Byłem wczoraj na meczu i uważam iż najbardziej sprawiedliwym wynikiem powinien być bezbramkowy remis. Ani jedna, ani druga drużyna nie grała niczego wielkiego, a z tego co zaobserwowałem część piłkarzy Zagłębia była speszona. Przede wszystkim Grzegorz Bartczak i Rui Miguel. Momentami kolegów do walki podrywał Maciej Iwański, a ze swoich obowiązków całkiem nieźle wywiązywał się Mateusz Bartczak. Fatalnie za to grał Michał Goliński... na boisku poruszał się niczym mucha w smole.. był wolny tracił dużo piłek. Czasem udało mu się zagrać ciekawą piłkę, ale od niego wymaga się zdecydowanie więcej! Moim zdaniem trener Michniewicz w pierwszej kolejności powinien zdjąć właśnie Golinę, bo może Rui Miguel by się jeszcze przebudził. Swoje w defensywie robił Manuel Arboleda, który czyścił straty jakie notowali jego koledzy. Mniej widoczny był Michał Stasiak zwłaszcza w stałych fragmentach gry po których przecież udawało mu się zdobywać bramki, a wczoraj nawet nie dochodził do strzłu głową. Szaprać w ofensywie próbował Andre Nunes, ale dopiero wtedy gdy Zagłębie już przegrywało. Piotrek Włodarczyk znów rozczarował i już po 45 minutach podobnie jak Golinski nadawał się do zmiany.. Michał Chałbiński był znacznie bardziej aktywny, ale mimo to Miedziowi przegrali....
Steaua również nie grała niczego wielkiego, jednakże wszyscy gracze mieli ze sobą doskonały kontakt na boisku. Jakby to ująć... grali głośno, jeden drugiego wspierał, cały czas coś do siebie krzyczeli. Prawdziwym motywatorem takim jakby grającym trenerem na boisku wydawał się być kapitan drużyny.. środkowy pomocnik, ale teraz nie pamiętam nazwiska
bodajże Radoi.. on moim zdaniem zasłużył na miano piłkarza tego spotkania i choć może nie był aktywny w akcjach ofensywnych to odgrywał bardzo dużą rolę w grze Steauy.
Kibice głośnym dopingiem wspierali swoich ulubieńców i trzeba przyznać, że w kwestii dopingu w mojej opinii było całkiem nieźle. Sam zdarłem sobie trochę gardło
Jednakże w momencie kiedy padła bramka dla Rumunów stadion zamarł... atmosfera była niczym na pogrzebie
wtedy tylko klub kibica wspierał dopingiem piłkarzy i to chyba nie cały... później było jeszcze pare zrywów publiczności, ale niestety piłkarzom nie udało się już niczego wskórać.
Inna sprawa to tureccy sędziowie....
A jeśli chodzi o rewanż to murowanym faworytem są oczywiście gracze Steauy, ale we mnie zawsze tam się tli iskierka nadziei, że będzie dobrze
W końcu każde zwycięstwo oprócz 1-0, które doprowadzi do dogrywki... da awans drużynie Zagłębia. No nic... trzeba wygrać w Bukareszcie ???? A może Rumuni podejdą do meczu zbyt pewni siebie? Wtedy szybko padnie bramka i Zagłębie będzie się "murowało"...? Dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe