Dziewczyna do mnie dzwoni o 9 rano, budzi mnie, mówi, że prezydent nie żyje, ja do niej, żeby sobie nie żartowała, bo to nie prima aprillis i dostała jeszcze ode mnie porządne zj..., włączam telewizję, patrzę i nie wierzę. I teraz mam obrażoną dziewczynę i tragedię jakiej nie było. Masakra.