>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

UK Championship 05-13.12.2009

Status
Zamknięty.
M 0

maciek78

Użytkownik
Wielu mi będzie współczuło, ale przy stanie 8:2 dla Higginsa skończyłem oglądanie ???? Wydawało mi się, że znalazłem bardziej absorbujące zajęcie niż patrzenie na Ronniego, który w imię bezsilności stroił przeróżne minki.
Taki mecz potwierdził słuszność, iż pojedynki snookerzystów o takim bagażu doświadczeń i sukcesów jaki mają Higgins z O&#39;Sullivanem, są nie do grania. Wszystko, ale to wszystko się może zdarzyć. Przed meczem 2,30 wydawało się zawyżone, po I sesji ja bym wziął 1,25 ???? a po 16 partii stawiałbym wszystko na Ronni&#39;ego. Takie to życie przewrotne bywa.
Dziś finał i dziś spełni się sen Higginsa. Zwykle bywa tak, iż pierwsze myśli są najbardziej słuszne. Przed UKC widziałem z górnej połówki Dinga w finale a Higginsa jako zwycięzcę i tego się dziś będę trzymał.
Przed jednym przestrzegam - Chińczyk NIE ma żadnych problemów z psychiką, a nawet wydaje się, że to jego mocna broń. Pisanie o słabym psychicznie Dingu jest mijaniem się z prawdą. Pokazał to już wielokrotnie w dwóch ostatnich meczach. Jedyną sprawą, która może go zgubić to presja zwycięstwa. Spora rodzina (?) na trybunach i ten gest po pojedynku z Maguire, po którym widać było jak bardzo mu zależy na zwycięstwie. Psychicznie sobie z tym radzi, ale mentalnie jest przygotowany mniej.
W dzisiejszym meczu Higgins wg mnie wygra. Tez na poparcie mam kilka, ale są one dość małej wagi. Jednakże - jak mówi przysłowie - ziarnko do ziarnka...
I tak - Ding popełnia więcej błędów jednak. Szkot dwa, trzy razy dostanie szansę gdy się nie będzie tego zupełnie spodziewał. Higgins bije Dinga doświadczeniem, opanowaniem i umiejętnością trzymania się swoich założeń taktycznych. Gra defensywna Dinga jest nieco słabsza, wbijanie długich bil również nieco gorzej mu idzie.
Wszystkie te różnice są minimalne, ale są. W każdej z nich Higgins osiąga jakiś ułamek przewagi, który w końcowym rozrachunku powinien przechylić szalę zwycięstwa na jego korzyść.
Za to obaj panowie świetnie kontrolują białą, kapitalnie układają sobie brejki. Mają bardzo dobry procent skuteczności na wbiciach i potrafią zagrać coś, co wydaje się mało możliwe.
Reasumując - zwycięstwo Higginsa 10-7. Kurs 1,50 za niski, ale ja zwykle nie byłem realistą i zagram.
Powodzenia
 
assitalia 6K

assitalia

Użytkownik
1.50 nie gram na pewno. Wczoraj zagrałem Higginsa po kursie 4.00 i to mi wystarczy.. ;)

W Sportingbet pojawił się zakład na over 12,5 brejków powyżej 50 punktów. To wydaję się interesujące. Dużo zależy od tego kiedy ten mecz się skończy, ale jeśli oba panowie zagrają ponad 15 partii to taki typ powinien wejść, kurs 1.83.
 
psotnick 967,2K

psotnick

ModTeam
Członek Załogi
Wielu mi będzie współczuło, ale przy stanie 8:2 dla Higginsa skończyłem oglądanie ???? Wydawało mi się, że znalazłem bardziej absorbujące zajęcie niż patrzenie na Ronniego, który w imię bezsilności stroił przeróżne minki.
Taki mecz potwierdził słuszność, iż pojedynki snookerzystów o takim bagażu doświadczeń i sukcesów jaki mają Higgins z O&#39;Sullivanem, są nie do grania. Wszystko, ale to wszystko się może zdarzyć. Przed meczem 2,30 wydawało się zawyżone, po I sesji ja bym wziął 1,25 ???? a po 16 partii stawiałbym wszystko na Ronni&#39;ego. Takie to życie przewrotne bywa.
Dziś finał i dziś spełni się sen Higginsa. Zwykle bywa tak, iż pierwsze myśli są najbardziej słuszne. Przed UKC widziałem z górnej połówki Dinga w finale a Higginsa jako zwycięzcę i tego się dziś będę trzymał.
Przed jednym przestrzegam - Chińczyk NIE ma żadnych problemów z psychiką, a nawet wydaje się, że to jego mocna broń. Pisanie o słabym psychicznie Dingu jest mijaniem się z prawdą. Pokazał to już wielokrotnie w dwóch ostatnich meczach. Jedyną sprawą, która może go zgubić to presja zwycięstwa. Spora rodzina (?) na trybunach i ten gest po pojedynku z Maguire, po którym widać było jak bardzo mu zależy na zwycięstwie. Psychicznie sobie z tym radzi, ale mentalnie jest przygotowany mniej.
W dzisiejszym meczu Higgins wg mnie wygra. Tez na poparcie mam kilka, ale są one dość małej wagi. Jednakże - jak mówi przysłowie - ziarnko do ziarnka...
I tak - Ding popełnia więcej błędów jednak. Szkot dwa, trzy razy dostanie szansę gdy się nie będzie tego zupełnie spodziewał. Higgins bije Dinga doświadczeniem, opanowaniem i umiejętnością trzymania się swoich założeń taktycznych. Gra defensywna Dinga jest nieco słabsza, wbijanie długich bil również nieco gorzej mu idzie.
Wszystkie te różnice są minimalne, ale są. W każdej z nich Higgins osiąga jakiś ułamek przewagi, który w końcowym rozrachunku powinien przechylić szalę zwycięstwa na jego korzyść.
Za to obaj panowie świetnie kontrolują białą, kapitalnie układają sobie brejki. Mają bardzo dobry procent skuteczności na wbiciach i potrafią zagrać coś, co wydaje się mało możliwe.
Reasumując - zwycięstwo Higginsa 10-7. Kurs 1,50 za niski, ale ja zwykle nie byłem realistą i zagram.
Powodzenia
Ja tez sie przyznaję ze przy 8-2 przestałem ogładac ale z innego powodu, po prostu już mi wszedł kupon bo dałem na Higginsa +1.5, wczoraj na Dinga i tym samym niezly dubel wszedł ????
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7fcb2875dd10b226.html
ale potem jak zobaczylem ze Ronnie wyciagnał na 8-6 to juz ogladałem do konca... i musze przyznac ze nie do konca sie zgadzam ze Higgins nie popełnia błedów pod presja.. Kazdy popełnia, nie widziales tych 6 frejmow z rzedu przegranych do Ronniego? W prawie kazdym był przy stole, wśrod czerwonych i zawsze cos nie tak było, a to przestrzelił a to zgubił biała i musial sie ratowac safety itd.. Błedy błedy.. ale w ostatnim to zagrał genialnie, bardzo trudny break przy takiej presji.. wielki szacunek..

Nie mniej jednak w tym meczu stawiałbym raczej na Dinga, no moze z handi bo to jednak bezpieczniej. To fakt ze psychika jest teraz jego mocna strona, wystarczy przypomniec mecz z Carterem. A jesli głowa jest spokojna to umiejetnosci ma zdecydowanie na poziomie Ronniego i Higginsa. W Sportingbet widze taki typ Ding Junhui(+2.5) 1.80 i mysle ze jest wart uwagi ale znalażłem jeszcze fajny typ w bwin, mianowicie jest typ na liczbę centuries: Number of century breaks in the match O/U 2,5 Więcej niż 2,5 1.65. Mysle ze 3 breaki pow 100 na przestrzeni co najmniej 10 frejmowa to od tych dwoch graczy nie za duze wymaganie ???? i chyba zagram ten typ bo kurs niezly. Generalnie spodziewam sie wyrównanego meczu do konca wiec i over jest ciekawa opcją wg mnie.
 
chmieluh 0

chmieluh

Użytkownik
Po wczorajszym pojedynku Osullivana z Higginsem jestem po malym rozczarowaniu ... 6 frejmow wygranych z rzedu przez osullivana to raczej nie byl przypadek z reszta jak pisal przede mna kolega prawie caly czas cos bylo nie tak i to nie byly latwe frejmy zdobywane przez osullivana, przy stanie 8-8 juz mialem na dzieje ze wydarzy sie to czego nikt sie nie spodziewal ... spudlowana rozowa i nie zrozumiany poznijeszy &quot;brak checi?&quot; osullivana zeby stawiac snookera nie tak powinien odchodzic z turnieju po 6 wygranych frejmach z rzedu, ale coz gwiazda, gwiazdą zostanie i tak jest moim NR 1.
---------
A co do dzisiejszego pojedynku DInga z Higginsem, jak mowicie jakos te brejki mnie nie przekonuja do siebie w dzisiejszej ofercie, wybralem moim zdaniem ciezszy wariant ale wedle mojej oceny bardziej prawdopodobny do trefienia (-2,5frejma Higginsa). Sadze ze ding do tych 6 powinnien dojsc ale zeby je przekroczyc to ciezko, z reszta higgins juz 2 razy pokazywal jakie ma przestoje, Bodajze z waldenem ze stanu 4-0 bylo 4-4 i teraz z osullivanem z 8-2 na 8-8. Nastepny taki przesuj nie moze mu sie zdarzyc bo to moze byc jego kres marzen o wygraniu tego turnieju. !
 
pitekk 69

pitekk

Forum VIP
Proszę powiedz mi w jakim momencie turnieju Higgins prócz tych 6 frejmów, w których to w zasadzie nie był wogóle dopuszczony do stołu, z O&#39;Sullivanem grał nie pewnie.
Oczywiście, że mogę Ci powiedzieć. Zacznijmy chociażby od 1 rundy, gdzie po męczarniach wygrał z Waldenem 9-7. Widziałem urywki tego meczu i widać było, jak John był spięty, w pierwszej sesji było 4-4.
Mecz z Robertsonem również ciekawy, tu przyznaję grał dosyć pewnie, ale pod koniec meczu znów popełniał proste błędy. Wtedy jednak jego doświadczenie dało o sobie znać i John wbił 69 w brejku odprawiając Kangura do domu.
No i jedyny do końca pewny mecz w jego wykonaniu z Wenbo. Trzeba jednak przyznać, że Liang nie stawił mu żadnego oporu i John pewnie pokonał go do 2.
I wczorajszy klasyk, jak wiadomo, przez 6 partii bardzo proste błędy, które gdyby ich nie popełnił, przesądziłyby z góry o jego wygranej.

Co innego Ding, który prócz meczu z Carterem po kolei z łatwością pokonywał w przekonywujący sposób swoich rywali.

Typ na to spotkanie znalazłem będzie to powyżej 16,5 frejma w meczu po przeliczniku 1.75
 
porky 104

porky

Użytkownik
O dziwno nawet ja znalazłem chwilę czasi żeby obejrzeć tą sesję i z pewnością nie żałuję. ???? Mecz świetny, dużo emocji i przede wszystkim mogliśmy zobaczyć jak ważną rolę w grach bilardowych odgrywa psychika. John, który gra pierwsze skrzypce przez pierwszych 8 partii nagle przestaje istnieć, myli się na prostych (jak dla niego ;)) bilach i nie potrafi stłumić w sobie emocji. Szkoda, że Rakieta nie zechciał podejść jeszcze i powalczyć. Snooker jest piękny, oby więcej takich pojedynków..
 
draco09 0

draco09

Użytkownik
Za nami piękny mecz i wspaniałe widowisko. Mimo tego, że nie obstawiałem wczoraj snookera to siedziałem przed TV z zaciśniętymi kciukami, a podczas wyprowadzania kija przez któregoś z zawodników moja ręka samoczynnie wykonywała ruch imitujący uderzenie hehe też tak macie ? na pewno nikt nie spodziewał się takiego przebiegu, w pewnym momencie pomyślałem, że to wszystko zostało ustawione przez obu panów po pierwszej sesji, którą zdominował John. Ustawione czy nie... mi się podobało Żałuje tylko, że &quot;rakieta&quot; nie powalczył w ostatnim frejmie, potrzebował tylko jednego snookera.

Dziś przed nami ostatni mecz UK Championship 2009. Finał na pewno nie będzie tak emocjonujący ze względu na brak chemii jaka jest pomiędzy Ronim i Higginsem, ale czy będzie mało ciekawie? Moim zdaniem NIE! Po takim meczu i przebiegu całego turnieju wielu z was pewnie w roli faworyta widzi szkota. Faworytem na papierze na pewno jest, ale pojedynek finałowy może to wszystko zweryfikować. Ding bardzo dojrzał, a jego gra w ostatnich miesiącach wygląda naprawdę fajnie. Bardzo chciałbym zobaczyć kolejny triumf młodego Chińczyka w drodze po mistrzostwo świata, które prędzej czy później musi zdobyć. Jak będzie czas pokaże...

Na koniec jedna z wypowiedzi Higginsa po wczorajszym meczu:

&quot;Na jutrzejszy finał będę rześki i gotowy. Niby było 9-8, ale gra była płynna i przyjemna. Ding gra znowu takiego snookera, na jakiego wszyscy wiedzą, że go stać. Będzie ciężko, bo ma bardzo dobry początek sezonu. Mecz zapowiada się ciekawie.&quot;
 
odi 2,3K

odi

Forum VIP
&quot;Na jutrzejszy finał będę rześki i gotowy. Niby było 9-8, ale gra była płynna i przyjemna. Ding gra znowu takiego snookera, na jakiego wszyscy wiedzą, że go stać. Będzie ciężko, bo ma bardzo dobry początek sezonu. Mecz zapowiada się ciekawie.&quot;
Oglądałem Dinga na tym turnieju kilkukrotnie i za każdym razem grał on bardzo chaotycznie, niezbyt przemyślanie i dokładnie - ogólnie rzecz biorąc kiepsko. Patrząc więc na te słowa Higginsa to myślę że to bardziej kurtuazja ze strony Johna niż słowa oddające prawdziwą rzeczywistość.
 
assitalia 6K

assitalia

Użytkownik
Oczywiście, że mogę Ci powiedzieć. Zacznijmy chociażby od 1 rundy, gdzie po męczarniach wygrał z Waldenem 9-7. Widziałem urywki tego meczu i widać było, jak John był spięty, w pierwszej sesji było 4-4.
Mecz z Robertsonem również ciekawy, tu przyznaję grał dosyć pewnie, ale pod koniec meczu znów popełniał proste błędy. Wtedy jednak jego doświadczenie dało o sobie znać i John wbił 69 w brejku odprawiając Kangura do domu.
No i jedyny do końca pewny mecz w jego wykonaniu z Wenbo. Trzeba jednak przyznać, że Liang nie stawił mu żadnego oporu i John pewnie pokonał go do 2.
I wczorajszy klasyk, jak wiadomo, przez 6 partii bardzo proste błędy, które gdyby ich nie popełnił, przesądziłyby z góry o jego wygranej.

Co innego Ding, który prócz meczu z Carterem po kolei z łatwością pokonywał w przekonywujący sposób swoich rywali.

Typ na to spotkanie znalazłem będzie to powyżej 16,5 frejma w meczu po przeliczniku 1.75
Zacznijmy wiec od początku.

Mówisz o Waldenie. Nie wziąłeś chyba jednak pod uwagę tego, że to jeden z najlepszych obecnych kwalifikantów, który zawsze jest groźny. Porównanie więc jego do rywala z pierwszej rundy Dinga - Mike Dunne&#39;a z ktorym Chinczyk również się męczyl wypada na korzyść Szkota.
Mecz z Robertsonem to popis fantastycznego snookera. Moim zdaniem Neil to obecnie drugi najlepszy snookerzysta świata tuż za Higginsem więc wynik 9-8 nie dziwie, a w przypadku 17 frejmu zawsze są nerwy więc co to ma do rzeczy? Później pogrom rewelacji zawodów Wenbo. A następnie te 6 partii ktorych uczepiłeś się jak rzep psiego ogona. Widocznie nie zauważyłeś, że Ronnie praktycznie wogóle Higginsa do stołu nie dopuszczał, owszem zdarzały się Szkotowi błędy ale to bardziej z powodu tracenia sporej przewagi niż braku umiejętności.

Piszesz, że Ding z łatwością wszystkich pokonywał. Taa. Dunn o którym wspomniałem i męczarnie w 1 sesji, później Murphy nie w pełni sił, co sam Ding po meczu zauważył, następnie Carter gdzie gdyby nie błędy Anglika, których w swojej wypowiedzi nie ująłeś to pewnie on by gral dziś w finale no i półfinał z będącym w beznadziejnej formie Maguire, który ten etap turnieju zawdzięczał tylko i wyłącznie łatwej drabince.

Kibicuje Higginsowi bo na niego postawiłem, ale jeśli wygra Ding to również nie będzie mi smutno. Obu tych zawodników bardzo lubię.
 
draco09 0

draco09

Użytkownik
Oglądałem Dinga na tym turnieju kilkukrotnie i za każdym razem grał on bardzo chaotycznie, niezbyt przemyślanie i dokładnie - ogólnie rzecz biorąc kiepsko.
Bez urazy, ale chyba oglądaliśmy dwa różne turnieje :;/: Od samego początku, nie ukrywałem, że jestem fanem jego talentu oraz, że po cichu liczę na chwilę, w której ten talent ponownie poprowadzi go po czwarty rankingowy tytuł - nie zawiodłem się. W trakcie tego turnieju trzy razy pozwolił mi zarobić dzięki swojej spokojnej, dokładnej i niezwykle skutecznej grze. Kolejna sprawa to jego przeciwnicy - w drodze do finału pokonał zawodników, którzy zajmują 2,3 i 4 miejsce w bieżącym rankingu, to chyba o czymś świadczy! Bardzo, ale to bardzo się cieszę z tego sukcesu młodego chińczyka :browar565:


Podsumowując finał, na pewno nie miał aż takiej dramaturgii jak wczorajszy pomiędzy Ronim i Higginsem, ale mógł się podobać. Tak jak można było się spodziewać oglądaliśmy wyrównaną walkę do samego końca.

Jak już wspomniałem sam pojedynek finałowy był bardzo wyrównany jeśli chodzi o wynik, statystyki natomiast ukazują zdecydowanego zwycięzcę. Ding, miał zdecydowanie lepszą skuteczność na długich bilach oraz krótkich, przy odstawnych także miał wyższy współczynnik. Podobnie z ilością wbitych bil, które przemawiały za Dingiem. Przegrał jeśli chodzi o średni czas wykonania uderzenia, ale ten aspekt na szczęście nie ma bezpośredniego wpływu na końcowy wynik.

Jutro jeszcze naskrobie kilka uwag bo zrobiło się późno. Po wygranej niesamowicie skromnego Dinga, z uśmiechem na twarzy, satysfakcją i nadziejami przed kolejnym turniejem (Masters) kładę się spać ;)
 
pitekk 69

pitekk

Forum VIP
Co do samego finału jestem zadowolony, że jeśli trofeum to nie przypadło O&#39;Sullivanowi, to zdobył je Ding. Zasłużył na to trofeum, jednak mecz do bólu wyrównany i niestety Ass, Higgins w najważniejszym momencie znów psuł proste bile. Dowód? Prócz oglądania przeze mnie finału, wiarygodne źródło:

&quot;Wkrótce Ding zwiększył prowadzenie do 9-7. Higgins jeszcze zasygnalizował powrót do meczu wbijając 115 punktów w 17. frejmie. I być może coś więcej by z tego wyszło, gdyby nie kolejne pudło na łatwej bili w - jak się miało okazać - ostatniej partii. Mając trudną część budowania brejka za sobą, Higgins ponownie zostawił rywalowi bilę na start w samym wlocie kieszeni. Ding wykorzystał tę szansę w pełni konstruując bardzo ładne, dojrzałe 75 punktów. Późniejsza heroiczna walka Higginsa o faule nie przyniosła skutku i czwarty rankingowy tytuł młodego Chińczyka stał się faktem.&quot;

I w taki oto sposób 22 letni Chińczyk zdobył swoje upragnione trofeum:



Jeszcze przebieg frejmowy i brejki, gdyby ktoś był ciekawy, a nie znał:

Wynik finałowego meczu UK Championship 2009:

Ding Junhui 10-8 John Higgins
93(81)-11, (43)43-75(67), 101(69)-27, 32-77(67), 78(63)-4, 51-62, 65(44)-49(45), 0-96(80), 58-22, 21-67, 78(50)-12, 12-99(91), 5-68 (42), 75(74)-5, 64-58, 62-49, 18-115(115), 84(75)-36
 
assitalia 6K

assitalia

Użytkownik
Sam finał bardzo schematyczny, jednak emocji nie zabrakło.

Wygrał Ding Junhui i mimo, że nie wygrałem ja to cieszę się z sukcesu Chińczyka bo talent do gry w snookera to on ma i mam nadzieję, że na długo zagości w pierwszej dziesiątce, a nawet piątce rankingowej.

Higgins w finałowym pojedynku od samego początku nie przypominał mi tego snookerowego geniusza, co zresztą pisałem w HP. Nie wiem dlaczego, może dlatego, że myślami był jeszcze przy słynnym już półfinale z O&#39;Sullivanem?
Ding wykorzystał wszystkie szanse jakie zostały mu dane w tym meczu, jak i we wcześniejszych pojedynkach i udowodnił, że z jego formą psychiczną jest coraz lepiej.

W zbliżającym się Mastersie Ci dwaj gracze mogą ze sobą zagrać już w drugiej rundzie. Zobaczymy czy i tam padnie podobny wynik. Na pewno mecz, jeśli do taiego wejdzie, będzie niezwykle interesujący.. ;)



Ding ze swoim najwierniejszym kibicem - mamą i okazalym pucharem za wygranie UK Championship 2009.​


Ze swojej strony pragnę podziękować wszystkim, którzy pisali w tym temacie podczas trwania turnieju. Uznaje za wielki sukces działu snooker ponad 6000 odsłon i ponad 100 wypowiedzi w temacie dotyczącym zawodów w Telford.
Szczególnie Maciek78 i draco09, których wcześniej tutaj wogóle nie widziałem, ale także wszyscy inni, którzy udowodnili, że lubią oglądać snooker i o nim dyskutować.
Mam nadzieję, że przy snookerowym Mastersie również będziecie tu wszyscy zaglądać i aktywnie uczestniczyć w życiu działu.. ;)
Serdeczne pozdrowienia...
 
M 0

maciek78

Użytkownik
Co do samego finału jestem zadowolony, że jeśli trofeum to nie przypadło O&#39;Sullivanowi...
Ja też się cieszę, że O&#39;Sullivan nie zdobył UKC ???? Nie znoszę tego typu ludzi, którzy z góry zakłądają, że im się coś należy

Brawa dla Dinga, który w przekroju całego turnieju był najlepszym graczem. Nie zgodzę się kompletnie z Assem w kliku kwestiach:

Mówisz o Waldenie. Nie wziąłeś chyba jednak pod uwagę tego, że to jeden z najlepszych obecnych kwalifikantów, który zawsze jest groźny. Porównanie więc jego do rywala z pierwszej rundy Dinga - Mike Dunne&#39;a z ktorym Chinczyk również się męczyl wypada na korzyść Szkota.
Jak to? Gdzie te męki Dinga? ???? Że początek nie wyszedł nie oznacza męczarni w przekroju całego meczu. Chińczyk zrobił 11 brejków &gt;35 pkt, chyba ten wynik mówi sam za siebie. Higgins z kolei popisał się dziewięcioma takimi wynikami a grał dwie partie więcej. Tu plus dla Azjaty.

później Murphy nie w pełni sił, co sam Ding po meczu zauważył, następnie Carter gdzie gdyby nie błędy Anglika, których w swojej wypowiedzi nie ująłeś to pewnie on by gral dziś w finale no i półfinał z będącym w beznadziejnej formie Maguire, który ten etap turnieju zawdzięczał tylko i wyłącznie łatwej drabince.
Tu hurtowo, ale przytoczę fakty:
z Murphym 8 brejków &gt;35
z Carterem 10 brejków &gt;38
Z Maguirem 8 brejków &gt;32
Znajdziesz lepszego? A ja czytam, że katar, że błędy rywala czy fuks drabinkowy. Rany Julek, wychodzi że to najsłabszy zwycięzca UKC w historii ???? . A prawda jest taka, że był to najbardziej rzetelny, najbardziej pewny i najbardziej regularny zawodnik w tym turnieju. W każdym meczu są błędy rywali, to jest część snookera. Ja w życiu nie widziałem meczu, w którym nie było żadnej pomyłki. Więc pisanie, że błędy Anglika czy łatwa drabinka Maguire jest powodem, dzięki którem Ding grał finał jest najzupełniej nie fair i nie przystoi komuś, kto ma taki mir i szacunek w dziale snookera. Zostając w etymologii sportowej widzę tu 2-1 dla Dinga. Tak więc w drodze do finału zdecydowanie lepiej wypadł Ding.

A finałowy pojedynek także był pełen błędów, nawet tych najprostszych. Więcej jednak - o dziwo - popełnił ich Higgins, który przynajmniej dwukrotnie oddał prowadzenie w niemal wygranym frejmie. I o większe dziwo - to Ding wyglądał pewniej i mocniej psychicznie, jakby na Szkocie ciążyła większa presja. Do stanu 7:7 jeszcze się łudziłem, że Higgins da radę, a nawet powiem, że przy 7:6 dla Szkota myślałem, że jest po meczu. Że Ding się rozłoży. A tu nic z tych rzeczy. Świetna gra, kapitalny odjazd w samej końcówce i puchar jest jego, puchar do Dinga należy. Gratulacje i szacunek.

Mi oczywiście szkoda porażki Higginsa ze względów finansowych. Miałbym ładny zarobek na UKC, a tak pozostaje sie cieszyć dosłownie kilkoma złotymi zarobku.
Cieszię się także, że znalazłem to forum i ten dział, w którym tak kulturalnie i rzeczowo można było wymieniac poglądy. Troszkę mi się wydaje, że Ass nazbyt gorliwie moderował ???? ale ja mam usposobienie dużo bardziej pobudliwe chyba ????
Pozdrawiam śmietankę działu, pozdrawiam każdego, kto korzystał z porad. I do następnego ????
 
assitalia 6K

assitalia

Użytkownik
Znajdziesz lepszego? A ja czytam, że katar, że błędy rywala czy fuks drabinkowy. Rany Julek, wychodzi że to najsłabszy zwycięzca UKC w historii ???? .
Dokładnie. W końcu się z Tobą zgodzę. To jeden z najsłabszych zwycięzców UKC w historii. To znaczy, może nie tak, inaczej. To jeden z najsłabszych stylów gry podczas UKC, który dał końcowy triumf. Sam Ding słaby nie jest, ale na tym turnieju taka gra jaką prezentował wystarczyła.

Troszkę mi się wydaje, że Ass nazbyt gorliwie moderował ???? ale ja mam usposobienie dużo bardziej pobudliwe chyba ????
Na forum nie wolno pisać jednozdaniowych wypowiedzi, które wnoszą do tematu tylko to, że nic nie wnoszą.. ;)

Pozdrawiam śmietankę działu, pozdrawiam każdego, kto korzystał z porad. I do następnego ????
Pozdrawiam.. ;)
 
draco09 0

draco09

Użytkownik
Szczególnie Maciek78 i draco09, których wcześniej tutaj wogóle nie widziałem, ale także wszyscy inni, którzy udowodnili, że lubią oglądać snooker i o nim dyskutować.
Dziękuję za wyróżnienie, czuje się doceniony haha. Jestem nowy na tym forum ale snooker od dawnaaa mnie elektryzuje i na pewno często będę zaglądał do tego działu :grin:

Ja też się cieszę, że O&#39;Sullivan nie zdobył UKC ???? Nie znoszę tego typu ludzi, którzy z góry zakłądają, że im się coś należy
Chyba kłania się czytanie ze zrozumieniem :] pitekk w moim odczuciu miał na myśli, że najchętniej widziałby Roniego jako zwycięzcę, ale jeśli już mu się to nie udało po przegranej w półfinale to Ding najlepiej mu odpowiada jako champion. A czy Roni jestem taki jak napisałeś? Owszem, to wielki indywidualista i &quot;typ nie do podrobienia&#39; ale poza grą właśnie za to wszyscy go kochają i uwielbiają. Bez niego ówczesny snooker nie byłby taki sam:;/: Gdybyś częściej czytał wywiady wiedziałbyś jaki stosunek do życia, przeciwników i samej gry ma Roni.

A prawda jest taka, że był to najbardziej rzetelny, najbardziej pewny i najbardziej regularny zawodnik w tym turnieju.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Jóź wcześniej pisałem o Dingu i jego grze, naprawdę mi imponuje. Widać, że przebudził się po tym nieprzyjemnym finale w Mastersie 2007 i znowu gra swojego snookera. Dokładny, opanowany, bardzo skuteczny oraz czasami brawurowy - co choćby pokazało wbicie zielonej w jednej z ostatnich partii, gdzie ok 98% zawodników w takiej sytuacji zagrało by snookera. Wielu fachowców i ludzi na stałe związanych z snookerem uważa, że Dong jest jedynym graczem, który jest w stanie zdominować ta dyscyplinę przez długie lata. Sam nie uważam się za znawcę i fachowca, ale moja chłodna obserwacja pozwala mi mieć identyczne zdanie.

To jeden z najsłabszych zwycięzców UKC w historii. To znaczy, może nie tak, inaczej. To jeden z najsłabszych stylów gry podczas UKC, który dał końcowy triumf.
W tej kwestii ilu obserwatorów i sympatii tyle opinii. Jednemu odpowiada bardzo ofensywna gra Wenbo (między innymi mi:razz ???? , innemu mozolne, asekuracyjne i woooooolne zagrania Ebdona, jeszcze inny zachwyci się serią błedów &quot;złotego chłopca&quot;, po których wykrada praktycznie przegraną partię przeciwnikom. Mi osobiście najbardziej odpowiada perfekcja jaką niewątpliwie prezentują Roni z Dingiem. Dzięki swoim genialnym technikom ich zagrania są płynne i naturalne jak u żadnego innego zawodnika - wielka sprawa. Czy jest to styl najsłabszy? Kwestia indywidualnych upodobań.
 
M 0

maciek78

Użytkownik
Chyba kłania się czytanie ze zrozumieniem :] pitekk w moim odczuciu miał na myśli, że najchętniej widziałby Roniego jako zwycięzcę, ale jeśli już mu się to nie udało po przegranej w półfinale to Ding najlepiej mu odpowiada jako champion.
:grin: Powycinałem z kontekstu i dopisałem swoje ???? Taka tabloidowa praktyka. Oczywiście że wiem, iż Pitekk miał inną intencję, lecz moja jest własnie taka - nie darzę O&#39;Sullivana sympatią.

Gdybyś częściej czytał wywiady wiedziałbyś jaki stosunek do życia, przeciwników i samej gry ma Roni.
A to rozbiorę na dwie części ????
- wywiad wywiadowi nie równy. Jak ma ktoś w sobie sporo kurtuazji to będzie umiał powiedzieć coś zupełnie innego. Vide - Higgins przed meczem z Dingiem ????
- nie że się czepiam, ale w takim razie jak często ja czytam wywiady? ???? Wydaje mi się, że jestem w miarę na bieżąco, pozwalam sobie nawet śledzić strony jemu dedykowane, szczególnie w trakcie turniejów. No i zdanie, które wyraziłem nie wzięło się znikąd ???? Właśnie zostało wyrobione na podstawie jego zachowania - czy to przy stole czy poza nim. ????

Na forum nie wolno pisać jednozdaniowych wypowiedzi, które wnoszą do tematu tylko to, że nic nie wnoszą..
Jak to nic? Do teraz nie mogę znaleźć tej przefajnej strony ze zbiorem wszystkich streamów snookerowych ???? To był bardzo przydatny post :razz:

Dokładnie. W końcu się z Tobą zgodzę...
A to lubię :grin: To sikanie do butów, to plucie do coli ????
A poważnie, oczywiście szanuję Twoją opinię, lecz się z nią nie zgadzam. Po pierwsze nie chce mi się wierzyć, że masz dane odnośnie poziomu mistrzów od początku turnieju a po drugie - ocena na pewno jest subiektywna, więc raczej mało wnosi do tematu :jezora:
 
pitekk 69

pitekk

Forum VIP
Dokładnie. W końcu się z Tobą zgodzę. To jeden z najsłabszych zwycięzców UKC w historii. To znaczy, może nie tak, inaczej. To jeden z najsłabszych stylów gry podczas UKC, który dał końcowy triumf. Sam Ding słaby nie jest, ale na tym turnieju taka gra jaką prezentował wystarczyła.
Też wycięte z kontekstu wypowiedzi Maćka78. Ass, uczepiłeś się jednak tego Dinga jak nie wiem co. Zasłużenie wygrał to trofeum, zresztą Maciek78 przytoczył kilka liczb o tym świadczących. Zresztą sama gra Dinga skłaniała do oklasków.

Co do rankingu prowizorycznego, pewniakiem do 1 pozycji wydaje się już być Higgins, który powiększył przewagę nad O&#39;Sullivanem i tylko kataklizm musiałby odebrać Johnowi to miejsce (odpadnięcie Higginsa w pierwszych rundach z ostatnich, punktowanych turniejów + zwycięstwa Ronniego w tychże turniejach).
 
assitalia 6K

assitalia

Użytkownik
Też wycięte z kontekstu wypowiedzi Maćka78. Ass, uczepiłeś się jednak tego Dinga jak nie wiem co. Zasłużenie wygrał to trofeum, zresztą Maciek78 przytoczył kilka liczb o tym świadczących. Zresztą sama gra Dinga skłaniała do oklasków.

Co do rankingu prowizorycznego, pewniakiem do 1 pozycji wydaje się już być Higgins, który powiększył przewagę nad O&#39;Sullivanem i tylko kataklizm musiałby odebrać Johnowi to miejsce (odpadnięcie Higginsa w pierwszych rundach z ostatnich, punktowanych turniejów + zwycięstwa Ronniego w tychże turniejach).
Mam swoje zdanie, mogę, prawda? ;)
O to tu chodzi. Po to jest forum.
Moim zdaniem poziom zwycięzcy, a więc zawodnika który grał najlepiej w przekroju całego turnieju nie był na tyle wysoki aby mnie usatysfakcjonować. Jak obejrzysz więcej turniejów, w ciągu kilku lat to zrozumiesz o czym mówie.
 
M 0

maciek78

Użytkownik
A jak ja mam jednozdaniową opinię to już wyrazić jej nie mogę? ????
Wytłumaczcie mi dlaczego musicie argumentować swoje wypowiedzi czymś takim:
Gdybyś częściej czytał wywiady
Jak obejrzysz więcej turniejów
skąd u Was takie rozumowanie? Ja mam 31 lat, ze snookerem spotkałem się jak miałem 16 lat. Przez 4 lata regularnie grałem a odkąd tylko pamiętam - oglądam zawody w telewizji. I nie przejdzie mi przez myśl pisanie, że mógłbyś więcej czy częściej. No ale jak nie przeczytam wywiadu to jestem na samym dnie. Nie pasuje mi to. Chcecie żeby dział był wartościowy. Przeważnie jest, lecz czasami takie kwiatki mogą mieć odwrotny wpływ.
Żeby Ciebie Ass zrozumieć to proszę napisz mi jaki mecz mam obejrzeć żeby to zrozumieć? Bo chyba napewno nie Murphy&#39;ego z zeszłego roku. Albo przynajmniej napisz wytyczne, które spełniają kryteria?
 
assitalia 6K

assitalia

Użytkownik
A jak ja mam jednozdaniową opinię to już wyrazić jej nie mogę? ????
Wytłumaczcie mi dlaczego musicie argumentować swoje wypowiedzi czymś takim:


skąd u Was takie rozumowanie? Ja mam 31 lat, ze snookerem spotkałem się jak miałem 16 lat. Przez 4 lata regularnie grałem a odkąd tylko pamiętam - oglądam zawody w telewizji. I nie przejdzie mi przez myśl pisanie, że mógłbyś więcej czy częściej. No ale jak nie przeczytam wywiadu to jestem na samym dnie. Nie pasuje mi to. Chcecie żeby dział był wartościowy. Przeważnie jest, lecz czasami takie kwiatki mogą mieć odwrotny wpływ.
Żeby Ciebie Ass zrozumieć to proszę napisz mi jaki mecz mam obejrzeć żeby to zrozumieć? Bo chyba napewno nie Murphy&#39;ego z zeszłego roku. Albo przynajmniej napisz wytyczne, które spełniają kryteria?
Mistrzu.
Poczytaj regulamin forum to zrozumiesz dlaczego nie można pisac jednozdaniowych wypowiedzi.
Masz więcej problemow pisz do mnie na PW. Tutaj piszemy na temat UK Championship.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom