No nie, bo nie lubi wszystkich bez koncesji jednakowo.Czy nasze prawo nie dyskryminuje?
Błędnie interpretujesz ten cytowany zapis, bo on jasno mówi o tym jak mają wyglądać wprowadzane w krajach członkowskich UE ich wewnętrzne regulacje prawne, w znaczeniu że nie można odmówić wejścia na krajowy rynek zagranicznej firmie, która gotowa jest podporządkować się przepisom tego państwa.Edi tylko nasuwa się jedna kwestia:
"nie mogą dyskryminować poszczególnych uczestników rynku ze względu na kraj pochodzenia".
Czy nasze prawo nie dyskryminuje? I czy na tej podstawie można się domagać jego nieważności?
Tu byl taki plus , ze gral w buku z licencja w UE.W dodatku około rok temu postępowanie wobec kolegi z tego forum "plusgsm" zostało umorzone właśnie ze względu na przepisy unijne: "Sprawa zamknięta.
Dyrektor Urzędu Kontroli skarbowej w Szczecinie, przysłał mi pismo umarząjąc w całości postępowanie.
Uzasadnieniem UKS jest to że gra na terytorium RP, musi odpowiadać przepisom UE."
O ile się nie mylę w tym samym buku, o którym mowa w ostatnich dniachTu byl taki plus , ze gral w buku z licencja w UE.
Zacznijmy od tego czy legalnie czy nielegalnie?Niech się wypowie jakiś informatyk - ile szczegółów na temat naszej gry są w stanie wyciągnąć służby bez pomocy firmy bukmacherskie, bo te na 100% nie będą chciały nic ujawnić.
Albo i nic nie maja to zalezy od polaczenia , chyba, ze tam nie maja takich mozliwosci jak u nas?A w Estonii też jest ciekawie - bo tam osoba, która chce tylko wejść na zakazaną stronę aby skorzystać z usług takiego wg ich prawa nielegalnego bukmachera, jest z automatu przekierowywana na stronę Ministerstwa Finansów, a tym samym dostaje ono gotową informację, że osoba z tego to a tego adresu chciała skorzystać z nielegalnego buka...
Zastanawiam się czy mogą to zrobić w sposób legalny. Czy w momencie stawiania zakładu zostawiam jakieś ślady w swoim komputerze? - na twardym dysku lub w jakimś innym miejscu.Zacznijmy od tego czy legalnie czy nielegalnie?
Bo jeśli legalnie to bez nakazów i tym podobne nie mają prawa wejść do czyjejś bazy o tak o a szczególnie takiego przedsiębiorstwa.
Jeśli chodzi w sposób nielegalny to nazwijmy to w prost kradzieżą, mogą bardzo dużo.. Choć w Polscy informatycy to tumani niepotrafiący odszyfrować dysku 500gb
Serio ? jakieś źródło, przecież to podchodzi pod komunę, wejść na stronę to jeszcze nie żadne przestępstwo i niczego się nie trzeba by było tłumaczyć.A w Estonii też jest ciekawie - bo tam osoba, która chce tylko wejść na zakazaną stronę aby skorzystać z usług takiego wg ich prawa nielegalnego bukmachera, jest z automatu przekierowywana na stronę Ministerstwa Finansów, a tym samym dostaje ono gotową informację, że osoba z tego to a tego adresu chciała skorzystać z nielegalnego buka...
Zatem nawet zwykła chęć sprawdzenia/porównania kursów w ofercie lub skorzystania ze statystyk u danego buka, może być powodem do tłumaczenia się przed fiskusem.
.
Rzuć okiem na PKB na mieszkańca Estonii i porównaj z PKB na mieszkańca Polski - a będziesz wszystko wiedział o ich możliwościach ????Albo i nic nie maja to zalezy od polaczenia , chyba, ze tam nie maja takich mozliwosci jak u nas?
Moja wiedza w tym względzie pochodzi z prywatnych kontaktów, ale mowa o tym jest także w wielu artykułach np. tu http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/1083715.htmlSerio ? jakieś źródło, przecież to podchodzi pod komunę, wejść na stronę to jeszcze nie żadne przestępstwo i niczego się nie trzeba by było tłumaczyć.
Wyłącznie ze strony bukmachera po przez przejrzenie histori zakładówZastanawiam się czy mogą to zrobić w sposób legalny. Czy w momencie stawiania zakładu zostawiam jakieś ślady w swoim komputerze? - na twardym dysku lub w jakimś innym miejscu.
Wiadomo przecież, że nie mogą w postępowaniu dowodowym użyć dowodów zebranych w sposób niezgodny z prawem.
Chociaż to jest Polska, tu się może zdarzyć wszystko:]