Dziwię się, ale nie ma nic o testach, choć pewno będą także.II. KIERUNEK WYCHOWANIE FIZYCZNE
Studia I stopnia stacjonarne i niestacjonarne (wieczorowe i zaoczne * )
Studia I stopnia (3-letnie) na kierunku Wychowanie Fizyczne z możliwością zdobycia dyplomu zawodowego licencjata.
Wykaz wymaganych dokumentów:
– kwestionariusz osobowy dla kandydatów na wyższe studia (wydruk internetowej rejestracji kandydatów ze strony internetowej www.awf.wroc.pl),
– świadectwo dojrzałości oraz świadectwo ukończenia szkoły średniej – oryginał lub kopia na oryginalnym druku, ew. kopia potwierdzona notarialnie,
– dokumenty uprawniające do otrzymania punktów dodatkowych (np. zaświa*dcze*nie wydane przez odpowiedni polski związek sportowy o posiadanej aktualnej klasie sportowej),
– kserokopia dowodu osobistego (pierwsza i druga strona),
– 3 fotografie legitymacyjne (zgodne z wymaganiami stosowanymi przy wydawaniu dowodów osobistych) i jedna w formie elektronicznej (niezbędna przy rejestracji kandydata),
– zaświadczenie lekarza medycyny pracy lub lekarza uprawnionego do przeprowadzania badań profilaktycznych o stanie zdrowia i braku przeciwwskazań do studiowania na Wydziale Wychowania Fizycznego,
– dowód wpłaty za postępowanie kwalifikacyjne (zgodnie z obowiązującymi przepisami),
* Kandydaci na studia I stopnia niestacjonarne (zaoczne) otrzymują dodatkowo 4 pkt (w sumie nie więcej niż 20 pkt) za każdy rok pracy w pełnym wymiarze godzin w charakterze nauczyciela wychowania fizycznego lub instruktora sportu – zaświadczenie potwierdzone przez pracodawcę.
– zaświadczenie o zatrudnieniu w pełnym wymiarze godzin w charakterze nauczyciela wychowania fizycznego lub instruktora sportu (wydane oraz potwierdzone przez pracodawcę), dotyczy kandydatów na studia zaoczne.
Za ważne uważa się badania przeprowadzone nie wcześniej niż 3 miesiące przed złożeniem dokumentów do Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu.
Akademicka Komisja Lekarska dokonuje weryfikacji dostarczonej dokumentacji lekarskiej, kierując się obowiązującymi zasadami kwalifikacji kandydatów na studia w AWF.
Tryb postępowania kwalifikacyjnego:
a) weryfikacja złożonych dokumentów,
b) ocena poziomu wiedzy z 3 wybranych przedmiotów:
► kandydaci z „nową maturą”
ocena poziomu wiedzy z trzech wybranych przedmiotów, spośród:
języka polskiego,
języka obcego,
matematyki / fizyki,
biologii / chemii,
geografii / historii
za każdy wybrany przedmiot maturalny zdany na poziomie:
rozszerzonym kandydat może uzyskać maksymalnie 150 pkt
podstawowym kandydat może uzyskać maksymalnie 100 pkt
Sposób obliczania punktów:
poziom rozszerzony 1% = 1,5 pkt
poziom podstawowy 1% = 1,0 pkt
► kandydaci ze „starą maturą”
ocena poziomu wiedzy z trzech wybranych przedmiotów, spośród:
języka polskiego,
języka obcego,
matematyki / fizyki,
biologii / chemii,
geografii / historii
Ocena z wybranego przedmiotu jest przeliczana na punkty według skali:
ocena celująca (6) 150 pkt
ocena bardzo dobra (5) 100 pkt
ocena dobra (4) 80 pkt
ocena dostateczna (3) 60 pkt
ocena mierna (2) 30 pkt
Punkty preferencyjne:
450 pkt – laureaci i finaliści olimpiad centralnych z wybranych przedmiotów
w latach 2011-2013
450 pkt – za świadectwo „międzynarodowej matury” (IB),
100 pkt – absolwenci klas dwujęzycznych,
450 pkt – klasa sportowa mistrzowska międzynarodowa [MM],
200 pkt – klasa sportowa mistrzowska [M],
100 pkt – klasa sportowa I.
Deklaracja przystąpienia do AZS AWF Wrocław – dwukrotność liczby punktów przydzielonych za klasę sportową.
Jeżeli ktoś przechodzi przez tok studiów ograniczając się do samych przedmiotów, to faktycznie, jest to osoba z papierem. Są koła naukowe, gdzie sprzętu jest mnóstwo i można indywidualnie różne rzeczy robić, a także w projektach uczestniczyć. Ja np przez okres 2-3 miesięcy w 1 roku studiów siedziałem non stop w laboratorium towaroznawstwa żywności i wykonywałem wspólnie z grupą badania dla świata konsumenta. Praktyka grejt. Wiem, że takie rzeczy można robić i w innych laboratoriach. Tylko trzeba chcieć. W mojej grupie jakimkolwiek wysiłkiem na studiach zainteresowanych jest kilka osób. Więc przyszłość rysuje się jasno. W trudnej sytuacji są Ci, którzy z przyczyn finansowych (i na zaocznych i na dziennych) - praca - nie mogą sobie pozwolić na dodatkowe zajęcia.Jeżeli ktoś uważa, że inżynier to ktoś więcej niż człowiek z papierem to się myli. 3 czy 3.5 roku studiów nic nie dają (no może na niektórych uczelniach, naprawdę niektórych). To nie te czasy co jeszcze niedawno. Niestety cały system boloński i 3.5+1.5 i wymagania programowe do tego systemu dewaluują tytuły uzyskiwane przez studentów. Wprowadza się sporo bzdurnych przedmiotów, totalnie niepotrzebnych. Już nie mówiąc o tym, że wobec malejących wymagań związanych z dostaniem się na studia jest coraz więcej studentów, a co za tym idzie ogranicza się liczbę godzin zajęć, co w przypadku laboratoriów skutkuje totalnym brakiem obycia ze sprzętem, metodami badań itp.
Jedyne co można robić, aby coś konkretnego na swoim koncie mieć po tych studiach to samemu coś robić, badać. Dogadać się na jakiejś katedrze z jakimś prowadzącym, po prostu kombinować.
Jeżeli ktoś przechodzi przez tok studiów ograniczając się do samych przedmiotów, to faktycznie, jest to osoba z papierem. Są koła naukowe, gdzie sprzętu jest mnóstwo i można indywidualnie różne rzeczy robić, a także w projektach uczestniczyć. Ja np przez okres 2-3 miesięcy w 1 roku studiów siedziałem non stop w laboratorium towaroznawstwa żywności i wykonywałem wspólnie z grupą badania dla świata konsumenta. Praktyka grejt. Wiem, że takie rzeczy można robić i w innych laboratoriach. Tylko trzeba chcieć. W mojej grupie jakimkolwiek wysiłkiem na studiach zainteresowanych jest kilka osób. Więc przyszłość rysuje się jasno. W trudnej sytuacji są Ci, którzy z przyczyn finansowych (i na zaocznych i na dziennych) - praca - nie mogą sobie pozwolić na dodatkowe zajęcia.
Zgadzam się, że często dodawane są beznadziejne przedmioty, na moim kierunku takich nie ma, jednak spotykam podobne opinie u znajomych, więc coś w tym jest.
Jeśli chodzi o statystykę, to z tego co wiem z roku na rok studentów jest coraz mniej. Tzn 2 lata temu ta statystyka na pewno znajdowała potwierdzenie bo interesowałem się tym, ale jak jest w tym roku nie wiem.
dziewczyny sa ???? a co do nauki to sczerze powiem ze jak bylem na profilu mat fiza to mysle ze efekem mojej pracy bedzie wynik z matury bo jednak z mat systematycznosc byla (spodziewam sie wyniku kolo 80%) z fizyka calkiem odwroteni pomimio tego ze nauczyciel 1 klasa.Chociaż akurat Julkowi się nie dziwię, w Łukowie jest sporo pięknych kobiet to i się nie uczył a pewnie za nimi latał;p
Towaroznawstwo na UEKu. No szczerze powiem z dotychczasowych przedmiotów to jedynie informatyka jest zbędna, bo oprócz pisania reakcji nie robiliśmy tam nic sensownego. osobiście nie trawie też ochrony środowiska, bo w skali uczelni to przedmiot o niczym ale to już się skończyło.No o tym samym mówię. Koła naukowe tak nie do końca, choć też. Najlepsze co można dostać to zakozaczyć na jakimś przedmiocie i jeżeli są kumaci ludzie na katedrze to sami zgarniają takich ludzi. Ja np zaczynam dopiero teraz, ale kumpel już ma otrzymane 2 całkowicie nowe, nigdy nie zsyntezowane związki.
Dodatkowe zajęcia to nie zawsze jest kasa. Znaczy ewentualnie kasa, którą możnaby było zarobić w tym czasie. Ale uczelnie widząc ludzi z potencjałem same się angażują, w końcu chcą mieć doktorantów potem i pracowników, więc się starają.
A co Ty masz za kierunek i gdzie, że nie masz żadnych takich beznadziejnych przedmiotów:?:
U mnie kilka takich do wywalenia by się spokojnie znalazło.
A nie mówię tu o 2-3 latach, ale o 8-10. W przeciągu tego czasu strasznie dużo się zmieniło. Doktoranci, z którymi ja mam zajęcia szli innym tokiem, więcej laborek, bo były na to warunki logistyczne. A laborki jak wiadomo najlepsza praktyka.
Towaroznawstwo na UEKu. No szczerze powiem z dotychczasowych przedmiotów to jedynie informatyka jest zbędna, bo oprócz pisania reakcji nie robiliśmy tam nic sensownego. osobiście nie trawie też ochrony środowiska, bo w skali uczelni to przedmiot o niczym ale to już się skończyło.
No tu w Krk siła przebicia jest ograniczona i w całej uczelni jest tylko kilku życiowych ludzi na stanowiskach, którzy mogą coś załatwić (w sensie z kadry uczelni). Na całe szczęście zasięgnąłem też kontakty z UW. tam jest lepsza perspektywa i więcej kumatych profów i doktorów.
Zajęcia dodatkowe to nie kasa, bo nie o kasę chodzi. Chodzi o praktykę, doświadczenie, spróbowanie czegoś, czego nie robi się na co dzień. Wg mnie warto jak najwięcej z nich korzystać. Po samych zajęciach szkolnych to ja nie zawsze wiem jak dane urządzenie używać, na całe szczęście są książki do tego. No i z takich zajęć można czasami normy podwędzić a na moim kierunku normy to podstawa.
A kasa to będzie później, jak się wiedzę i doświadczenie wykorzysta
w pewnym momencie próbowałem pogodzić szkołę, pracę, tenisa i kilka innych inicjatyw, jednak to był zamordyzm. Zawsze coś cierpiało, albo któryś z wymienionych elementów, albo moje ciało. Nie ma sensu. Trzeba na coś postawić i czemuś się oddać. Ja zrezygnowwałem z Medici i zostaję przy szkole i tenisie. Kasę w pewien sposób zdobywam, stypendia wydębiłem (socjalkę trochę nielegalnie ale to szczegół) więc jakoś jest. Czasem trzeba zakombinować, żeby na wszystko był czas i środki. Nie jest łatwo, ale się da. Ta druga część to luźna dygresja