Blake'a lubilem ogolnie. Z takich pojedynków z troche nowszej historii to na dlugo zapamiętam jeszcze mecz Tipsarevica z Fedem w Melbourne, gdzie Tipsar gral mecz zycia, ale ostatecznie poległ, no i mecz Djokovica z Fedem na US Open, gdzie Fed miał 2-0 i swój serwis na 3-0 z kilkoma meczbolami, no i Novak pełne ryzko na returnie, jak wszedł pierwszy return to publika zgotowala owacje, Novak ręce do góry z uśmiechem i na luzie, ale za chwile weszly kolejne returny i juz twarz mu sie zmienila na powazna, pelna koncentracja i zaczela się gra od nowa. Fed sie posypal i wtopil caly mecz. Mialem pre pogranego Novaka wtedy. Piekne emocje.