Dyscyplina:
Koszykówka - NBA
Spotkanie: Memphis Grizzlies @ Denver Nuggets
Typ: Grizzlies +12
Kurs: 1.23
Bukmacher: Bet365
Po kolejnej bezproblemowej wygranej przywiezionej bezpośrednio z Waszyngtonu, dziś przygotowałem dla siebie jak i dla forumowiczów spragnionych dobrych typów, następną okazję na powiększenie kapitału.
Meczem który dziś biorę na przysłowiową tapetę jest spotkanie pomiędzy Denver Nuggets a Memphis Grizzlies. Choć miałem pewne przecieki na temat kursów i linii jakie mogą zostać wystawione przez Bet365 na ten mecz, nie do końca byłem w stanie w informacje te uwierzyć. A jednak okazały się prawdą. Brytyjski bukmacher znów przygotował dla nas doskonałą niespodziankę którą skrzętnie zamierzam kolejny raz wykorzystać. Typem który zapewnić ma dziś horrendalną wygraną jest dodatni handicap na wyraźnie lekceważonych przez bukmacherów Memphis Grizzlies. Jakim cudem ta zawsze groźna ekipa, w obliczu ostatnich wydarzeń z Denver, została dziś postawiona w roli underdoga (czyli drużyny która nie jest faworytem)?
Pozwólcie, że przytoczę kilka istotnych faktów. Na początek czas na kilka zapisków z historycznych annałów. Do ostatniego spotkania obu drużyn doszło w ostatnich dniach 2013 roku czyli w zeszłym tygodniu. Grizzlies, którym bukmacherzy nie dają dziś żadnych szans pokonali swoich kolegów z Colorado różnicą aż 21 punktów. Była to kolejna, ósma z rzędu przegrana Skrzydełek z Denver. Podczas gdy na początku roku drużyna ta radziła sobie całkiem nieźle, obecnie ich forma daleka jest od ideału przez co z meczu na mecz coraz bardziej pogrąża się w otchłaniach konferencji zachodniej. Na 8 z rzędu przegranych spotkań składają się między innymi porażki z tankującymi Sixers, Jazz czy Suns. Ewidentnie widać, że w obozie klubu z "Miasta na wysokości kilometrów" jest coś nie tak. Co stało się z ekipą która jeszcze w ubiegłym sezonie była jednym z kandydatów do sięgnięcia po złote medale rozgrywek NBA? Wpływ na to ma kilka istotnych czynników. Pierwszy z nich to kontuzje. W dzisiejszym meczu nie zagra aż trzech koszykarzy, którzy jeszcze w zeszłym sezonie byli pewnymi starterami w talii trenera Karla. Mam tu na myśli włocha Danilo Gallinariego, Jawła McGee oraz Andre Millera. Ten ostatni z dzisiejszego meczu nie został jednak wykluczony przez kontuzję.
Co jest powodem, że kapitan Skrzydełek nie będzie mógł pomóc kolegom w walce na parkiecie, pomimo, że jest jak najbardziej zdrowy i chętny do gry? Blisko dwumetrowym, czarnoskórym powodem jest tu osoba Briana Shawa, czyli trenera gospodarzy dzisiejszego meczu którzy przejął drużynę od trenera Karla po zeszłorocznym zawodzie i odpadnięciu z playoffów już na samym ich początku. Choć nie mówi się o tym w mediach, nieoficjalnie mogę potwierdzić, że w klubie z Denver nie dzieje się zbyt dobrze. Współpraca na linii zawodnicy-trener układa się bardzo źle, żeby nie powiedzieć tragicznie. W zasadzie nie ma się czemu dziwić. Koszykarze Denver Nuggets zostali pozbawieni swojego ukochanego trenera który przez wiele lat był dla nich jak ojciec. W niezrozumiałych okolicznościach z Denver z pośpiechu uciekać musiał trener Karl, doskonały znawca koszykówki i jeden z najlepszych coachów w NBA zostając zastąpionym przez Shawa. Kim jest ten drugi dżentelmen? To były koszykarz który przez całą swoją karierę szlajał się po wielu klubach i właściwie jedynie tym może się popisać w swoim sportowym CV, bogatą karierą. Na pewno nie był to wybitny koszykarz. Wystarczy spojrzeć na statystyki jakie notował w swojej karierze. Zdecydowanie nie są one zbyt imponujące. Świetny znawca i długoletni partner zawodników Nuggets został więc zastąpiony przez kolejnego dziadka który po zakończeniu kariery postanowił napchać jeszcze trochę "zielonych" do swojej kieszeni. Brian Shaw od początku swojej przygody z ławką trenerską w Denver zdecydował, że nie będzie dla swoich zawodników partnerem. Już od pierwszych dni w Colorado postanowił pokazać kto od teraz rządzi w tym klubie. To przelało czarę goryczy. W drużynie doszło do pewnego rodzaju buntu. Choć kierownictwo i sztab trenerski robi wszystko aby ukryć to co naprawdę dzieje się w tej organizacji, sytuacja nie jest zbyt ciekawa. Koszykarze swoimi ostatnimi żenującymi wynikami wysyłają wyraźny sygnał do swoich pracodawców - w Denver nie ma miejsca dla trenera Shawa.
W ostatnich dniach sytuacja w Denver zaogniła się jeszcze bardziej. Kapitan i legenda klubu, Andre Miller został zawieszony w prawach zawodnika na dwa najbliższe mecze, w tym dzisiejszy z klubem z Memphis. Powodem jest domniemany niewłaściwy stosunek i brak szacunku do trenera. Choć niektóre media stawiają Millera w roli winowajcy, dla mnie jasne jest, że to kolejna brudna zagrywka trenera który pomimo buntu w drużynie próbuje nie dać się złamać i walczy do końca aby mimo wszystko pokonać swoim rywali którymi de facto są jego podopieczni. Gdy tak spokojny człowiek jak Andre Miller zostaje zawieszony za niewłaściwy stosunek do trenera to możemy być pewni, że dzieje się coś naprawdę nieciekawego. Nie poświęciłem w analizie za dużo czasu gościom dzisiejszego spotkania bo właściwie nie ma o czym pisać. Grizzlies to solidna drużyna która zawsze gwarantuje koszykówkę na najwyższym poziomie. Po dość liniwym starcie tegorocznego sezonu, "Miśki" zaczynają się wreszcie rozpędzać. Na ostatnich 6 spotkań triumfowali aż 4 razy pokonując Knicks z Melo Antonim w roli głównej, Jazz, Nuggets i Suns. Wygrać nie udało się z piekielnie silnymi Bulls i Rockets, choć porażki te były naprawdę minimalne. W ekipie ze stanu Tennessee kolejny raz zabraknie Marca Gasola, jednak to nie powinno być wielkim problemem. Jak widać po ostatnich wynikach, koszykarze w niebieskich koszulkach znajdują sposób aby radzić sobie bez niego. Gasol oprócz swojej kontuzji musi również zmagać się z trudną sytuacją swojego brata który w każdej chwili może zostać wysłany z Los Angeles do innego klubu. Teraz dla Gasola liczy się więc tylko ukochany brat i to przy nim są jego myśli w tej chwili.
Wiadomo, że w końcu dojdzie do przełamania i Denver wygrają mecz przerywając niechlubną serię porażek. Dlaczego mieliby zrobić to jednak dzisiejszego wieczoru? Nie po to zdecydowali się przegrać tyle spotkań pod rząd, aby teraz zrezygnować. Tym bardziej, że wojna domowa w obozie Nuggets trwa w najlepsze i po zawieszeni Millera wkroczyła już w drugą fazę. Gdy na parkiecie przetrzebiona kontuzjami drużyna która robi wszystko w kierunku zwolnienia trenera spotka się z solidną ekipą "on fire", można wierzyć, że rozstrzygnięcie będzie tylko jedno. Ja nie zdecyduję się postawić dziś pieniędzy na zwycięstwo przyjezdnych, choć jest to całkiem możliwe. Stuprocentowo pewne jest natomiast to, że Grizzlies nie przegrają tego meczu różnicą 13 punktów lub więcej. Dlaczego Nuggets miałoby zależeć dziś na wygranej? Po co dawać powody do zadowolenia wrogowi w postaci trenera Shawa? Moim zdaniem koszykarze Skrzydełek zrobią dziś wszystko aby pokazać temu zakompleksionemu człowiekowi, że jego decyzja o zawieszeniu kapitana drużyny była jak najbardziej błędna. Do usłyszenia!
Jeśli skorzystałeś z mojego typu, będę wdzięczny za kliknięcie punktu reputacji. Dziękuję.
nieregulaminowy kurs
100