świadek składałeś. Poza tym zawsze masz prawo uchylić się od odpowiedzi na pytanie w sytuacji w której mogłoby to narazić Ciebie bądź Twoich bliskich na odpowiedzialność karną.
Nie mają prawa, zgoda, ale wykorzystają. Protokół przesłuchania pozostanie w aktach już do końca postępowania przygotowawczego, a następnie wraz z nimi trafi do sądu. Gwarantuję Ci, że sąd się z nim wtedy zapozna, pomimo, że będzie wedle prawa nieważny. Zresztą nie jeden raz w praktyce można się spotkać, że sądy sporządzając uzasadnienia wyroków korzystają z takich protokołów.
Odmawiając odpowiedzi na pytanie nie podaje się podstawy.
Nie zgadzam się również z innymi przytoczonymi przez Ciebie twierdzeniami, ale to nie forum prawne więc przymknę oko.
Trudno napisać jak się "bronić" przed zarzutami na otwartym forum, gdzie każdy w tym organy postępowania przygotowawczego mogę się zapoznać z treścią. Przecież to wybijanie sobie argumentów z ręki.
Odnosząc się jednak do wezwań w charakterze świadka, w sytuacji gdy dotyczą osoby później podejrzanej to stała i można powiedzieć normalna praktyka, nie tylko w hazardowych sprawach.
Wynika to z tego, że co do zasady:
świadek nie może odmówić składania zeznań,
podejrzany może odmówić składania wyjaśnień,
a tak jak wcześniej pisałem to protokół z przesłuchania nawet gdy zmieni się charakter strony z świadka na podejrzanego ,zawsze pozostanie w aktach, wnioski o wyłączenie z akt czy inne wariacje są bezskuteczne. Poza tym w Polsce płynne i interpretacyjne zastosowanie ma zasada "owoców zatrutego drzewa". Dowody wskazane, uzyskane w trakcie takiego "nieważnego" później słuchania osoby są wiążące. Dlatego w połączeniu z prawami podejrzanego, organy jak najdłużej starają się utrzymać "przyszłego" podejrzanego w charakterze świadka.
Jak wcześniej pisałem każda sprawa jest inna,ale moim zdaniem będąc wezwanym jako świadek należy udać się do organu post. i wbrew twierdzeniom w tym wątku odpowiadać na pytania, nie opowiadać historii z kosmosu i nie odpowiadać ciągłym "nie pamiętam".
Osoby uważające odmiennie, powinny zapoznać się z treścią art. 233, 239 kk. Przecież nikt nie ma pewności, że po przesłuchaniu sprawa się nie zakończy, a w sytuacji gdy bezmyślnie opowiadało się dziwne rzeczy, niczego nie pamiętało , z dużym prawdopodobieństwem organ dla poprawy statystyk skieruje się w kierunku przestępstwa 233 kk, zapominając o niecnych grach internetowych.
Na początku przesłuchania organ ma obowiązek poinformować dokładnie o jaką sprawę chodzi, inaczej być nie może i należy o tym powiedzieć w razie odmiennego zdania przesłuchującego wskazując, że zgodnie z przepisami postępowania karnego najpierw powinna nastąpić swobodna wypowiedź przesłuchiwanego, dlatego musi wiedzieć o czym powinien zeznawać.
Pytamy czy jesteśmy w sprawie osobą podejrzaną. Jeżeli widać już teraz, że tak jest, żądać postawienia zarzutów. Pisząc trywialnie... nie bać się zostać podejrzanym. Żądać ustnego uzasadnienia zarzutów (pisemne w 99% i tak nic nie wnosi, a daje czas organom).
W sprawie zwykle nic się nie wie, więc następuję przejście do pytań organów. Wiele jest bezsensownych... z tych, które pamiętam z akt:
czy wie się o tym, że gry hazardowe w internecie są zabronione,
czy ktoś z znajomych gra,
a może Pan/Pani kiedyś grała,
czy wchodziło się na strony
bukmacherskie,
pytania o konkretne osoby,
pytania o naziemne ośrodki hazardu,
gry w
lotto.
Z pytań można wywnioskować łatwo czy sprawa dotyczy bezpośrednio osoby przesłuchiwanej. Jeżeli tak i pojawiają się pytania na które nie chcemy odpowiadać stwierdzamy, że odmawiamy odpowiedzi na pytania zgodnie z uregulowaniami kodeksu postępowania karnego. Jeżeli organ pyta o dokładny powód odmowy, należy wskazać, że odmawiający odpowiedzi nie ma obowiązku podawać podstawy, o czym świadczy utrwalone od lat w judykaturze stanowisko.
Należy dokładnie przeczytać przed podpisaniem protokół. Wnosić o sprostowanie jeżeli jakiś fragmenty nie odpowiada wypowiedzianym słowom, nie dawać się mówiąc kolokwialnie zbywać, że to nie ma znaczenia, że organ wie o co chodzi pomimo, że inaczej zapisał, wartość ma tylko treść zapisana. Jeżeli z toku przesłuchania wynikało, że sprawa dotyczy bezpośrednio osoby przesłuchiwanej, żądać naniesienia do protokołu pytania wskazanego wcześniej czy jest się osobą podejrzaną. Jeżeli organ nie zmienia protokołu pomimo wniosków, nie podpisywać. Ewentualnie (nie polecam) napisać nad podpisem, że treść protokołu jest niezgodna z zeznaniami.
Jeżeli ktoś faktycznie jako świadek zamierza nie odpowiadać na żadne pytanie, to należy pamiętać, że nie jest to wbrew twierdzeniom, które można spotkać (szczególnie policji) przestępstwo (podstawa I KZP 39/02 uchwała Sądu Najwyższego). Grozi więc tylko kara pieniężna, ewentualnie areszt. Główną wadą jest jednak brak możliwości wypowiedzenia się w sprawie, ukształtowania postępowania po swojej myśli.
Przyznać do winy w praktyce można się tylko raz. Jeżeli ktoś na przesłuchaniu uznał swoją winę, a później się rozmyślił, to szkoda pieniędzy na odwołania. Pisałem wcześniej, że przyznanie może być korzystne, ale to kwestia konkretnego stanu faktycznego. Ogólnie w większości przypadków nie warto. Obecnie przy wezwaniu na przesłuchanie organy nie dysponują dowodami, które umożliwiają przypisanie winy. Odmiennie przedstawia się jednak już sytuacja osób, co do, których dokonano innych czynności w toku postępowania, ale po wypowiedziach widać, że nikogo tutaj to nie dotyczy.
To co napisałem to nie są moje wizje, a realny kontakt z postępowaniem karnym. Oczywiste to tylko dotknięcie tematu, a napisać można by zdecydowanie więcej, ale przede wszystkim nie można popadać w paranoję. Droga do wyroku skazującego to lata, może i świetlne