Dyscyplina:
Piłka Nożna -
Polska, I.Liga
Godzina: 19:00
Spotkanie: Widzew Łódź - GKS Tychy
Typ: X
Kurs: 3,25
Bukmacher: Unibet
Analiza:
Aż, łza się w oku kręci gdy popatrzy się jak nisko upadł tak wielki klub jak Widzew Łódź, którym jest po prostu fatalnie zarządzany przez ludzi nie mających żadnych kompetencji by się tym zajmować. Dziś Widzew podejmie u siebie GKS Tychy i jest to starcie 2 z 3 ekip, które jeszcze nie mają na swoim koncie zwycięstwa na zapleczu
Ekstraklasy (3 jest Chrobry Głogów). Mimo, że Widzew gra u siebie i w ostatnim czasie spotkań u siebie nie przegrywa to jednak ciężko powiedzieć, że dziś Widzew jest faworytem spotkania z GKSem Tychy, ba to raczej goście mogą spoglądać z optymizmem na to spotkania.
Widziałem spotkania Widzewa i z GKSem Katowice i Sandecją Nowy Sącz i co rzucało się w oczy to to, że Widzew cofa się w rozwoju. Już za Skowronka (pod koniec jego kadencji) wyglądało to jako tako teraz natomiast wszystko wróciło to tego, że Widzew znów nie ma pomysłu na grę w ataku, a po drugie błędy indywidualne sprawiają, że Widzew traci gole. Osobą aspektem jest tutaj również trener Waldemar Tylak, który mam nadzieje bardzo szybko pożegna się z zadaniem trenowania drużyny, bo podobnie jak działacze jest osobą niekompetentną w tym co robi. W Nowym Sączu jedną rzeczą jaką podpowiadał swoim podopiecznym to to by "grali", a jak zagrali to wszyscy wiedzą. W Widzewie brakuje również mocnych charakterów, osób które potrafiłby krzyknąć i poderwać tą drużynę, być może taką osobą byłby Patryk Wolański ale jego nie ma nawet na ławce rezerwowych. Efekt tego jest taki, że Widzew nawet przegrywając z Sandecją 0-1 nie spróbował zaatakować, pokazać, że zależy tym piłkarzom na wyniku i skończyło się drugim kuriozalnym golem dla Sandecji.
Owszem ostatnio w Widzewie pojawili się Dimitrije Injac i Adrian Mrowiec ale ich dziś zabraknie na boisku. Ponadto wiadomo, że kilku zawodników jest pomijanych przy ustalaniu składu (jak Wolański), ostatnio odszedł Eduards Višņakovs, a na kontuzje narzekają Mateusz Ławniczak, Michał Przybyła, Mateusz Broź i Cristian Del Toro.
Osobiście więc nie wierzę, że Widzew będzie wstanie dziś spotkania wygrać ale też ciężko jest mi sobie wyobrazić - 9 ostatnich spotkań u siebie bez porażki, ostatnia w listopadzie ubiegłego roku z Legią. Warto jednak dodać, że, aż 6 z tych 9 spotkań kończyło się remisami i myślę, że taki właśnie wynik dziś padnie w Łodzi. Być może będzie to pretekstem to przyznania się działaczy, że popełnili błąd i zwolnienia trenera Tylaka, który po prostu się nie nadaje na stanowisko trenera zespołu I-ligowego.
Co do samego GKSu Tychy, to jak już wspominałem ekipa trenera Przemysława Cecherza przyjeżdża do Łodzi z nadziejami na jakieś punkty. Dla ekipy z Tych będzie to już 3 wyjazd w tym sezonie, z dwóch poprzednich przywieźli po punkcie, (1:1 z Sandecją oraz 2:2 ze Stomilem), u siebie natomiast pechowo, bo w końcówce przegrali z Arką Gdynia. Ciężko mi to mówić ale dziś czeka nas spotkanie dwóch równorzędnych ekip (nawet ze wskazaniem na gości) ale jako, że Widzew u siebie nie przegrywał w ostatnim czasie to liczę chociaż na remis. Przykre ale prawdziwe.
225