Ale też przestańmy robić z tego panaceum na wszystko. To, że masz BIK, to żadna gwarancja. Po pierwsze, BIK współpracuje tylko z tymi podmiotami, które wyraził na to chęć i udostępniają mu dane o swoich klientach. Wydaje się to dosyć naturalne, ale nie każda lichwa musi zawierać się w tej grupie, a oszust pójdzie raczej prędzej do firmy krzak, niż np odddziału PKO BP...
Po drugie, BIK daje tyle, że otrzymasz alert sms-em o próbie wzięcia pożyczki. Przed niczym to nie chroni. Ba, można wyobrazić sobie sytuację, gdzie nie zdążysz zareagować. Bo np jechałeś samochodem, rozładował się telefon, byłeś na spotkaniu itp itd... Nie znam praktyk wszystkich firemek pożyczkowych, ale nawet nie wiem w jakich godzinach i jak długo zajmuje im werifikacja zgłoszenia. Słyszy się przecież teksty marketingowe typu "decyzja już w 15min!". 500tyś, to się w ten sposób nie weźmie, ale 5 na wysoki procent, to już może, może jakaś szansa jest...
Dlatego ja zachęcam (i sam to zrobię) do zapytań w stronę bukmachera, w jakim celu spisują ze skanów numery dowodów? Dalej, po co je przechowują. Bo tego raczej nie trzeba było nigdzie podawać, przy rejestracji też nic takiego nie widzę.
Dodatkowo myślę, że warto poskarżyć się do UOKiK - pewnie i tak zajmują się tym z automatu, bo to bardzo poważny wyciek danych, bez porównania większy niż w przypadku Moreli, ale ja jakieś oficjalne zawiadomienie zrobię. Bo to jest skandal, że firma obracająca milionami w ten sposób chroni tak krytyczne dane klientów (już pomijając, że jak wspomniałem - dywani je bez sensu, do tego o ataku informuje... po miesiącu!). Wystarczył jeden atak, bo pewnie wszystko trzymają w 1 pliku na tym samym serwerze podłączonym do internetu 24/7. Imiona, nazwiska, adresy, telefony, pesele, nr dowodów... Nie można było części trzymać gdzieś poza siecią? Kiedy ostatni raz totolotek przesyłał wam list tradycyjną pocztą? No, ale mają klientów w...
Jeszcze takie pytanie, czy trzymanie skanów na dysku w ogóle byłoby legalne? Bo wciąż się zastanawiam, czy choćby mogliby się przyznać, gdyby rzeczywiście trzymali skany? Ale to jest mała szansa, bardziej przepisali wszystko do jakichś exceli, bo to jest wygodniejsze do celów statystycznych.