Ale wtedy gorsza sprawa z graniem AKO.
Mając konta w kilku firmach bukmacherskich, możemy stosować taki prosty manewr jak z pozoru niemożliwa gra na AKO - ale singlami...
Załóżmy, że mamy wybrane do gry 3 zdarzenia - ale u każdego buka mają one inne najkorzystniejsze kursy, czyli decydując się na tę grę na AKO jako treble u jednego z tych naszych buków, stracimy na tym ponieważ nasze zdarzenie numer 1 ma najwyższy kurs 2 u buka A , zdarzenie numer 2 ma najwyższy kurs 2 u buka B a nasze zdarzenie numer 3 ma najwyższy kurs 2 u buka C.
Ale gdy zagramy to treble jako AKO u jednego z nich, to dostaniemy w najlepszym wypadku kursy 2 , 1.85 i 1.9 - tak więc przy budżecie na grę wynoszącym 3 jednostki ew. wygrana to 2*1.85*1.9*3j.=21.09j.
I tu z pomocą przychodzi ta trochę na gruncie bukmacherki zapomniana matematyka na szkolnym poziomie, pod nazwą prawa przemienności dodawania względem mnożenia i mnożenia względem dodawania:
bo ten nasz kupon AKO można przecież zagrać jako single u kilku buków mających najlepsze kursy, pod warunkiem że nie będą na siebie zachodzić godziny tych spotkań...
Bo jeśli masz jako najlepsze np. 3 mecze u 3 różnych buków z kursami np. po 2 , to
nie mogąc ich razem jako AKO nigdzie zagrać tym naszym budżetem na grę 3 jednostki,
czyli aby uzyskać ew. wygraną 2^3*3=24j.
to gramy to oddzielnie:
a/ u buka A mecz nr 1 za 3 jednostki: 2*3j.=6j.
b/ u buka B mecz nr 2 za 6 jednostek: 2*6j.=12
c/ u buka C mecz nr 3 za 12 jednostek: 2*12j.=24