Co do kursów i puszczania taśm:
Kiedyś wytypowałem 21 meczy "pewniaków" 18 weszło, reszta remisy, a mogłoby być ponad 6k za 2zł. Typowanie dużej ilości meczy jest podobne do np. Dużego Lotka czy jak to się tam teraz nazywa. Typujesz 6 z 49 liczb za 2zł czy tam teraz za 3zł i chcesz aby wypadła szóstka. Niestety prawdopodobieństwo wynosi 1
k. 14mln. Może się zdarzyć, że kupon nr tysiąc kupon wejdzie, ale statystycznie wyjście co 14-milionowy. Jeśli postawisz np. 20 meczy z kursami powiedzmy 1.20-1.50 jest taka możliwość, że wejdzie wszystko, ale to jest to 1:XXX (musiałbyś obliczyć prawdopodobieństwo, biorąc pod uwagę marże bukmacherów).
***
Taki przykład:
Byłem 89,40zł na minusie, puściłem taśme 16 meczy, najwyższy kurs 1.85 (Wisła-Legia). Wszystko weszło, wygrałem 90,40zł. Miało być tak, żebym był na plusie, ale się kursy pozmieniały. Zatem byłem złotówke na minusie. Myślałem, że zacznę wkońcu wygrywać. Cośtam wygrywałem, ale ostatecznie -26zł (nie byłem ani razu na plusie). Odpuściłem sobie granie na 10m-cy. Później zacząłem powoli odrabiać, ale ostatecznie przegrałem drugie tyle i byłem coś ok. -50zł. Po kolejnej przerwie zacząłem grać systemami i nie dobierać meczy po kursach. Dosyć dobrze mi szło. Zbyt wiele nie ryzykowałem i ponad 60% strat odrobiłem. Jednak wtedy myśląc, że to takie proste i za niedługo wyjdę na plus typowałem po kursach single ok. 1.50 za 10zł. Po niedługim czasie zszedłem ponad 100,- na minus (124,50 o ile się nie myle, mam to gdzieś zapisane). Przez ten czas założyłem sobie mały zeszyt, wklejałem przegrane kupony, zapisywałem sobie ile wygrałem, ile przegrałem, jakie mecze, jakie wyniki. Gdy sobie przeanalizowałem co poszło nie tak wyszło mi, że wtedy gdy grałem systemami wychodziłem na plus, a później małe kupony z singlami za 10zł do wygrania 15zł.
Obecnie nabieram doświadczenia ???? W grze na sucho "mając" 200zł wychodziłem na plus, z tym, że za mało kuponów by jakieś statystyki prowadzić.
Jeszcze taki jeden przykład. Otóż kiedyś w totomixie można było grać w Multilotka, które liczby nie padną. Gdy wybrało się 4 liczby utworzył się kurs 2.00. Próbowałem na sucho tak grać i ostatecznie wychodziłem na minus, a w ok. 80% przypadków sprawdzała się statystyka, w której wychodziło, skoro losują 20 z 80 liczb, to prawdopodobieństwo, że na 4 dokładnie jedna nie wejdzie (to znaczy zostanie wylosowana, a 3 nie zostaną wylosowane) wynosi 25% i tak to się mniej więcej u mnie pokrywało tam +-5%. U bukmacherów jest marża i np. czy padnie parzysta czy nieparzysta liczba bramek. Kursy po 1.85, zatem 15% marża wszystko zżera.
Oczywiście można wygrywać, podobno 2% tyujących żyje z bukmacherki, jednak nikt z nich nie podzieli się swoimi kuponami (na pewno nie za darmo).
---
Wniosek: Typując po kursach będziemy tak na minusie jak w
lotto.