Boserup J. - Aoyama S. 1 @ 1,53 6-2 6-4
Bai A. - Larcher de Brito M. 2 @ 1,22 2-6 3-6
Wang Q. - Zander N. 1 @ 1,28 7-6 6-1
AKO: 2,40@ Bet365
Turniej
ITF $50k w Eastbourne. Wczoraj kobiety nie grały, bo cały dzień padało. Dzisiaj mamy dużo lepszą pogodę i nie przewidują opadów.
Boserup postanowiła przylecieć do Europy i weźmie pewnie udział w całym cyklu przygotowań do Wimbledonu. W 1 rundzie bez ograła Buyukakcay, którą bardzo dobrze returnowała. Wynik byłby dużo wyższy niż 6-4 6-4, ale pod koniec setów oddawała 1 przełamanie. O Amerykance pisałem już kiedyś. Styl dobrze pasujący na szybkie korty, dużo odwracania FH i BH, szukanie narożników, silne i płaskie uderzenia. Niedawno wygrała turniej w Raleigh na nieco innej nawierzchni, ale forma na pewno wyższa niż u Japonki. Aoyama w tym sezonie dostaje w papę ze wszystkimi jak leci. Dodam tylko tyle, że przedwczoraj wygrała swój 1 mecz w sezonie z mało znaną Yang.
Larcher de Brito to bardzo wszechstronna zawodniczka, bo potrafi na każdej nawierzchni coś ugrać. Na trawie czuje się bardzo dobrze i co roku notuje niezłe wyniki. Jej
tenis dość dobrze się ogląda, dużo ofensywnych wejść, serwis i kątowe zagranie na drugą stronę, niezłe poruszanie się. Rywalka kompletnie mi nieznana. Portugalka łatwo przeszła 1 rundę i wydaje się być w niezłej formie. Bai nie powinna być dla niej przeszkodą.
Chinka Wang zatankowała ranking w poprzednich sezonach w azjatyckich turniejach, ale w turniejach
WTA już nie jest tak kolorowo. W tym sezonie dość szybko odpadała i teraz ma szansę na zdobycie punktów. Rozstawiona z 1 te 2 rundy powinna spokojnie przejść, by potem spotkać się z wyżej wymienioną Portugalką. Azjatka gra podobnie jak jej rodaczki, czyli płaskie piły, szukanie narożników i ofensywa. Warunków siłowych może nie ma, ale nadrabia wybieganiem. Rywalka słaba i nie powinna stanowić dla Niej problemu.
Diatchenko V. - Piter K. 2 @ 2,56 Pinnacle 3-6 6-3 6-4 Szkoda, ale trzeba grać przeciwko Rosjance.
Turniej
ITF $50k w Brescii. Z Diatchenko jest podobna sytuacja, jak kiedyś z Kulichkovą. Obie nie potrafią grać na wolnej nawierzchni. Teoretycznie na cegle w Rosji wygrywały jakieś mecze, ale to szybka cegła w hali i raczej zbytnio nie ma nic wspólnego z tradycyjną mączką. Dodatkowo wróciła po prawie 3 miesiącach przerwy spowodowanej operacją pleców. Na RG wygrała niby 1 mecz z Vogele bez formy. Wczoraj męczyła się w 3 setach z Kiick, która europejskiej mączki to zbytnio w życiu nie widziała i gra raczej na kortach har-tru. Rosjanka gra typowo dla rosyjskich zawodniczek, czyli mocny FH i serwis, BH słabszy 2-ręczny raczej na przebicie, choć czasem zaskoczy wzdłuż linii i szukanie kończących, płaskich piłek. Na wolnej nawierzchni trzeba trochę poprzebijać i utrzymać piłkę w korcie. I tutaj wkracza Kaśka Piter. W poprzednim tygodniu wygrała turniej w Grado, we Włoszech. Tutaj będzie miała trudniejsze zadanie, bo zawodniczki sporo lepsze. Jednak pokazał to przykład Cirstei, która odpadła wczoraj z nieznaną zawodniczką, że większość zawodniczek może potraktować ten turniej jako przygrywkę do turniejów na trawie. Taka Diatchenko na pewno lepiej będzie sobie radziła na szybkiej nawierzchni. Piter nie gra tak ofensywnie, raczej lepiej radzi sobie w defensywie i przebija balony na drugą stronę. Kurs wart ryzyka, bo Polka jest spokojnie w stanie powalczyć na tej nawierzchni z Rosjanką.