w meczu dwóch czajników przebieg setów identyczny, w tych samych gemach się łamali, nawet komentator w drugim secie na eurosporcie powiedział jak będzie wyglądał ten set i tak się skończyło.
Cadantu w niedziele w finale przy 3-6 0-3 z Krunic odwaliła teatrzyk jakby co najmniej nogę złamała albo pozrywała ścięgna. Chodzić niby nawet nie mogła i przerwała grę w trakcie gema przy 0-40 a jutro już na Węgrzech będzie grała i to w turnieju na ziemi. Od razu widać było,że symuluje nieudolnie tę kontuzję. Gra ze swoją rodaczką więc może jakiś wałek będzie. Safarova wydaje się pewna do ako. Przegrać z Min to byłaby dla niej kompromitacja.