ziomeczek9393
Użytkownik
April 25 vs Altyn Asyr 4:5
ktos potwierdzi ten wynik?
ktos potwierdzi ten wynik?
Popatrz na to szerzej wszystko. Mozesz napisac tutaj co chcesz, ale policz sobie wszystko w historii co wplaciles do buka i policz ile wyplaciles. Jesli jestes na tym do przodu nawet 100 zl to gratuluje. Rob to dalej.W takim razie tylko = 100% graczy przegrywa i przynosi zyski dla buków, a dla siebie straty? W pokerze duża większość płaci pokerstarsom i innym, ale mały odsetek na tym zarabia, w tym polscy pokerzyści.
Daniel Negreanu podawał jakąś liczbę w procentach graczy, którzy biorąc się poważnie za pokera będą mogli z tego żyć. Coś w okolicach 2 do max. 5%, ale pewnie przesadziłem.Akurat na pokerze o wiele więcej osób zarabia niż na buku zresztą to jest oddzielna bajka i za dużo do pisania.
No to tutaj już mówisz o fixach, tego nie biorę w ogóle pod uwagę.Popatrz na to szerzej wszystko. Mozesz napisac tutaj co chcesz, ale policz sobie wszystko w historii co wplaciles do buka i policz ile wyplaciles. Jesli jestes na tym do przodu nawet 100 zl to gratuluje. Rob to dalej.
Mysle, ze powazne zarabianie na bukmacherce jest mozliwe tylko jak jestes dogadany z kims ze swiata sportu ????
No wlasnie w tym rzecz...ja tez nie jestem w stanie dzis precyzyjnie okreslic ile kasy poszlo w komin. Nie do oszacowania temat sprzed wielu lat. Ale ogolny bilans czuje, ze na bank jest ujemny. U mnie to dziala tak, ze czesto lece wiele typow pod rzad na plus, na ktorych nawet wiele tysiecy jest do przodu...ALE co z tego jak nigdy w tym momencie nie przestaje grac ???? To jest wlasnie hazard.Daniel Negreanu podawał jakąś liczbę w procentach graczy, którzy biorąc się poważnie za pokera będą mogli z tego żyć. Coś w okolicach 2 do max. 5%, ale pewnie przesadziłem.
Możemy przenieść dyskusję do innego tematu. Trudno powiedzieć coś na temat buka, bo tutaj informacji jawnych czy jakichkolwiek danych jest dużo mniej, a gracze profitowi kitrają się i są mało dostępni.
No to tutaj już mówisz o fixach, tego nie biorę w ogóle pod uwagę.
Odkąd prowadzę bilans, kilku lat, jestem od większości tego czasu profitowy. Na początku były miesiące na minusie i to sporym, od pewnego czasu już nie, ale dni pod grubszą kreską także się zdarzają. Nie jestem w stanie policzyć, jedynie oszacować czasy młodzieńcze w stylu janusza bukmacherski - ile wtedy poszło siana do kotła.
Na forum podaję pojedyncze typy. Chwilę sobie jeszcze pogadam/podysktuję i pewnie znowu z sentymentu wrócę za pare miesięcy.
Żeby być graczem profitowym, to nie chcę tu określać jaki ułamek to jest, ale jedna część to umiejętności typerskie, po prostu skuteczność. Logiczne jest to, żeby zarabiać musisz więcej trafiać niż pudłować. Jedni są dobrzy, drudzy nie - każdy w swoim życiu robi, to co lubi i jest w tym dobry, tak, żeby pasja i hajs po równo się zgadzały. Ale, żeby w ogóle to stwierdzić, czy jesteś dobry, to musisz mieć opanowaną psychikę. Przecież ile razy, tak miałem, że waliłem bet za betem po kolejnych porażkach, żeby jak najszybciej się odkuć, pod wpływem emocji, mimo, że obecna sytuacja rynku była delikatnie rzecz ujmując niekorzystna.No wlasnie w tym rzecz...ja tez nie jestem w stanie dzis precyzyjnie okreslic ile kasy poszlo w komin. Nie do oszacowania temat sprzed wielu lat. Ale ogolny bilans czuje, ze na bank jest ujemny. U mnie to dziala tak, ze czesto lece wiele typow pod rzad na plus, na ktorych nawet wiele tysiecy jest do przodu...ALE co z tego jak nigdy w tym momencie nie przestaje grac ???? To jest wlasnie hazard.
Ja bym na wstępie oddzielił sporty indywidulane od drużynowych. Samo postawienie pieniędzy na 11 piłkarzy daje ci większe poczucie pewności niż to, czy danego dnia teniste nie zaswędzi dupa czy nie spali się psychicznie. Tenis omijam dużym łukiem, to jest sport, w którym są ogromne pieniądze, które przypadają za sukcesy indywidualne, a nie drużynowe. Jaka tam jest skala korupcji i na jakim szczeblu pozostaje, tylko cichą tajemnicą.Uklady w sporcie są na niespotykaną skalę, myślę, że nawet nie mamy do końca tego świadomości. Przecież na tenisie i tych małych turniejach to miliony zarabiaja Ci, ktorzy mają je zarobic.
Moim zdaniem gracz profitowy w bukmacherce to ktos kto gra tylko w oparciu w cale policzone systemy bazujace na statystykach typu progresje itd w bardzo dlugim czasie i jeszcze ma do tego nosa i duzo szczescia.
Takie granie na pale jak my robimy na forum zawsze soprowadzi finalnie do minusa. To jest oczywiste. No chyba, ze ktos ma jaja ze stali i jak jest grubszy plus to zamyka bukmacherke na wieki ????
Powiem Ci ze dobrze gadasz . Mam podobne przemyslenia po 3 latach gry. Jesli chodzi o glowe psychike dobrze jest czytac ksiazki o samorozwoju ,nawykach itp to pomaga zachowac samodyscypline. I caly czas pamietac o tym ze tak naprawde my ostatecznie podejmujemy decyzje co grac i.za ile a nie buk. Minus bukmacherki dla mnie w porownaniu do pokera jest to ze wlasnie wtak sporcie jest mnóstwo korupcji tzw handlu w pokerze masz czyste prawdopodobieństwo statystyke i tam nikt w ostatniej chwili nie zmieni kart pod stolem na inne tak zebys przegral. z Dodatkowych minusow tez jest efekt masowek na dane spotkania . Duzo ludzi gra jakies spotkanie i normlanie dany zawodnik /druzyna wygralaby spotkanie i wydaje sie ze nie ma oocji zeby to przegrac ja widzialem to zjawisko powtarzajace sie w tenisie,nba ,pilce nożnej. Dla mnie to ewidentny dowód ze sport jako pole wspozawodnictwa schodzi na dalszy plan jak w gre wchodzą duzo wieksze pieniądze do zgarniecia to prestiz masz w tylku. Ludzie są chciwi a te regulki frazezy ktore wypowiadaja sportowcy pilkarze tenisisci i.inni to mozna sobie w d wsadzic kłamią pod publiczke bo ogladalnosc by spadla jakby kazdy mowil.ze gra dla hajsu i chce sie tylko nachapac.Żeby być graczem profitowym, to nie chcę tu określać jaki ułamek to jest, ale jedna część to umiejętności typerskie, po prostu skuteczność. Logiczne jest to, żeby zarabiać musisz więcej trafiać niż pudłować. Jedni są dobrzy, drudzy nie - każdy w swoim życiu robi, to co lubi i jest w tym dobry, tak, żeby pasja i hajs po równo się zgadzały. Ale, żeby w ogóle to stwierdzić, czy jesteś dobry, to musisz mieć opanowaną psychikę. Przecież ile razy, tak miałem, że waliłem bet za betem po kolejnych porażkach, żeby jak najszybciej się odkuć, pod wpływem emocji, mimo, że obecna sytuacja rynku była delikatnie rzecz ujmując niekorzystna.
Według mnie przy bogatej ofercie - zdarzeń jest tak dużo, że łapanie samych okazji i MAKSYMALNA selekcja dyscyplin/meczów/lig, w których jesteś najlepszy, może ci przynieść profit. Jednego dnia, może to być 10 okazji, a innego, może nie być żadnej. Grunt, żebyś umiał oddzielić dzień od drugiego i był w stanie to zauważyć oraz podjąć taką decyzję. No bo jak to? Jednego dnia obstawiam 10 kuponów i mam zysk, a następnego nie ma żadnej i mam siedzieć cały dzień, żeby nic obstawić?
Mogę wypisać na oko z 40 punktów, które trzeba przestrzegać, żeby mieć - UWAGA - szansę, a nie pewność na to, że będziesz zarabiał.
Jedne z nich dotyczą umiejętności typerskich, drugie psychiki i panowania nad nią, trzecie zarządzania finansami - a przecież nie będziesz osobno studiował psychologii/finansów i czegoś jeszcze, żeby posiąść te umiejętności, które i tak wyjaśnia praktyka (chociaż na pewno by taka nauka nie zaszkodziła). Wcale jedna rzecz od drugiej nie jest mniej czy bardziej ważna.
Jeonbuk u2,5
Szachtar u19 - Hoffenheim - u2,5
2,70 LIVE próbujemy
Ja bym na wstępie oddzielił sporty indywidulane od drużynowych. Samo postawienie pieniędzy na 11 piłkarzy daje ci większe poczucie pewności niż to, czy danego dnia teniste nie zaswędzi dupa czy nie spali się psychicznie. Tenis omijam dużym łukiem, to jest sport, w którym są ogromne pieniądze, które przypadają za sukcesy indywidualne, a nie drużynowe. Jaka tam jest skala korupcji i na jakim szczeblu pozostaje, tylko cichą tajemnicą.
Nie wiem, jak to się skończyło u ATP. On był dobry we wszystkich innych kwestiach, poza niestety najważniejszym, czyli skutecznością.Wracajac do teorii grania. Moim.zdaniem najlepiej miec jasno okreslone granice jaka kwote chcesz ugrac i wtedy iles procent np polowe czy 25% wyplacasz na konto zeby grac dalej i po prostu nie robisz wyjatkow. I tak jak pisal Atpopen w temacie o chlodnej glowie w innym dziale. Jak wygrasz większą kase w krotkim okresie zacznij grac za naprawde symboliczne kwoty zeby ochłonąć ????
Ja to juz nie mowie o takich niuansach ze musisz tez procentowo obnizac stawke jak stope procentową i odsetki jak w banku. Chodzi tylko o zasade wyplacania i jasno postawioną granice w mozgu gdzie jest koniec.bo wiekszosc osob mysle ze jakies 90% grajacych nie ma zadnych granic i zasad postawionych i gra dodtad az przegraNie wiem, jak to się skończyło u ATP. On był dobry we wszystkich innych kwestiach, poza niestety najważniejszym, czyli skutecznością.
To co piszesz o wypłacaniu jest związane również z przeznaczeniem określonego procentu budżetu (przeznaczonego na grę) na zakład i precyzję stawek. Kto z was mając 5k i przeznaczając załóżmy 2% na zakład, czyli 100 zł, przy zejściu do 4k, zejdzie do 80zł?
Pewnie już wiesz ze 2:2 byloApril 25 vs Altyn Asyr 4:5
ktos potwierdzi ten wynik?
Ale to też nie jest dobre myślenie. Oczywiście, że chce się mieć jaką np. dzienną granicę kwoty, którą chce się zarobić. Ale każdy dzień jest inny - to wszystko zależy od okazji i od tego, jaki będzie rynek. Jednego dnia możesz zarobić, drugiego stracić. A pod koniec miesiąca rzeczywiście możesz podjąć decyzję, czy wypłacasz, a jeśli tak ile, czy reinwestujesz, zwiększasz budżet na grę, a tym samym stawki.Ja to juz nie mowie o takich niuansach ze musisz tez procentowo obnizac stawke jak stope procentową i odsetki jak w banku. Chodzi tylko o zasade wyplacania i jasno postawioną granice w mozgu gdzie jest koniec.bo wiekszosc osob mysle ze jakies 90% grajacych nie ma zadnych granic i zasad postawionych i gra dodtad az przegra
gra az przegra a potem sie zadluza aby grac, to rozroznia chorych ludzi hazardzistow od hobbystow kmwtwbo wiekszosc osob mysle ze jakies 90% grajacych nie ma zadnych granic i zasad postawionych i gra dodtad az przegra
Panowie grają już dalej. Przerwa medyczna była.Ktos wie co sie stalo u Istomina i Kukszkina ?? Flashcore pisze ze wygral istoimin ale nie dlatego ze krecz tylkk co??
Dzieki. Juz widze . Flashcore napisal wczesniej ze zwyciestwo przyznane Istominowi ???? a teraz ze jednak krecz haha nie moga sie zdecydowacPanowie grają już dalej. Przerwa medyczna była.
Edit
Istomin skreczował podczas pisania powyższej odpowiedzi.
No to Benoit Paire izi 2:0 do kasyhttps://forum.bukmacherskie.com/threads/marsz-marsz.153506/#post-6721825
Dzisiaj polecam w ten sposób. Paire pokazał kawał formy na DC, na hali będzie mocny. Halys poza pierwszy serwisem nie istnieje. Drugi słabiutki i wiele błędu + Paire broni punktów za finał.
Gojowczyk bez straty podania z Tsongą, zapoznany z halą, do tego świetnie się tu czuję broniąc punktów za zwycięstwo. Nishikori orłem w hali nie jest, do tego pierwszy mecz na tej nawierzchni.
Kurs na Paire'a przesadzony, spokojnie może go pozamiatać, a Gojowczyk realne szanse nawet na mecz. Pozdro.
No wlasnie ale dzieki swiadomosci niektorych rzeczy i zależności mozn podjac probe zapanowania nad tym. potraktowac to jako wyzwanie. Kazdy grajacy powinien przeczytac ksiazke " Siła Nawyku" rozjasnia sie w glowie duzo i bedzie nozna spostrzec u siebie negatywne symptomy i ewentualnie je eliminowac stopniowogra az przegra a potem sie zadluza aby grac, to rozroznia chorych ludzi hazardzistow od hobbystow kmwtw