Heat jaka patologia..jak i cala reszta dzisiejszych meczy. Ostatnie 10-11 meczy w regularnym sezonie czyli tzw "garbage time". Wiekszosc teamow z dolu tabeli juz pogodzona z playoffami, a teamy typu Miami ktore ma 8 msc i walczy o playoff ma gdzies gre. 4/6 za 3 w pierwszej kwarcie, zeby pozniej zrobic 4/17--> 6/23...to samo Toronto 6/23. Smieszy tez fakt ze komentatorzy sie zachwycaja dobrym "defense" w meczu haha. Jakie defense...jak otwarta szansa na 3 i airball...spod kosza nie rzucac...ze juz nie wspomne o tym sam na sam z koszem i nie trafil... Bulls to samo, kompletny brak walki, przegrac wygrany mecz z Toronto majac 15 pkt przewagi po 3ciej kwarcie...Dzisiaj bedzie mega mega mega na minus.
P.S. Gdyby to byl jeden mecz under to mozna zrozumiec, ale dzisiaj 4 mecze w grze i w kazdym linia 10+pkt mniejsza od glownej linii na chwile obecna...(199 w miami, a koncowa 185) w Spurs 197...na
live juz 187..w Dallas 204 w pre a juz sie kreci w okolicach 197...gdyby nie magiczna 4ta kwarta w Brooklynie(75 pkt) to tez by sie zakonczyl underkiem ponad 20 pkt mniejszym...No nic bedzie trzeba odrzucic NBA do konca sezonu.