Długo mnie nie było na forum, ale to z racji mojego wylotu na Old Trafford, gdzie miałem okazję obejrzeć mecz MU-Everton. Kapitalna atmosfera i widowisko - polecam wszystkim. :mrgreen: Jakby ktoś chciał przeczytac relację z pobytu to jest na mojej stronce o tradingu.
Dzisiaj, zamiast propozycji do gry omówienie mojego wczorajszego spotkania na którym handlowałem. Będzie to korzystniejsze z punktu widzenia waszej edukacji.
Jak widać, niezależnie od wyniku mam po około 47 euro.
Jak widać powyżej, zysk na każdym wyniku różni się o kilka eurocentów, a to znaczy,że atakowałem każdy z tych wyników, a jako że nie korzystam z GT, wyrównywałem zyski ręcznie.
Każdy ruch na MO i o/u pociąga za sobą zmiany na CS. Tak więc spadający under skłonił mnie do zakupu 0-0 i 1-1 już w niedzielę wieczorem. W poniedziałek, widząc, że MU na MO też spadnie zakupiłem jeszcze 0-2, a tuż przed samym meczem widząc lukę handlowałem na 3-0 na Schalkę.
W przerwie zaatakowałem 0-1 i 0-0, a także 0-3 bo pojawiła się tam interesująca luka. W graniu na CS ważne są oprócz trendu luki, bo zmiany na rynkach połączonych dają nam możliwość ataku na 2-3 rynki CS jednocześnie. Np. rosnący over sprawia, że atakuje się 2-2, 3-3, 2-3, 3-2 itp.
Stawki są dość niskie, bo nie przekraczają 200e na zakład, ale ja mam często otwarte 2-3 takie zakłady i jak jeden mi "ucieka" to zysk z reszty pokrywa stratę. :trophy:
Oczywiscie cały zysk wyhandlowany przed meczem i w przerwie - nic nie ryzykowałem