z kursami 1,01 - a i to wcale nie jest takie łatwe.
Do tego, że zawodniczki mają gorsze dni lub im się nie chce się przyzwyczaiłem. Ale do komentatorów, którzy przyszywają do mało sportowej postawy profesjonalizm i głupie usprawiedliwianie już nie mogę. Bo to jest po prostu bez sensu.
Swoją drogą ciekawe jakby wyglądał
tenis (i nie tylko) komentowany z punktu widzenia bukmacherskiego. Wydaje mi się, że emocje na tenisie skoczyłyby o kilkaset %