Moje przemyślenia i typy długoterminowe na sezon 2013/14
Walka o mistrzostwo
W sezonie 2013/2014 o mistrzostwo będą walczyć 3 drużyny: Chelsea, Manchester City i Manchester United. Chelsea ma chyba najlepszy skład z tej trójki. W składzie nie ma jakichś słabych punktów (no może oprócz Torresa). Bramka - Cech, jeden z najlepszych bramkarzy
Premier League. Obrona - bardzo solidna i co ważne tacy zawodnicy jak Terry, Ivanović i Luiz nie tylko potrafią bronić dostępu do swojej bramki, ale też zagrażać bramce przeciwnika. Pomoc - tacy zawodnicy jak Mata, Hazard, Oscar, Lampard zapewniają, że pod bramką przeciwnika będzie się działo. Atak - w tamtym sezonie, to właśnie Torres był najsłabszym ogniwem Chelsea. Jeśli pod opieką Mourinho się nie przełamie, to marny z niego pożytek i Chelsea powinna go sprzedać po sezonie. Ale nie ma co prorokować jak sezon się jeszcze nie zaczął i nie wiemy w jakiej dyspozycji jest Torres. Gdyby Torres nie wypalił to przecież są Lukaku, Ba i nowy nabytek Schurrle. Na ławce nowy stary trener - Mourinho, który w Anglii czuje się najlepiej, którego kibice tutaj uwielbiają (przynajmniej kibice The Blues). Chelsea to mocna paka i w tej chwili to najpoważniejszy kandydat do mistrzostwa. Manchester City to tak naprawdę zagadka dla mnie. Pieniądze szejków wystarczyły jak na razie na jedno mistrzostwo wywalczone dwa lata temu w dramatycznych i szczęśliwych okolicznościach. Europejskie puchary to klapa na całej linii, więc pewnie teraz podejdą do Ligii Mistrzów z jeszcze większym zaangażowaniem. Myślę, że City bardziej skupi się na tym, żeby osiągnąć sukces w Lidze Mistrzów. Jak to wpłynie na rozgrywki krajowe? Przekonamy się. Przed sezonem w City doszło do kilku zmian, które mają zagwarantować sukces nie tylko w Anglii, ale i w Europie. Przede wszystkim doszło do zmiany trenera. Manciniego zastąpił Pellegrini. Do Juventusu odszedł Tevez, także z wielkiej czwórki napastników, która zagwarantowała mistrzostwo pozostali tylko Aguero i Dzeko. Szejkowie dokonali kilku ciekawych transferów - Fernandinho, Navas, Negredo i Jovetić. Jak wkomponują się w skład? Zobaczymy. Trzecią drużyną, która powalczy o mistrzostwo będzie Man United, ale czy będzie ich stać na ostateczny triumf. Moyes świetnie sprawdzał się jako manager Evertonu. Dysponując niewielkim budżetem, potrafił zbudować solidnie grającą drużynę, ale bez większych sukcesów. Raz zajął miejsce w TOP4. W poprzednim sezonie Everton przez pewien czas utrzymywał się w TOP4, ostatecznie kończąc na 6. pozycji. Prowadząc United będzie dysponował lepszymi zawodnikami i dłuższą ławką. I tu jest różnica między Evertonem a United - ławka rezerwowych. Z Evertonem po części nie udało się dlatego, że nie było wartościowych zmienników. A to ktoś miał kontuzję, a to ktoś grał słabiej, ale i tak musiał grać bo nie było nikogo lepszego, a to Fellaini wyleciał za kartki, a to któryś z obrońców musiał pauzować i na jego miejsce wskakiwał fatalnie spisujący się Heitinga. W United będzie mógł rotować składem do woli. Moyes zna też realia angielskiej piłki najlepiej spośród wymienionej wyżej trójki trenerów. Jak poradzi sobie w nowym klubie? Myślę, że nie oczekuje się od niego od razu mistrzostwa czy sukcesu w Lidze Mistrzów. Przecież Ferguson nie wygrywał od samego początku, potrzebował czasu na budowę drużyny. Tyle, że Moyes ma już gotową drużynę, którą tylko musi uzupełnić o może 2-3 graczy. Mimo to, nie ma na nim jakiejś większej presji, co może mu tylko pomóc. Jak sprawi niespodziankę, to wszyscy będą się cieszyć. Jak nie wygra mistrzostwa, to trudno, i spróbuje za rok. Kluczowe też będą transfery, a konkretnie sprowadzenie jakiegoś klasowego playmakera. No i pozostaje kwestia Rooney'a, który chce przejść do innego klubu. Ponoć jego dawny konflikt z Moyesem został zażegnany i Moyes podkreśla w wywiadach, że Rooney jest ważny dla zespołu i nie jest na sprzedaż. Przekonamy się jednak jak jest naprawdę w tym okienku transferowym. Strata Rooney'a mogłaby być dotkliwa, bo ten zawodnik nie tylko strzela i wypracowuje sytuacje kolegom, ale i często tyra w obronie.
Podsumowując, wg mnie te trzy drużyny powalczą o mistrzostwo Anglii. Dysponują one najmocniejszymi składami, które mogą jeszcze wzmocnić w tym okienku transferowym. Trochę jest niewiadomą, jak poradzą sobie drużyny po zmianie trenerów, ale sądzę, że tragedii nie powinno być i nie powinny wypaść poza TOP3. Gdybym miał typować kolejność pierwszej trójki, to byłaby ona następująca:
- Chelsea
- Manchester United
- Manchester City
Typy:
Chelsea mistrzostwo @ 3,25 Bet365
Chelsea - Man City 1 @ 1,85 Bwin
Jak wspomniałem wyżej, Chelsea to najpoważniejszy kandydat do zdobycia mistrzostwa.
Zwycięzca bez Man United i Man City - Chelsea @ 1,44 Bwin
Najlepszy klub z Londynu - Chelsea @ 1,40 Bet365
Dla mnie to są mega pewne zakłady. Chelsea może zdobyć nawet mistrzostwo, a przy tym zakładzie jest jeszcze dodatkowy handicap - nie liczymy United i City. Powiedzmy sobie szczerze, kto może zagrozić Chelsea. Arsenal? Tottenham? Raczej nie. Jak dla mnie w tym kursie jest duże value. Max powinno być jakieś 1,20. W tym drugim zakładzie również value.
Walka o TOP4
Do walki o czołową czwórkę
Premier League powinny się włączyć: Arsenal, Liverpool i Tottenham. Arsenal przez ostatnie 15 lat regularnie kończy sezon w TOP4. Po raz pierwszy od kliku sezonów z drużyny nie odejdzie nikt ważny, także jest to plus. Być może dojdzie nawet do jakiegoś spektakularnego transferu, bo od początku okienka transferowego widać zapędy Wengera, żeby wydać (o dziwo) sporą sumę na jakiegoś dobrego gracza. Widać też, że priorytetem jest sprowadzenie napastnika, bo Giroud to nie jest snajper, który zagwarantuje bramki w prawie każdym meczu. Jak dla mnie jest zbyt wolny i może jest dobrym napastnikiem, ale ligi angielskiej nie zwojuje. W pomocy Arteta i Cazorla powinni robić dobrą robotę. Obrona nie zawsze spisuje się pewnie, ale ogólnie w tamtym sezonie spisywała się dosyć dobrze. Kwestia bramki jest dyskusyjna. Fabiański wiecznie kontuzjowany. Odszedł Mannone. Szczęsny to dla mnie bardziej celebryta niż piłkarz. Dużo gada, a gra tak sobie. Jakoś nie przypominam sobie, żeby w poprzednim sezonie w którymkolwiek meczu wybronił jakąś niesamowitą piłkę, czy uratował drużynę przed porażką. Bardziej niech się skupi na bronieniu niż przechwałkach, bo duma, pycha i przesadna pewność siebie wyłazi z niego każdym otworem. Arsenal jak dla mnie nie ma absolutnych szans na mistrzostwo, na TOP3 jakieś szanse są, ale bardzo małe. Będą znów walczyć z Tottenhamem. W tamtym sezonie niewiele zabrakło i Tottenham wyprzedziłby Arsenal na finiszu ligi. W tym roku Tottenham może być jeszcze mocniejszy. O ile nie odejdzie Bale, jeśli odejdzie, to cienko widzę ich szanse na TOP4. Drużyna bez Bale'a praktycznie nie istnieje. Drużyna ograła się, widać, że jest to dobra ekipa, ale odejście Bale'a może wszystko popsuć. Jest jeszcze Liverpool, który może się włączyć w walkę o TOP4. Dla mnie The Reds to drużyna jeszcze w budowie. Jest kliku młodych perspektywicznych graczy i kilku doświadczonych, ogranych. Uważam również, że Rodgers nie jest trenerem na miarę większego sukcesu. Ciągle tylko powtarza, że drużyna idzie w dobrym kierunku, a po dwóch dobrych meczach nagle wtopa z jakimś słabiakiem. Właśnie takie wtopy były w tamtym sezonie jednym ze znaków rozpoznawczych Liverpoolu. Drużynie brakowało regularności, a na samych wtopach można było trochę zarobić. Pozostaje jeszcze kwestia Suareza. Po pierwsze ominie go początek sezonu, po drugie zapędy na niego ma Arsenal i Real. Jeśli odejdzie, to wg mnie strata nie będzie aż tak dotkliwa, bo jest Sturridge, a druga połowa tamtego sezonu udowodniła, że był to bardzo dobry transfer. Sama strata Suareza może wyjść drużynie na dobre, bo nie będzie już jednego gracza od którego wszystko zależy, który w dodatku często woli uderzyć niż podać piłkę. Plusem dla Liverpoolu jest to, że będą mogli w pełni skupić się na lidze angielskiej, bo nie grają w pucharach. Także o TOP4 mogą powalczyć, ale jeśli nadal będą tak nieregularni jak w poprzednim sezonie, to mogą obejść się smakiem. Jeśli wszystko będzie szło w dobrym kierunku, to myślę, że dopiero za rok będą realnym kandydatem do TOP4.
Walka o utrzymanie
Naturalnymi kandydatami do spadku wydają się drużyny, które awansowały z
Championship, czyli Cardiff, Hull i Crystal Palace. Mało wiem o tych drużynach, więc nie będę ich brał pod uwagę w kontekście typowania drużyn do spadku. Zresztą kursy nie są za wysokie, więc nie za bardzo opłaca się na nie stawiać. Wg bukmacherów najmniejsze szanse na utrzymanie spośród powyższej trójki ma Crystal Palace, a największe Cardiff. O Crystal Palace wiem tylko tyle, że awans w dużej mierze zawdzięczają dobrej grze Zahy, który był wypożyczony z Manchesteru United. Na ten sezon powrócił już do United, także Crystal Palace będzie musiało radzić sobie bez niego. Crystal Place jest bodajże drużyną, która najwięcej razy awansowała do
Premier League i najwięcej razy z niej spadała. Cardiff jest drugim walijskim zespołem w
Premier League, także derby Walii będą bardzo emocjonującym wydarzeniem pod względem sportowym i marketingowym. Te trzy drużyny, czyli beniaminki są jak co roku wymieniani w kontekście spadku. Należy do nich dodać jeszcze Norwich, Stoke i Sunderland. Norwich jest teoretycznie najsłabsze kadrowo z tej trójki, chociaż przeprowadzili kilka transferów, z których największe to chyba sprowadzenie van Wolfskwinkela ze Sportingu Lizbona oraz Hoopera z Celticu (obaj są napastnikami). Siłą Norwich były w ubiegłym sezonie mecze na własnym stadionie. Mieli naprawdę imponujący bilans. Za to fatalnie grali poza domem. Odnieśli jedynie dwa zwycięstwa. W tym sezonie powinno być podobnie. Jest to trzeci z rzędu sezon w
Premier League i kolejny, w którym są typowani do spadku. Patrząc wstecz na te dwa sezony widać też nieznaczną tendencję spadkową. W sezonie 2011/12 zdobyli 47 punktów, a w 2012/13 już 44 punkty. Kurs na spadek Kanarków nie zadowala mnie w pełni - zaledwie 3,50-4,00, a po raz kolejny może udać się obronić przed spadkiem. Szczególną uwagę zwróciłbym na Stoke i Sunderland. Myślę, że przynajmniej jeden z tych klubów spadnie z
Premier League. W przeciwieństwie do Norwich, obie drużyny grają nudny i nijaki futbol. Stoke gra w
Premier League już szósty sezon z rzędu. Ostatni nie można zaliczyć do udanych - 42 punkty i 13. miejsce. Pierwsza część sezonu bardzo dobra - zajmowali w miarę wysokie miejsce jak na swoje możliwości, mówiło się nawet o walce o Ligę Europy. Druga część sezonu to katastrofa i zdobycz z pierwszej części uchroniła ich w dużej mierze przed spadkiem. Odszedł Pullis a w jego miejsce sprowadzono Hughes'a. Nie wiem czy ten człowiek jest odpowiedni do prowadzenia Stoke. Przypomnę tylko, że jego QPR w tamtym sezonie spisywało się fatalnie. Mając skład naszpikowany "gwiazdami", które zresztą sam do klubu sprowadził za ciężkie pieniądze malezyjskiego właściciela, jedyne co ugrał to z tego co pamiętam - jedna wygrana i kilka remisów. Oczywiście został zwolniony. Z tego co Hughes zapowiada, chce zmienić styl gry drużyny. Ja sobie nie wyobrażam, że Stoke może grać inaczej niż tak jak do tej pory. Siłą tej drużyny była defensywa, twarda gra, stałe fragmenty gry. Jeśli Hughes zamierza zmienić, to co Stoke wypracowało przez lata spędzone w
Premier League i w ciągu okresu przygotowawczego przestawić drużynę i wpoić piłkarzom, że mają otworzyć się i grać atak pozycyjny, to droga do
Championship stoi przed nimi otworem. Kurs na spadek Stoke jeszcze niedawno wynosił 4,50, teraz spadł do 4,00, ale nadal widzę w nim lekkie value. Sunderland skończył poprzedni sezon na ostatnim bezpiecznym miejscu, czyli na 17. Dlaczego o tym piszę? Rozegrano 21 sezonów
Premier League i aż 10 razy drużyna, która zajęła ostatnie bezpieczne miejsce spadała z ligi w kolejnym sezonie. W czterech ostatnich sezonach drużyna z 17. miejsca spadała w kolejnym sezonie. Czy Sunderland podtrzyma tą serię? Są ku temu szanse. Przede wszystkim Di Canio nie jest doświadczonym trenerem. Sunderland to jego drugi klub. Wcześniej prowadził Swindon, z którym awansował do League One. Sunderland przejął w końcówce ubiegłego sezonu. Na pewno nie można mu odmówić charyzmy i charakteru, co zresztą było widoczne, gdy zmienił styl gry drużyny. Drużyna grała pod jego wodzą agresywnie i z polotem. Do końca nie możemy być pewni czy był to tylko efekt nowej miotły, a prawdziwą wartość Di Canio poznamy w nadchodzącym sezonie. Problemem Sunderlandu w ubiegłym sezonie było zdobywanie bramek. W tym celu sprowadzono Altidore, który ma wspomagać Fletchera i Sesegnona. Sporym osłabieniem może być brak Mignolet'a, który odszedł do Liverpoolu. W jego miejsce sprowadzono Mannone, który był tylko rezerwowym w Arsenalu. Mignolet nie raz ratował Sunderland, pewnie gdyby w poprzednim sezonie bronił ktoś inny, to Czarne Koty mogłyby po prostu spaść. Kurs na spadek Sunderlandu to 6,00, także jest to wg mnie value.
Typy:
Stoke spadek @ 4,00 WilliamHill
Sunderland spadek @ 6,00 WilliamHill
Na koniec trochę danych statystycznych dotyczących spadków:
- Aż 10 razy (ok. 50 %) z ligi spadał zespół, który w poprzednim sezonie zajął ostatnie bezpieczne miejsce.
- Tylko raz zdarzyło się, żeby z ligi spadli wszyscy trzej beniaminkowie (sezon 97/98).
- Dwóch beniaminków spadało sześciokrotnie.
- Najwięcej razy, bo 12, z ligi spadał tylko jeden beniaminek.
- W ostatnich pięciu latach, aż cztery razy spadał tylko jeden beniaminek.
- Dwukrotnie zdarzyła się sytuacja, że z ligi nie spadł żaden beniaminek.
Pozostałe drużyny
Aston Villa
W poprzednim sezonie walczyli o utrzymanie, w tym powinno być lepiej, a nawet dużo lepiej. Drużyna jest młoda, ale zebrała doświadczenie w ubiegłym sezonie. Jest zabójczy atak: Benteke-Weimann-Agbonlahor. Lambert zaszalał też na rynku transferowym, jest kilka transferów. Transfery te dokonali bardzo szybko, już na początku okienka transferowego, tak jakby były już od dawna zaplanowane, co może oznaczać, że Lambert ma już od dawna pomysł na drużynę. Nie wiadomo jeszcze czy Benteke zostanie, ale i tak myślę, że Aston Villa zajmie miejsce w górnej połowie tabeli.
Everton
Wiadomo, że Everton zmienił trenera i jest nim Martinez. Nie jest to jakieś osłabienie. Martinez przez kilka sezonów dzielnie utrzymywał Wigan w lidze. W poprzednim sezonie się nie udało. Everton to zagadka. Kilku ważnych graczy może odejść, a największą stratą byłoby odejście Bainesa i Fellainiego. Wraz z Martinezem z Wigan przyszło wprawdzie kilku graczy, w tym Kone, ale niewątpliwie strata tej dwójki mogłaby być dotkliwa. O szansach Evertonu nie chcę się na razie wypowiadać. Pozostaje kwestia transferów i tego jak drużyna zareaguje na zmianę trenera. Jak dla mnie Everton może zarówno walczyć o Ligę Europy jaki i skończyć sezon w dolnej połowie tabeli, na miejscach (11.-13.) - niżej nie powinni skończyć.
Fulham
Powinni być dalej solidnym średniakiem ligi. Powinni skończyć na miejscach 9.-14. Fulham ma nowego właściciela - bogatego właściciela, także transfery niewykluczone. Ale czy w jeden sezon można zbudować za duże pieniądze drużynę, raczej nie. Chociaż do końca okna transferowego jeszcze dużo czasu. Nie mniej jednak o puchary nie będą walczyć i powinni się pewnie utrzymać.
Newcastle United
Sroki grały w poprzednim sezonie zaskakująco źle. Myślę, że wpływ na to miały bardzo liczne kontuzje oraz gra w Lidze Europy. Do ostatnich kolejek musieli drżeć o utrzymanie. W tym sezonie powinno być lepiej, o ile nie będzie tyle kontuzji. Na razie Newcastle nie szaleje na rynku transferowym, więc trudno ocenić ich szanse w
Premier League, ale w środku tabeli powinni skończyć. Linia wystawiona przez Pinnacle na punkty w sezonie wg mnie jest przesadzona. Chyba bukmacher w dużej mierze kieruje się wynikami Newcastle sprzed dwóch lat, kiedy to zaprezentowali się fantastycznie. W tym sezonie nie powinno być aż tak kolorowo.
Typ:
Newcastle under 48,5 punktów @ 1,775 Pinnacle
Southampton
Święci byli wyróżniającą się drużyną poprzedniego sezonu. Początek mieli fatalny, ale mimo to grali ładnie dla oka, ofensywnie. Brakowało jedynie uporządkowania w defensywie. W drugiej części sezonu już regularnie punktowali. Potrafili też sprawiać problemy mocniejszym drużynom jak Liverpool, Chelsea, Arsenal. Liczę, że utrzymają dyspozycję z drugiej części poprzedniego sezonu. Święci mają ciekawy skład, mają kilku wartościowych zawodników. W dodatku dokonali jak na razie dwóch ciekawych transferów. Kupili obrońcę Lovrena z Olympique Lyon i pomocnika Wanyame z Celtiku (ponoć chciał go nawet Man United). Wg mnie powinni skończyć sezon w górnej połowie tabeli. Niewykluczone nawet, że okażą się czarnym koniem rozgrywek i skutecznie powalczą o Ligę Europy.
Typ:
Zakończy w pierwszej połowie tabeli - Southampton @ 2,62 WilliamHill
Swansea City
Łabędzie będą zmuszone walczyć na dwóch frontach, o ile uda im się pokonać jeszcze dwie rundy eliminacji Ligi Europy. Sądzę, że uda im się awansować do fazy grupowej, a to oznacza, że będą mieli do rozegrania dodatkowe 6 spotkań. Laudrup będzie więc musiał odpowiednio szachować siłami swoich zawodników. Czwartkowe mecze Ligi Europy mogą wpływać na dyspozycję w trakcie weekendu, kiedy przyjdzie rozgrywać mecz ligowy. Co oznacza, że może być ciężko z regularnym zdobywaniem punktów. Sądzę nawet, że powinni się bardziej skupić na Lidze Europy, bo mają szansę osiągnąć większy sukces niż w
Premier League. W ogóle ich styl gry, czyli dużo podań i gra po ziemi, lepiej sprawdzi się przeciwko rywalom spoza Wysp Brytyjskich. Swansea gra bardziej po hiszpańsku niż po brytyjsku. Zresztą Laudrup kontynuuje tą wizję drużyny, przed sezonem ściągnął kilku Hiszpanów. Przyszli również Shelvey z Liverpoolu i Bony z Vitesse. Wszystko z myślą o dobrym pokazaniu się w Europie i na krajowym podwórku. W ostatnim sezonie zajęli 9. miejsce, czyli mniej więcej w środku stawki. Będzie im bardzo trudno powtórzyć ten rezultat. W związku z tym stawiam na to, że skończą w dolnej połowie tabeli (miejsca 11.-13.), ale utrzymać powinni się bardzo pewnie.
Typ:
Swansea under 46,5 punktów @ 1,926 Pinnacle
WBA
Po WBA nie wiem do końca czego się spodziewać. W ubiegłym sezonie zaskoczyli bardzo. Mówiło się nawet o walce o europejskie puchary. Duża w tym zasługa Lukaku, który zdobył aż 17 bramek dla WBA (32% wszystkich bramek drużyny). Jak wiadomo Lukaku powrócił do Chelsea. W jego miejsce sprowadzono Anelkę, ale czy będzie on w stanie zastąpić Lukaku? Mam pewne wątpliwości. Anelka ma już 34 lata i jest doświadczony, występował w kilku angielskich klubach, ale ostatnie lata to lata posuchy strzeleckiej. Ostatni dobry sezon to 2008/2009 z Chelsea - 19 bramek w 37 meczach. Następnie kolejne 3 sezony również z Chelsea: 33/11, 32/6, 9/1. W roku 2012 przeszedł do Chin, gdzie w 22 meczach strzelił zaledwie 3 bramki. W ubiegłym sezonie został wypożyczony do Juventusu, gdzie zagrał zaledwie 41 min w 2 meczach - bramki 0. Także nie sądzę, aby Anelka był w stanie zastąpić Lukaku. Trudno też będzie jeśli chodzi o Longa, który zdobył w ubiegłym sezonie tylko 8 bramek. Odemwingie, który zdobył zaledwie 5 bramek, jest skonfliktowany z władzami klubu, które nie pozwoliły mu na transfer w zimowym okienku transferowym. Być może odejdzie w przerwie letniej. Tak więc szykuje się słabszy sezon w wykonaniu WBA. Ubiegły rok zakończyli na 8. pozycji i jestem niemal na 95% pewien, że nie powtórzą tego wyniku i skończą sezon na pozycji niższej niż 8.
West Ham
Młoty mogły zaliczyć ubiegły sezon do udanych. Sezon zakończyły dokładnie w połowie stawki - na 10. miejscu, także jest to bardzo dobry wynik i udany powrót do
Premier League. Myślę, że West Ham będzie kontynuował swoją grę i skończy gdzieś koło 10. miejsca. Z utrzymaniem w lidze nie powinno być problemów.
Inne typy:
Najlepszy klub z Midlands (Aston Villa, WBA, Stoke) - Aston Villa @ 2,37 WilliamHill
Kto skończy na lepszej pozycji (Aston Villa, WBA, Stoke) - Aston Villa @ 2,50 Bwin
Aston Villa - Stoke 1 @ 1,62 Bwin
WBA - Stoke 1 @ 1,60 Bwin
West Ham - Southampton 2 @ 1,85 Bwin
Król strzelców
Faworytem w wyścigi po złotego buta jest van Persie. Wg mnie może mu zagrozić Aguero, jeśli ominą go kontuzje. W ubiegłym sezonie zagrał tylko 22 spotkania i strzelił 12 bramek. Zresztą w Man City w ubiegłym sezonie strzelanie bramek było rozłożone na kilku graczy: Dzeko 14, Tevez 11, Toure 7. W tym sezonie doszli Negredo i Jovetić, także mamy teraz czterech napastników i sytuacja z bramkami może wyglądać podobnie. Pellegrini mając takich napastników będzie rotował nimi, dlatego trudno będzie któremuś z nich strzelić dużo, dużo więcej niż jego kolegom z napadu. W Manchesterze bezdyskusyjnie napastnikiem nr 1 i tym który gra na szpicy jest van Persie. Raczej w jego miejsce nie będzie grał nikt, jedynie dostawał będzie kogoś do pomocy, podwieszonego za nim. Wracając jeszcze do kontuzji. Van Persie przez ostatnie dwa lata nie miał jakiejś poważniejszej kontuzji. I to właśnie w dużej mierze przyczyniło się do zdobycia dwukrotnie tytułu króla strzelców. Po prostu występował w niemal każdym meczu od samego początku i dzięki temu miał więcej szans na zdobywanie bramek. Wcześniej grając w Arsenalu był dosyć kontuzjogennym zawodnikiem. Czyli 2 lata bez kontuzji to dużo jak na niego. Jedynym co może pokrzyżować mu plany w zdobyciu złotego buta jest właśnie kontuzja, której dosyć dawno nie miał. Kolejnymi pretendentami do tytułu może być dwójka z Liverpoolu - Suarez i Sturridge. Co do Suareza to nie wiadomo jeszcze, czy nie odejdzie do Realu, wtedy automatycznie odpadłby z tego wyścigu. Poza tym ominie go kilka meczów z początku sezonu, czyli już na samym starcie straci dużo. Urugwajczyk jest też kontrowersyjną postacią, często jest karany za swoje boiskowe wybryki i znów nie wiadomo co mu przyjdzie do głowy i jaką znów karę otrzyma. Sturridge jest dobrym napastnikiem, ale chyba nie stać go na to żeby strzelić tyle bramek, aby zdobyć złotego buta. No i oczywiście jeśli Suarez nigdzie się nie wybierze, to jego szanse na zdobycie tytułu króla strzelców maleją i to bardzo. Kolejnym kandydatem jest Bale. Poprzedni sezon świetny - 21 bramek, co jak na pomocnika jest bardzo dobrym wynikiem. No właśnie - Bale jest pomocnikiem. Gdyby grał na ataku, to pewnie strzelałby jeszcze więcej bramek. Obawiam się też, że może nie powtórzyć już takiego wyniku, a jeśli już, to poprawi go nieznacznie. Poza tym zdarzają mu się drobne kontuzje. Z tego względu, że jest szybkim zawodnikiem, rywale muszą go powstrzymywać za pomocą faulu. Bale często też nurkuje w polu karnym i w związku z tym łapie żółte kartki. W tamtym sezonie, z tego co pamiętam, to musiał pauzować w jednym meczu za piątą żółtą kartkę w sezonie. Jeśli Bale odejdzie do innej ligi, a są ku temu duże szanse, to oczywiście odpada z wyścigu po koronę króla strzelców. A kto z trójki napastników Chelsea (Torres, Lukaku, Ba) ma największe szanse? Najmniejsze ma na pewno Ba, który powinien grać najmniej z tej trójki. Pozostaje pytanie kto z dwójki Torres - Lukaku będzie tym pierwszym napastnikiem, tym grającym na szpicy. Obawiam się, że Torres, a jeśli Torres dalej będzie grał taką padakę, to dalej nie przekroczy 10 bramek w sezonie. Dla mnie tym, który może tutaj zostać królem strzelców i nawet gwiazdą ligi jest Lukaku. Belg udowodnił w ubiegłym sezonie, że potrafi strzelać. Zdobył wraz z przeciętnym w Anglii West Bromwich aż 17 bramek, a tam nie miał Maty, Lamparda, Oscara czy Hazarda, którzy dogrywaliby mu piłkę. W Chelsea będzie miał dużo więcej sytuacji strzeleckich niż miał podczas gry w WBA. Zobaczymy jeszcze jak Mourinho będzie ustawiał Torresa i Lukaku, kto będzie grał i w jakiej będą formie. Chciałbym bardzo, aby postawił na Lukaku i jestem ciekaw jego gry w nadchodzącym sezonie. Trzeba również wziąć pod uwagę innego młodego napastnika, także Belga - Benteke. W ubiegłym sezonie zdobył aż 19 bramek, grając w jeszcze słabszej drużynie niż Lukaku, czyli w Aston Villa. Doliczając mu 3 bramki z Genk, z którego odszedł na początku ubiegłego sezonu, strzelił łącznie 22 bramki. The Villans przez dłuższą część sezonu bronili się przed spadkiem, ale nie przeszkodziło to w zdobyciu tylu bramek. Teraz Aston Villa powinna być mocniejsza i być może przełoży się to na to, że zdobędzie jeszcze więcej bramek. To na nim będzie oparty atak AV.
Podsumowując, uważam, że największe szanse na zdobycie tytułu króla strzelców będzie miało trzech zawodników: van Persie, Lukaku i Benteke.
Typy:
Van Persie @ 4,50 WilliamHill
Lukaku @ 34,00 Bet365
Benteke @ 19,00 WilliamHill
Ja jednak pogram na innego zawodnika, głównie z tego względu, że jest bardzo duży kurs, nieadekwatny do prawdopodobieństwa. Tym zawodnikiem jest Rickie Lambert. Kurs 81,00 to trochę przesada, a jest kilka argumentów za tym typem. Lambert jest zawodnikiem doświadczonym, ma 31 lat. Zna boiskowe realia w Anglii lepiej niż chociażby Lukaku czy Benteke. Od kilku sezonów utrzymuje równą formę i jest gwarancją wielu bramek. Lambert grał w Southampton w League One,
Championship i teraz w
Premier League. I ciekawe jest, że udało mu się w tym czasie wywalczyć koronę króla strzelców zarówno w League One jak i w
Championship. Łącznie ten tytuł zdobył trzykrotnie. Do kolekcji brakuje mu jedynie wygrania w
Premier League. Hmm, więc może teraz się uda. Byłby to chyba ewenement na skalę światową, żeby zawodnik zdobył tytuł króla strzelców w trzech najwyższych klasach rozgrywkowych. Tutaj można zobaczyć ile bramek zdobywał w ostatnich latach:
http://pl.soccerway.com/players/rickie-lambert/50849/. Liczby robią wrażenie. Wprawdzie w niższych ligach w sezonie rozgrywał po 40 parę meczów, więc miał więcej okazji na zdobywanie bramek, ale i tak liczba np. 29 bramek w sezonie może robić wrażenie. Zwróćcie też uwagę, że odkąd Lambert gra w Southampton, co drugi sezon ma "gorszy". Teraz przypada ten lepszy sezon. Ostatni sezon w
Premier League to "tylko" 15 bramek w 35 spotkaniach. Nie jest to zły wynik, biorąc pod uwagę, że to debiut Lamberta w
Premier League oraz fakt, że Southampton nie jest potentatem i przez dłuższą część sezonu walczył o utrzymanie. W nadchodzącym sezonie zapowiada się, że Święci będą dużo mocniejsi, a to wiąże się z poprawieniem jakości gry i jeszcze większą liczbą okazji bramkowych. Ważny jest również fakt, że Lambert wykonuje jedenastki oraz rzuty wolne. Zresztą parę słów o jedenastkach Lamberta. Otóż Anglik ma rekord 31 kolejno strzelonych jedenastek. Nie pomylił się w 31 kolejnych próbach!!! Odkąd Lambert przeszedł do Southampton wykorzystał 100% jedenastek. Niesamowite. Nawet tacy piłkarze jak Messi czy Ronaldo nie mogą się pochwalić takim wyczynem. Ja jestem pełen podziwu dla niego, w jaki sposób radzi sobie z presją i stresem przy tych jedenastkach. Ciekawe co sobie myśli, gdy podchodzi do karnego i wie, że nie pomylił się w tylu próbach i co będzie jak akurat teraz nie strzeli. Już w poprzednim sezonie wymieniało się Lamberta w gronie tych, którzy mogą powalczyć o złotego buta. Mimo swojego wieku i doświadczenia był tak naprawdę żółtodziobem na boiskach
Premier League. Był także zawodnikiem nieznanym szerszej publiczności. Zapewne większość z kibiców usłyszała o nim dopiero po awansie Southampton do
Premier League. Wcześniej tułał się po boiskach League One i
Championship. Teraz Lambert jest jedną w wielkich nadziei Anglików na pierwszą od 2000 roku koronę króla strzelców dla angielskiego piłkarza. Aż trudno sobie wyobrazić, że przez 13 lat żaden Anglik nie zdobył tego tytułu. Mało tego. Zgadnijcie ilu Anglików od tego czasu przekroczyło 20 bramek w sezonie. Sześciu - Shearer, Beattie, Johnson, Rooney, Bent, Lampard. Rickie Lambert jest niezwykłą postacią, znakomitym strzelcem, a kurs 81,00 wg mnie bardzo fajny i warto pograć dla zabawy, tym bardziej, że są dosyć konkretne argumenty za nim. Można również pograć, że Lambert będzie najlepszym angielskim strzelcem, tutaj konkurencja jest dużo mniejsza (gdzieś widziałem taki zakład, ale zapomniałem gdzie).
Lambert @ 81,00 WilliamHill
Inne typy
Benteke over 14,5 bramek @ 1,83 Bet365
Bardzo niska linia jak na Benteke. W poprzednim sezonie 19 bramek. W tym może ten wynik nawet poprawić. 15 bramek powinien spokojnie strzelić.
Kone over 8,5 bramek @ 1,83 Bet365
Everton najlepszy strzelec - Kone @ 3,50 Bet365
W poprzednim sezonie, grając w słabym Wigan zdobył 11 bramek. Teraz będzie grał w bardziej bramkostrzelnej drużynie, będzie miał więcej okazji do zdobywania bramek. Jeśli chodzi o wewnętrzną klasyfikację piłkarzy Evertonu, to powinien być najlepszy. Myślę, że Martinez postawi na niego i będzie pierwszym napastnikiem. Zagrozić może mu Jelavić, ale nie jest on regularnym napastnikiem, zdarza się mu niemoc strzelecka w trakcie sezonu.
Zapraszam do dyskusji