Wielu mi będzie współczuło, ale przy stanie 8:2 dla Higginsa skończyłem oglądanie ???? Wydawało mi się, że znalazłem bardziej absorbujące zajęcie niż patrzenie na Ronniego, który w imię bezsilności stroił przeróżne minki.
Taki mecz potwierdził słuszność, iż pojedynki snookerzystów o takim bagażu doświadczeń i sukcesów jaki mają Higgins z O'Sullivanem, są nie do grania. Wszystko, ale to wszystko się może zdarzyć. Przed meczem 2,30 wydawało się zawyżone, po I sesji ja bym wziął 1,25 ???? a po 16 partii stawiałbym wszystko na Ronni'ego. Takie to życie przewrotne bywa.
Dziś finał i dziś spełni się sen Higginsa. Zwykle bywa tak, iż pierwsze myśli są najbardziej słuszne. Przed UKC widziałem z górnej połówki Dinga w finale a Higginsa jako zwycięzcę i tego się dziś będę trzymał.
Przed jednym przestrzegam - Chińczyk NIE ma żadnych problemów z psychiką, a nawet wydaje się, że to jego mocna broń. Pisanie o słabym psychicznie Dingu jest mijaniem się z prawdą. Pokazał to już wielokrotnie w dwóch ostatnich meczach. Jedyną sprawą, która może go zgubić to presja zwycięstwa. Spora rodzina (?) na trybunach i ten gest po pojedynku z Maguire, po którym widać było jak bardzo mu zależy na zwycięstwie. Psychicznie sobie z tym radzi, ale mentalnie jest przygotowany mniej.
W dzisiejszym meczu Higgins wg mnie wygra. Tez na poparcie mam kilka, ale są one dość małej wagi. Jednakże - jak mówi przysłowie - ziarnko do ziarnka...
I tak - Ding popełnia więcej błędów jednak. Szkot dwa, trzy razy dostanie szansę gdy się nie będzie tego zupełnie spodziewał. Higgins bije Dinga doświadczeniem, opanowaniem i umiejętnością trzymania się swoich założeń taktycznych. Gra defensywna Dinga jest nieco słabsza, wbijanie długich bil również nieco gorzej mu idzie.
Wszystkie te różnice są minimalne, ale są. W każdej z nich Higgins osiąga jakiś ułamek przewagi, który w końcowym rozrachunku powinien przechylić szalę zwycięstwa na jego korzyść.
Za to obaj panowie świetnie kontrolują białą, kapitalnie układają sobie brejki. Mają bardzo dobry procent skuteczności na wbiciach i potrafią zagrać coś, co wydaje się mało możliwe.
Reasumując - zwycięstwo Higginsa 10-7. Kurs 1,50 za niski, ale ja zwykle nie byłem realistą i zagram.
Powodzenia
Taki mecz potwierdził słuszność, iż pojedynki snookerzystów o takim bagażu doświadczeń i sukcesów jaki mają Higgins z O'Sullivanem, są nie do grania. Wszystko, ale to wszystko się może zdarzyć. Przed meczem 2,30 wydawało się zawyżone, po I sesji ja bym wziął 1,25 ???? a po 16 partii stawiałbym wszystko na Ronni'ego. Takie to życie przewrotne bywa.
Dziś finał i dziś spełni się sen Higginsa. Zwykle bywa tak, iż pierwsze myśli są najbardziej słuszne. Przed UKC widziałem z górnej połówki Dinga w finale a Higginsa jako zwycięzcę i tego się dziś będę trzymał.
Przed jednym przestrzegam - Chińczyk NIE ma żadnych problemów z psychiką, a nawet wydaje się, że to jego mocna broń. Pisanie o słabym psychicznie Dingu jest mijaniem się z prawdą. Pokazał to już wielokrotnie w dwóch ostatnich meczach. Jedyną sprawą, która może go zgubić to presja zwycięstwa. Spora rodzina (?) na trybunach i ten gest po pojedynku z Maguire, po którym widać było jak bardzo mu zależy na zwycięstwie. Psychicznie sobie z tym radzi, ale mentalnie jest przygotowany mniej.
W dzisiejszym meczu Higgins wg mnie wygra. Tez na poparcie mam kilka, ale są one dość małej wagi. Jednakże - jak mówi przysłowie - ziarnko do ziarnka...
I tak - Ding popełnia więcej błędów jednak. Szkot dwa, trzy razy dostanie szansę gdy się nie będzie tego zupełnie spodziewał. Higgins bije Dinga doświadczeniem, opanowaniem i umiejętnością trzymania się swoich założeń taktycznych. Gra defensywna Dinga jest nieco słabsza, wbijanie długich bil również nieco gorzej mu idzie.
Wszystkie te różnice są minimalne, ale są. W każdej z nich Higgins osiąga jakiś ułamek przewagi, który w końcowym rozrachunku powinien przechylić szalę zwycięstwa na jego korzyść.
Za to obaj panowie świetnie kontrolują białą, kapitalnie układają sobie brejki. Mają bardzo dobry procent skuteczności na wbiciach i potrafią zagrać coś, co wydaje się mało możliwe.
Reasumując - zwycięstwo Higginsa 10-7. Kurs 1,50 za niski, ale ja zwykle nie byłem realistą i zagram.
Powodzenia