Judd Trump v Marco Fu
Typ: Powyżej 8.5 @ 1.44 bet365 5-6
Po szokującej porażce z Travisem, która już do końca sezonu pozostanie największą sensacją, wydaje się, że Fu już wrócił na swój normalny poziom, o czym mogą świadczyć łatwo wygrane kwale do World Open i German Masters. Jeśli nie liczyć tej wpadki z amatorem, to Azjata w tym sezonie jest jednym z najrówniej grających zawodników i w swojej normalnej dyspozycji jest w stanie ograć każdego, co pokazał choćby zdobywając tytuł Australian Open ogrywając w finale Robertsona, czy w kapitalnym finale z Dingiem International Open. Trump gra w kratkę w tym sezonie i takie też są jego wyniki, ale akurat z Fu ma bardzo dobry bilans, wygrał 5 ostatnich meczy, w tym niedawno w CoC (4-1), więc może z pewnością siebie oczekiwać tego meczu. Tym bardziej, że jego forma w nowym roku wydaje się lepsza niż w starym, w ostatnim tygodniu doszedł do finału dwóch grup CLS, co wprawdzie nie można przeceniać, ale też i lekceważyć. Większe szansę daję Anglikowi, ale po wyrównanym meczu.
Stephen Maguire v Joe Perry
Typ: Stephen Maguire @ 1.57 william hill 6-4 Perry powrócił do Masters po ładnych paru latach niebytu, co już samo w sobie jest sporym osiągnięciem biorąc pod uwagę, że Joe młodzieniaszkiem już nie jest. Obawiam się jednak, że to może być nieco gorzki powrót, bo jego przeciwnikiem w 1 rundzie będzie Maguire, z którym ma beznadziejny bilans, przegrał 6 ostatnich pojedynków w tym na ostatnich MŚ. Mags to taki gracz wprawdzie tyleż utalentowany, co chimeryczny, co pokazał ostatnio choćby z CoC, gdzie po dobrej grze doszedł do ćwierćfinału, ale tam nawet nie podjął walki z Robbo. I to jest właśnie jego przypadek, nie pokazuje pełni możliwości z lepszymi od siebie, ale za to można na nim polegać z niżej notowanymi rywalami. Forma w tym sezonie wygląda przyzwoicie, a akurat w Masters zwykle nie zawodzi (w przeszłości 3 półfinały), z kolei Perry nigdy nie wyszedł poza pierwszą rundę Masters i teraz również jego szanse nie wyglądają dobrze. Spodziewam się, że odegra jakąś rolę w tym spotkaniu, blowoutu nie będzie, ale to Szkot zagra w następnej rundzie.
Zdecydowanie najlepszy mecz turnieju jak do tej pory, bardzo wysoki poziom gry obu graczy i aż szkoda, że Perry musi się już pakować, bo jestem przekonany, że Higginsa czy Fu nie wypuściłby z 3 frejmów.
Typ: Powyżej 8.5 @ 1.44 bet365 5-6
Po szokującej porażce z Travisem, która już do końca sezonu pozostanie największą sensacją, wydaje się, że Fu już wrócił na swój normalny poziom, o czym mogą świadczyć łatwo wygrane kwale do World Open i German Masters. Jeśli nie liczyć tej wpadki z amatorem, to Azjata w tym sezonie jest jednym z najrówniej grających zawodników i w swojej normalnej dyspozycji jest w stanie ograć każdego, co pokazał choćby zdobywając tytuł Australian Open ogrywając w finale Robertsona, czy w kapitalnym finale z Dingiem International Open. Trump gra w kratkę w tym sezonie i takie też są jego wyniki, ale akurat z Fu ma bardzo dobry bilans, wygrał 5 ostatnich meczy, w tym niedawno w CoC (4-1), więc może z pewnością siebie oczekiwać tego meczu. Tym bardziej, że jego forma w nowym roku wydaje się lepsza niż w starym, w ostatnim tygodniu doszedł do finału dwóch grup CLS, co wprawdzie nie można przeceniać, ale też i lekceważyć. Większe szansę daję Anglikowi, ale po wyrównanym meczu.
Stephen Maguire v Joe Perry
Typ: Stephen Maguire @ 1.57 william hill 6-4 Perry powrócił do Masters po ładnych paru latach niebytu, co już samo w sobie jest sporym osiągnięciem biorąc pod uwagę, że Joe młodzieniaszkiem już nie jest. Obawiam się jednak, że to może być nieco gorzki powrót, bo jego przeciwnikiem w 1 rundzie będzie Maguire, z którym ma beznadziejny bilans, przegrał 6 ostatnich pojedynków w tym na ostatnich MŚ. Mags to taki gracz wprawdzie tyleż utalentowany, co chimeryczny, co pokazał ostatnio choćby z CoC, gdzie po dobrej grze doszedł do ćwierćfinału, ale tam nawet nie podjął walki z Robbo. I to jest właśnie jego przypadek, nie pokazuje pełni możliwości z lepszymi od siebie, ale za to można na nim polegać z niżej notowanymi rywalami. Forma w tym sezonie wygląda przyzwoicie, a akurat w Masters zwykle nie zawodzi (w przeszłości 3 półfinały), z kolei Perry nigdy nie wyszedł poza pierwszą rundę Masters i teraz również jego szanse nie wyglądają dobrze. Spodziewam się, że odegra jakąś rolę w tym spotkaniu, blowoutu nie będzie, ale to Szkot zagra w następnej rundzie.
Zdecydowanie najlepszy mecz turnieju jak do tej pory, bardzo wysoki poziom gry obu graczy i aż szkoda, że Perry musi się już pakować, bo jestem przekonany, że Higginsa czy Fu nie wypuściłby z 3 frejmów.