Pisałem przed startem sezonu, że w sezonie poolimpijskim lubią być przetasowania względem sezonu poprzedniego. I tak ze ścisłej czołówki zeszłego sezonu Tande i Freitag mają problemy z punktowaniem, Kraft i Wellinger z zadomowieniem się w TOP10, a i Johansson nie spełnia przedsezonowych oczekiwań. W zasadzie tylko Kami trzyma dobry poziom, choć też jest to poziom daleki od tego co prezentował w zeszłym sezonie, gdy seryjnie wygrywał (w tym sezonie jeszcze nie wygrał).Pojawiają się dzięki temu nowe nazwiska jak Geiger, Klimov, Leyhe, Zajc, Huber czy Żyła, których w ostatnich sezonach próżno było szukać w 10tce generalnej klasyfikacji Pucharu Świata. Do tego jeszcze R.Kobayashi, ale on jest akurat w takiej formie, że nawet przy dobrej dyspozycji reszty mógłby być nadal bezkonkurencyjny. Na razie przypomina Petera Prevca z przed 3 sezonów. Także dużo nowych nazwisk, dużo zawodników, którzy zawodzą.
Sądzę, że koło Turnieju Czterech Skoczni sytuacja powinna wracać do normy i można z tego jeszcze skorzystać. Objawienia tego sezonu powinni powoli gasnąć (nie tyczy się to Japończyka i Żyły, którzy po prostu mają sezon życia i równie dobrze mogą tak skakać cały sezon), a w ich miejsca wracać będą znane twarze z poprzednich sezonów. Kto? Na pierwszy ogień do czołówki mogą wracać Kraft, Freitag, Tande czy Peter Prevc. W dalszej kolejności do topowej formy może wracać Hayboeck, Wellinger, a także podobną formę jak w zeszłym sezonie będą łapać Norwegowie. Kursy na taką roszadę są bardzo opłacalne do zagrania przed TCS.
Przejdźmy do układu sił w poszczególnych reprezentacjach:
Polska: Kiedyś wszyscy myśleli, że patent na wygrywanie mają Austriaccy skoczkowie po tym jak wygrywali 7 edycji pod rząd. Okazało się jednak, że nie chodzi o skoczków a o trenerów tej narodowości, gdyż odkąd naszą kadrę prowadzi Stefan Horngaher to nasza kadra ma patent na tą imprezę. Jest to oczywiście pół żartem, pół serio. Jednak wygranie wszystkich konkursów przez Kamila rok temu i życiowe wyniki Kubackiego i Huli oraz 1 miejsce Stocha, 2 Żyły i 4 Kota w klasyfikacji końcowej 2 lata temu pokazuje, że jest to turniej Polaków. Nie inaczej może być w tym roku. Stoch zawsze się rozkręca mniej więcej równo od ostatnich tygodni grudnia, a już teraz ma najlepszy start w historii, więc teraz może być jeszcze mocniejszy niż rok i dwa lata temu. Żyła jest bardzo powtarzalny, a to w TCS jest szalenie ważne. Pokazał to sam Piotrek zajmując 2 lata temu drugie miejsce w klasyfikacji generalnej mimo, że w pojedynczych konkursach był w okolicy 5-6 miejsca. To samo zrobił Wellinger w zeszłej edycji - 10, 11, 3 i 3 a w generalce 2 miejsce. Martwić jednak mogą ostatnie mistrzostwa Polski w wykonaniu Piotrka. Fakt słaby to wyznacznik gdy nie ma podanej belki i wiatru oraz ciężko ocenić stopień zaangażowania zawodników. Niemniej jednak przed mistrzostwami byłem skłonny postawić więcej na Piotrka. W chwili obecnej jestem ostrożniejszy. Pozostali Polacy? Solidnie, może najlepiej w karierze (Wolny, Zniszczoł), ale raczej w okolicach 20-30 miejsca. Ewentualnie namieszać może również Kubacki jak ustabilizuje formę na poziomie 2 konkursu w Enegelbergu, ale nie stawiam na niego większych sum.
Niemcy: Tutaj ciśnienie jest olbrzymie. Najważniejsza impreza dla tej nacji (może poza IO), o czym boją się głośno powiedzieć, żeby nie nakładać presji, tymczasem każdy o tym wie i presja jest tak duża, że nie udało się wygrać od 17 lat mając w życiowej dyspozycji Freunda, Freitaga czy Wellingera. Może w tym roku się uda? Nakład pieniędzy na to poszedł bardzo duży, jednak za bardzo nie ma komu tego wygrać. Geiger i Leyhe mimo przebłysków świetnych skoków to nie jest ten rozmiar kapelusza. Freitag jest 27 w PŚ! Jego akurat spodziewam się, że poprawi formę na tyle, że okaże się najlepszym z Niemców i trochę namiesza. Jednak by wygrać TCS musiałby być w topowej formie jak rok temu i nie mieć rywala pokroju Kamila, a w tym roku oprócz Kamila jest Piotrek i Kobayashi. Także progres Freitaga powinien być znaczny, ale TOP6 w generalce to max. Jedynym zawodnikiem naszych zachodnich sąsiadów zdolnym psychicznie do wygrania TCS jest Wellinger. Jednak musiałby być w formie jak w drugiej połowie sezonu 16/17 lub takiej jak na IO rok temu. Obecnie daleko do takiej dyspozycji i choć były przebłyski w Ruce, to uważam, że TCS to jeszcze nie jest moment w tym sezonie kiedy będzie w optymalnej dyspozycji. Eisenbichler może mieć przebłyski nawet na TOP3 w pojedynczych skokach, ale jest zbyt chimeryczny by powalczyć w generalce. Do tego silne zaplecze i dość silna grupa krajowa i Niemcy powinni okazać się najlepiej punktującą ekipą na tym TCS zarówno w PŚ jak i punktach TCS. Im jednak chodzi o zwycięstwo, a na takowe naszym zdaniem raczej nie ma szans.
Norwegia: Spory spadek dyspozycji Norwegów względem poprzedniego sezonu. Czas jednak się obudzić i sprawić jakąś niespodziankę. Najmocniejszy wydaje się Forfang, jednak moim zdaniem nie jest to zawodnik do wygrania TCS. Zawsze na te 8 skoków będzie miał minimum 2 bardzo przeciętne i spadnie w klasyfikacji. Jeśli będzie skakał jak w Niżnym Tagile może powalczyć o podium w generalce. Jeśli jak w Engelbergu to co najwyżej podia w pojedynczych konkursach. Znacznie większe nadzieje wiązać można z Johanssonem. Dużo osób przed sezonem wywoływało "wąsacza", że powalczy o Kryształową Kulę. Studziłem nastroje, że to nie taki typ zawodnika, za to jak będzie w optymalnej formie na TCS czy Raw Air to swoją powtarzalnością spokojnie jest w stanie walczyć o medal tych imprez. I jest to kolejny mocny kandydat do podium TCS obok Stocha, Żyły i Kobayashiego. Kursy są bardzo interesujące. Kolejny i chyba już ostatni Norweg, który może namieszać to Tande. W zasadzie nie wiadomo w jakiej jest dyspozycji. Od miesiąca nie widziany na zawodach PŚ, więc wszystko jest możliwe. Daniel po niepełnym okresie przygotowawczym miał na początku bardzo duże problemy nawet z punktowaniem, o czym ostrzegałem mimo, że się odgrażał, że interesuje go tylko Kryształowa Kula. Jednak Norweg pokazywał, że potrafi szybko wrócić do formy i nie zdziwię się jak będzie czarnym koniem turnieju. Jest to póki co wróżenie z fusów bo równie dobrze może dalej nie wchodzić do "30". Kursy jednak są znakomite i ryzykuje, że Tande solidnie namiesza. Pozostali? Stjernen, Fannemel i Granerud powinni zacząć skakać wyraźnie lepiej niż na początku sezonu, ale nie na tyle by coś namieszać.
Japonia: A w zasadzie R.Kobayashi bo reszta będzie się biła o zupełnie inne cele. Ryoyu jest w niesamowitej dyspozycji. Jest to taki rodzaj formy jak u Petera Prevca 3 lata temu, Kamila pod koniec zeszłego sezonu, u Krafta 2 sezony temu czy u Małysza w niektórych latach. Po prostu jest poza konkurencją i jak tylko odda normalny skok, nie ma opcji by ktoś z nim wygrał. W dodatku wydaje się, że jest w stanie utrzymywać podobną dyspozycje cały sezon i tym samym jest głównym faworytem TCS. Jednak jest małe, ale..To Turniej Czterech Skoczni i tutaj praktycznie nigdy nie wygrywał dominator pierwszej części sezonu. Rok temu Freitag dominator pierwszej części już w pierwszych 2 konkursach odstawał od Kamila by ostatecznie upaść i całkiem wycofać się z rywalizacji. 2 lata temu murowanym faworytem był Domen Prevc, a turniej zakończył na 9 miejscu. Sezon 14/15 faworyci to Peter Prevc, Ammann, Hayboeck, Fannemel, a wygrywa nie brany pod uwagę Kraft. Sezon 13/14 dominują Polacy (Stoch, Biegun, Ziobro) oraz Schliri i Morgi, a Turniej wygrywa Diethart. Takich scenariuszów w odleglejszej historii było znaczenie więcej. Może tym razem będzie inaczej i bez niespodzianek wygra Ryoyu? Bardzo możliwe, jednak nie po takim kursie! Kobayashi wydaje się być mocny psychicznie, jednak o taką stawkę w takim maratonie codziennych skoków, przy takiej presji jeszcze nie skakał. Mogą się pojawić pierwsze błędy, a potem głowa może zadziałać tak, że kolejne pojawią się lawinowo. Za dużo ryzyk by ryzykować gry na Japończyka po tak niskim kursie.
Austria i Słowenia: Obie ekipy nieco przygasły już w zeszłym sezonie, w tym jest tylko kontynuacja, więc ich celem jest raczej systematyczny powrót na właściwe tory niż walka o zwycięstwa. Mamy jednak kilka ciekawych spostrzeżeń w tych reprezentacjach. Uważać należy na Krafta. Głównie dlatego, że wszystkie skocznie poza Ga-Pa na TCS są jego ulubionymi oraz dlatego, że jest to zawodnik z potencjałem na wygrywanie. Nie ma jednak na to formy, jednak mam wrażenie, że brakuje stosunkowo niewiele, dlatego Krafta stać również na namieszanie w czołówce i może nawet podium TCS. Jednak musi wyraźnie się poprawić względem początku sezonu, co jednak uważam za bardzo realne i warte pogrania po fajnych kursach. Kolejnym zawodnikiem poprawiającym dyspozycje jest Hayboeck. Na razie dobre miejsce to każde w pierwszej 10-15tce, ale i na to kursy całkiem fajne. Nie sądzę z kolei by był w stanie coś ugrać Daniel Huber i pozostali Austriacy. Daniel ma potencjał, ale jest jeszcze bardziej chimeryczny niż Eisenbichler co już pokazał chociażby w Engelbergu, gdzie w sobotę był trzeci a w niedziele się nie zakwalifikował. Słoweńcy poza Peterem Prevcem nie mają nikogo kto był by w stanie namieszać w rywalizacji i podia. Nawet na Petera nie stawiam. Może mieć pojedyncze dobre występy, ale braknie stabilności by walczyć nawet o top10 generalki. Jego brat Domen jest jeszcze mniej stabilny i po obiecującym początku w Kuusamo miewał coraz słabsze występy. Na TCS może być jeszcze słabiej, a sądzę tak po wynikach z ostatnich Mistrzostw Słowenii, gdzie Domen prezentował się chyba najsłabiej z jadących na Turniej Słoweńców. W zasadzie czarnym koniem może być Zajc, który wydaje się być stabilniejszy od braci Prevc. Jednak to raczej będzie walka o miejsca 8-10 niż coś wyżej. Do tego solidny Damjan i to by było na tyle. Raczej nie powinien to być udany turniej dla Słoweńców.
Pozostałych reprezentacji nie ma co opisywać, gdyż wyraźniej odstają od wymienionych zawodników. Jest jeszcze Klimov, ale myślę, że nawet przy dobrej formie będzie miał jeden, dwa dużo słabsze skoki, które przekreślą jego szanse.
Podsumowując na tą chwilę jest mało okazji do fajnych typów, gdyż granie na głównych faworytów Kobayashiego i Stocha średnio się opłaca przez małe kursy, jednak to między nimi powinien się rozegrać bój o zwycięstwo. Fajne kursy są na powrót gwiazd poprzedniego sezonu do formu, jednak to bardziej w kwestii podium czy TOP6 i par H2H, gdyż do Kobayashiego i Stocha raczej nie mają startu. Jednak to Turniej Czterech Skoczni i wszystko się może zdarzyć. Jutro pierwsze treningi i będzie wiadomo dużo więcej i wtedy będzie można podjąć się bardziej szczegółowych typów.
Przykładowe ciekawe typy na tą chwilę:
Hula - Wolny 1 @ 1,67 Millenium
Forma Stefana idzie do góry i jest stabilny a to w TCS ma znaczenie. Wolny miewa dużo słabsze skoki i może nawet gdzieś nie przejść kwalifikacji. Ma też dużo słabszą formę niż na początku sezonu oraz może miec problemy z wytrzymaniem maratonu 9 dni skoków, tak jak rok temu.
Kraft - Geiger 1 @ 2,11 Millenium
Zajc najlepszy Słoweniec @ 3.10 Totolotek
Kraft, Tande TOP6
Freitag TOP10
Sądzę, że koło Turnieju Czterech Skoczni sytuacja powinna wracać do normy i można z tego jeszcze skorzystać. Objawienia tego sezonu powinni powoli gasnąć (nie tyczy się to Japończyka i Żyły, którzy po prostu mają sezon życia i równie dobrze mogą tak skakać cały sezon), a w ich miejsca wracać będą znane twarze z poprzednich sezonów. Kto? Na pierwszy ogień do czołówki mogą wracać Kraft, Freitag, Tande czy Peter Prevc. W dalszej kolejności do topowej formy może wracać Hayboeck, Wellinger, a także podobną formę jak w zeszłym sezonie będą łapać Norwegowie. Kursy na taką roszadę są bardzo opłacalne do zagrania przed TCS.
Przejdźmy do układu sił w poszczególnych reprezentacjach:
Polska: Kiedyś wszyscy myśleli, że patent na wygrywanie mają Austriaccy skoczkowie po tym jak wygrywali 7 edycji pod rząd. Okazało się jednak, że nie chodzi o skoczków a o trenerów tej narodowości, gdyż odkąd naszą kadrę prowadzi Stefan Horngaher to nasza kadra ma patent na tą imprezę. Jest to oczywiście pół żartem, pół serio. Jednak wygranie wszystkich konkursów przez Kamila rok temu i życiowe wyniki Kubackiego i Huli oraz 1 miejsce Stocha, 2 Żyły i 4 Kota w klasyfikacji końcowej 2 lata temu pokazuje, że jest to turniej Polaków. Nie inaczej może być w tym roku. Stoch zawsze się rozkręca mniej więcej równo od ostatnich tygodni grudnia, a już teraz ma najlepszy start w historii, więc teraz może być jeszcze mocniejszy niż rok i dwa lata temu. Żyła jest bardzo powtarzalny, a to w TCS jest szalenie ważne. Pokazał to sam Piotrek zajmując 2 lata temu drugie miejsce w klasyfikacji generalnej mimo, że w pojedynczych konkursach był w okolicy 5-6 miejsca. To samo zrobił Wellinger w zeszłej edycji - 10, 11, 3 i 3 a w generalce 2 miejsce. Martwić jednak mogą ostatnie mistrzostwa Polski w wykonaniu Piotrka. Fakt słaby to wyznacznik gdy nie ma podanej belki i wiatru oraz ciężko ocenić stopień zaangażowania zawodników. Niemniej jednak przed mistrzostwami byłem skłonny postawić więcej na Piotrka. W chwili obecnej jestem ostrożniejszy. Pozostali Polacy? Solidnie, może najlepiej w karierze (Wolny, Zniszczoł), ale raczej w okolicach 20-30 miejsca. Ewentualnie namieszać może również Kubacki jak ustabilizuje formę na poziomie 2 konkursu w Enegelbergu, ale nie stawiam na niego większych sum.
Niemcy: Tutaj ciśnienie jest olbrzymie. Najważniejsza impreza dla tej nacji (może poza IO), o czym boją się głośno powiedzieć, żeby nie nakładać presji, tymczasem każdy o tym wie i presja jest tak duża, że nie udało się wygrać od 17 lat mając w życiowej dyspozycji Freunda, Freitaga czy Wellingera. Może w tym roku się uda? Nakład pieniędzy na to poszedł bardzo duży, jednak za bardzo nie ma komu tego wygrać. Geiger i Leyhe mimo przebłysków świetnych skoków to nie jest ten rozmiar kapelusza. Freitag jest 27 w PŚ! Jego akurat spodziewam się, że poprawi formę na tyle, że okaże się najlepszym z Niemców i trochę namiesza. Jednak by wygrać TCS musiałby być w topowej formie jak rok temu i nie mieć rywala pokroju Kamila, a w tym roku oprócz Kamila jest Piotrek i Kobayashi. Także progres Freitaga powinien być znaczny, ale TOP6 w generalce to max. Jedynym zawodnikiem naszych zachodnich sąsiadów zdolnym psychicznie do wygrania TCS jest Wellinger. Jednak musiałby być w formie jak w drugiej połowie sezonu 16/17 lub takiej jak na IO rok temu. Obecnie daleko do takiej dyspozycji i choć były przebłyski w Ruce, to uważam, że TCS to jeszcze nie jest moment w tym sezonie kiedy będzie w optymalnej dyspozycji. Eisenbichler może mieć przebłyski nawet na TOP3 w pojedynczych skokach, ale jest zbyt chimeryczny by powalczyć w generalce. Do tego silne zaplecze i dość silna grupa krajowa i Niemcy powinni okazać się najlepiej punktującą ekipą na tym TCS zarówno w PŚ jak i punktach TCS. Im jednak chodzi o zwycięstwo, a na takowe naszym zdaniem raczej nie ma szans.
Norwegia: Spory spadek dyspozycji Norwegów względem poprzedniego sezonu. Czas jednak się obudzić i sprawić jakąś niespodziankę. Najmocniejszy wydaje się Forfang, jednak moim zdaniem nie jest to zawodnik do wygrania TCS. Zawsze na te 8 skoków będzie miał minimum 2 bardzo przeciętne i spadnie w klasyfikacji. Jeśli będzie skakał jak w Niżnym Tagile może powalczyć o podium w generalce. Jeśli jak w Engelbergu to co najwyżej podia w pojedynczych konkursach. Znacznie większe nadzieje wiązać można z Johanssonem. Dużo osób przed sezonem wywoływało "wąsacza", że powalczy o Kryształową Kulę. Studziłem nastroje, że to nie taki typ zawodnika, za to jak będzie w optymalnej formie na TCS czy Raw Air to swoją powtarzalnością spokojnie jest w stanie walczyć o medal tych imprez. I jest to kolejny mocny kandydat do podium TCS obok Stocha, Żyły i Kobayashiego. Kursy są bardzo interesujące. Kolejny i chyba już ostatni Norweg, który może namieszać to Tande. W zasadzie nie wiadomo w jakiej jest dyspozycji. Od miesiąca nie widziany na zawodach PŚ, więc wszystko jest możliwe. Daniel po niepełnym okresie przygotowawczym miał na początku bardzo duże problemy nawet z punktowaniem, o czym ostrzegałem mimo, że się odgrażał, że interesuje go tylko Kryształowa Kula. Jednak Norweg pokazywał, że potrafi szybko wrócić do formy i nie zdziwię się jak będzie czarnym koniem turnieju. Jest to póki co wróżenie z fusów bo równie dobrze może dalej nie wchodzić do "30". Kursy jednak są znakomite i ryzykuje, że Tande solidnie namiesza. Pozostali? Stjernen, Fannemel i Granerud powinni zacząć skakać wyraźnie lepiej niż na początku sezonu, ale nie na tyle by coś namieszać.
Japonia: A w zasadzie R.Kobayashi bo reszta będzie się biła o zupełnie inne cele. Ryoyu jest w niesamowitej dyspozycji. Jest to taki rodzaj formy jak u Petera Prevca 3 lata temu, Kamila pod koniec zeszłego sezonu, u Krafta 2 sezony temu czy u Małysza w niektórych latach. Po prostu jest poza konkurencją i jak tylko odda normalny skok, nie ma opcji by ktoś z nim wygrał. W dodatku wydaje się, że jest w stanie utrzymywać podobną dyspozycje cały sezon i tym samym jest głównym faworytem TCS. Jednak jest małe, ale..To Turniej Czterech Skoczni i tutaj praktycznie nigdy nie wygrywał dominator pierwszej części sezonu. Rok temu Freitag dominator pierwszej części już w pierwszych 2 konkursach odstawał od Kamila by ostatecznie upaść i całkiem wycofać się z rywalizacji. 2 lata temu murowanym faworytem był Domen Prevc, a turniej zakończył na 9 miejscu. Sezon 14/15 faworyci to Peter Prevc, Ammann, Hayboeck, Fannemel, a wygrywa nie brany pod uwagę Kraft. Sezon 13/14 dominują Polacy (Stoch, Biegun, Ziobro) oraz Schliri i Morgi, a Turniej wygrywa Diethart. Takich scenariuszów w odleglejszej historii było znaczenie więcej. Może tym razem będzie inaczej i bez niespodzianek wygra Ryoyu? Bardzo możliwe, jednak nie po takim kursie! Kobayashi wydaje się być mocny psychicznie, jednak o taką stawkę w takim maratonie codziennych skoków, przy takiej presji jeszcze nie skakał. Mogą się pojawić pierwsze błędy, a potem głowa może zadziałać tak, że kolejne pojawią się lawinowo. Za dużo ryzyk by ryzykować gry na Japończyka po tak niskim kursie.
Austria i Słowenia: Obie ekipy nieco przygasły już w zeszłym sezonie, w tym jest tylko kontynuacja, więc ich celem jest raczej systematyczny powrót na właściwe tory niż walka o zwycięstwa. Mamy jednak kilka ciekawych spostrzeżeń w tych reprezentacjach. Uważać należy na Krafta. Głównie dlatego, że wszystkie skocznie poza Ga-Pa na TCS są jego ulubionymi oraz dlatego, że jest to zawodnik z potencjałem na wygrywanie. Nie ma jednak na to formy, jednak mam wrażenie, że brakuje stosunkowo niewiele, dlatego Krafta stać również na namieszanie w czołówce i może nawet podium TCS. Jednak musi wyraźnie się poprawić względem początku sezonu, co jednak uważam za bardzo realne i warte pogrania po fajnych kursach. Kolejnym zawodnikiem poprawiającym dyspozycje jest Hayboeck. Na razie dobre miejsce to każde w pierwszej 10-15tce, ale i na to kursy całkiem fajne. Nie sądzę z kolei by był w stanie coś ugrać Daniel Huber i pozostali Austriacy. Daniel ma potencjał, ale jest jeszcze bardziej chimeryczny niż Eisenbichler co już pokazał chociażby w Engelbergu, gdzie w sobotę był trzeci a w niedziele się nie zakwalifikował. Słoweńcy poza Peterem Prevcem nie mają nikogo kto był by w stanie namieszać w rywalizacji i podia. Nawet na Petera nie stawiam. Może mieć pojedyncze dobre występy, ale braknie stabilności by walczyć nawet o top10 generalki. Jego brat Domen jest jeszcze mniej stabilny i po obiecującym początku w Kuusamo miewał coraz słabsze występy. Na TCS może być jeszcze słabiej, a sądzę tak po wynikach z ostatnich Mistrzostw Słowenii, gdzie Domen prezentował się chyba najsłabiej z jadących na Turniej Słoweńców. W zasadzie czarnym koniem może być Zajc, który wydaje się być stabilniejszy od braci Prevc. Jednak to raczej będzie walka o miejsca 8-10 niż coś wyżej. Do tego solidny Damjan i to by było na tyle. Raczej nie powinien to być udany turniej dla Słoweńców.
Pozostałych reprezentacji nie ma co opisywać, gdyż wyraźniej odstają od wymienionych zawodników. Jest jeszcze Klimov, ale myślę, że nawet przy dobrej formie będzie miał jeden, dwa dużo słabsze skoki, które przekreślą jego szanse.
Podsumowując na tą chwilę jest mało okazji do fajnych typów, gdyż granie na głównych faworytów Kobayashiego i Stocha średnio się opłaca przez małe kursy, jednak to między nimi powinien się rozegrać bój o zwycięstwo. Fajne kursy są na powrót gwiazd poprzedniego sezonu do formu, jednak to bardziej w kwestii podium czy TOP6 i par H2H, gdyż do Kobayashiego i Stocha raczej nie mają startu. Jednak to Turniej Czterech Skoczni i wszystko się może zdarzyć. Jutro pierwsze treningi i będzie wiadomo dużo więcej i wtedy będzie można podjąć się bardziej szczegółowych typów.
Przykładowe ciekawe typy na tą chwilę:
Hula - Wolny 1 @ 1,67 Millenium
Forma Stefana idzie do góry i jest stabilny a to w TCS ma znaczenie. Wolny miewa dużo słabsze skoki i może nawet gdzieś nie przejść kwalifikacji. Ma też dużo słabszą formę niż na początku sezonu oraz może miec problemy z wytrzymaniem maratonu 9 dni skoków, tak jak rok temu.
Kraft - Geiger 1 @ 2,11 Millenium
Zajc najlepszy Słoweniec @ 3.10 Totolotek
Kraft, Tande TOP6
Freitag TOP10