djgregor
Użytkownik
To nieźle porobiło się. Teraz zastanawiam się jaką karę dostanie za pozytywny wynik.
Ten miesiąc będzie głośny w sprawie dopingu.
Wygląd Szarapowej na konferencji prasowej kojarzy mi się z Emily Ratajewski w zaginionej dziewczynie... Wszędzie piękna, powabna, dla nie których sex bomba, a tutaj poniżej przeciętnej. Ciekawe czy to taki zabieg "marketingowy" aby sprzedać historię o tym że nie przeczytała nowej listy czy naprawdę tak było i bardzo ją to przytłacza. Ale gdzie są ludzie od tego? Ma przecież ogrom ludzi w sztabie odpowiedzialnych za różne funkcje... Rezerwacje, odżywianie, trening, odnowa biologiczna, prawo itp itd.
Ogólnie sportowcy przyjmują multum witamin, wspomagaczy które dopiero później nie które z nich trafiają na listę antydopingową.
Tutaj niby brała to cały czas od 2006 roku na jakąś niedokrwistość. Ciekawe czy w tym przypadku aż tyle czasu ludzie od Szparki wyprzedzili komisję antydopingową czy po prostu to zwykły przypadek. Nie wiem jak w tej sytuacji ale w większości sportsmeni i sportsmenki które mają status gwiazdy wiedzą co przyjmują i z jakimi mogą liczyć sie konsenkwencjami ale jednak ryzykują. Jak przyjrzeć się bliżej pozytywnym wynikom to wychodzi że każdy sportsmen(menka) był/jest na coś chory... gdzie z takimi dolegliwosciami po badaniu by nie dostał się na kasę do biedronki
Ten miesiąc będzie głośny w sprawie dopingu.
Wygląd Szarapowej na konferencji prasowej kojarzy mi się z Emily Ratajewski w zaginionej dziewczynie... Wszędzie piękna, powabna, dla nie których sex bomba, a tutaj poniżej przeciętnej. Ciekawe czy to taki zabieg "marketingowy" aby sprzedać historię o tym że nie przeczytała nowej listy czy naprawdę tak było i bardzo ją to przytłacza. Ale gdzie są ludzie od tego? Ma przecież ogrom ludzi w sztabie odpowiedzialnych za różne funkcje... Rezerwacje, odżywianie, trening, odnowa biologiczna, prawo itp itd.
Ogólnie sportowcy przyjmują multum witamin, wspomagaczy które dopiero później nie które z nich trafiają na listę antydopingową.
Tutaj niby brała to cały czas od 2006 roku na jakąś niedokrwistość. Ciekawe czy w tym przypadku aż tyle czasu ludzie od Szparki wyprzedzili komisję antydopingową czy po prostu to zwykły przypadek. Nie wiem jak w tej sytuacji ale w większości sportsmeni i sportsmenki które mają status gwiazdy wiedzą co przyjmują i z jakimi mogą liczyć sie konsenkwencjami ale jednak ryzykują. Jak przyjrzeć się bliżej pozytywnym wynikom to wychodzi że każdy sportsmen(menka) był/jest na coś chory... gdzie z takimi dolegliwosciami po badaniu by nie dostał się na kasę do biedronki