Kupon #15
Arsenal - Man City / X2 + over 1.5
Granada - Barcelona / 2 + Granada over 1.5 ŻK
@3,11 - 5j Unibet
No i nadszedł dzień dzisiejszy. Arsenal zmierzy się z Manchesterem City. Jednocześnie czekam na ten mecz i boję się go jako kibic. Już kilkukrotnie pisałem, że Arsenal póki co nie wygląda tak dobrze jak w zeszłym sezonie i dopiero się rozkręca. Martwi to, że w każdym z trzech ostatnich spotkań Bukayo grał za długo, za dużo i schodził z urazami, a dziś i tak ma wyjść w pierwszym składzie. Arteta chce chyba zajechać tego chłopaka. Ale co istotne, wyjdzie w pierwszym składzie - niewykluczone, że znowu coś go zakłuje czy pociągnie i znów będzie musiał opuścić murawę a z Havertzem czy Vieirą przeciwko City dużo się nie zdziała. Wiadomo, że jest Odegard, Trossard czy Jesus a dostępny ma być już Martinelli i w sumie Partey też powinien być już dostępny na to spotkanie od pierwszych minut, ale gra bez Bukayo była w Lens i wyglądało to naprawdę tragicznie. Bramki tutaj paść powinny, ostatni raz w lidze kiedy nie było dwóch bramek to luty 2021 i 0-1 dla City. Dziś Arsenal jest w zupełnie innym położeniu niż wtedy i na pewno wygląda lepiej, dojrzalej i pewniej. Nie mniej teraz w City jest Haaland, który pakuje na zawołanie - choć z Arsenalem nie jest to takie częste jak w przypadku choćby Vardy'ego czy Kane'a - 2 bramki w 4 spotkaniach przeciwko Arsenalowi. Warto nadmienić, że w drużynie City zabraknie dziś Rodriego, który odbywa trzymeczową karę zawieszenia za czerwoną kartkę z meczu z Nottingham.
Mimo wszystko Arsenal niestety nie potrafi grać z City a Arteta cały czas zbiera kolejne lekcje od Guardioli. Oczywiście mówię tu o spotkaniach ligowych bo przed sezonem Arsenalowi udało się pokonać City, ale po szczęśliwym golu w setnej minucie i potem po wygranej serii rzutów karnych w meczu o Tarczę Wspólnoty. Najlepszym wyznacznikiem niech będzie fakt, że ostatni raz kiedy Arsenal wygrał w lidze z City - Haaland miał 15 lat a Rico Lewis chodził do 3 klasy szkoły podstawowej, a było to w 2015 roku. Swoją drogą, wygrali wtedy oba ligowe spotkania z Mamchesterm, a od tamtego czasu rozegrano 22 spotkania i tylko w trzech nie było przynajmniej dwóch goli. City grali tacy zawodnicy jak Hart, Mangala, Kolarov czy Delph - jednym słowem prehistoria.
Gorąco trzymam kciuki, aby Kanonierzy odwrócili w końcu ten niechlubny trend, ale przy obecnej formie nie wydaje mi się, aby dziś tego dokonali.
Barcelona bez kontuzjowanego Lewego jedzie do Granady po trzy punkty aby gonić uciekający Real i - o dziwo - Gironę. Niestety ostatnimi czasy Lewy chyba bardziej przeszkadzał niż pomagał, pomimo nienajgorszych liczb, więc dziś liczę, że atak w postaci Felixa, Torresa i zapewne Lamala da radę wywieźć z tego nieprzyjemnego terenu komplet punktów. Nieprzyjemny, dla Barcelony oczywiście, zarówno teren jak i rywal, gdyż w ostatnich latach niejednokrotnie tracili z nimi punkty. W tym sezonie zespół Granady zdobył punktów zaledwie 5 po wygranej ze słabiutką Mallorcą (z którą notabene Barca się męczyła i również zgubiła punkty) oraz dwóch remisach w ostatnich dwóch kolejkach - z Almerią i Betisem. Teraz rywal będzie dużo bardziej wymagajacy niż wymieniona
trójka. To przyjezdni będą całe spotkanie kontrolować grę i nacierać na bramkę Ferreiry.
Może nie spodziewam się takiego wyniku i takiej dominacji jak wczoraj Realu z Osasuną, ale no Barcelona takie mecze musi wygrywać jeśli chce liczyć się w walce o mistrzostwo. Xavi zawsze zapewnia że chce wygrywać zawsze i wszędzie - póki co raczej się to udaje niż nie, choć czasami są to wygrane w męczarniach - jak ta ostatnia w Porto. Dziś Granada na pewno pomagać nie będzie bo to zespół, który raczej będzie utrudniał grę, grał na czas, faulował i wyprowadzał z równowagi. Tutaj też szukam szansy w kartkach ponieważ czysty win po 1.44 średnio się opłaca ale dodając dwie kartki Granady mamy już 1.80. Warto oczywiście nadmienić, że w każdym z ostatnich pięciu spotkań z Barcą zespół Granady łapał co najmniej dwa kartoniki a często i więcej. Sędzią będzie Soto Grado, który ma średnią 6.5 żółtej oraz 0,75 czerwonej kartki na mecz więc szansa na przynajmniej dwie żółte dla Granady dość spora.
Będzie grany też SuperBets na Ekstraklasę na
SuperBet pod freebet oraz dostałem zakład bez ryzyka na
Fortunie, z którego też będę korzystał.