>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<
Fortuna bonus

Statystycznie nie znaczy źle

pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (2,14)
Stawka: 0,5 j
HJK - VPS - João Klauss strzeli gola &amp; HJK win (2,14)
17:30 - Finland » Veikkausliiga

Zaczynamy podróż po poniedziałkowych spotkaniach ligowych. Na pierwszy ogień liga fińska, a w niej spotkanie pomiędzy aktualnym mistrzem kraju HJK a drużyną VPS. Drużyna z Helsinek jak na razie potwierdza swoją bardzo wysoką formę - z dorobkiem trzydziestu sześciu punktów pewnie prowadzi w rozgrywkach, a przewaga między drugą ekipą RoPS wynosi sześć punktów. Przewaga duża jednak HJK ma rozegrane jedno spotkanie więcej niż wicelider rozgrywek tak więc gospodarze nie mogą sobie zbyt często pozwalać na straty punktów. Jako zwycięzca zeszłorocznych rozgrywek awansowali do pierwszej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów, a ich rywalem została ekipa Vikingur. Oczywiście faworytem jest drużyna ze stolicy Finlandii. Skład ekipy HJK zbytnio nie zmienił się w porównaniu do zeszłorocznego sezonu - z ważniejszych zawodników klub opuścili pomocnik Atomu Tanaka (23 spotkania / 3 gole) oraz bramkarz Thomas Dahne (22 spotkania), który jest znany w lidze polskiej ponieważ rozegrał szesnaście spotkań w barwach Wisły Płock. Najlepszym transferem jak się okazuje było pozyskanie z drugiej drużyny Hoffenheim napastnika Klaussa, który mimo dwudziestu jeden lat gra w tym sezonie fantastycznie - na szesnaście do tej pory rozegranych spotkań strzelił aż dwanaście bramek. Tak jak wspomniałem HJK nie może sobie pozwolić na straty punktów, a to ekipie prowadzonej przez Mike Lehkosuo zdarzyło się dwukrotnie. Najpierw zremisowali z nie tak mocną ekipą Ilves na wyjeździe 0:0 - tam stracili podstawowego pomocnika Annana, który dostał czerwoną kartkę. W osłabieniu szczęśliwie zakończył się drugi z wyjazdów mecz z KuPS w którym do 90 minuty przegrywali 2:1 jednak determinacja sprawiła, że w ostatnich minutach zdołali strzelić bramkę na remis. Po dwóch tych spotkaniach wreszcie wracają na swój stadion gdzie są najgroźniejszą drużyną w całej lidze. Siedem spotkań do tej pory rozegrali na Telia 5G -areena z czego pięciokrotnie wygrali i dwukrotnie przegrali swoje spotkanie jednak w obu przypadkach podejmowali bardzo groźne drużyny - KuPS oraz Lahti. Do spotkania przystępują z serią czterech domowych zwycięstwach z rzędu oraz z serią aż trzynastu spotkań domowych gdzie w każdym strzelili minimum jedną bramkę. Średnia strzelonych bramek w sezonie wynosi 1,75 bramek na mecz, jednak jeśli popatrzymy się tylko na spotkania domowe to średnia ta wynosi aż 2,43 przy średnio 1 straconej bramce (trzy spotkania zakończyli bez straty bramki). Trzeba wspomnieć tutaj o wspaniałej dyspozycji młodego Brazylijczyka, który strzela na zawołanie - w ostatnich pięciu ligowych kolejkach zaliczył pięć trafień, natomiast w każdym z czterech spotkań domowych zawodnik strzelił minimum jedną bramkę. Rywal czyli ekipa Vaasan Palloseura jest groźnym rywalem dla gospodarzy jednak są skazywani na sromotną porażkę. Ja nie sądzę, aby ekipa z Vaasy przegrała te spotkanie jakoś wysoko bo są bardzo solidną marką jednak nie zmienia to faktu, że nie daje im większych szans na zwycięstwo czy choćby remis w tym meczu. Aktualnie znajdują się na szóstej pozycji z dorobkiem pięciu zwycięstw, sześciu remisów i czterech porażek. W okienku działacze klubu nie poszaleli zbytnio ze wzmocnieniami klubu - odeszli między innymi Mikko Viitikko (25 spotkań) , który był podstawowym obrońcą drużyny oraz kontraktu nie przedłużono z drugim z obrońców Verim Lampi (24 spotkania). Ze wzmocnień wartym powiedzenia jest ściągnięcie dwóch zawodników, którzy zeszły rok grali w barwach PS Kemi a są to pomocnik Omar Jama (26 spotkań / 1 gol) oraz obrońca Alex McQueen, który w poprzednim roku nie zagrał ani razu. Mimo słabych transferów i słabego rozpoczęcia sezonu drużyna VPS gra bardzo solidnie, ostatnie dwie kolejki to pewne zwycięstwa - najpierw pokonali na wyjeździe ósme Inter Turki 1:3, a później rozgromili dziesiąte Mariehamn 4:1. Ekipa trenera Vuorinen gra bardzo uważnie na wyjazdach. Do tej pory odwiedzili sześc innych stadionów z których dwukrotnie udało im się wywieźć komplet punktów, trzykrotnie zremisowali i tylko raz przegrali, a było to spotkanie z wiceliderem rozgrywek gdzie ulegli minimalnie 1:0. Udało im się w dwóch spotkaniach zachować czyste konto jednak i w dwóch spotkaniach nie zdołali strzelić bramki. Średnia strzelonych bramek w meczach wyjazdowych wynosi 1,17, jeśli chodzi o stracone bramki to średnia ta wynosi jedynie 0,83 bramek na mecz. Spotkania bezpośrednie między tymi drużynami przeważnie przynoszą nam sporo bramek - już w tym sezonie obie ekipy spotkały się w spotkaniu gdzie VPS było gospodarzem i gdzie uległo lepszej ekipie HJK 1:2. W poprzednim roku także obydwa spotkania wygrała drużyna z Helsinek - najpierw 0:3, a później aż 4:1. W tym meczu faworyt jest znany, a jest nią ekipa gospodarzy jednak kurs na ich zwycięstwo jest bardzo niski i nieopłacalny, ja jednak do typu dodaje to, że niesamowity Brazylijczyk strzeli bramkę w dowolnej minucie co jest bardzo prawdopodobne patrząc na jego formę.
SINGIEL (1,95)
Stawka: 1 j
Mariehamn - PS Kemi - over 2,5 gola (1,95)
18:00 - Finland » Veikkausliiga

Zostajemy w Finlandii, a dokładniej w Veikkausliiga gdzie pół godziny później od wyżej opisanego spotkania rozpocznie się mecz pomiędzy ekipą Mariehamn, a PS Kemi. Mam pewien niedosyt co do drużyny gospodarzy ponieważ bo bardzo dobrym sezonie oczekiwałem czegoś więcej niż walki o utrzymanie w lidze. Jak na razie wygrywają tą walkę ponieważ znajdują się na dziesiątej pozycji z dorobkiem dwunastu punktów jednak dzisiejszych rywal z Kemi depcze im po piętach ponieważ ich przewaga wynosi tylko jeden punkt. Klub moim zdaniem dobrze przepracował okienku transferowe - mimo, że odeszło kilku kluczowych zawodników zespołu, między innymi pomocnik Brian Span (32 spotkania / 5 bramek), podstawowy bramkarz drużyny Andreas Vaikla (26 spotkań), pomocnik Robbin Sellin (24 spotkania / 5 bramek). oraz obrońca Bobbie Freibert, który odszedł na emeryturę to klub pzyskał kilka ciekawych nazwisk, najciekawszym z tym zestawieniu jest Ivan Tatomirović, który przez kilka lat grał w Sarajevie by później przenieść się do ligi fińskiej, kolejnym doświadczonym zawodnikiem jest australijski obrońca Dylan Murnane, który grał w ekipie Melbourne Victory przed laty. Mimo dobrych ruchów transferowych to jednak widać, że brakuje tych co odeszli, klub rozpoczął sezon niemrawo bo od zdobycia jednego punktu w czterech pierwszych kolejkach, później przyszło nawrócenie i wygrali trzy kolejne spotkania i potem znów nastał kryzys. Do tego meczu przystąpią z serią siedmiu spotkań bez zwycięstwa gdzie aż sześciokrotnie zostali pokonani. nawet nie pomagają potyczki na swoim stadionie gdzie rozegrali do tej pory osiem spotkań i wygrali tylko dwa z nich, jeden zremisowali i resztę przegrali. Na ich usprawiedliwienie można dodać, że drużyny z którymi spotykali się ostatnimi czasy nie należeli do słabych drużyn - podejmowali między innymi lidera rozgrywek czy wicelidera. W ich spotkaniach pada bardzo dużo bramek - średnia ze wszystkich spotkań wynosi aż 3,33 i jest to najwyższa średnia w lidze, natomiast jeszcze lepszą średnią wykręcają w spotkaniach domowych ponieważ tam wynosi ona aż 3,62 z czego oni strzelają średnio 1,5 bramek na mecz tracąc ich jednocześnie średnio 2,12. Tylko raz udało im się zachować czyste konto i tylko raz nie potrafili strzelić żadnej bramki. Wynik bramkowy ciągnie Aleksei Kangaskolkka, który w każdym z czterech ostatnich spotkań domowych strzelał bramkę. Na drugiej stronie barykady mamy bardzo słabą drużynę PS Kemi Kings, która cudem uniknęła spadku w poprzednim roku. Można by rzec, że walka o utrzymanie dla tej drużyny to norma ponieważ w tym sezonie większych aspiracji niż utrzymanie nie mają. Jak na razie plasują się na przedostatniej pozycji dającej grę w barażach i zapewne do końca będą walczyć o swój cel. Kadra tego zespołu w porównaniu do tamtego roku mocno się zmieniła, odeszła prawie cała formacja obronna ekipy czyli Abdoulie Mansally (29 spotkań / 6 bramek), Juuso Laitinen (30 spotkań) oraz Matias Ojala (28 spotkań), oprócz obrońców z klubem pożegnali się pomocnik Rasmus Karjalainen (32 spotkania / 8 bramek) oraz napastnik Momoudou Ceesay (26 spotkań / 5 bramek). Widzimy więc, że praktycznie cały szkielet drużyny odszedł, jednak działacze próbowali pozyskać zawodników, którzy mogli by z powodzeniem zastąpić tych zawodników, bez wątpienia najlepszym transferem klubu było pozyskanie Nigeryjczyka Aliyu Abubakara, który gra na pozycji środkowego obrońcy. Drugim z ciekawszych transferów było pozyskanie Kosty Maneva, który z powodzeniem rozegrał dwadzieścia jeden spotkań w ekipie Inter Turku, a w tym sezonie miał wspierać Abubakara. Transfery te niestety w żaden sposób nie pokryły strat i mimo niespodziewanego zwycięstwa w pierwszej kolejce PS Kemi jest dawcą punktów. Oczywiście zdarzają im się przebłyski formy tak jak to miało w meczu z wiceliderem gdzie w 94 minucie zapewnili sobie komplet punktów wygrywając 2:3 czy w meczu z dziewiątą ekipą SJK gdzie Kemi musiało grać przez większość spotkania w dziesiątkę. Spotkania wyjazdowe drużyny prowadzonej przez trenera Åhman można uznać za udane ponieważ sześć spotkań wygrali aż dwa i cztery przegrali co na drużynę, która jest faworytem do spadku jest dobrym bilansem. W spotkaniach z ich udziałem także zdobywana jest duża ilość bramek, nie jest to tak imponujący wynik jak w ekipie Mariehamn jednak średnia 2,83 (wyjazdowa) to i tak dobry wynik. Oni strzelają średnio 1 bramkę na mecz jednak tylko w dóch spotkaniach nie strzelili bramki, a średnia straconych bramek to 1,83 przy zachowaniu tylko jednego czystego konta. Mecze bezpośrednie również pokazują, że w meczu powinny paść minimum trzy bramki - już w tym roku ekipa dzisiejszych gospodarzy wygrała spotkanie wyjazdowe 2:3, takim samym wynikiem skończył się jeden mecz w tamtym sezonie, natomiast w dwóch pozostałych padł wynik trzy bramkowy. Mecz w którym każda drużyna będzie chciała wygrać, faworytem na papierze są gospodarze jednak patrząc na formę obu ekip kurs 1,78 na Mariehamn niezbyt zachęca do grania. Ja natomiast idę w bramki ponieważ jak historia oraz liczby pokazują, obie ekipy lubią sobie postrzelać, Mariehamn ma fantastycznego fina w napadzie natomiast w defensywie ma wielkie dziury, które mam nadzieję Kemi wykorzysta. Liczę na wynik przynajmniej czterobramkowy, a kurs na minimum trzy bramki oscylujący koło 2,00 jest promocją (dla mnie).
SINGIEL (1,87)
Stawka: 1 j
Vitebsk - Isloch Minsk - Vitebsk win (1,87)
18:00 - Belarus » Vysshaya Liga

W ostatnim spotkaniu przenosimy się do naszych wschodnich sąsiadów gdzie w ramach trzynastej kolejki odbędzie się spotkanie pomiędzy Vitebskiem, a Isloch Minsk. FC Vitebsk jest bardzo solidną drużyną, jeśli chodzi o Vysshaya Liga, w poprzednim sezonie zajęli dość dobre ósme miejsce, a w tym sezonie jak na razie znajdują się na czwartej lokacie i dzisiaj stają przed szansą awansu na trzecie premiowane awansem do eliminacji UEFA miejsce. Jak na razie wygrali siedem spotkań, trzy wygrali i tylko dwukrotnie przegrali swój mecz i strata właśnie do trzeciej drużyny, którą jest Shakhtyor wynosi zaledwie jeden punkt natomiast do wicelidera Vitebsk traci jedynie cztery punkty. W okienku transferowym z klubu odeszło niewielu zawodników, największą stratą jest odejście rosyjskiego pomocnika Mikhail Babicheva (27 spotkań / 2 bramki) oraz napastnika z Ukrainy Vitaliy Kvashuka (28 spotkań / 5 bramek). Klub pozyskał także dwóch bardzo ciekawych zawodników - pierwszy z nich to obrońca pozyskany z AFC Eskilstuna Maranhão (9 spotkań), który w tym sezonie jest kluczową postacią w defensywie ekipy z Vitebska, natomiast drugą ciekawą postacią było sprowadzenie z serbskiej Super Ligi Nenada Adamovica (9 spotkań), który oprócz serbskiej ligi występował w Izraelu. Vitebsk od początku radzi sobie bardzo dobrze - jedynymi spotkaniami gdzie nie zdołali zdobyć żadnego punktu były potyczki z ekipami Dinamo Brest oraz z mistrzem kraju BATE Borysov. Do tego spotkania przystępują z serią pięciu spotkań bez porażki w których czterokrotnie zwyciężali i tylko raz w ostatniej kolejce zremisowali z mocnym Dinamo Minsk. Dodatkową informacją jest to, że w ośmiu ostatnich spotkaniach Vitebsk strzelał przynajmniej jedną bramkę, a średnia strzelonych goli ze wszystkich ligowych pojedynków wynosi 1,33 (w domowych spotkaniach średnia wynosi 1,50 natomiast jeśli chodzi o defensywę to Vitebsk jest trzecią najmocniejszą formacją z tyłu ponieważ do tej pory stracił zaledwie osiem bramek co daje średnio 0,67 straconych bramek na mecz, a w meczach domowych stracili tylko dwie bramki co daje średnio 0,33 straconych goli na mecz. Jest to bardzo imponujący wynik i dzisiaj mogą go jeszcze poprawić bo ich rywalem będzie średnio spisująca się w tym sezonie ekipa FK Isloch Minsk. Goście po fantastycznej końcówce sezonu uciekli z topora i utrzymali się w lidze, zajęli dobre jedenaste miejsce choć trzy kolejki przed końcem byli na miejscu piętnastym, które znaczyło spadek do niższej ligi i co ciekawe zwycięstwo z Vitebskiem dało im moc i ostatnie dwie kolejki zakończyli zwycięstwem. Skład praktycznie nie został zmieniony, w klubie nie może grać Oleksandr Papush (25 spotkań / 1 bramka), który został zawieszony przez władze, dodatkowo nie przedłużyli kontraktu z pomocnikiem Rinarem Valeev (23 spotkania / 3 bramki). W ich miejsce zostali ściągnięci Dmitri Aliseiko (19 spotkań / 2 gole) oraz Aleksandr Bychenok (27 spotkań / 1 bramka). Drużyna gości dość niespodziewanie zaczęła sezon bo od czterech remisów w tym az trzykrotnie padał wynik 0:0, pierwsze zwycięstwo odnieśli w piątej kolejce. Ich bilans trzech zwycięstw, sześciu remisów i trzech porażek daje im aktualnie dziewiątą pozycje co w porównaniu z poprzednim sezonie daje zawodnikom troszkę spokoju w mentalności. Porażka w ostatniej kolejce z Dinamem Brest u siebie zakończyła ich serie czterech spotkań bez porażki. Co może martwić to informacja, że wszystkie trzy zwycięstwa odnieśli w potyczkach z drużynami, które plasują się w środku tabeli jednak w tym sezonie urwali już punkty mistrzowi kraju z którymi zremisowali wyjazdowe spotkanie 1:1, jednak przed tym spotkaniem takim samym wynikiem skończył się mecz z przedostatnią ekipą Luch Minsk. Wniosek jest jeden - ekipa dowodzona przez trenera Zhukovskiya gra bardzo nieregularnie i czasami zaskakująco (i w sensie pozytywnym jak i negatywnym). Naprawdę dużym atutem do tej pory są spotkania wyjazdowe w wykonaniu Isloch ponieważ na pięć rozegranych do tej pory spotkań wygrali dwa, dwa zremisowali i tylko raz przegrali z Shakhtyor (trzecia drużyna). Bilans bramkowy tych spotkań wynosi 4:5 co daje średnio 0,8 bramek strzelonych i 1 bramek straconych na mecz. Dodatkową informacją jest to, że dwukrotnie mecz kończyli bez zdobycia gola i także dwukrotnie udawało im się skończyć mecz bez straty bramki. Spotkania wyjazdowe tych drużyn zawsze są mocno wyrównane - pierwsze spotkanie poprzedniego sezonu zakończyło się wyjazdowym zwycięstwem ekipy Vitebska 0:1, natomiast w rewanżu to ekipa Isloch wygrała 0:2 o czym wspominałem wcześniej, jednak ta porażka niewiele może nam mówić ponieważ Vitebsk nie grał już praktycznie o nic natomiast Isloch grał o utrzymanie się w lidze. Kursy wystawione na to spotkanie osobiście mnie satysfakcjonują ponieważ sądzę, że Vitebsk nie powinien mieć większych problemów z pokonaniem drużyny rywala. Do tego dochodzi fantastyczna forma gospodarzy, równiejszy skład czego brakuje ekipie gości, która moim zdaniem odniesie dzisiaj drugą wyjazdową porażkę w lidze.
 
Otrzymane punkty reputacji: +3
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (2,14) ⛔ 0,5 j
⚽ HJK - VPS - João Klauss strzeli gola &amp; HJK win (2,14) - nie / 5:0 ⛔
SINGIEL (1,95) ✅ 0,95 j
⚽ Mariehamn - PS Kemi - over 2,5 gola (1,95) - 2:1 ✅
SINGIEL (1,87) ✅ 0,87 j
⚽ Vitebsk - Isloch Minsk - Vitebsk win (1,87) - 2:0 ✅
Bilans:
Zagrane zdarzenia: 3
Wygrane zdarzenia: 2
Przegrane zdarzenia: 1
Bilans: ✅✅ 1.32 j
Bilans (ogólny): ✅✅ 24,31 j
Szkoda HJK bo cała drużyna grała bardzo dobrze oprócz Klaussa, który został zmieniony w drugiej połowie ????
 
Otrzymane punkty reputacji: +3
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (1,63)
Stawka: 1,5 j
AC Oulu - AC Kajaani - over 2,5 gola (1,63)
17:30 - Finland » Ykkonen

Popołudniu polskiego czasu odbędzie się jedno z pięciu spotkań, które rozegrają swój mecz w ramach dziesiątej kolejki Ykkonen. W oko wpadło mi ciekawe spotkanie pomiędzy AC Oulu, które podejmie dzisiaj na Raatin stadion ekipę AC Kajaani. Gospodarze tego spotkania w poprzednim sezonie byli jedną z lepszych drużyn w lidze, zajęli dobre czwarte miejsce jednak do drugiego miejsca premiowanego awansem do play-off stracili dużo bo trzynaście punktów. W składzie doszło do wielkich zmian, większość podstawowych zawodników postanowiło odejść z klubu, byli to między innymi pierwszy bramkarz drużyny Johannes Wentin (26 spotkań), obrońcy Eero Auvinen (26 spotkań / 2 bramki), Akseli Kalermo (23 spotkania) oraz Niilo Hautala (18 spotkań), odeszła również dwójka napastników Tuomas Mustonen (20 spotkań / 5 bramek) oraz Sasa Jovović (12 spotkań / 8 bramek). Działącze mocno przepracowali różne strefy transferowe aby znaleźć w miejsce tych zawodników jakieś dobre zastępstwo i udało im się znaleźć ciekawych zmienników, kontrakt z klubem podpisał bramkarz Juhani Pennanen (22 spotkania), obrońca Lassi Nurmos (22 spotkania) oraz pomocnik Walter Moore (23 spotkania). Oczywiście transfery nie mogły zastąpić większości zawodników, którzy odeszli i bardzo widoczne jest to w aktualnej sytuacji klubu. Oulu znajduje się na szóstej pozycji z dorobkiem trzynastu punktów na które składają się cztery zwycięstwa, remis i cztery porażki. Liga jest tak wyrównana, że ekipa gospodarzy traci do lidera jedynie cztery punkty co jest dość niespotykaną sytuacją, ale pokazująca jak silna w tym roku jest liga Ykkonen. Ostatnia forma zawodników dowodzonych przez trenera Lähderinne może być dobrym znakiem. w Ostatnich dwóch spotkaniach ligowych zdobyli komplet sześciu punktów - najpierw pokonali piątą ekipę Ekenas IF na wyjeździe 0:2 natomiast w ostatniej kolejce pokonali najgorszą ekipę w lidze czyli drużynę z Jyväskylä 2:1, jednak mieli oni sporo szczęścia ponieważ gdyby nie karny w ostatnich minutach meczu to mecz pewnie skończyłby się remisem. Spotkania domowe są niewątpliwie wielkim atutem AC Oulu ponieważ do tej pory rozegrali cztery spotkania u siebie z czego trzykrotnie wygrali i zanotowali bezbramkowy remis z ekipą Jaro. Uwielbiają także strzelać przed własną publicznością, średnia strzelonych bramek u siebie wynosi 1,75 wliczając w to bezbramkowy remis, natomiast jeśli chodzi o stracone bramki to średnia wynosi zaledwie 0,75 przy dwóch spotkaniach gdzie zachowali czyste konto. Oulu jest ekipą, którą w ostatnich spotkaniach niesie jeden zawodnik - Alvarado Morin, który w dwóch ostatnich spotkaniach strzelił cztery bramki i dzisiaj kibice również mają nadzieję, że ten zawodnik po raz kolejny wpisze się na listę strzelców. AC Kaajani to nie jest przeciwnik z najwyższej półki, beniaminek, który awansował rok z temu z ligi Kakkonen z grupy C. Klub, który powinien wzmocnić się w jakiś sposób, aby chociaż przez rok utrzymać się na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej nie zrobił tego. Klub zatrzymał większość swoich zawodników, wyjątkiem jest odejście Aliego Hajizadeh (24 spotkania / 3 bramki) oraz Miiki Niemi (20 spotkań). Oczywiście pozostanie niektórych zawodników było słuszne, ponieważ kibice cieszyli się, że w klubie został najlepszy strzelec tamtego sezonu Alberto Ramirez (24 spotkania / 15 bramek) i już w tym sezonie w dziewięciu spotkaniach wpisał się pięciokrotnie na listę strzelców. Działacze klubu sprowadzili kilka nowych nazwisk do klubu, jednak na próżno szukać jakiegoś niesamowitego transferu - najbardziej ciekawym z tych, które zrobili na pewno jest pozyskanie Kolumbijskiego napastnika Cristiana Lasso (24 spotkania / 4 bramki), który przez ostatni rok grał w Peru w najwyższej klasie rozgrywkowej. Kajaani jak na ten skład radzi sobie w rozgrywkach bardzo dobrze - zajmują siódmą lokatę z dorobkiem i bilansem meczowym takim samym jak ich dzisiejszy rywal. Niewątpliwie wielkie uznanie uzyskali po ostatnim spotkaniu na swoim stadionie gdzie po fantastycznym spotkaniu wygrali z liderującą ekipą HIFK 2:1. Od początku roku przeplatają porażki ze zwycięstwami jednak bilans tych spotkań jest taki sam - cztery zwycięstwa i cztery porażki oraz w przedostatniej kolejce zanotowali jak na razie jedyny remis. W spotkaniach wyjazdowych również zaprezentowali się do tej pory bardzo dobrze - w pierwszych dwóch wyjazdach ulegli kolejno ekipie KPV 2:1 oraz później ekipie Jaro aż 5:0 jednak później rozgromili ekipę Klubi-04 w stosunku 1:5, a następnie zremisowali z JJK 2:2. Jak widać wszystkie spotkania wyjazdowe kończyły się zdobyciem minimum trzech bramek, ogólnie średnia ekipy Kajaani jeśli chodzi o zdobycz bramkową w ich meczach jest drugą w lidze i wynosi ona aż 3,56 z czego oni strzelają średnio 1,67 bramek i tracą średnio 1,89 bramek. Jeśli policzymy bramki w meczach wyjazdowych to średnia jest jeszcze wyższa bo wynosi aż 4,5 (zawodnicy Kajaani strzelają średnio 2 gole na mecz i tracą ich 2,5). Spotkanie zapowiada się niezwykle interesująco i liczę tutaj na to, że Kajaani swoją otwartą grą zarazi ekipę Oulu i w meczu padną minimum trzy bramki.
SINGIEL (2,85 ; 2,16)
Stawka: 1 j ; 1,5 j
Rovaniemi - TPS - Rovaniemi win (- 1 AH) (2,85)
Rovaniemi - TPS - Rovaniemi over 1,5 gola (2,16)
17:30 - Finland » Veikkausliiga

Kolejny dzień zaczynamy typowaniem w Finlandii. Tam sezon w pełni, a w środę zostaną rozegrane trzy ostatnie spotkania w ramach szesnastej kolejki Veikkausliiga. Gospodarze z Rovaniemi jak na razie są niespodzianką sezonu 2018 ponieważ po piętnastu rozegranych spotkaniach plasują się na pozycji wicelidera, jednak strata do prowadzącej ekipy HJK to już dziewięć punktów, jednak na ich korzyść działa fakt, że mają dwa spotkania więcej do rozegrania. Po dość dobrym poprzednim sezonie, który zakończyli na siódmym miejscu raczej nikt nie spodziewał się, że w tym roku ekipa będzie biła się o lokaty premiowane awansem do eliminacji UEFA. Co ciekawe większa część podstawowych zawodników po sezonie odeszła do innych klubów, a stało się tak z obrońcą Ivanem Tatomirović (27 spotkań / 2 bramki), pomocnikiem Anselmi Nurmelą (29 spotkań / 1 bramka) oraz z dwójką solidnych napastników - Timo Stavitski, który zagrał jeszcze w poprzednim sezonie dziewięć spotkań w Ligue 1 oraz Emeka Eze grający aktualnie w ekipie Sturm Graz - obaj Ci zawodnicy strzelili łącznie dziesięć bramek. Działacze klubu znaleźli jednak fenomenalne wzmocnienie formacji defensywnej, w którejś analizie wspominałem o Taye Taiwo, któy gra fenomenalnie jako lewy obrońca klubu RoPS. W swojej karierze grał między innymi jako zawodnik Marsylii, Milanu, Kijowa czy Bursasporu. Kolejnym dobrym transferem okazało się sprowadzenie macedońskiego napastnika Filipa Ivanovskiego, który niegdyś grał w polskiej Ekstraklasie jako zawodnik Polonii Warszawa, a w tym sezonie na rozegrane jedenaście spotkań strzelił pięć bramek. Ostatnim z ciekawszych transferów okazał się Wato Kuaté, kameruński zawodnik w ostatnim sezonie zagrał w pięciu spotkaniach Ligi Leumit, postanowił zmienić klimat piłki i na razie wychodzi mu to na dobre ponieważ zagrał już w trzynastu spotkaniach i strzelił jedną bramkę. W tym sezonie ekipa Rovaniemi wygrało już dziewięć spotkań, trzy zremisowało i trzy przegrało. Początek sezonu mieli wyśmienity ponieważ wygrali pięć pierwszych spotkań i dopiero szósta kolejka przyniosła inny rezultat niż ich zwycięstwo - co ciekawe zremisowali bezbramkowo z ich dzisiejszym rywalem. Ostatnio ekipa trenera Koskeli po słabszym okresie wróciła na dobre tory ponieważ trzy ostatnie kolejki to trzy zwycięstwa - grali z drużynami, które byli nieco silniejsi lub na takim samym poziomie co ich rywale. Działacze i zawodnicy mogą być troszkę rozżaleni przedostatnim domowym pojedynkiem gdzie po dobrej grze przegrali z liderującą ekipą Helsinek 1:2. Spotkania domowe na pewno są jednym z największych atutów po stronie gospodarzy - na siedem rozegranych do tej pory spotkań wygrali pięć i tylko dwukrotnie przegrali - oprócz porażki z HJK przegrali z ekipą Honka tracąc gola na 1:2 w 92 minucie. Zostając przy spotkaniach domowych trzeba zaznaczyć, że formacja ofensywna Rovaniemi jest bardzo mocna ponieważ do tej pory strzelili dwanaście bramek co daje średnio 1,71 bramek na mecz natomiast formacja defensywna gra fenomenalnie - do tej pory u siebie stracili zaledwie cztery bramki co daje średnio tylko 0,57 bramek na mecz. Dodatkowo można powiedzieć, że są najlepszą defensywą w lidze ponieważ stracili najmniej bo dziewięć bramek w piętnastu spotkaniach. Dzisiejszy rywal przyjeżdża do Rovaniemi z miasta Turku, Turun Pallousera w poprzednim roku awansowało z pierwszego miejsca do najwyższej klasy rozgrywkowej w Finlandii. Działacze klubu mieli bardzo trudne zadanie aby zbudować taki zespół, aby po roku w Veikkausliiga od razu z niej nie spaść, niestety większość zawodników, którzy awansowali zostali w kadrze - odszedł jedynie napastnik Ilari Mettälä (23 spotkania / 6 bramek) oraz nie przedłużono kontraktu z czterdziestoletnim Mikko Hyyrynenem (23 spotkania / 7 bramek). Oczywiście klub pozyskał kilku zawodników w okienku transferowym jednak nie są to zawodnicy, którzy gwarantują wysoki poziom i pewne utrzymanie w lidze. Najlepszym transferem jak mogłoby się wydawać było pozyskanie pomocnika, który został sprowadzony z USA, chodzi tu o Bena McKendry, który w poprzednim roku w barwach Edmonton (liga NASL) rozegrał piętnaście spotkań, dodatkową siłą w ataku miał być Aleksi Ristola (25 spotkań / 3 bramki) jednak w tym sezonie nie wpisał się na listę strzelców, a wychodził na mecz sześciokrotnie w pierwszym składzie. Nieudane transfery i brak doświadczenia spowodowały, że TPS znajduje się aktualnie na ostatniej dwunastej pozycji z bilansem jednego zwycięstwa, sześciu remisów i siedmiu porażek. Jedyne zwycięstwo odnieśli dość niespodziewanie w trzeciej kolejce kiedy jako gość podejmowali ekipę Inter Turku z którymi zwyciężyli 1:2. Do dzisiejszego spotkania przystąpią z serią dziesięciu spotkań bez zwycięstwa - zdobyli w nich łącznie sześć punktów. Dodatkowo dzisiejszy ich mecz będzie pierwszym wyjazdem po dwóch spotkaniach remisowych u siebie, jednak sposób w jaki prezentują się na obcych murawach jest fatalny. Fakt, że wygrali jedno spotkanie jednak pozostałe cztery przegrali i zanotowali jeden remis. W każdym z tych spotkań tracili minimum dwie bramki, a średnia traconych bramek to aż 2,5, a dodatkowo nie zachowali żadnego czystego konta. Jeśli chodzi o atak to strzelili w czterech spotkaniach i to we wszystkich dwie bramki, natomiast w ostatnich dwóch wyjazdach nie strzelili żadnej bramki. Ich średnia wynosi 1,33 strzelonych bramek na mecz. Rovaniemi musi to spotkanie wygrać ponieważ ewentualna porażka może sprawić, że nie będą mieli jak gonić lidera, dodatkowo HJK czekają spotkania eliminacyjne do LM dlatego też w 100 % nie będą skupiać się na lidze co RoPS powinno wykorzystać. Spotkania domowe z ostatnimi drużynami są bardzo ciężkie i czasami goście moga zaskoczyć jednak TPS nie ma żadnych argumentów w spotkaniu z fenomenalną formacją defensywną ekipy gospodarzy.
 
Otrzymane punkty reputacji: +3
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (2,85) ⛔ 1 j
⚽ Rovaniemi - TPS - Rovaniemi win (- 1 AH) (2,85) - 0:0 ⛔
SINGIEL (2,16) ⛔ 1,5 j
⚽ Rovaniemi - TPS - Rovaniemi over 1,5 gola (2,16) - 0:0 ⛔
SINGIEL (1,63) ✅ 0,95 j
⚽ AC Oulu - AC Kajaani - over 2,5 gola (1,63) - 2:2 ✅
Bilans:
Zagrane zdarzenia: 3
Wygrane zdarzenia: 1
Przegrane zdarzenia: 2
Bilans: ⛔⛔ 1.55 j
Bilans (ogólny): ✅✅ 22,76 j

No niestety dzisiaj się nie udało, a szkoda. Rovaniemi w pierwszej połowie trafiło w słupek, a później w poprzeczkę. Niestety szczęścia dzisiaj było mniej ????
 
Otrzymane punkty reputacji: +3
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
Witam wszystkim w kolejnym dniu ???? Po wczorajszej pechowej Finlandii i dzisiejszej bardzo słabej ofercie postanowiłem skonstruować w miarę bezpieczny Trebel, który powinien pozwolić odrobić choc w małym stopniu wczorajsze Rovaniemi ????
TREBEL (3,35)
Stawka: 1,5 j

Hercules - Tampere Utd - Hercules over 1,5 gola (1,46)
17:30 - Finland » Kakkonen Group C

Pierwsze z trzech wybranych spotkań rozpocznie się popołudniu w fińskiej miejscowości Oulu gdzie miejscowa drużyna JS Hercules podejmie dziś rywala Tampere United. Gospodarze tego spotkania są solidną marką Grupy C w lidze Kakkonen, ostatni sezon zakończyli na bardzo dobrym piątym miejscu po serii pięciu zwycięstw w ostatnich kolejkach. Praktycznie to przez pięć kolejek zgromadzili prawie tyle samo punktów co przez cały sezon. Skład w porównaniu w poprzednim sezonie troszeczkę się zmienił, odeszła spora grupa podstawowych zawodników, jednak nie jest to dziwne w tej lidze ponieważ trudno jest utrzymać piłkarzy w takich ligach na dłużej. Z większych strat można uznać nie przedłużenie kontraktu z obrońcą Iiro Vandeli (21 spotkań), pomocnikiem Abdulem Sesay (18 spotkań / 6 bramek) oraz napastnikiem Mikko Suomelą (13 spotkań / 9 bramek). Na pewno kibice klubu odetchnęli z uglą gdy dowiedzieli się, że działacze zatrzymali dwójkę niesamowitych napastników, którymi są Sami Karjalainen (21 spotkań / 11 bramek) oraz nigeryjczyk Paul Obi (9 spotkań / 12 bramek). Oczywiście działacze klubu zatroszczyli się o nowe nazwiska w kadrze. Nastąpiła zmiana w bramce, pierwszym bramkarzem został sprowadzony z TPS młody Ville Seppä, który był zawodnikiem Inter Turku, jednak za każdym razem zostawał wypożyczony do niższych lig. Jednym z lepszych transferów okazał się transfer Jose Amata (16 spotkań), który wydaje się być jednym z zawodników w całej lidze. Trener Ismael Díaz postanowił także wzmocnić formację defensywną drużyny, oprócz bramkarza ściągnął Joniego Leskela, który zaliczył nieco gorszy sezon jednak w tym gra regularnie. Jak na razie drużyna prowadzona przez hiszpańskiego trenera spisuje się bardzo dobrze, jedynym wyjątkiem był początek sezonu kiedy to dwukrotnie przegrali, jednak później przyszedł dobry okres gry, który trwa do dziś. Aktualnie znajdują się na piątej pozycji z dorobkiem osiemnastu punktów na które składa się sześć zwycięstw i trzy porażki. Mimo piątego miejsca tracą do lidera tylko dwa punkty, a patrząc na to, że lider potrafił wczoraj punkty to Hercules ma wielką szansę, aby dzisiaj stać się nowym liderem Grupy C. Do dzisiejszego spotkania przystępują z serią trzech zwycięstw z rzędu gdzie w każdym strzelali minimum dwie bramki. Gra domowa jest ich wielkim atutem, w poprzednim roku przegrali tylko dwa z jedenastu spotkań, a ich średnia strzelonych bramek w tamtym sezonie wyniosła aż 2,90 strzelonych bramek u siebie na mecz. W tym sezonie odnieśli już dwa zwycięstwa i dwie porażki jednak ich ostatnia porażka to mecz rozgrywany z liderem TPV, który przegrali 0:3. Także w ostatnim spotkaniu niemiłosiernie męczyli się u siebie z ostatnią drużyną TP-47 i dopiero gol w 93 minucie dał im zwycięstwo. W dotychczasowych czterech spotkaniach strzelili pięć bramek (średnia 1,25 na mecz) oraz stracili osiem bramek (średnia 2,0 na mecz) jednak ich ostatnia forma może sądzić, że w dzisiejszym spotkaniu sytuacja jeśli chodzi o bilans bramkowy zmieni się w sposób znaczny. Rywal z Tampere awansowała do grupy Kakkonen dwa lata temu, jako beniaminek w rozgrywkach zaprezentowali się bardzo dobrze zajmując szóstą lokatę. Większość zawodników z sezonu 2017 przedłużyło kontrakt z klubem, a jedynymi wyjątkami o których należy wspomnieć jest odejście napastnika Maatti Saariego (21 spotkań / 6 bramek) oraz pomocnika Tero Intali (17 spotkań / 6 bramek). W tym klubie także doszło do zmiany bramkarza, do klubu przyszedł młody Antti Kuusinen, który do tej pory grał w ekipie Ilves, jednak rozegrał w jej barwach tylko jedno spotkanie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Finlandii. Co ciekawe drużyna posiada dwóch trenerów, a jednym z nich jest Leroy Maluka, który jest grającym trenerem. Tampere United jak na razie zajmuje siódmą pozycję z dorobkiem jedenastu punktów - bilans trzech zwycięstw, dwóch remisów i czterech porażek. Są jednych z drużyn, które mają bardzo niską średnią strzelonych bramek ponieważ w dziewięciu ich spotkaniach padło tylko średnio 2,44 bramki na mecz. Ich gra jest bardzo nierówna, w ostatnich trzech kolejkach zaliczyła po jednym zwycięstwie, remisie i porażce jednak zwycięstwo odnieśli u siebie z słabiutką PK-47 aż 6:0, a później zanotowali bezbramkowy remis z jeszcze słabszą ekipą Tornion Pallo-47. Więcej natomiast można powiedzieć o ich spotkaniach wyjazdowych w których jak na razie nie odnieśli żadnego zwycięstwa, udało im się raz zremisować (wspomniany remis z TP-47) oraz trzykrotnie przegrać w tym pojedynek derbowy z Tampereen Pallo-Veikot. Podsumowując to co napisałem - sądzę, że gospodarze nie powinni oddać trzem punktom drużynie, która prezentuje się bardzo nierówno. Do tego gospodarze mają równiejszy i nieco mocniejszy skład w porównaniu z Tampere Utd, a dużą zaletą gospodarzy jest gra u siebie co potwierdzili w zeszłym i potwierdzają w tym sezonie. W tym spotkaniu można zaatakować również over 3 gola, który aktualnie jest po kursie 1,68.
+
Bodens - Taftea IK - over 2,5 gola (1,48)
19:00 - Sweden » Division 2 - Norrland

Drugie spotkanie opieram wyłącznie na statystykach. Gospodarze tego spotkania tułają się w szwedzkiej Division 2 już siódmy rok bez powodzenia jeśli chodzi o awans. Poprzedni sezon zakończyli po raz kolejny w środku tabeli na siódmej pozycji oraz zaliczyli jeden z najsłabszych ofensywnych sezonów w lidze - w dwudziestu sześciu spotkaniach strzelili tylko trzydzieści pięć goli oraz stracili jedną bramkę mniej co w rozrachunku dało im średnio 2,65 bramek na mecz co było najsłabszą średnią w lidze. Na początku sezonu wydawało się, że po raz kolejny rozegrają sezon bez szału - dwa remisy oraz przegrana nie przyniosła wielkich oczekiwać wśród kibiców jednak później coś się stało i od tego momentu nie przegrali żadnego spotkania. Z bilansem sześciu wygranych, pięciu remisów i jednej porażki aktualnie znajdują się na trzecim miejscu oraz aktualnie są liderem wśród tabeli ofensywnej. Do spotkania przystępują z serią dziewięciu spotkań bez porażki oraz z wyśmienitą serią czternastu spotkań ligowych w których strzelali minimum jedną bramkę, a ostatnio spotkanie w którym nie udała im się ta sztuka odbyło się w wrześniu tamtego roku. Tak jak wspomniałem Bodens aktualnie zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji ofensywnej - do tej pory strzelili trzydzieści jeden bramek co daje im średnio 2,58 bramki na mecz, formacja defensywna nie stoi już na takim poziomie jak ofensywa jednak dramatu nie ma - stracone siedemnaście bramek daje średnio 1,42 bramek na mecz, a łącznie średnia wynosi aż 4 bramki na mecz. W spotkaniach domowych wygląda to nieco gorzej ponieważ strzelają średnio 2,17 bramek na mecz tracąc ich tylko 1 co i tak łącznie daje bardzo dobrą średnio 3,17 bramek na mecz. Goście dzisiejszego spotkania czyli ekipa Taftea IK zeszły sezon zaliczyli do dobrych ponieważ spokojnie utrzymali się w lidze mając przewagę nad pierwszą drużyną spadkową aż czternastu punktów. Szczególnie ostatni okres gry tej drużyny był bardzo dobry ponieważ w pięciu ostatnich spotkaniach zdobyli trzynaście punktów. W porównaniu z gospodarzem tego spotkania Taftea grała w tamtym sezonie bardzo skutecznie i bardzo słabo w defensywie - średnia strzelonych bramek w ich spotkaniach wyniosła 3,42. Ten sezon wydaje się być powtórką z poprzedniego, jak na razie po dwunastu spotkaniach zajmują dziewiąte miejsce z dorobkiem piętnastu punktów i grają bardzo skutecznie w ataku jak i słabo w defensywie - po prostu Déjà vu. W ostatnich pięciu kolejkach odnieśli dwa zwycięstwa, remis oraz dwie porażki jednak w czterech spotkaniach padało minimum trzy bramki, a średnia z tych pięciu spotkań wynosi aż 3,8 bramek na mecz z czego oni strzelili średnio 2 bramki na mecz, a stracili 1,8. Trzeba także podkreślić, że średnia wyjazdowa wynosi aż 3,83 zdobywanych bramek z czego oni strzelili średnio 1,5 a stracili 2,33 przy zachowaniu tylko jednego czystego konta. Statystycznie w meczu powinno wpaść trzy, cztery a nawet pięć bramek. Obie drużyny nastawione ofensywnie, ale z dziurami w obronie, a w lepszej sytuacji znajduje się ekipa Boden, która aktualnie jest w lepszej formie. Ja jednak do kuponu biorę over 2,5 gola z kursem 1,48 natomiast ciekawą opcją jest tutaj zagranie overa 3,5 gola po kursie 2,32.
+
Kopavogur - Fram - Kopavogur over 1,5 gola (1,55)
21:15 - Iceland » Inkasso-deildin

Najpóźniej bo po godzinie 21 rozpocznie się ostatnie spotkanie z kuponu w Islandii gdzie w Inkasso-deildin zostanie rozegrane spotkanie w ramach dziewiątej kolejki pomiędzy drużynami Kopavogur a Fram. Gospodarze po awansie w 2013 roku z klasy rozgrywkowej niższej prezentują się bardzo dobrze, w poprzednim sezonie otarli się o awans do Úrvalsdeild jednak dziesięć zwycięstw w ostatnich jedenastu kolejkach (!) nie pomogło dogonić drugiej ekipy Keflavik do której stracili tylko cztery punkty. W zeszłym sezonie kadra gospodarzy liczyła aż dwudziestu dziewięciu piłkarzy, w tym roku postanowiono troszeczkę zmniejszyć ilość zawodników i udało im się skrócić listę nazwisk do dwudziestu pięciu pozycji. Z większych strat w okienku transferowym można uznać powrót z wypożyczenia do ekipy FH Hafnarfjodur pomocnika Gretara Gunnarsson (20 spotkań) oraz odejście obrońcy Viktora Benediktssona (19 spotkań / 3 bramki). Z ciekawszych transferów można uznać przyjście obrońcy Hafsteinn Briema, który w poprzednich czterech sezonach występował w najwyższej islandzkiej klasie rozgrywkowej gdzie zanotował 69 występów i zdobył w nich 10 bramek. W tym sezonie jednak trener dał mu tylko trzy razy szansę wyjścia w podstawowej jedenastce. Ciekawym transferem było również pozyskanie młodego pomocnika Karina Péturssona, który w poprzednich sezonach był zawodnikiem Stjarnan jednak w poprzednim sezonie nie dostał ani razu szansy natomiast w tym sezonie rozegrał sześć spotkań strzelając aż pięć bramek. Gospodarze jak na razie z bilansem pięciu zwycięstw i trzech remisów plasują się na pozycji wicelidera i mam nadzieję, że sezon również zakończą w premiowanej dwójce. Jak na razie grają bardzo dobrze, szczególnie na swoim stadionie gdzie rozegrali już pięć spotkań z czego trzy wygrali i dwa zremisowali. Tylko w jednym spotkaniu zanotowali bezbramkowy remis z liderującą ekipą IA Akranes. Również notując drugi remis mierzyli się z aktualnie trzecią drużyną Víkingur Ólafsvík. Mozna powiedzieć, że u siebie zatrzymali najgroźniejsze drużyny, a z słabszymi radzą sobie bardzo dobrze. Gospodarze średnio u siebie strzelają 1,8 bramek na mecz tracąc ich tylko 0,6. W tym spotkaniu szczególnie liczę na postawę wspomnianego Péturssona, którego ostatnio bardzo trudno powstrzymać. Na drugim brzegu staje dzisiaj ekipa Fram, która zanotowała bardzo słaby sezon plasując się dopiero na dziewiątym miejscu. W przerwie międzysezonowej doszło do wielkich zmian kadrowych, odeszło sporo podstawowych zawodników: pomocnik Sigurpáll Pálsson (21 spotkań / 2 bramki), napastnik Indridi Thorláksson (20 spotkań), Ivan Bubalo (19 spotkań / 10 bramek), bramkarz Hlynur Hlödversson (16 spotkań) oraz pomocnik Høgni Madsen (16 spotkań / 1 bramka). Oczywiście pieniążki z sprzedaży tych zawodników miały iść na zakup zawodników z wysokiej klasy, udało się znaleźć dwóch takich zawodników - pierwszym z nich jest Brazylijczyk Marcão jednak ten zawodnik nie wystąpił jak na razie w żadnym spotkaniu (nie znalazłem informacji o żadnym zawieszeniu czy kontuzji - jednak istnieje taka możliwość). Drugim zawodnikiem wyższej klasy jest Mihajlo Jakimoski, który w poprzednich sezonach grał w najwyższej macedońskiej klasie rozgrywkowej. Dodatkowo z trzeciej ligi portugalskiej został ściągnięty Tiago Fernandes, który w tym sezonie w ośmiu spotkaniach wpisał się trzykrotnie na listę strzelców oraz kolejny z brazylijczyków Fred Saraiva. Z składem wydaje się nieco słabszym jak na razie Fram radzi sobie nieźle - trzy zwycięstwa, dwa remisy i trzy porażki dają im aktualnie szóstą pozycję z stratą siedmiu punktów do czołowej dwójki. Sezon zaczęli bardzo dobrze bo od trzech spotkań gdzie nie odnieśli porażki, jednak później spotkali się z drużynami silniejszymi i zanotowali dwie porażki. Sensacyjną porażkę odnieśli również w ostatniej kolejce kiedy to na swoim stadionie mierzyli się z ekipą IR Reykjavik, która jest jedną z najgorszych drużyn w lidze zajmując przedostatnie miejsce. Trudno jest coś powiedzieć o spotkaniach wyjazdowych ponieważ Fram rozegrał ich tylko trzy w których padło średnio 4,33 bramki z czego oni strzelili średnio 2,33, a stracili 2 bramki na mecz. Aktualnie z średnia 3,5 bramki na mecz plasują się na czwartym miejscu w klasyfikacji średniej bramkowej w której prowadzi ekipa Haukar (średnia wynosi 4,38 bramek na mecz). Ostatnie spotkania bezpośrednie pokazują, że w ich spotkaniach obie drużyny grają ofensywnie. W poprzednim roku Kopavogur i Fram spotykali się trzykrotnie - najpierw w Pucharze wygrała ekipa Fram 0:1, później w pierwszym spotkaniu ligowych lepsza również okazała się ekipa Fram, która wygrała 1:2 natomiast w rundzie rewanżowej zwycięstwo odnieśli zawodnicy z Kopavogur, którzy wygrali 2:3. Dzisiejsze spotkanie patrząc na przebieg pierwszych kolejek, umiejętności kadrowe oraz motywacje drużyn to wydaje mi się, że gospodarze nie powinni mieć żadnego problemu z gośćmi. Jednak liczę na to, że obie ekipy pokażą dobry futbol, a gospodarze strzelą przynajmniej dwie bramki. Kursy na to spotkanie mogą spaść - czy na zwycięstwo gospodarzy czy na overy dlatego też lepiej zagrać wcześniej.
Powodzenia!
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
Po króciutkiej przerwie czas nadrobić dwa minusowe dni ???? Myślę, że ten weekend piłkarze dadzą nam troszeczkę zarobić ????
SINGIEL (1,93)
Stawka: 1 j
JJK Jyvaskyla - Klubi 04 - over 3 gola (1,93)
17:30 - Finland » Ykkonen

Swoją piątkową przygodę z typowaniem zaczynamy znów w Finlandii gdzie na zapleczu Veikkausliiga odbędzie się pojedynek między drużynami w dolnej części tabeli - JJK Jyvaskyla podejmie dziś na swoim stadionie zawodników ekipy Klubi 04. Obie drużyny jak na razie po pierwszej rundzie rozgrywek nie mogą być zadowoleni ze swojej postawie, gospodarze z dorobkiem dziewięciu punktów jak na razie plasują się na ósmej lokacje jednak nie mają żadnej przewagi nad dziewiątą drużyną KTP, która znajduje się na pozycji spadkowej. W ubiegłym sezonie gospodarze występowali w najwyższej klasie rozgrywkowej jednak jak szybko do niej awansowali tak szybko z niej spadli. Wiadomo, niektórzy zawodnicy, którzy występowali w Veikkausliiga nie chcieli występować w kolejnym sezonie w 1 lidze dlatego też postanowili odejść z klubu. Największą stratą gospodarzy moim zdaniem było odejście Patricka Poutiainena, który wydawał się jednym z lepszych pomocników w drużynie, rozegrał w poprzednim sezonie 31 spotkań jednak tylko raz zdołał się zapisać na listę strzelców, kolejnym ciosem dla klubu było odejście kameruńskiego napastnika Gaela Etocka, który był najlepszym strzelcem drużyny wpisując się jedenaście razy na listę strzelców w 31 spotkaniach, jednak w przeciwieństwie do Poutiainena, który został w lidze fińskiej Kameruńczyk postanowił odejść do klubu z Łotwy. Należy także wspomnieć o odejściu czy raczej nie przedłużeniu kontraktu z Samu Nieminenem, który przez ostatnie lata grał w lidze fińskiej, a w poprzednim sezonie zaliczył 25 występów strzelając jedną bramkę. JJK przechwycił także nowy trener, a zarazem pomocnik w poprzednim sezonie ekipy Jyvaskyla Mikko Manninen. W okienku transferowym udało się zdobyć młodziutkiego bramkarza - Aati Riihimäki zastąpił w bramce Jere Pyhäranta i jak na razie zmiana okazała się bardzo dobra. Z lepszych transferów można jeszcze wspomnieć o zakontraktowaniu Patrika Alaharjula, który w tym sezonie w dziewięciu spotkaniach wpisał się na listę strzelców już czterokrotnie. Ogólnie rzecz biorąc działacze nie postarali się, aby JJK szybko awansowała do ligi wyżej i widać to teraz w pozycji w ligowej tabeli. Szczególnie słabo poradzili sobie na początku sezonu kiedy to na sześc spotkań zdobyła dwa małe oczka, przełamanie przyszło dopiero w spotkaniu wyjazdowym z ekipą Haka, którzy zawodnicy JJK wygrali 0:2. W ostatniej kolejce dość szczęśliwie wygrali z czwartą ekipą Kokkola - szczęśliwie ponieważ gdyby nie dwa wykorzystane karne to mecz pewnie skończyłby się remisem. Mecze z udziałem JJK są spotkaniami gdzie pada najwięcej bramek w całej lidze - średnia ta wynosi 3,1 strzelonych bramek na mecz i tylko ekipa Kajaani ma tą średnią lepszą. W spotkaniach domowych także średnia oscyluje w granicy 3,3 bramki na mecz na którą składa się średnio 1,5 bramek strzelonych przez JJK i 1,83 bramek strzelonych przez ich rywali. Średnia ta na pewno byłaby większa gdyby nie spotkanie remisowe w drugiej kolejce z KPV gdzie nie została zdobyta ani jedna bramka. Klubi-04 to tak praktycznie druga drużyna lidera Veikkausliiga z Helsinek. Po świetnym sezonie w lidze Kakkonen awansowała do ligi rozgrywkowej wyzej z drugiego miejsca, które dawało im baraże, które wygrali aż 9:1 z ekipą Viikingit (oczywiście w dwumeczu). W kadrze drugiej drużyny HJK nie doszło do jakichś większych zmian kadrowych ponieważ większość młodych zawodników wypożyczana jest z pierwszej drużyny. Jedną z postaci, która postanowiła odejść z Helsinek był młodziutki obrońca Henrik Ölander, który postanowił odejść do PS Kemi. Skład w porównaniu z innymi drużynami w Ykkonen wydaje się być bardzo słaby jednak juniorzy dzielnie walczą. Jak na razie udało im się dwukrotnie wygrać - na początek sezonu z aktualnie ósmą drużyną JJK i z piątą ekipą Oulu. Obydwa spotkania zwycięskie rozegrali na swoim stadionie, a do dzisiejszego spotkania przystępują z serią pięciu spotkań przegranych w tym trzykrotnie na wyjeździe. Spotkania wyjazdowe nie są ich mocną stroną w lidze - na pięć spotkań jedno zremisowali oraz czterokrotnie przegrywali. Średnia bramek w spotkaniach na obcym terenie jest stosunkowo mała bo wynosi 2,40 jednak większość bramek zostaje zdobywa przez ich rywali i tylko średnio 0,4 bramki przez Klubi-04. Na pewno są jedną z bardziej dziurawych formacji defensywnych w lidze - stracili do tej pory we wszystkich spotkaniach ligowych aż dziewiętnaście bramek co daje średnio 1,9 bramek na mecz. Ta statystyka jest kluczowa patrząc na solidną grę formacji ofensywnej gospodarzy. Jednak Klubi-04 mimo słabszej dyspozycji napastników powinien coś ukłuć ponieważ JJK Jyvaskyla traci dość sporo bramek na własnym stadionie. Zawodnicy gospodarzy na pewno będą chcieli odegrać się za porażkę z początku maja kiedy to ulegli na wyjeździe ekipie młodych z Helsinek 2:1. Licze tutaj na dobrą grę gospodarzy i minimum dwa gole z ich strony, a także na to, że Klubi-04 pokaże swoją determinację i ukłują chociaż raz.
SINGIEL (2,04)
Stawka: 1 j
Drogheda - Cobh Ramblers - Drogheda win (- 1 AH) (2,04)
20:45 - Ireland » Division 1

Późnym wieczorem w ramach osiemnastej kolejki zostanie rozegrane spotkanie w Irlandii, a dokładniej w First Division - na Hunky Dorys Park swoje spotkanie rozegra miejscowa drużyna Drogheda United, którzy podejmą dziś piłkarzy z Cobh. Gospodarze minionego sezonu byli najgorszą drużyną w Premier Division gdzie na 33 spotkania wygrali tylko pięć spotkań. Do utrzymania zabrakło bardzo dużo bo aż siedemnastu punktów. Drogheda wiedząc od połowy sezonu, że są skazani na spadek postanowiła dać praktycznie wszystkim zawodnikom możliwość wykazania się w najwyższej klasie rozgrywkowej co spowodowało, że tylko trzej zawodnicy z kadry trzydziestu trzech zawodników nie dostało ani jednej szansy na rozegranie spotkania od pierwszej minuty. Po spadnięciu do Division 1 kadra ekipy gospodarzy nieco się zmieniła - odszedł podstawowy bramkarz ekipy Stephen McGuinness (33 spotkania), w jego miejsce z Longford Town został ściągnięty Paul Skinner, który co ciekawe osiem lat temu także występował w Drogheda. Z klubu odeszła także dwójka podstawowych rozgrywających - Adam Wixted (25 spotkań / 3 bramki) oraz Ryan McEvoy (33 spotkania / 2 bramki) z którym nie przedłużono kontraktu. Działacze oprócz strat związanych z odejściem paru zawodników nie popisali się zbytnio kontraktując nowe twarze - jedynymi transferami na które warto spojrzeć to transfer z ekipy St Patrick&#39;s utalentowanego dziewiętnastolatka Ciarana Kelly, który rozegrał do tej pory siedemnaście spotkań strzelając trzy bramki. Ciekawym transferem miał się okazać pomocnik Kealan Dilon, który w sezonie 2014-2016 występował w irlandzkiej Premier Division gdzie rozegrał łącznie 81 spotkań strzelając 5 bramek, jednak w tym sezonie tylko dwukrotnie wychodził w podstawowym składzie. Drogheda jak na razie jest jedną z drużyn, które walczą o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej - do tej pory w siedemnastu spotkaniach zdobyli trzydzieści jeden punktów co daje pozycję wicelidera jednak nad piątą drużyną Finn Harps, która znajduje się na pozycji dającej tylko utrzymanie w lidze mają przewagę tylko trzech punktów. Dzisiaj ekipa, której menadżerem jest Tim Clancy wraca na swój stadion po serii trzech spotkań wyjazdowych gdzie mieli &quot;przyjemność&quot; grać z aktualnie pierwszą, trzecią i czwartą drużyną w lidze. Oczywiście bilans tych spotkań to dwie porażki i remis z ekipą Shelbourne. W tych spotkaniach strzelili tylko jedną bramkę jednak nie stracili wiele bo tylko cztery. Wszyscy są mocno zmotywowani, aby wygrać te spotkanie, menadżer drużyny mówił, jak bardzo zawiedziony jest grą drużyny zwłaszcza w ostatnim pojedynku z Longford Town, może nie grą, ale skutecznością, która szczególnie w pierwszej połowie zawodziła. Trzeba przyznać, że ich atutem jest gra na Hunky Dorys Park ponieważ na osiem rozegranych spotkań wygrali pięć, trzy zremisowali i jak na razie nie odnieśli żadnej porażki. Mogą pochwalić się również świetną formacją ofensywną - do tej pory strzelili aż trzydzieści siedem bramek w siedemnastu spotkaniach co daje średnio 2,18 strzelonych bramek na mecz (średnia domowa wynosi 2,25), a do tego bardzo dobrze bronią bo do tej pory stracili tylko szesnaście bramek co daje średnią 0,94 bramek na mecz (średnia domowa jest o wiele lepsza bo wynosi jedynie 0,62). Dużym osłabieniem jest zawieszenie dwóch zawodników, pierwszym z nich jest pomocnik Jake Hylans, który rozegrał w tym sezonie siedemnaście spotkań i strzelił dwie bramki oraz najlepszy strzelec drużyny (wraz z młodziutkim Markiem Doyle) Sean Brennan strzelec siedmiu bramek. Po drugiej stronie mamy ekipę dość słabą jak na warunki ligi jednak dającą się we znaki niektórym drużynom. Cobh Ramblers bo o nim mowa w poprzednim sezonie grała świetną piłkę - zajęła drugie miejsce i brakło im ośmiu punktów do awansu do wyższej klasy rozgrywkowej. Po dość dobrym sezonie większość podstawowych zawodników postanowiła pozostać w klubie na nadchodzący sezon, wyjątkiem był jedynie pomocnik Cian Coleman (23 spotkania / 4 bramki), który postanowił po roku przerwy wrócić do Premier Division. Dodatkowo w kadrze został rezerwowy bramkarz, a nasz rodak Michał Sadys, który w poprzednim sezonie rozegrał dwadzieścia osiem minut w Division 1. Oprócz pozostania praktycznie wszystkich zawodników postanowiono sprowadzić kilka nowych twarzy - Waterford po awansie postanowił wypożyczyć drużynie pomocnika Anthonego McAlavey. Cork City również postanowił wypożyczyć dwójkę zawodników - młodziutkiego pomocnika Pierce Phillipsa oraz nieco starszego obrońce Adama O&#39;Sullivana. Jak na razie Cobh Ramblers nie jest tą drużyną co rok temu - aktualnie plasują się na ósmej pozycji jednak o awansie z pierwszego miejsca mogą pomarzyć ponieważ tracą już siedemnaście bramek. Bliżej im do miejsc 2-4 do których strata punktowa wynosi 8-10 punktów. Aż cztery z ostatnich pięciu spotkań Cobh rozegrał na swoim stadionie gdzie udało im się dwukrotnie wygrać, raz zremisować i raz przegrać, a jedyny mecz wyjazdowy przegrali z liderującym UCD 3:1. Dodatkowo dwa ostatnie wygrane mecze miały miejsce z drużynami, które zajmują przedostatnie miejsce (Wexford) oraz z ostatnią ekipą Athlone Town z którymi po mękach zdołali wygrać tylko 1:0 strzelając bramkę dopiero w ostatniej fazie spotkania. Wyjazdowe spotkania co ciekawe wychodzą im jak na razie lepiej niż domowe - na osiem spotkań wygrali trzy, dwa zremisowali i trzy przegrali strzelając przy tym dziesięć i tracąc jedenaście bramek. Bilans bramkowy daje nam do zrozumienia że goście są bardzo nieprzyjemną drużyną, która strzela średnio 1,25 bramek na mecz tracąc ich średnio 1,38 jednak nie zmienia to faktu, że jest na dopiero ósmej pozycji jeśli chodzi o linię defensywy. Jestem ciekaw w jakim składzie wyjdą goście ponieważ więcej bardziej zwracają uwagę na jutrzejsze spotkanie towarzyskie z Aberdeen niż na dzisiejszy pojedynek. Moim zdaniem takie zachowanie spowodowane jest tym, że w lidze nikt nie odpada, a i zająć ostatniego miejsca szans nie mają ponieważ Athlone Town gra w tym sezonie fatalną piłkę (jak co roku). Moim zdaniem gospodarze są zdecydowanym faworytem, a postawa gości, którzy bardziej podniecają się jutrzejszym spotkaniem z ekipą z Szkocji niż spotkaniem ligowych jest troszeczkę nie na miejscu moim zdaniem. Tak czy siak uważam, że gospodarze tego spotkania nie odpuszczą i jak sam menadżer drużyny mówi &quot;trzeba powrócić na zwycięski tor&quot;, seria trzech spotkań bez zwycięstwa jak na klub Drogheda United jest wystarczająco długą serią, którą dzisiaj przerwą.
SINGIEL (1,71 ; 1,84)
Stawka: 1 j ; 0,5 j
Shamrock Rovers - Derry City - Shamrock Rovers over 1,5 gola (1,71)
Shamrock Rovers - Derry City - Both Teams to Score (1,84)
21:00 - Ireland » Premier Division

Na ostatnie spotkanie, które spróbuję przeanalizować czekam z największym zaciekawieniem. Późno bo dopiero o godzinie 21 rozpocznie się czwarte spotkanie w ramach dwudziestej czwartej kolejki Premier Division. Mecz zapowiada się niezwykle ciekawie ponieważ stają naprzeciw siebie ekipa Shamrock Rovers, która zajmuje czwarte miejsce oraz ekipa Derry Ciry - aktualnie piąta drużyna. Gospodarze tego spotkania w poprzednim sezonie zajęli trzecią pozycję w rozgrywkach ligowych co pozwoliło im awansować do eliminacji Ligi Europejskiej jednak trafili na bardzo mocnego rywala ze Szwecji - AIK Fotboll. W kadrze gospodarzy troszeczkę się pozmieniało jeśli chodzi o miniony rok - odeszli między innymi obrońca Simon Madden (32 spotkania / 1 gol) oraz drugi z obrońców David Webster (27 spotkań), oboje zostali jednak w najwyższej klasie rozgrywkowej w Irlandii jednak występują w innych zespołach. Dodatkowo w najbliższym czasie z klubu odejdzie najlepszy napastnik zespołu Graham Burke, który od tej niedzieli będzie najprawdopodobniej zawodnikiem Preston. Bardzo możliwe jest także pozyskanie nowego bramkarza, a dokładniej doświadczonego Alana Mannusa, obecnie gracza St. Johnstone jednak wszystko okaże się dopiero w niedzielę. Ciekawym transferem okazał się angaż Daniela Carra, który przez wiele lat jako junior występował w lidze angielskiej. Obecnie jak wspominałem gospodarze sa na czwartej lokacie na które przedostali się dzięki fatalnej formy ekip Derry City oraz St Patrick&#39;s, jednak do trzeciego miejsca dającego im awans do eliminacji UEFA Europa League tracą siedem punktów. W ostatnich pięciu kolejkach jedynie mecz z Dundalk okazał się być najtrudniejszym, reszta zespołów z którymi spotykali się zawodnicy Rovers była ciut gorsza niż ich dzisiejszy rywal. Bardzo dobrze ekipa trenera Bradley&#39;a spisuje się na swoim stadionie - na dwanaście spotkań wygrali siedem, trzykrotnie zremisowali i dwukrotnie przegrali. Strzelili w tych spotkaniach aż trzydzieści bramek co daje średnio aż 2,5 bramki na mecz, a lepszą średnią ma jedynie ekipa Dundalk. Oprócz świetnej ofensywy Shamrock posiada także bardzo mocną defensywę, która w tym sezonie puściła tylko dwadzieścia dwa gole (lepszy bilans ma ekipa Cork i Dundalk), a jeśli chodzi o domowe spotkania to stracili dziesięć bramek. Co ciekawe, aż siedem na jedenaście spotkań kończyli bez straty bramki natomiast tylko w jednym przypadku nie udało im się strzelić bramki. W tym spotkaniu mam nadzieję, że podstawowy napastnik Graham Burke godnie pożegna się z drużyną i strzeli minimum jedną bramkę - szkoda, że na Unibecie nie ma oferty na strzelca bramki. Derry City gra ostatnio gra bardzo słabo - ostatnie osiem spotkań to aż sześć porażek i jedynie dwa zwycięstwa. Oczywiście drużyna dalej walczy o miejsce w najlepszej trójce jak to było rok temu kiedy to zajęli bezpośrednio miejsce za Shamrock, jednak jeśli dalej tak pójdzie to Derry City szybko straci szansę na Ligę Europejską. W okienku transferowym działacze klubu straciła trojkę podstawowych zawodników - odeszło dwóch obrońców: Aaron Barry (29 spotkań / 1 bramka) oraz Dean Jarvis (30 spotkań / 2 bramki) oraz pomocnik Barry McNamee (31 spotkań / 10 bramek) - wszyscy Ci gracze dołączyli do ekip, które walczą o Mistrzostwo kraju czyli do Cork City oraz Dundalk. Dodatkowo kończy się wypożyczenie pomocnika, którym jest Nicky Low mający w tym sezonie rozegranych dziewiętnaście spotkań, a dodatkowo ostatnie spotkanie rozegra obrońca Jack Doyle, któremu również kończy się wypożyczenie z klubu Blackburn. Oprócz strat klub może pochwalić się dwoma nowymi nabytkami - pierwszy z nich Ben Fisk jest moim zdaniem strzałem w dziesiątkę, w klubie jest od niedawna bo od tygodnia i dzisiaj zaliczy swój debiut jako napastnik, a dodatkowo od lipca dostępny będzie również Dean Shiels, który w poprzednich latach grał w ekipie Rangers czy Doncaster Rovers. Na pewno wszyscy chcieliby, aby zawodnik, który w poprzednim sezonie grał z Dunfermline zagrał w tym spotkaniu jednak niestety tak się nie da. Derry po fatalnym okresie spadło na piątą lokatę, dzisiaj czeka ich kolejne bardzo trudne spotkanie - jeśli dzisiaj przegrają z ekipą z którą bezpośrednio walczą o miejsce w trójce to niestety trudno będzie im potem cokolwiek zrobić. Na ich niekorzyść działają także spotkania wyjazdowe - na dwanaście rozegranych meczy wygrali tylko cztery, jeden zremisowali i siedem przegrali jednak sposób w jaki przegrywali niektóre spotkania wołały o pomstę do nieba (chodzi to szczególnie o spotkanie właśnie z Shamrock Rovers, który rozgromił ich w pierwszym spotkaniu 6:1). Oprócz słabego bilansu meczowego blado wygląda także bilans bramkowy - strzelili oni osiemnaście bramek co jest dobrym wynikiem i daje średnio 1,5 bramek na mecz jednak stracili ich aż dwadzieścia osiem co daje średnio 2,33 bramki na mecz. Dodatkowo tylko w trzech spotkaniach zachowali czyste konto, jednak w jednym przypadku mecz kończyli bez żadnej strzelonej bramki. O pierwszym meczu bezpośrednim wspominałem, w drugim padł bezbramkowy remis jednak uważam, że dzisiaj takiego wyniku nie będzie, Obie ekipy mocno zdeterminowane, a dodatkowo gospodarze muszą zdobywać punkty, aby później móc odpuścić troszkę lige i skupić się na pojedynku z AIK natomiast Derry jest mocno zmotywowany, aby zakończyć bardzo słabą serię porażek i wywieźć z trudnego terenu chociażby punkt. Liczę tutaj na strzelecką formę obu zespołów, a najbardziej na Grahama Burke po stronie gospodarzy i Bena Fisk&#39;a po stronie gości.
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
Poprzednie dni podliczę wieczorem ????
SINGIEL (2,28 ; 2,08)
Stawka: 1 j ; 1 j
Kofu - Kyoto - over 2,5 gola (2,28)
Kofu - Kyoto - Kofu over 1,5 gola (2,08)
11:00 - Japan » J-League Division 2

W sobotni poranek, a już raczej w południe rozpocznie się kolejna kolejka zmagać w drugiej dywizji rozgrywek w Japonii. W jednym z tych pojedynków to spotkanie pomiędzy Kofu a Kyoto. Gospodarze tego pojedynku spadli z J1 League choć do utrzymania zabrakło im niewiele bo tylko jednego punktu. Po spadku trójka czołowych graczy odeszło z klubu - dwójka Ryo Shinzato (33 spotkania) oraz Akihiro Hyodo (23 spotkania / 1 bramka) została w J1 League natomiast Brazylijczyk Dudu (29 spotkań / 5 bramek) podpisał kontrakt z drużyną z zaplecza rozgrywek. Szczególnie żal Brazylijczyka ponieważ był jedną z bardziej doświadczonych zawodników w ekipie Kofu - między innymi występował dwa lata w brazylijskiej Serie A. Z ciekawszych nazwisk, które udało się pozyskać klubowi to Kazuki Kozuka (39 spotkań / 8 bramek), który w tym sezonie wystąpił już w siedemnastu spotkaniach strzelając pięć bramek oraz wypożyczonu z &quot;ekstraligowego&quot; zespołu z Saporro napastnik Hidetaka Kanazano. Podsumowując okienku transferowe to działaczom klubu nie udało się zbudować kadry na szybki powrót do J1 League. Jak na razie gospodarze zajmują dwunaste miejsce z dorobkiem dwudziestu siedmiu punktów. Do strefy play-off tracą tylko pięć oczek i do tego mają jedno spotkanie zaległe, które teoretycznie mogłoby im dawać miejsce dziewiąte (w razie zwycięstwa). Bardzo dobrze spisuje się ofensywa ekipy Ventforet, która plasuje się na piątym miejscu w tabeli siły ofensywy mając na koncie trzydzieści jeden bramek strzelonych. Oprócz dobrej ofensywy klub także posiada bardzo dobrą formację defensywną - dziewiętnaście bramek daje im w klasyfikacji defensywy trzecie miejsce tuż za ekipami Tokyo Verdy oraz Fagiano Okayama. Ostatnie spotkania pokazują, że Kofu nie znajduje się w najlepszej dyspozycji jednak i nie jest ona najgorsza - na pięć spotkań wygrali trzy oraz dwa przegrali, jednak dwa zwycięstwa odnieśli na wyjazdach. W ostatnim wyjazdowym pojedynku z siódmą ekipą Yokohama byli o krok od wywiezienia remisu, jednak nie byli skupieni do końca meczu i dali sobie strzelić jedyną bramkę w 80 minucie. Spotkania domowe to również nie jest ich najmocniejsza strona, choć w ostatnim czasie mocno się poprawili jeśli chodzi o grę przed własną publicznością. Do tej pory na dziewięć rozegranych spotkań wygrali tylko dwa, cztery zremisowali oraz trzykrotnie przegrali. Strzelili dwanaście bramek (średnia 1,33) oraz stracili dziesięć bramek (średnia 1,11). Co ciekawe w spotkaniach domowych aż ośmiokrotnie tracili przynajmniej jedną bramkę co powoduje, że czyste konto zachowali tylko raz i to na początku sezonu, a dokładniej w drugiej kolejce. Ciekawym faktem jest również to, że w każdym z ostatnich pięciu pojedynków Kofu strzelało przynajmniej jednego gola, a minimum trzy bramki wpadały w ostatnich trzech domowych spotkaniach. Ich rywal Kyoto po dość udanym sezonie w którym zajęli dwunaste miejsce teraz notuje troszkę słabszy okraszony walką o utrzymanie sezon. W okienku transferowym klub stracił kilku ważnych zawodników - obrońca Kyohei Yoshino (34 spotkania / 1 bramka), bramkarz Takanori Sugeno (32 spotkania), obrońca Yuji Takahashi (23 spotkania) oraz napastnik Kevin Oris (27 spotkań / 6 bramek). Ciekawym transferem miał okazać się Matias Caseras (31 spotkań / 2 bramki), Urugwajczyk, który zaliczył dość udany sezon w Primera Division w tym sezonie dostał tylko dwukrotnie szansę na pokazanie się jednak jego występ nie był zbytnio udany. Inaczej jest z drugim z urugwajskich zawodników Renzo Lopezem (13 spotkań / 8 bramek), który w przeciwieństwie do swojego kolegi z reprezentacji nie zaliczył intensywnego sezonu jednak mimo tego w tym dostał już siedemnaście szans strzelając przy tym pięć goli. Mimo kilku ciekawych nazwisk w składzie Kyoto Sanga walczy o utrzymanie - rozegrali dwadzieścia spotkań z czego tylko cztery zwyciężyli, trzy zremisowali i przegrali aż trzynaście razy co jest największą ilością porażek w całej lidze. Na domiar złego pomimo potencjalnie dobrej lini ofensywnej zespół strzelił dotychczas siedemnaście bramek co jest trzecim najgorszym wynikiem w lidze oraz stracił aż trzydzieści dwie bramki co także daje trzeci najgorszy wynik. Ich forma na samym początku (do czwartej kolejki) była znośna, potem jednak stali się łatwym dostarczycielem punktów, jednak kto zlekceważył ekipę Kyoto mógł się nadziać na minę ponieważ są oni mocno nieobliczalni o czym przekonały się ekipy Zweigen Kanazawa czy Mito Hollyhock - choć w tym drugim spotkaniu do 80 minuty Kyoto przegrywało 1:0, aby w końcówce swój popis mógł dać pomocnik Takuya Shigehiro strzelając w końcówce dwie bramki. Gra wyjazdowa nie wygląda źle - trzy zwycięstwa, dwa remisy oraz pięć porażek jest niezłym bilansem jeśli chodzi o potyczki na nieswoim stadionie jednak jeśli popatrzymy na ekipy z którymi wygrywała ekipa (wyżej wspomniane) to jednak umiejętnościami nie dobijają do umiejętności dzisiejszych rywali czyli ekipy Kofu. Na wyjazdach strzelili dwanaście bramek (średnia 1,2) oraz stracili szesnaście bramek (średnia 1,6). Ciekawym faktem jest to, że ani razu nie udało im się kończyć meczu bez straty gola, a w trzech przypadkach nie udawało im się strzelić przynajmniej bramki. Ostatnia forma strzelecka oraz nieco mniej zgrana formacja ofensywna może spowodować, że w tym spotkaniu kibice obejrzą minimum trzy bramki. Kursy na to zdarzenie są bardzo wysokie ponieważ wynoszą aż 2,28 (można i złapać w niektórych miejscach po 2,36) co jest dla mnie okazją. Dla lubiących mniejsze ryzyko proponowałbym over 2 gola po niższym kursie jednak i tak bardzo atrakcyjnym 1,67 oraz zdarzenie, że Kofu strzeli powyżej 1,5 gola po kursie 2,08.
SINGIEL (1,71)
Stawka: 1,5 j
Omiya Ardija - Ehime - Omiya Ardija over 1,5 gola (1,71)
12:00 - Japan » J-League Division 2

Kolejne spotkanie w J-League Division 2 rozpocznie się równo o dwunastej, w tym spotkaniu kolejny spadkowicz z poprzedniego roku Omiya Ardija podejmie może przyszłego spadkowicza czyli ekipę Ehime. W klubie pomimo spadku udało się zatrzymać większość zawodników, jedynym zawodnikiem, który postanowił zmienić barwy klubowe był pomocnik Ataru Esaka (34 spotkania / 7 bramek), który chciał dalej grać w najwyższej klasie rozgrywkowej i przeniósł się do drużyny Kashiwa Reysol. Bardzo dobrym transferem było podpisanie kontraktu z bramkarzem Takasii Kasaharą (42 spotkania), który po wielu latach spędzonych w Mito Hollyhock postanowił zmienić barwy klubowe. Jak na razie transfer okazuje się być bardzo dobrym, żeby nie powiedzieć najlepszym jakim udało się działaczom załatwić w okienku transferowym przed rozpoczęciem ligi. Należy także wspomnieć o pozyskaniu napastnika Robina Simovica (42 spotkania / 21 bramek), który poprzedni sezon miał wyborny, w poprzednich latach grał w szwedzkiej Allsvenskan, a w tym sezonie na trzynaście spotkań zdobył pięć bramek i obok Omae (11 bramek) i Mateusa (6 bramek) jest najlepszym strzelcem drużyny. Mając trojkę tak wybitnie grających napastników nie dziwne, że w tym sezonie Omiya strzeliła już trzydzieści bramek co daje średnio 1,5 bramki na mecz. Oprócz dobrej formacji ofensywnej klub posiada dość solidną defensywę jednak wynik dwudziestu trzech bramek straconych (średnia 1,15) może i nie jest najlepszym wynikiem, ale tragicznym tez nie. Ostatnia forma ligowa ekipy gospodarzy jest wprost fenomenalna - na pięć ostatnio rozegranych spotkań aż czterokrotnie wygrywali i zanotowali jeden remis, co ciekawe trzy zwycięstwa odnieśli na wyjeździe. Dzisiejszy mecz będzie pierwszym po dwóch spotkaniach wyjazdowych. Rywale z którymi spotykali się zawodnicy Omiya Ardija byli mocniejsi niż Ehime (oprócz spotkania remisowego z ostatnią ekipą Kamatamare Sanuki). W spotkaniach domowych jak na razie grali w kratkę - cztery zwycięstwa i po trzy remisy i porażki, jednak za każdym razem rywal w porównaniu z Ehime był mocniejszy. Potrafią strzelać u siebie bramki (średnia 1,4) oraz je tracić (średnia 1), dodatkowo tylko dwukrotnie zachowali czyste konto i aż trzykrotnie nie zdołali strzelić żadnej bramki (co ciekawe jeśli chodzi o wyjazdy to nie zaliczyli meczu bez żadnej zdobyczy bramkowej). Ehime nie jest drużyną zbytnio wymagającą w tym sezonie. Poprzedni sezon zakończyli dość pewnie na piętnastym miejscu jednak po sezonie większa część zawodników postanowiła przenieść się do innych klubów, między innymi pomocnik Ibuki Fujita (42 spotkania), pomocnik Kosuke Shirai (41 spotkań / 4 bramki), pomocnik Shuto Kojima (38 spotkań / 6 bramek) oraz obrońca Nobuhisa Urata (37 spotkań / 3 bramki). Do ważnej zmiany doszło pomiędzy słupkami - broniącego praktycznie cały poprzedni sezon Koreańczyka Parka zmienił bramkarz ściągnięty z JEF United Masahiro Okamoto. Tym bardziej zmiana wydaje się kontrowersyjna ponieważ 35-letni nowy nabytek w poprzednim sezonie nie zagrał ani minuty na boisku. Pomimo dużych strat w okienku działacze nie postarali się zbytnio o zakontraktowanie jakichś ciekawych nazwisk - wyjątkiem było sprowadzenie Juno Ando (11 spotkań) jednak zawodnik ostatni pełny sezon zaliczył pięć lat temu w barwach Kyoto - od tego czasu gra na japońskich boiskach jednak dostawał bardzo mało szans na grę w zespole. Obojętność transferowa sprawiła, że Ehime jest na bardzo trudnej pozycji, aby utrzymać się w lidze - zajmują ostatnią dwudziestą drugą pozycję z dorobkiem trzech zwycięstw, pięciu remisów i dwunastu porażek. Dodatkowo posiadają najgorszą formację ofensywną w całej lidze - strzelili do tej pory tylko dwanaście bramek (średnia 0,6) i stracili dwadzieścia siedem bramek (średnia 1,35). Ostatnia ich forma ligowa jest tragiczna - spotkanie rozegrane w osiemnastej kolejce z ekipą Oita przerwało serię dziesięciu spotkań bez zwycięstwa, jednak po tej wygranej zaliczyli kolejne dwie porażki - z czternastą JEF United oraz z piętnastą ekipą Mito Hollyhock. Co ciekawe w spotkaniach wyjazdowych udało im się ukłuć dwukrotnie rywali odbierając im trzy punkty, jednak było to na początku sezonu kiedy to jeszcze grali solidną piłkę, jednak ostatnie pięć spotkań domowych to cztery porażki i bezbramkowy remis, a do tego w każdym z tych czterech spotkań stracili dwie bramki. Te spotkanie określiłbym jako spotkanie Dawida z Goliatem jednak w tym przypadku dla Dawida nie widzę najmniejszych szans na sukces i obym się w tym przypadku nie pomylił. Gospodarze muszą wygrywać spotkania, a zwłaszcza z takimi drużynami jak Ehime aby mieć szansę awansu bezpośredniego do najwyższej klasy rozgrywkowej, sa w formie co powinni udowodnić dzisiejszym spotkaniem. Liczę z ich strony na przynajmniej dwa gole ponieważ ich trójka napastników uzupełnia siebie - gdy jeden nie strzela to drugi go uzupełnia, gdy drugi nie może to trzeci pomoże.
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
DUBEL (2,31)
Stawka: 1,5 j
Gefle - Varbergs - Both Teams to Score (1,54)
18:00 - Sweden » Superettan

Niestety Japonia bardzo niemiło mnie zaskoczyła jednak nie będę na siłę odrabiać strat tylko spróbuję je troszeczkę zmniejszyć. Na pomoc przychodzi nam liga szwedzka, a dokładniej Superettan. W ramach piętnastej kolejki popołudniu zostanie rozegrane spotkanie w dolnej części tabeli pomiędzy ekipami Gefle oraz Varbergs. Gospodarze tego spotkania jak na razie zajmują przedostatnie piętnaste miejsce co jest sporym zaskoczeniem ponieważ większość spodziewała się, że ekipa dowodzona przez trenera Mjällby spokojnie utrzyma się na zapleczu Allsvenskan. W porównaniu z ubiegłym rokiem kiedy to Gefle grało z pieczątką spadkowicza skład zmienił się znacząco, klub opuściła dwójka najlepszych strzelców ubiegłego sezonu - Deniz Hummet (28 spotkań / 12 bramek) oraz Norweg Bajram Ajeti (11 spotkań / 11 bramek), do tego odszedł podstawowy obrońca zespoły Anton Lans (25 spotkań) - klub szybko znalazł w ich miejsce zastępstwo i to nie jakie - obrońca Netan Sansara grał w poprzednim sezonie w NASL, a jeszcze wcześniej zahaczył o ligę norweską, angielską czy szkocką. W napadzie miał królować pozyskany z Danii Erik Tornros, który miał także krótki epizod w lidze polskiej gdzie w siedmiu spotkaniach reprezentował barwy ekipy Tychy 71. Na razie gospodarze bliżej są spadku do Division 1 niż utrzymania w lidze, na czternaście do tej pory rozegranych spotkań wygrali jedynie dwa, cztery zremisowała oraz osiem przegrała. Oprócz bardzo słabego dorobku punktowego mogą &quot;pochwalić&quot; się słabą formacją ofensywną - strzelili do tej pory czternaście bramek (średnia 1) oraz stracili aż dwadzieścia osiem bramek (średnia 2) co jest drugim najgorszym wynikiem w lidze (gorzej w tej klasyfikacji wypada ostatnia ekipa Varnamo, która straciła jedną bramkę więcej niż Gefle). Jeżeli nikogo nie przekonuje tabela to wystarczy spojrzeć na ostatnie wyniki drużyny i już wiemy w jakim miejscu obecnie znajdują się zawodnicy Gefle - pięć ostatnich spotkań to dwa remisy i trzy porażki, a patrząc na rywali to tylko ekipy Helsingborg oraz Falkenberg można nazwać rywalami z górnej półki. Bilans ostatnich pięciu spotkań domowych jest jeszcze gorszy niż bilans ogólny bo u siebie na pięć ostatnich meczy zremisowali tylko jedno oraz czterokrotnie przegrali. Co więcej bilans bramkowy z tych spotkań wynosi 6:15 co daje średnio aż 4,2 bramki na mecz z czego oni strzelili średnio 1,2 , a stracili 3 bramki na mecz. Do tego we wszystkich siedmiu spotkaniach ligowych nie zachowali ani razu czystego konta i tylko raz mecz skończył dla nich bez żadnego dorobku bramkowego. Ekipa Varbergs BoIS według ekspertów nie była uważana za drużynę, która może wiele namieszać w lidze i tak się dzieje. Aktualnie zajmują jedno miejsce wyżej niż Gefle jednak pomiędzy tymi drużynami jest tylko dwa punkty różnicy. Kadrowo ekipa gości przeszła wielką rewolucję ponieważ w okienku transferowym zakontraktowano większość nowych zawodników zaczynając od pozycji bramkarza, którą przejął Amerykanin mający polskie korzenie Matt Pyzdrowski. Nie będę wspominał kto przyszedł do kadry bo nie ma sensu pisać praktycznie całej wyjściowej jedenastki. Takimi ruchami transferowymi na pewno klub miał problem sobie poradzić ponieważ praktycznie od zera należało zgrać zespół, jak na razie udało im się na tyle, żeby zajmować miejsce, które każe grać w play-off z ekipą z Division 1. Klub zaliczył już dobry okres z lidze na początku sezonu kiedy to po siedmiu spotkaniach mieli na swoim koncie dziesięć punktów. Jednak później ich gra pogorszyła się i przystępują do tego spotkania z serią ośmiu spotkań bez porażki. Bardzo ciekawie wyglądają spotkania wyjazdowe ekipy Varbergs ponieważ mimo tego, że zajmują miejsce w końcówce tabeli to mocno dają się we znaki drużynom silniejszym - na sześć spotkań wygrali tylko jedno spotkanie, jedno zremisowali i cztery przegrali jednak strzelili osiem bramek co daje średnio 1,33 bramek strzelonych i tylko w dwóch nie dali radę strzelić żadnego gola. Oprócz niezłej ofensywy klub ma dziurawą defensywę - stracili dwanaście bramek na wyjazdach co średnio daje 2 gole stracone. Spotkanie w którym oba kluby muszą szukać punktów, w lepszej sytuacji są gospodarze, którzy posiadają bardziej doświadczonych zawodników oraz grają u siebie - chociaż nie wiem czy to handicap z racji ostatnich wyników u siebie. Myślę, że goście także zagrają na 100 % swoim umiejętności i ostatecznie zobaczymy bramki z obu stron.
+
Degerfors - Frej - over 2,5 gola (1,50)
18:00 - Sweden » Superettan

Kolejne spotkanie w Superettan rozpocznie się razem z wyżej wymienionym spotkaniem jednak z taką różnicą, że obie ekipy zajmują wyższe miejsca niż Varberg i Gefle. Jest to pojedynek pomiędzy siódmą drużyną Degerfors, która podejmie u siebie trzynastą drużynę Frej. Gospodarze jak na razie wygrali pięć z czternastu spotkań rozegranych, czterokrotnie spotkanie kończyli remisem i pięciokrotnie swój mecz przegrywali. Ich gra od początku sezonu może się podobać jednak w ostatnim okresie coś się zacięło - w trzech ostatnich spotkaniach zdołali tylko raz zremisować i dwukrotnie przegrali jednak nie były to porażki zawstydzające ponieważ ulegli liderowi oraz czwartej drużynie w lidze. Objawieniem sezonu jeśli można tak to nazwać stał się Sargon Abraham, który w czternastu dotychczasowych spotkaniach ligowych wpisał się na listę strzelców aż dziesięciokrotnie. Wspomóc Abrahama miał zakontraktowany z ekipy Falkenberg Viktor Gotesson jednak po dobrym sezonie przyszedł ten mniej efektywny ponieważ w tym sezonie ani razu nie zapisał się na listę strzelców, a w spotkaniu został zdjęty już sześciokrotnie co jest dużym minusem. Klub bardzo solidnie gra na swoim stadionie jednak nie jest to gra, która pozwala im swój stadion nazwać twierdzą ponieważ na sześć spotkań wygrali dwa, raz zremisowali i trzykrotnie przegrywali. a ich spotkania obfitują w średnio 3 bramki na mecz z czego 1,5 to ich gole i drugie 1,5 to gole ich rywali. Co ciekawe ekipe Degerfors w tym sezonie nie udało się zachować czystego konta jeśli chodzi o grę domową natomiast tylko dwa razy kończyli mecz z zerowym dorobkiem strzeleckim. Po drugiej stronie jest ekipa Frej, która po rozegraniu czternastu kolejek zajmuje miejsce, które nie daje im pewnego miejsca w przyszłym roku w lidze. Wygrali tylko trzy spotkania, cztery zremisowała i siedmiokrotnie swój mecz przegrywali. W okienku transferowym klub zakontraktował nowego bramkarza a jest nim Hampus Elgan, który po spadku ekipy Syrianska postanowił zostać w Superettan i w taki sposób zasilił ekipę Frej. Trener Björknesjö z powodu słabych wyników ratuje się jak może - rozegranych jest dopiero czternaście kolejek, a na boisku zaprezentowało się już dwudziestu dwóch zawodników z kadry dwudziestu czterech zawodników! Ciekawym transferem okazał się angaż Martina Falkeborna, który w swojej karierze był zawodnikiem ekipy z Eliteserien jednak później został wypożyczony do niższej ligi natomiast jeszcze wcześniej zaliczył dwa sezony w Allsvenskan. Forma zawodników Frej jak na razie zatrzymała się na solidnej ponieważ do meczu przystępują z serią czterech spotkań bez porażki, a ostatni raz przegrali pod koniec maja. Troszeczkę kuleje ich gra na wyjazdach ponieważ wygrali tylko jedno spotkanie, jedno zremisowali i czterokrotnie przegrali jednak suma bramek, która padła w tych spotkaniach zatrzymała się na liczbie osiemnaście co daje średnio 3 bramki na mecz z czego oni strzelili średnio 1,17 bramek zaliczając tylko jedno spotkanie w których nie strzelili bramki oraz stracili średnio 1,83 bramek gdzie we wszystkich spotkaniach stracili przynajmniej jedną bramkę. W tym spotkaniu mocno zdeterminowana jest drużyna gości, która walczy o utrzymanie i lepsze miejsce przed rundą rewanżową, natomiast gospodarze tracą już do miejsca trzeciego siedem punktów i z ich formą raczej nie mają szans na zbliżenie się do tych miejsc. W meczu tym idę w stronę bramek - każda drużyna gra bardzo skutecznie i obie ekipy posiadają trudne do załatania dziury w defensywie - szczególnie ekipa Frej w której co mecz trener zmienia listę pierwszej jedenastki.
DUBEL (2,42)
Stawka: 1 j
Magni - Njardvik - over 2,5 gola (1,55)
18:00 - Iceland » Inkasso-deildin

Kolejne spotkanie w którym idę w bramki rozegra się w Islandii gdzie beniaminek Magni spotka się dzisiaj na swoim stadionie z drugim z beniaminków czyli ekipą Njardvik. Gospodarze tego spotkania grają jak na razie fatalnie w Inkasso-deildin i praktycznie po ośmiu kolejkach można być prawie pewien, że to właśnie ekipa Magni będzie jednym z zespołów, które spadną do 2. Deild. Jak na razie rozegrali osiem spotkań z czego aż siedem przegrali i tylko raz udało im się wygrać, a było to w trzeciej kolejce kiedy to podejmowali aktualnie trzecią ekipę Víkingur Ólafsvík jednak zwycięstwo zapewnili sobie dopiero w ostatnich minutach. Na ich temat niewiele można powiedzieć ponieważ w każdym spotkaniu przegranym padło minimum trzy bramki, a średnia ze wszystkich spotkań wynosi 3,5 z czego oni strzelili 0,75 bramek i stracili 2,75 bramek. Średnia domowa jest troszeczkę niższa jednak tylko w jednym spotkaniu nie dali sobie strzelić bramki natomiast we wszystkich spotkaniach strzelali przynajmniej jedną bramkę co jest dużym plusem. Goście są troszeczkę w lepszej sytuacji niż ich rywale ponieważ zajmują dziewiąte miejsce z dorobkiem dziewięciu punktów i bilansem bramkowym 11;13. W odróżnieniu do Magni są zespołem, który bardziej postarał się w okienku transferowym zakontraktować zawodników, którzy byliby w stanie utrzymać zespół w lidze. Warto tutaj wspomnieć o polskim bramkarzu Robercie Błąkale, który został sprowadzony do Islandii z drugoligowej Kotwicy Kołobrzeg. Njardvik ostatnimi czasy troszeczkę przycichł po bardzo dobrym początku sezonu - jednak w ostatniej kolejce podejmował u siebie liderów HK z którymi ulegli jedynie 0:2. W tym sezonie rozegrali jak na razie trzy spotkania wyjazdowe i co dziwne ani razu nie przegrali, dwukrotnie wygrywali oraz jeden mecz zremisowali. Dodatkowo w tych trzech spotkaniach padło średnio 4 bramki przy 2,33 strzelonych przez zawodników Njardvik i 1,67 strzelonych przez ich rywali. W poprzednim roku obie ekipy rywalizowali ze sobą w niższej klasie rozgrywkowej kiedy to bili się o awans dlatego też wyniki nie były wysokie jednak już w tym sezonie widać wielką różnicę pomiędzy tymi drużynami. Magni będzie chciało wygrać swój drugi mecz i troszeczkę poprawić sobie pozycję wyjściową by móc zaatakować miejsce gwarantujące utrzymanie, natomiast Njardvik będzie chciało pokazać, to oni zasługują na utrzymanie w lidze. Obie drużyny nieobliczalne w ataku oraz z dziurami w defensywie dlatego też po raz kolejny idę w bramki.
+
FK Liepaja - Spartaks - over 2 gola (1,56)
18:00 - Latvia » SynotTip Virslīga

Niestety nie zdążyłem napisać analizy (ważniejsze mistrzostwa ???? )
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
TREBEL (3,35) ⛔ 1,5 j
⚽ Hercules - Tampere Utd - Hercules over 1,5 gola (1,46) - 4:0 ✅
⚽ Bodens - Taftea IK - over 2,5 gola (1,48) - 1:1 ⛔
⚽ Kopavogur - Fram - Kopavogur over 1,5 gola (1,55) - 1:0 ⛔
SINGIEL (1,93) ⛔ 1 j
⚽ JJK Jyvaskyla - Klubi 04 - over 3 gola (1,93) - 1:1 ⛔
SINGIEL (2,04) ▶
⚽ Drogheda - Cobh Ramblers - Drogheda win (- 1 AH) (2,04) - 2:1 ▶
SINGIEL (1,71) ✅ 0,71 j
⚽ Shamrock Rovers - Derry City - Shamrock Rovers over 1,5 gola (1,71) - 2:0 ✅
SINGIEL (1,84) ⛔ 0,5 j
⚽ Shamrock Rovers - Derry City - Both Teams to Score (1,84) - 2:0 ⛔
SINGIEL (2,28) ⛔ 1 j
⚽ Kofu - Kyoto - over 2,5 gola (2,28) - 1:1 ⛔
SINGIEL (2,08) ⛔ 1 j
⚽ Kofu - Kyoto - Kofu over 1,5 gola (2,08) - 1:1 ⛔
SINGIEL (1,71) ⛔ 1,5 j
⚽ Omiya Ardija - Ehime - Omiya Ardija over 1,5 gola (1,71) - 1:1 ⛔
DUBEL (2,31) ✅ 1,97 j
⚽ Gefle - Varbergs - Both Teams to Score (1,54) - 2:2 ✅
⚽ Degerfors - Frej - over 2,5 gola (1,50) - 3:1 ✅
DUBEL (2,42) ⛔ 1 j
⚽ Magni - Njardvik - over 2,5 gola (1,55) - 2:0 ⛔
⚽ FK Liepaja - Spartaks - over 2 gola (1,56) - 1:1 ▶
Bilans:
Zagrane zdarzenia: 14
Wygrane zdarzenia: 4
Przegrane zdarzenia: 8
Zwroty: 2
Bilans: ⛔⛔ 4.82 j
Bilans (ogólny): ✅✅ 17,94 j
No niestety czerwiec kończę najgorzej jak mogłem czyli trzema minusowymi dniami. Zobaczymy jak to będzie w lipcu - pierwszy tydzień jeszcze czasowo będę wyrabiać jednak później niestety tego czasu zbytnio nie będę miał dlatego też zobaczę w jaki sposób zorganizuje późniejsze typy. Jutro dodam szczegółowe podsumowanie czerwca.
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (1,85)
Stawka: 1 j
Atlanta United - Orlando City - HT / FT - Atlanta United / Atlanta United (1,85)
1:00 - USA » MLS

Lipiec zaczynamy w doborowym towarzystwie czołowych zawodników z Major League Soccer w Stanach Zjednoczonych. W nocnej porze czasu polskiego odbędzie się spotkanie w Wschodniej Konferencji pomiędzy liderami Atlanta United a ósmą drużyną Orlando City. Niewątpliwie gospodarze posiadają najbardziej wartościowy i najmocniejszy skład w całej lidze. Dużym wzmocnieniem było sprowadzenie w zeszłym sezonie bramkarza Middlesbrough Bradleya Guzana, który jak na razie odgrywa bardzo ważną rolę w klubie - razem z linią defensywną drużyny pozwolili tylko dwadzieścia razy strzelić rywalowi bramkę. Dodatkowo klub zatrzymał najlepszego napastnika poprzedniego sezonu Josefa Martineza (21 spotkań / 19 bramek), który w tym sezonie w siedemnastu spotkaniach zdobył już czternaście bramek i jest bliski pobicia swojego rekordowego wyczynu z tamtego sezonu, oraz wschodzącą gwiazdę Paragwajskiej piłki czyli Miguela Almirona (31 spotkań / 9 bramek), który jest aktualnie najwyżej wycenionym zawodnikiem w całym teamie Atlanty. Liderujący gospodarze w tym sezonie wygrali dziesięć spotkań, cztery zremisowali i trzykrotnie przegrali. Dużym zaskoczeniem dla kibiców był ostatni remis z Portland Timbers w którym to właśnie Atlanta dominowała przez większość spotkania jednak po stracie gola udało im się odpowiedzieć tylko jednym trafieniem. Do spotkania przystępują z serią pięciu spotkań bez porażki gdzie wygrywali dwukrotnie i trzykrotnie zremisowali, jednak remis przeplatali ze zwycięstwem i jeśli taka taktyka się utrzyma to Atlanta powinna wygrać dzisiejsze spotkanie. Na swoim stadionie sezon zaczęli wyborowo bo od czterech dość pewnych zwycięstw i jednego spotkania remisowego. Później spotkali się z liderami Zachodniej Konfederacji czyli z Sportingiem KC z którymi przegrali 0:2 i w następnej kolejce zostali zatrzymani przez spółkę Wright-Phillipsa czyli New York RB. Dużą stratą dla gospodarzy będzie brak w wyjściowej jedenastce pomocnika Darlingtona Nagbe, który podczas ostatniego remisowego spotkania z Portland doznał kontuzji, która według wstępnych informacji wykluczy go przynajmniej na dwa miesiące. Trener potwierdził, że w spotkaniu w miejsce pomocnika zajmie ktoś z dwójki niemieckich zawodników - będą to albo Julian Gressel albo Kevin Kratz. W szeregach Orlando City niestety nie panuje dobra atmosfera, punktem zwrotnym miał być awans do ćwierćfinału US Open Cup w którym Orlando dopiero po karnych wygrało z ekipa DC United jednak po tym zwycięstwie odnieśli kolejną porażkę w lidze tym razem z Montrealem. W klasyfikacji jak na razie są na ósmej pozycji z dorobkiem dziewiętnastu punktów jednak do szóstej pozycji, która daje awans do serii play-off tracą jedynie dwa oczka, jednak z taką formą jaką prezentują będzie to trudne. Sporym wzmocnieniem drużyny było sprowadzenie z egipskiego klubu Wadi Degla FC obrońcy Amro Tareka, który w tym sezonie rozegrał dwanaście spotkań, dodatkowo klub wzmocnili między innymi pomocnik Sacha Klještan (35 spotkań / 3 bramki) oraz Justin Meram (39 spotkań / 14 bramek) jednak zawodnik z Iraku jak na razie nie może znaleźć formy z ubiegłego sezonu. Dużym osłabieniem w szeregach Orlando będzie brak Yoshimara Yotuna, który kilka dni temu zakończył udział wraz z reprezentacją Peru w Mistrzostwach Świata, nie został on uwzględniony w wyjściowej jedenastce co oznacza, że jeśli zagra w tym spotkaniu to rozpocznie go na ławce rezerwowych. Orlando rozpoczął sezon bardzo słabo bo od dwóch porażek i remisu, później zaliczyli serię sześciu zwycięskich spotkań, którą zakończyła właśnie ekipa z Atlanty. Seria zwycięstw została zakończona i rozpoczęła się czarna seria porażek - aktualnie jest ich siedem z rzędu, a bilans bramkowy z tych spotkań wynosi 5:20 co jest wynikiem beznadziejnym jak na drużynę, która do połowy aktualnego sezonu była postrachem w lidze. Dodatkowo jeśli zobaczymy wyłącznie na spotkania wyjazdowe to zobaczymy tam bilans dwóch zwycięstw i pięciu porażek jednak imponuje mi liczba straconych bramek ponieważ w siedmiu spotkaniach stracili aż szesnaście bramek (średnia 2,29), do tego Atlanta w dotychczasowych spotkaniach w domu strzeliła aż dwadzieścia trzy bramki co daje średnią 2,56. Atlanta jest faworytem tego spotkania i na pewno będzie chciała pokazać się z lepszej strony przed swoją publicznością i wygrać kolejne spotkanie ligowe, Orlando raczej jest na straconej pozycji ponieważ seria siedmiu spotkań bez porażki na pewno zabiła jakiekolwiek morale wśród zawodników. Moim zdaniem Atlanta będzie chciała szybko objąć prowadzenie i prowadzić grę - mają od tego wspaniałych zawodników - między innymi tego Paragwajskiego Almirona. Aktualnie teraz patrzę na składy i tak jak wspominałem - w składzie Atlanty kontuzjowanego Nagbe zastąpi Gressel natomiast w szeregach Orlando zabraknie reprezentanta Peru Yotuna. Dodatkowo Orlando zagra bardzo eksperymentalnie w obronie ponieważ trener na dzisiejsze spotkanie wystawił Scotta Sutera, który w tym sezonie czterokrotnie wychodził w podstawowej jedenastce oraz Amerykanina Jonathana Spectora, który w tym sezonie rozegrał sześć spotkań w barwach Orlando.
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (1,90)
Stawka: 0,75 j
Chicago Fire - New York City - over 3 gola (1,90)
2:00 - USA » MLS

Drugim spotkaniem w MLS na które warto zwrócić uwagę to spotkanie Chicago Fire, które podejmie dziś na swoim stadionie New York City. Gospodarze tego spotkania aktualnie plasują się siódmej pozycji na które spadli po ostatnim spotkaniu remisowym z Seattle Sounders. Ich bilans meczowy to pięć zwycięstw, pięć remisów i siedem spotkań przegranych. W składzie ekipy Chicago podczas okienka transferowego pojawiło się kilka nowych twarzy, między innymi ściągnięty z LaLiga Aleksandar Katai, który rozgrywa na razie bardzo dobry sezon oraz wypożyczony z Sporting KC obrońca Kevin Ellis, który jest jednym z podstawowych obrońców w klubie. Dużym impulsem dla klubu było sprowadzenie dwa lata temu jednego z najbardziej znanych niemieckich gwiazd piłki nożnej Bastiana Schweinsteigera oraz mniej doświadczonej gwiazdy Legii Warszawa Nemanja Nikolica, który sezon temu zaliczył wyborne występi i w trzydziestu pięciu spotkaniach strzelił aż dwadzieścia cztery bramki. Ten sezon zawodnik z Węgier ma troszkę słabszy bo jak na razie w szesnastu pojedynkach wpisywał się na listę strzelców tylko sześć razy jednak oprócz niego dość regularnie strzela nabytek klubu Katai. Zespól z Chicago obecnie notuje serię czterech spotkań bez przegranej jednak trzykrotnie zremisowali w tym okresie i tylko raz odnieśli zwycięstwo. Trzeba sobie powiedzieć, że spotkania z ich udziałem obfitują w bramki - średnia strzelonych bramek ze wszystkich spotkań jak na razie wynosi 3,12 z czego oni strzelają średnio 1,41 goli i tracą ich średnio 1,71. Średnia domowa jest troszeczkę gorsza ponieważ bilans bramkowy po trzech zwycięstwach, dwóch remisach i czterech porażkach wynosi 13:14 co daje kolejno średnio 1,44 bramek strzelonych i 1,56 bramek straconych. Tylko dwukrotnie na dziewięć spotkań zachowywali czyste konto natomiast tylko raz nie udało im się strzelić rywalowi przynajmniej bramki. Dużym osłabieniem dla drużyny będzie brak zawieszonego obrońcy Johana Kappelhofa, który do tego momentu miał najwięcej rozegranych minut ze wszystkich zawodników Chicago. Dzisiejszy rywal Chicago czyli New York City aktualnie zajmuje pozycje wicelidera Wschodniej Konfederacji z dorobkiem dziewięciu zwycięstw, czterech remisów i trzech porażek. Do prowadzącej Atlanty tracą jedynie trzy oczka przy jednym spotkaniu zaległym. Do klubu w okienku transferowym zawitało parę nowych twarzy - z ciekawszych transferów można uznać przyjście obrońcy Antona Tinnerholm, która przez ostatnie cztery sezony reprezentował barwy Malmo oraz napastnika Jo Bergeta, który jak jego poprzednij grał w szwedzkiej ekipie strzelając w ubiegłym sezonie dziesięć bramek. Ekipa New York ostatnio przeszła rewolucję na pozycji trenera zespołu - został nim znany nam wszystkim Hiszpan Domenec, który w poprzednim sezonie był asystentem Pepa Guardioli w Manchesterze City. Jego debiut wypadł wyśmienicie ponieważ na swoim stadionie drużyna wygrała z ekipą Toronto 2:1 choć po pierwszej połowie przegrywali. Ogólnie zespół gra bardzo dobrze od początku sezonu - w pierwszych siedmiu spotkaniach drużyna wygrała aż pięciokrotnie i pierwsza porażka przyszła dopiero w spotkaniu z Portland Timbers, który przegrali aż 3:0. Trener zespołu ma bardzo duży problem jeśli chodzi o formację ofensywną ponieważ w ostatnim spotkaniu z Toronto kontuzji nabawił się najlepszy strzelec drużyny David Villa, dodatkowo nie będzie mógł wykorzystać także pomocników - Yangela Herrery oraz Rodneya Wallace. W miejsce Villi prawdopodobnie zajmie młody Paragwajczyk Jesus Medina. Dodatkowo trener Domenec w ostatnim meczu był zachwycony postawą Jo, który strzelił z Toronto dwie bramki. W spotkaniach drużyny Domeneca średnio drużyny zdobywają 3,31 bramek na mecz z czego zawodnicy New York strzelają średnio 2 bramki na mecz, a tracą ich średnio 1,31. Troszkę inaczej wygląda to na wyjeździe gdzie ta średnia jest nieco wyższa bo wynosi 3,5 (strzelają średnio 1,38 bramek i tracą średnio 2,12 bramek). Dodatkowo tylko w jednym spotkaniu zdołali zachować czyste konto natomiast w dwóch nie potrafili strzelić minimum jednej bramki. Po napisaniu analizy dostępne są składy zespołów - trener gospodarzy zamiast zawieszonego Kappelhofa i niedostepnego Kevina Ellisa wystawił mniej doświadczonych zawodników - Jonathana Campbella na środku obrony oraz Jorge Corralesa po lewej stronie. Jeśli chodzi o gości to tak jak wspominałem miejsce Villi zastąpił Medina natomiast w rolę wysuniętego napastnika wcieli się ten chwalony Jo Berget. Nie ukrywam, że w tym spotkaniu liczę na bramki - formacja defensywna gospodarzy mocno osłabiona, oczywiście brak Villi nie działa na korzyść typu jednak na szpicy mamy Bergera, a po stronie gospodarzy Nicolica i Kataia.
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (1,85)
Stawka: 1 j
Ranheim - Start - Ranheim over 1,5 gola (1,85)
18:00 - Norway » Eliteserien

Dziś całą uwagę zwrócę na rozgrywkach ligowych w Norwegii gdzie w Elitereserien jak i w 1 Division rozgrywana będzie kolejna kolejka ligowych zmagań. Na początek najwyższa klasa rozgrywkowa i pojedynek rewelacji czyli ekipy Ranheim, która zmierzy się z słabiutką drużyną IK Start. Gospodarze spotkania w poprzednim sezonie zajęli czwarte miejsce w 1 Division co dało im awans do półfinałów play-off, a tam trafili na ekipę, która zajęła czternaste miejsce w Eliteserien. W pierwszym spotkaniu Ranheim przegrał na wyjeździe 1:0, a w rewanżu mimo starań nie umiał doprowadzić do remisu. Zbawienie nadeszło dopiero w końcówce spotkania gdzie karnego wykorzystał Karlsen (w 87 minucie) co pozwoliło im doprowadzić do dogrywki, a potem do karnych. Ostatecznie Ranheim wygrał jedenastki w stosunku 5:4 i awansował po kilku latach do najwyższej klasy rozgrywkowej w Norwegii. W okienku transferowym klub praktycznie niczego nie pozmieniał w kadrze - ojcowie sukcesu przedłużyli kontrakt natomiast do klubu przyszło kilku zawodników jednak nie były to transfery najwyższej klasy, jednym z ciekawszych transferów było sprowadzenie z ligi MLS a dokładniej z Toronto obrońce Øyvind Alsetha jednak w tym sezonie w wyjściowej jedenastce pojawił się tylko dwukrotnie. Więcej szans dostał jak na razie sprowadzony z Levanger obrońca Erik Tonne, który zagrał w tym sezonie w czternastu spotkaniach wpisując się czterokrotnie na listę strzelców. Ranheim na papierze był skazywany na szybki spadek - brak dobrych transferów i pozostanie większości zawodników z 1 Division miał dać im szybki spadek jednak to co oni wyprawiają od początku sezonu to jest coś niemożliwego. Po czternastu ligowych spotkaniach zajmują trzecie miejsce dające awans do eliminacji Ligi Europejskiej. Jak na razie wygrali osiem spotkań, dwukrotnie zremisowali i cztery razy przegrali. Dodatkowo są jedną z najlepiej skutecznych ofensyw w lidze - strzelili do tej poty dwadzieścia pięć bramek co daje średnio 1,79 bramek na mecz i jest to najlepsza do tej pory średnia w lidze. Troszeczkę spuścili z tonu ostatnimi czasy ponieważ w pięciu ostatnich kolejkach trzykrotnie wygrali i dwukrotnie przegrali jednak pojedynki w których schodzili z murawy jako przegrani zostały rozegrane na boiskach rywali. W ostatniej kolejce przegrali wyjazdowe spotkanie z Strømsgodset, które strzeliło aż trzy bramki nie tracąc żadnej. Na szczęście dzisiaj Ranheim zagra na swoim stadionie gdzie na siedem spotkań wygrali pięć oraz zanotowali po jednym remisie i porażce. Warto zwrócić na średnią bramek zdobywanych przez gospodarzy ponieważ wynosi ona aż 2,57 (osiemnaście bramek straconych), dodatkowo we wszystkich spotkaniach (oprócz porażki) strzelili minimum dwie bramki. Bardzo dobra postawa ofensywy drużyny jest dużym plusem, jednak minusem jest postawa defensywy ponieważ w siedmiu spotkaniach nie zachowali ani jednego czystego konta - stracili dziesięć bramek co daje średnią 1,43 straconych bramek na mecz. Ogólna średnia bramek zdobywana przez Ranheim i ich rywali wynosi aż 4 bramki na mecz. Start IK pojawił się w Eliteserien również po awansie, jednak w porównaniu do ich dzisiejszego rywala Start zajął drugie miejsce co dało im awans bezpośrednio. W kadrze ekipy Startu doszło do sporych zmian - po awansie większość podstawowych zawodników postanowiła odejść lub nie został z nimi przedłużony kontrakt - odeszli między innymi Steffen Skålevik (11 spotkań / 10 bramek), pomocnik Guðmundur Kristjánsson (21 spotkań), pomocnik Niels Vorthoren (27 spotkań / 9 bramek), napastnik Dennis Antwi (18 spotkań / 5 bramek), obrońca Rolf Vikstøl (19 spotkań) oraz fiński obrońca Tapio Heikkilä (25 spotkań / 2 bramki). Oczywiście po stracie tak wielu zawodników klub postanowił sprowadzić wielu zawodników z innych klubów, udało się nieco wypełnić dziurę po tych zawodnikach, a z klubem podpisał kontrakt między innymi Elliot Käck, który w poprzednim sezonie grał jako obrońca Djurgården, niemiecki bramkarz Jonas Deumeland, który został sprowadzony z drugiej drużyny Greuther Fürth, obrońca Damion Lowe, który niegdyś grał w amerykańskiej MLS oraz napastnik Kevin Kabran ściągnięty po dobrym sezonie z Brommapojkarna. Oczywiście transferów było znacznie więcej jednak te, które wymieniłem były najbardziej interesujące. Nikt po takich transferach nie oczekiwał od klubu, że będą oni bić się o mistrzostwo jednak też nikt nie spodziewał się, że po czternastu kolejkach będą na miejscu, które daje im spadek do 1 Division. Jak na razie wygrali tylko trzy spotkania, dwa zremisowali i aż dziewięciokrotnie przegrali. Oprócz tak złego bilansu Start jest drużyną, która jest drugą najgorszą defensywą w lidze ponieważ do tej pory straciła dwadzieścia osiem bramek co daje średnio 2 stracone bramki na mecz. Po fatalnej grze w pierwszej części sezonu zaczęli coś grać, w pięciu ostatnich kolejkach zdołali dwukrotnie wygrać, raz zremisować i przegrali tylko dwa razy - jednak wszystkie zdobyte punkty miały miejsce w spotkaniach domowych i to z ekipami, które zajmują miejsca w środkowej części tabeli. Jeśli spojrzymy na spotkania wyjazdowe to zobaczymy bilans jednego remisu i pięciu porażek. W tych spotkaniach strzelili tylko dwie bramki natomiast stracili ich aż czternaście co daje średnio 0,33 strzelonych bramek i 2,33 straconych bramek. Co ciekawe ekipa Startu po raz ostatni w Eliteserien spotkanie wyjazdowe wygrało w maju 2015 roku (sezon 2015-2016 grali w Eliteserien) i od tego momentu kontynuują serię trzydziestu spotkań bez zwycięstwa w najwyższej klasie rozgrywkowej! co więcej od zwycięskiego pojedynku tylko w jednym spotkaniu zdołali zachować czyste konto. Może to nie jest statystyka na której podpieram mój tym, a raczej ciekawostka. Oba zespoły raczej w pełnym zestawieniu. Na papierze trudno byłoby wybrać zwycięzce tego pojedynku natomiast patrząc co robi ekipa Ranheim w lidze jak i w spotkaniach domowych to dzisiejsza strata punktów z taką ekipą jak Start będzie dużą niespodzianką. Dodatkowo sądzę, że gospodarze strzelą dzisiaj conajmniej dwie bramki tak jak to robili w sześciu spotkaniach.
DUBEL (3,02)
Stawka: 0,5 j
Tromso - Odd - Tromso over 1,5 gola (1,91)
18:00 - Norway » Eliteserien

Kolejne spotkanie w Eliteserien zostanie rozegrane na Alfheim Stadion gdzie miejscowa drużyna Tromso IL podejmie dzisiaj rywala czyli ekipę Odd. Gospodarze przygotowując się do tego sezonu straciła czwórkę swoich podstawowych zawodników - młodziutkiego pomocnika Mikaela Ingebrigtsen (27 spotkań / 8 bramek), pomocnika Ulrika Jenssena (27 spotkań / 1 bramka), napastnika Thomasa Olsena (28 spotkań / 11 bramek) oraz trzeciego z podstawowych pomocników Arona Sigurdarsona (21 spotkań / 3 bramki). Taka kolej rzeczy zmusiła działaczy klubu do znalezienia takich zawodników, którzy pogliby załatać dziurę ponieważ praktycznie cała linia rozgrywających odeszła z klubu. W okienku transferowym z Tromso kontrakt podpisali między innymi zawodnik København Tom Hogli, który przed grą w Kopenhadze występował przez trzy sezony z Club Brugge, Robert Taylor ściągnięty z Allsvenskan oraz Daniel Berntsen - pomocnik, który w poprzednim sezonie grał w barwach ekipy Vålerenga. Mimo teoretycznie słabych transferów Tromso bardzo odważnie poczyna sobie w lidze - na czternaście spotkań połowę wygrał, dwukrotnie zremisowali i pięciokrotnie przegrali swoje spotkanie. Dodatkowo są jedną z najlepszych ofensyw w lidze ponieważ do tej pory strzelili dwadzieścia cztery bramki co jest trzecim wynikiem zaraz po ekipach Ranheim oraz Sarpsborg 08. Bardzo dobrze prezentują się także w ostatnim okresie - na pięć ostatnich spotkań ligowych wygrali cztery i tylko raz przegrali i to na dodatek na wyjeździe z czwartą drużyną w lidze. Bardzo miła niespodziankę kibicom sprawił mecz domowy z Rosenborgiem, który piłkarze trenera Valakariego wygrała 2:1. Na swoim stadionie grają bardzo dobrą i skuteczna piłkę, jednak im także zdarzyła się jakaś wpadka. Jak na razie na siedem spotkań na swoim stadionie wygrali pięć, raz zremisowali no i raz przegrali z bardzo przeciętną drużyną Lillestrøm jednak miało to miejsce w pierwszej połowie maja. Dodatkowo są bardzo skuteczni na swoim terenie - zdobyli jak na razie siedemnaście bramek co daje średnio aż 2,43 strzelonych bramek na mecz i tylko w jednym spotkaniu nie zdołali strzelić bramki, jeśli chodzi o formację defensywną to tutaj też wygląda to bardzo dobrze ponieważ tracąc tylko pięć bramek wykręcili sobie bardzo dobrą srednia 0,71 straconych bramek na mecz. Co ciekawe odwrotnie sytuacja wygląda w spotkaniach wyjazdowych ekipy Tromso gdzie stracili aż trzynaście bramek i strzelili tylko siedem. Odds BK po bardzo udanym sezonie w Eliteserien gdzie zajęli szósta pozycję postanowiła pożegnać się z niektórymi zawodnikami z pierwszej jedenastki - między innymi z dawnym zawodnikiem Widzewa Łódź Riku Riskim (23 spotkania / 2 bramki), obrońcą Joakimem Nilsenem (25 spotkań), napastnikiem Olivierem Occeanem (24 spotkania / 2 bramki), który grał w swojej karierze w Bundeslidze oraz z pomocnikiem Oliverem Berg (25 spotkań / 1 bramka). Dodatkowo z klubu odeszło paru zawodników, którzy zaliczyli po kilka występów w poprzednim sezonie. W okienku transferowym działacze klubu zbytnio nie poszaleli - z ciekawszych nazwisk, które podpisały kontrakt z ekipą trenera Fagermo są norweski pomocnik Vebjørn Hoff, który został wypożyczony z Aalesund oraz norweski napastnik Birk Risa, który w poprzednim sezonie wystąpił w dwóch spotkaniach ekipy Köln w Bundeslidze. Skład mocno osłabiony i od razu widać to po wynikach drużyny - po czternastu kolejkach zajmują dziesiąte miejsce z dorobkiem pięciu zwycięstw, dwóch remisów i siedmiu porażek. Po dobrym wejściu w sezon ekipa Odd złapała zadyszki - na pięć ostatnich spotkań ligowych wygrała tylko jedno i to w połowie maja z ostatnią ekipą Sandefjord, w pozostałych meczach zdobyli tylko jeden punkt dzięki remisie z trzynastą drużyną Lillestrøm. Oprócz bardzo słabej gry ostatnimi czasy można zauważyć, że od początku sezonu Odd gra bardzo słabo na wyjazdach - w sześciu spotkaniach zdobyli tylko cztery punkty, dodatkowo nie popisali się jak na razie ofensywą w wyjazdowych spotkaniach ponieważ strzelili tylko cztery gole co daje średnią 0,67 przy dziesięciu straconych bramkach i średniej 1,67. Odwrotnie rzecz dzieje się w spotkaniach domowych w których średnia strzelonych bramek wynosi 1,88 przy średnio 0,88 bramek straconych. W poprzednim sezonie obie ekipy spotkały się dwukrotnie - w pierwszym spotkaniu wygrała ekipa Odd, która pokonała Tromso u siebie 1:0 natomiast w rewanżu padł remis 2:2. W tym meczu zastanawiałem się czy iść w bramki ogólne czy w brami gospodarzy jednak wybrałem tą drugą opcję ponieważ wydaje mi się, że obecna forma obu drużyn zrobi dzisiaj znacząca różnicę. Tromso ostatnio wygrało z Odd w listopadzie 2016 roku i liczę, że przerwą passę dwóch spotkań bez zwycięstwa. Dodatkowo grają na swoim stadionie gdzie są piekielnie mocni, a Odd to także drużyna własnego stadionu i na wyjazdach nie idzie im zbytnio dobrze.
+
Levanger - Ull/Kisa - over 3 gola (1,58)
18:00 - Norway » OBOS-ligaen

Niestety brak czasu na napisanie analizy do tego spotkania (choć spotkanie jest przeanalizowane) ????
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
Podsumowanie miesiąca (kwiecień)
* Ilość zagranych zdarzeń: 63
* Wygrane zdarzenia: ✅ 31 ✅
* Przegrane zdarzenia: ⛔ 27 ⛔
* Zwroty: ▶ 5 ▶
* Skuteczność: 53,44 % (bez zwrotów)
* Łączna stawka: 42,50 [j]
* Łączna wygrana: 35,84 [j]
* Zysk: ⛔ 6,66 ⛔
Podsumowanie miesiąca (czerwiec)
* Ilość zagranych zdarzeń: 96
* Wygrane zdarzenia: ✅ 49 ✅
* Przegrane zdarzenia: ⛔ 37 ⛔
* Zwroty: ▶ 10 ▶
* Skuteczność: 56,98 %
* Łączna stawka: 96,00 [j]
* Łączna wygrana: 103,80 [j]
* Zysk:✅ 7,80 [j] ✅
Podsumowanie ogólne
* Ilość zagranych zdarzeń: 227
* Wygrane zdarzenia: ✅ 121 ✅
* Przegrane zdarzenia: ⛔ 85 ⛔
* Zwroty: ▶ 21 ▶
* Skuteczność: 58,73 % (bez zwrotów)
* Łączna stawka: 189,50 [j]
* Łączna wygrana: 207,44 [j]
* Zysk: ✅ 17,94 [j]✅
SINGIEL (1,85) ✅ 0,85 j
⚽ Atlanta United - Orlando City - HT / FT - Atlanta United / Atlanta United (1,85) - 4:0 (1:0) ✅
SINGIEL (1,90) ✅ 0,68 j
⚽ Chicago Fire - New York City - over 3 gola (1,90) - 3:2 ✅
SINGIEL (1,85) ✅ 0,85 j
⚽ Ranheim - Start - Ranheim over 1,5 gola (1,85) - 2:0 ✅
DUBEL (3,02) ✅ 1,01 j
⚽ Tromso - Odd - Tromso over 1,5 gola (1,91) - 2:1 ✅
⚽ Levanger - Ull/Kisa - over 3 gola (1,58) - 2:3 ✅
Bilans:
Zagrane zdarzenia: 5
Wygrane zdarzenia: 5
Przegrane zdarzenia: 0
Bilans: ✅✅ 3.39 j
Bilans (ogólny): ✅✅ 21,33 j
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (1,90 ; 1,98)
Stawka: 1,75 j ; 1,5 j
AFC Eskilstuna - Orgryte - AFC Eskilstuna win (1,90)
AFC Eskilstuna - Orgryte - AFC Eskilstuna over 1,5 gola (1,98)
19:00 - Sweden » Superettan

Dzisiaj oferta niestety bardzo słaba, jedynym meczem na które warto zwrócić uwagę jest pojedynek pomiędzy ekipami z Eskilstuny, która podejmie dzisiaj na swoim stadionie ekipę Örgryte. Gospodarze tego spotkania są jednym z trzech spadkowiczów, którzy w poprzednim sezonie zakończyli swoją grę w Allsvenskan. Eskilstuna w ubiegłym sezonie była najgorszą drużyną w całej lidze - wygrali oni zaledwie cztery spotkania z trzydziestu rozegranych i do miejsca dające utrzymanie stracili aż jedenaście punktów, dodatkowo byli najsłabszą ofensywą i najgorszą defensywą w całej lidze. To co działo się w okienku transferowym zadziwiło praktycznie wszystkich kibiców - otóż praktycznie wszyscy podstawowi zawodnicy oraz zmiennicy po spadku odeszli z klubu, począwszy od dwóch podstawowych bramkarzy kończąc na najlepszym strzelcu drużyny. Wszyscy podstawowi obrońcy postanowili odejść z klubu - największą dla mnie głupotą było puszczenie do ekipy RoPS Taye Taiwo - faktem jest, że w AFC rozegrał tylko dziewięć spotkań jednak był niegdyś zawodnikiem Marsylii, Milanu czy Bursasporu, a teraz rozgrywa fenomenalny sezon w lidze fińskiej. Działacze klubu po tylu stratach szybko zaczęła szukać zastępców, a raczej całej podstawowej jedenastki. Jak na razie bardzo dobrym transferem okazało się sprowadzenie włoskiego bramkarza Gianluci Curciego - ostatni pełny sezon zaliczył w 2014 roku jednak po powrocie jest jedną z najjaśniejszych gwiazd w zespołu z Eskilstuny. Dodatkowo ma duże doświadczenie ponieważ większość swojej kariery spędził w Serie A gdzie był bramkarzem między innymi Romy czy Bologny. Kolejnym ciekawym wzmocnieniem było podpisanie kontraktu z napastnikiem Kermitem Ersasmusem, który w swojej karierze zagrał kilka spotkań w Ligue 1 jako zawodnik Rennes, a także był zawodnikiem Feyenoordu. Ogólnie udało im się skonstruować taki skład, który stawia ekipę AFC jako faworyta do awansu. Jak na razie gospodarze zajmują piątą lokatę z dorobkiem siedmiu zwycięstw, pięciu remisów i tylko dwóch przegranych. Jednak przy ewentualnym zwycięstwie ekipa awansuje na trzecie miejsce, które premiowane jest awansem do baraży o Allsvenskan. Drużyna dowodzona przez trenera Miljanovica może pochwalić się piekielnie dobrą formacją defensywną ponieważ w czternastu kolejkach stracili tylko siedem bramek co daje imponującą średnią 0,5 bramek straconych na mecz. Drużyna AFC troszeczkę zaspała na początku sezonu ponieważ pierwsze zwycięstwo odnieśli dopiero w trzeciej kolejce i od tego momentu zanotowali dziesięć spotkań z rzędu bez porażki. Dopiero w połowie czerwca zostali zatrzymani na wyjeździe przez ekipę Halmstad. Ogólnie w czerwcu Eskilstuna rozegrała tylko jedno spotkanie na domowym boisku przy trzech spotkaniach wyjazdowych w których zdobyli zaledwie dwa punkty. Tak jak wspomniałem formacja defensywna stoi na najwyższym poziomie w Superettan - w ostatnich pięciu rozegranych spotkaniach stracili tylko dwie bramki (przegrane spotkanie wyjazdowe)! Są także jedną z lepszych ekip jeśli chodzi o spotkania domowe - na siedem do tej pory rozegranych spotkań wygrali cztery i trzy zremisowali. W tych spotkaniach strzelili aż szesnaście bramek co daje średnio 2,29 bramek na mecz, a stracili ich zaledwie trzy - średnia 0,43 straconych bramek. W tylko jednym spotkaniu gdzie bezbramkowo zremisowali z Brage na początku sezonu nie zdołali zdobyć bramki, a do meczu przystępują z serią sześciu spotkań domowych gdzie w każdym zdobywali minimum jedną bramkę. Dodatkowo są ekipą, która zachowała w tym sezonie najwięcej czystych kont ponieważ na czternaście spotkań zachowali aż dziesięć czystych kont (po pięć u siebie i na wyjeździe). Został ogłoszona kadra na to spotkanie w której znaleźli się wszyscy podstawowi zawodnicy z Erasmusem i Circim na czele. Örgryte w poprzednim sezonie do końca bili się o utrzymanie w Superettan - zajęli trzynaste miejsce i musieli rozegrać spotkanie barażowe - pierwsze spotkanie wygrała ekipa Mjällby u siebie 2:1, w rewanżu drużyna z Division 1 zdobyła bramkę w czternastej minucie i było jasne, że Örgryte musi zdobyć przynajmniej dwie bramki - dopiero w siedemdziesiątej minucie bramkę zdobył Said Adan, który trzynaście minut później wpisał się po raz drugi na listę strzelców. W dogrywce praktycznie w ostatniej minucie gola strzelił Hakeem Araba, który dał utrzymanie ekipie Örgryte jednak obaj bohaterzy nie grają już w klubie z Szwecji - Araba próbuje swoich sił w Finlandii natomiast Said Adan został wypożyczony do Serie B gdzie zasili klub z Empoli. Dodatkowo z klubu odeszło paru podstawowych zawodników z najbardziej doświadczonym Johanem Elmanderem na czele - choć praktycznie Elmander nie odszedł z klubu tylko postanowił zakończył swoją bogatą karierę. Dodatkowo klub musiał pożegnać się z drugim najlepszym strzelcem drużyny Williamem Atashkadeh, który aktualnie jest bez klubu a przez ostatnie trzy sezony brał jako podstawowy napastnik zespołu Örgryte z któremu pomógł w awansie z Division 1 strzelając w sezonie 2015 aż dwadzieścia bramek. Kadra w okienku transferowym została mocno wzmocniona ponieważ klub nie przesadzał z transferami i aktualnie w kadrze jest najmniej zawodników ze wszystkich klubów występujących w Superettan. Klub nie popisał się zbytnio spektakularnymi transferami - praktycznie wszyscy zawodnicy zostali ściągnięci z szwedzkich klubów, a najbardziej doświadczony z nich to Anton Lans, który w swojej karierze występował przez kilka sezonów w Allsvenskan. Goście zanotowali przepiękny start w rozgrywkach ponieważ w pierwszych siedmiu spotkaniach aż sześciokrotnie wygrywali i tylko raz zremisowali, po siedmiu kolejkach mieli przewagę trzech punktów nad Falkenbergs FF oraz aż pięciu nad trzecią ekipą AFC. Jednak od porażki z Helsingborg wszystko się zmieniło - od tej porażki zdołali wygrać tylko jeden mecz natomiast w ostatnich pięciu kolejkach zdobyli tylko dwa punkty choć z ekipą GAIS byli blisko zwycięstwa jednak dali sobie wbić dwie bramki w ostatnich dwóch minutach gry. Dodatkowo dwa ostatnie spotkania Örgryte grało na swoim stadionie gdzie przegrali z nie tak mocnymi drużynami Jönköpings Södra i Norrby. Ich gra wyjazdowa po dobrym początku także znacznie się pogorszyła jednak nie zmienia to faktu, że wygrali trzy spotkania, dwa zremisowali i tylko dwa przegrali. Do tego strzelają bardzo dużo bramek jeśli chodzi o wyjazdy ponieważ zawodnicy zapisali się już trzynastokrotnie na listę strzelców co daje średnio 1,86 bramek zdobytych na mecz. Niestety ich formacja defensywna nie jest już taka efektowna jak ofensywa ponieważ w siedmiu spotkaniach stracili dwanaście bramek co daje średnio 1,71 straconych bramek na mecz. Dodatkowo w spotkaniach wyjazdowych tylko w jednym spotkaniu nie zdołali strzelić bramki natomiast w dwóch spotkaniach zachowywali czyste konto. Dużym osłabieniem dla zespołu jest nieobecność w dzisiejszym spotkaniu Danny Ervika, który nabawił się kontuzji, do tego po kontuzji do siebie dochodzi Anton Lans, który po ostatnim spotkaniu miał pretensje do trenera, który dał mu tylko trzydzieści minut w ostatnim spotkaniu z Jönköpings Södra. Obie ekipy ostatni razy spotykały się dwa lata temu - obydwa spotkania wygrała ekipa z AFC Eskilstuny. Najpierw pokonali u siebie Örgryte 2:0 by w rewanżu wygrać z nimi 0:3. Zdecydowanym faworytem jest tutaj ekipa gospodarzy, która może liczyć na wszystkich piłkarzy z kadry, dodatkowo ich bardzo dobra ostatnia forma i fenomenalna gra u siebie sprawia, że nie daje tutaj większych szans dla gości, którzy choć są wysoko w tabeli to ich ostatnia forma jest po prostu bardzo słaba. Dodatkowo u gości powstała małą dziura w defensywie, która i tak jest bardzo słaba, zobaczymy czy szansę dostanie Lans, który twierdzi, że jest gotowy do gry od pierwszej minuty jednak w poprzednim meczu trener bał się go dać w podstawowej jedenastce. Dodatkowym typem, który zagram jest typ, że gospodarze strzelą przynajmniej dwie bramki - bardzo dobra ofensywa vs dziurawa defensywa = AFC strzeli przynajmniej dwa gole.
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
Poprzednie typy rozliczę dziś lub jutro ????
SINGIEL (1,85)
Stawka: 1 j
Esse IK - Virkiä - over 3,5 gola (1,76)
18:00 - Finland - Kolmonen

Pierwsze spotkanie w którym warto jest coś zagrać to spotkanie w czwartej lidze fińskiej pomiędzy drużyną Esse IK oraz Virkia. Gospodarze w poprzednim sezonie w lidze Kolmonen zajęli dobre czwarte miejsce jednak w poprzednim sezonie prym wiodły jedynie trzy ekipy. Strata do pierwszego miejsca wyniosła aż dwadzieścia osiem punktów co pokazuje jak jednostronne rozgrywki panowały rok temu. Esse co ciekawe były jedną z drużyn, które miały najgorszą średnią bramkową w sezonie - w dwudziestu dwóch meczach w spotkaniach Esse IK średnio zostały zdobyte 3,64 bramki na mecz - najwyższa średnia w poprzednim sezonie wyniosła 4,77 bramki na mecz. W tym sezonie jak na razie wykręcili średnią na poziomie 3,60 bramek na mecz jednak wliczając to dwa spotkania w których bezbramkowo zremisowali. Do meczu przystępują z serią ośmiu spotkań bez zwycięstwa gdzie odnieśli tylko dwa remisy i sześciokrotnie swój mecz przegrali. W ostatnich pięciu spotkaniach gdzie zanotowali dwa remisy i trzy porażki średnia bramkowa wyniosła aż 4,2 bramki na mecz. Co ciekawe jeśli spojrzymy tylko na spotkania domowe to w trzech do tej pory rozegranych spotkaniach padło aż piętnaście bramek. Dzisiejszy gość czyli zespół Lapuan Virkia spadł do Kolmonen dwa sezony temu gdzie nie dość, że zajęli ostatnią pozycję to w dwudziestu dwóch spotkaniach stracili aż sto szesnaście bramek - średnia strzelonych bramek w ich spotkaniach wyniosła aż 6,8. Po spadku zanotowali słabiutki sezon zajmując jedenastą pozycję na dwanaście ekip, dodatkowo byli drugą najgorszą defensywą w lidze. W tym sezonie idzie im nadspodziewanie lepiej ponieważ zajmują ósme miejsce, jednak tak jak to było dwa lata temu czy rok temu posiadają najgorszą defensywę w lidze. średnia strzelonych bramek w ich meczach wynosi aż 5,78 bramek na mecz. Dodatkowo jeśli spojrzymy na rozegranych pięć spotkań wyjazdowych to możemy łatwo policzyć że przy dwóch remisach i trzech przegranych zawodnicy obu ekip strzelili w sumie aż trzydzieści dwa gole co daje średnią 6,4 bramek na mecz przy średnio 1,6 bramek strzelonych przez Virkie oraz średnio 4,8 bramek strzelonych przez ich rywali. W tym spotkaniu liczę na dużą liczbę bramek, których według statystyk powinno być gdzieś w okolicy czterech czy pięciu. Kurs na cztery bramki jest dość wysoki dlatego też uważam, że jest warty gry.
SINGIEL (1,89 ; 1,89)
Stawka: 0,5 j ; 1 j
Notodden - Mjondalen - Mjondalen over 1,5 gola (1,89)
Notodden - Mjondalen - Both Teams to Score - NO (1,89)
19:00 - Norway » OBOS-ligaen

W drugim dzisiejszym spotkaniu przeniesiemy się do Norwegii gdzie na zapleczu Eliteserien odbędzie się ostatni mecz pierwszej części rozgrywek. Na przeciw siebie stanie dzisiaj ekipa Notodden oraz Mjondalen. Gospodarze tego spotkania bardzo miło wspominać będą poprzedni sezon ponieważ zajęli drugie miejsce w Division 2, które pozwoliło im zagrać w barażu o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. W pierwszym spotkaniu padł bezbramkowy remis jednak Notodden praktycznie w pół godziny drugiego spotkania zapewnił sobie awans ponieważ prowadzili wtedy 4:0, a mecz ostatecznie skończył się wynikiem 5:3. Jako jeden z beniaminków ligi mieli trudne zadanie stworzyć skład pozwalający spokojnie utrzymać się w lidze, a może i zawalczyć o jakieś wyższe cele. Szczerze powiedziawszy działacze gospodarzy zbytnio nie natrudzili się i sprowadzili zaledwie kilku piłkarzy - ciekawymi transferami okazały się angaże Filipe Ferreiry, który w poprzednich latach był zawodnikiem drugiej drużyny Benfica Lizbona czy doświadczonego obrońcy Jonathana Aspa, które przez kilka sezonów występował w Szwecji. Posiadają jedną z najmniejszych kadr w całej lidze ponieważ mają w składzie jedynie dwudziestu zawodników, a mniej ma tylko ekipa Nest-sodra IL. Bardzo dobrze rozegrali pierwsze cztery spotkania ligowe w których trzykrotnie wygrywali i raz w pierwszej kolejce zremisowali, później przyszedł mały kryzys i przegrali kilka spotkań z rzędu. W ostatnich kolejkach też grali w kratkę - w pięciu ostatnich spotkaniach wygrali tylko raz, raz zremisowali i trzykrotnie przegrywali jednak mimo słabej postawy w ostatnim okresie dalej znajdują się na dobrej dwunastej pozycji dającej utrzymanie w lidze. Praktycznie ekipę gospodarzy niesie tylko dwóch zawodników - Erik Midtgarden oraz Erlend Hustad, którzy strzelili czternaście bramek na siedemnaście zdobytych w całej lidze. Jeśli chodzi o gre u siebie to nie wygląda to najgorszej - w siedmiu spotkaniach dwukrotnie wygrali ,dwukrotnie zremisowali i trzy razy przegrywali, bilans bramkowy także nie jest zły ponieważ strzelili siedem bramek (srednio 1 na mecz) oraz stracili dziewięć bramek (średnio 1,29 na mecz). Jednak jeśli spojrzymy na drużyny, które podejmowała ekipa gospodarzy u siebie dostrzeżemy, że nie były to wcale ekipy mocne - wyjątkiem są tylko ekipy Sandnes Ulf (szósta drużyna w lidze) z którą Notodden skromnie wygrało 1:0 oraz Tromsdalen (siódma drużyna w lidze) i Sogndal (druga drużyna w lidze) z którymi przegrywali kolejno 2;3 i 0:2. Właśnie dzisiaj Notodden podejmą kolejną drużynę z czołowych ekip ligi czyli ekipę Mjondalen. W poprzednim świetnym sezonie zajęli trzecie miejsce w 1 Division i do bezpośredniego awansu zabrakło im tylko dwóch punktów, jednak uzyskali awans do play-off rozgrywek jednak już w pierwszej fazie odpadli po porażce z rewelacją tego sezonu w Eliteserien ekipą Ranheim którym ulegli na własnym stadionie 1:2. W kadrze zaszło do sporych zmian - dla mnie in minus ponieważ odeszło sporo zawodników w pierwszego składu na których miejsce ściągnięto kilku nowych zawodników. Dużym osłabieniem dla ekipy gości będzie strata Lukasa Jonssona, który stał się pierwszym bramkarzem drużyny jednak jest on wypożyczony z ekipy Sirius, a termin wypożyczenia potrwa jeszcze tylko dwa tygodnie. Mimo zawirowań w kadrze ekipa Mjondalen zajmuje jak na razie czwartą pozycję w ligowej tabeli z dorobkiem siedmiu zwycięstw, pięciu remisów i dwóch przegranych. W przypadku dzisiejszego zwycięstwa przed rundą rewanżową mogą zajmować drugie miejsce ze stratą tylko trzech punktów do liderującego Aalesund. Mogliby oczywiście już teraz zajmować pozycję lidera jednak w pierwszych pięciu spotkaniach aż czterokrotnie zremisowali w tym trzykrotnie bezbramkowo. Później przegrali dwa spotkania jednak do tego meczu przystępują z serią sześciu spotkań bez porażki gdzie zanotowali aż pięć zwycięstw i remis w ostatniej kolejce (choć trzykrotnie obejmowali w tym spotkaniu prowadzenie). Spotkania wyjazdowe to ich mocna strona w tym sezonie - na siedem rozegranych spotkań wygrali pięć i zanotowali po jednym remisie i jednej porażce. Do tego w sześciu spotkaniach strzelali minimum jednego gola co daje średnio 1,57 strzelonych bramek na mecz. Oprócz dobrej ofensywy Mjondalen jest piekielnie mocny w defensywie bo stracili w tych spotkaniach tylko dwie bramki - aż sześciokrotnie zachowali czyste konto, a ich średnia straconych bramek wynosi jedynie 0,29 bramek na mecz! Jeśli spojrzymy na rywali w dotychczasowych wyjazdowych spotkaniach to zobaczymy, że Notodden zbliżony jest reputacją do większości drużyn którym Mjondalen strzelało co najmniej dwie bramki. Dodatkowo różnicą jest to, że goście mają bardziej wyrównany skład w którym kilku zawodników wpisało się na listę strzelców, a nie tak jak u gospodarzy gdzie wynik ciągnie praktycznie dwóch zawodników. Faworytem dla mnie jest ekipa gości, która posiada lepszy skład, ma lepszą formę i na pewno marzą, żeby przystąpić do rundy rewanżowej jako wicelider rozgrywek. Przegrana gospodarzy praktycznie im nic nie zaszkodzi ponieważ utrzymają swoją dobrą pozycję przed meczami rewanżowymi. Dodatkowo patrząc na defensywę gości można spróbować typu, że ekipa gospodarzy nie strzeli bramki lub, że obie ekipy nie strzelą bramki. Kurs podobny to głównego, jednak bardziej prawdopodobny. Dodatkowo jeśli ktoś nie chce grać BTS - no to można spróbować gry na under 2,5 gola, który stoi praktycznie po tym samym kursie.
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (1,75 ; 1,67)
Stawka: 0,5 j ; 1 j
HJK - PS Kemi - Wygrana Gospodarzy &amp; João Klauss score (1,75)
HJK - PS Kemi - over 3 gola (1,67)
17:30 - Finland » Veikkausliiga

Witam, na początek zajmę się spotkaniem lidera Veikkausliiga ekipy HJK Helsinki, która podejmie dzisiaj na swoim stadionie ekipę PS Kemi. Drużynę gospodarzy opisywałem dość dokładnie w poprzednich analizach, więc do transferów nie będę zbytnio wracać. W ostatniej kolejce dosć niespodziewanie przegrywali wyjazdowe spotkanie z trzecią ekipą Lahti, która pokonała ich w stosunku 2:1, a jedyną bramkę dla HJK zdobył ten fenomenalny Klauss, który przełamał swoją serię trzech spotkań bez strzelonej bramki. Jednak przegrana ta zbytnio nie zaszkodziła im w tabeli gdzie dalej prowadzą z przewagą siedmiu punktów nad ekipą Rovaniemi, która w ostatniej kolejce tylko zremisowała z ekipą Honka. Bardzo dobrą wiadomością dla klubu jest fakt, że po dwóch miesiącach do gry wrócił napastnik Riku Riski, który niegdyś grał w polskiej Ekstraklasie jako zawodnik Widzewa Łódź. Dodatkowo do składu ma wrócić zawieszony Hannu Patronen, jednak dalej pauzować będzie defensywny pomocnik Anthony Annan. Gospodarze bardzo dobrze grają u siebie na stadionie choć zdarzyły im się dwie porażki - pierwsza z KuPS a później z ekipą Lahti. Do tego spotkania przystępują z serią pięciu spotkań domowych wygranych z rzędu gdzie w każdym zdobywali minimum dwie bramki, a bilans bramkowy wyniósł 17:2 co daje średnio 3,8 bramki na mecz. Jeśli chodzi o ekipę Kemi to sytuacja jest prosta - rok temu cudem uniknęli spadku do Ykkönen jednak w tym sezonie chcą &quot;zrealizować&quot; ten cel i jak na razie udaje im się to rewelacyjnie. Jak na razie po szesnastu spotkaniach z dorobkiem tylko trzech zwycięstw, dwóch remisów i aż jedenastu porażek zajmują dwunaste miejsce jednak do dziesiątego, które daje im utrzymanie brakuje niewiele bo tylko dwóch punktów. Wątpię, że dzisiaj ta przewaga zostanie zminimalizowana w jakiś sposób ponieważ nie mają praktycznie żadnych argumentów, które dawałyby im nadzieję na wywiezienie z Helsinek trzech punktów. Ostatnimi czasy doszło do zmiany trenera - funkcję tą objął szkocki szkoleniowiec David Hannah jednak nie miał w swojej karierze żadnych sukcesów. Trzeba jasno powiedzieć, że ostatnio ekipa PS Kemi znacznie poprawiła swoją grę - szczególnie w defensywie chociaż dalej przegrywa mecz za meczem. Ostatnie zwycięstwo odnieśli trzy tygodnie temu, od tego czasu zdołali przegrać wszystkie trzy mecze, jednak stracili w nich tylko cztery bramki, a co ciekawe niemożliwie męczyła się z nimi ekipa Rovaniemi, która wygrała skromnie 0:1 po golu dopiero w drugiej połowie. Wszyscy kibice Kemi Kings liczą na swojego podstawowewgo napastnika czyli na Juhu Makele, który grał między innymi w Australii czy w 2 Bundeslidze. Jak na razie w szesnastu spotkaniach zdobył cztery bramki, jednak ostatnią bramkę zdobył w połowie czerwca (z wcześniej wspomnianym SJK). Nie ma informacji o ewentualnych brakach jeśli chodzi o szeregi gości dlatego sądzę, że na dzisiejsze spotkanie wyjdą w pełnym składzie, wątpię jednak, że Helsinki wyjdą w podstawowym składzie - jest duża szansa, że odpoczną czołowi zawodnicy choć mecz eliminacyjny LM jest dopiero we wtorek. W tym meczu celuje w minimum trzy bramki - Helsinki bardzo dobrze grają ofensywnie, bardzo dobrze defensywnie jednak jest to mecz pomiędzy pierwszą, a ostatnią drużyną dlatego też liczę na swojego rodzaju fatum, które często występuje w spotkaniach z udziałem ekip zajmujących takie miejsca. PS Kemi także z nowym trenerem i na pewno będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony i liczę na przynajmniej jedną bramkę z ich strony. Dodatkowo gram, że Brazylijczyk Klauss strzeli kolejne bramki w ligowej tabeli i dodatkowo łącze to z typem, że HJK nie odda punktów rywalowi.
**********
SINGIEL (2,40 ; 1,93)
Stawka: 1 j ; 0,5 j
Rovaniemi - Ilves - Rovaniemi win (2,40)
Rovaniemi - Ilves - under 2 gola (1,93)
17:30 - Finland » Veikkausliiga

Kolejne spotkanie w fińskiej Veikkausliiga i znó gram mecz ekipy Rovaniemi. Gospodarze dzisiaj podejmą ekipę Ilves. Gospodarze po fenomenalnym początku sezonu gdzie wygrali pięć spotkań z rzędu i troszkę słabszej postawy w kolejnej części sezonu znów grają bardzo solidną piłkę. W ostatnich pięciu spotkaniach odnieśli trzy zwycięstwa i dwa remisy jednak remis na swoim stadionie z przedostatnią ekipą TPS można uznać jednak na porażkę. W ostatniej kolejce po bardzo ciekawym spotkaniu zdołali zdobyć jeden punkt remisując z ekipą Honka. Jak na razie zajmują pozycję wicelidera choć mało kto stawiał tą drużyne właśnie w tym miejscu, zdobyli łącznie trzydzieści dwa punkty i tracą do lidera z Helsinek siedem punktów jednak mają jedno spotkanie rozegrane mniej. Są blisko, jednak muszą uważać na drużyny, które zajmują miejsca bezpośrednio za nimi - Lahti traci do nich trzy oczka natomiast KuPS sześć oczek. Znakomitą informacją dla klubu był powrót Aleksandra Koko, który w poprzednim meczu wszedł z ławki rezerwowych jednak w dzisiejszym spotkaniu wyjdzie w podstawowej jedenastce. Na pewno kibice bardzo cieszą się z tego faktu ponieważ odchodząc do Australii Koko obiecywał ekipie RoPS, że wróci do nich - i wrócił, miejmy nadzieje, że dzisiaj pokaże swoje umiejętności. Dodatkowo w pierwszym składzie ma zagrać Juuso Hämäläinen, który nie zagrał w ostatnim spotkaniu remisowym, natomiast niepewny jest udział drugiego z obrońców Leo Väisänena oraz pomocnika Eetu Muinonena, jednak trener jest dobrej myśli, że obaj wyjdą w postawowej jedenastce. Oprócz problemów z formacją defensywną RoPS ma problem w ataku ponieważ kontuzji w ostatnim spotkaniu dostał Lassi Lappalainen, jednak sytuacja wygląda tak jak sytuacja pomocnika i obrońcy - możliwe, że Lassi zagra od pierwszej minuty. Kolejną i ostatnią niewiadomą w tym spotkaniu jest występ Agnaldo Moraesa, gracz, który w poprzednim sezonie grał w Serie B (Brazylia) odniósł kontuzję w maju, jednak dopiero dzisiaj okaże się czy Brazylijczyk będzie w stanie zagrać czy też odpocznie sobie kolejny tydzień. Rovaniemi zaczął domowy sezon bardzo dobrze, jednak w ostatnich trzech kolejkach domowych po razie wygrał, zremisował i przegrał. Co więcej ekipa RoPS gra fenomenalnie w defensywie - u siebie w ośmiu meczach straciła zaledwie cztery bramki (średnio 0,5) przy czym strzeliła ich aż dwanaście (średnio 1,50) - zachowali aż sześć czystych kont! Tampereen Ilves jak na razie zajmuje siódmą pozycję z dorobkiem sześciu zwycięstw i remisów oraz pięciu porażek. Ich ostatnia forma jest dość stabilna - na pięć spotkań wygrali jedno, trzy zremisowali i raz przegrali - w tym dwukrotnie bezbramkowo z trzecią ekipą Lahti i pierwszą ekipą HJK. Do składu wraca zawieszony Marius Noubissi - najlepszy strzelec drużyny, który na swoim koncie ma już sześć trafień, a w ostatnim spotkaniu zastapił go młodziutki Niklas Jokelainen. Dodatkowo na ławce w ostatnim spotkaniu wystąpił podstawowy obrońca Tatu Miettunen oraz pomocnik Eero Tamminen. Niestety nie mam informacji jaka kadra została powołana na dzisiejsze spotkanie dlatego też warto zobaczyć składy przed pierwszym gwizdkiem. Ilves na wyjazdach gra słabo - trzy zwycięstwa, pięć porażek i tylko jeden remis to jak na razie bilans ekipy gości. Stracili do tej pory aż siedemnaście bramek (średnia 1,89) oraz strzelili ich dziesięć (średnia 1,11) - zachowali przy tym tylko dwa rayz czyste konto natomiast tylko w dwóch spotkaniach nie udało im się strzelić żadnej bramki. Po raz kolejny w tym spotkaniu idę w stronę gospodarzy, który na pewno będą chcieli zrehabilitować się po ostatnim remisie z przedostatnią drużyną, dodatkowo wraca Koko, oraz Hämäläinen, który na pewno zmienią troszkę styl gry drużyny. Jedynymi wątpliwościami sa występy Lappalainena oraz Muinonena jednak mam nadzieję, że dzisiaj zagrają. Goście to bardzo solidna marka, jednak trudno im dzisiaj będzie zdobyć komplet punktów jednak widzę tutaj szansę na odratowanie remisu. Kursy wystawione na zwycięstwo gospodarzy są duże - jednak dużo jest niewiadomych dlatego też warto poczekać na składy, a potem zagrać zakład 1x2. Dobrym sposobem jest tutaj gra na ilość bramek, a dokładniej na under 2 gola lub, ze obie ekipy nie strzelą bramki. Ja wybieram ta pierwszą opcję - formacja ofensywna gospodarzy jest dobra i raczej powinna dać sobie radę z obrońcami i bramkarzem gości jednak goście mają problemy w ofensywie chociaż do składu wraca ich najlepszy strzelec jednak uważam, że gospodarze nie dadzą sobie strzelić bramki. Typuje tutaj wynik 1:0, max 2:0.
**********
SINGIEL (1,71)
Stawka: 1,5 j
Mariehamn - Honka - over 2,5 gola (1,71)
18:00 - Finland » Veikkausliiga
**********

DUBEL (2,48)
Stawka: 1 j
Mariehamn - Honka - Both Teams to Score (1,60)
18:00 - Finland » Veikkausliiga

+
Thor Akureyri - Throttur - over 2,5 gola (1,55)
20:00 - Iceland » Inkasso-deildin
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (1,98) ⛔ 1,5 j
⚽ AFC Eskilstuna - Orgryte - AFC Eskilstuna over 1,5 gola (1,98) - 0:0 ⛔
SINGIEL (1,90) ⛔ 1,75 j
⚽ AFC Eskilstuna - Orgryte - AFC Eskilstuna win (1,90) - 0:0 ⛔
SINGIEL (1,85) ✅ 0,85 j
⚽ Esse IK - Virkiä - over 3,5 gola (1,76) - 4:2 ✅
SINGIEL (1,89) ⛔ 0,5 j
⚽ Notodden - Mjondalen - Mjondalen over 1,5 gola (1,89) - 1:0 ⛔
SINGIEL (1,89) ✅ 0,89 j
⚽ Notodden - Mjondalen - Both Teams to Score - NO (1,89) - 1:0 ✅
SINGIEL (1,75) ⛔ 0,5 j
⚽ HJK - PS Kemi - Wygrana Gospodarzy &amp; João Klauss score (1,75) - 2:0 / nie ⛔
SINGIEL (1,67) ⛔ 1 j
⚽ HJK - PS Kemi - over 3 gola (1,67) - 2:0 ⛔
SINGIEL (2,40) ✅ 1,40 j
⚽ Rovaniemi - Ilves - Rovaniemi win (2,40) - 2:0 ✅
SINGIEL (1,93) ▶
⚽ Rovaniemi - Ilves - under 2 gola (1,93) - 2:0 ▶
SINGIEL (1,71) ✅ 1,07 j
⚽ Mariehamn - Honka - over 2,5 gola (1,71) - 1:2 ✅
DUBEL (2,48) ✅ 1,48 j
⚽ Mariehamn - Honka - Both Teams to Score (1,60) - 1:2 ✅
⚽ Thor Akureyri - Throttur - over 2,5 gola (1,55) - (3:1) ✅
Bilans:
Zagrane zdarzenia: 12
Wygrane zdarzenia: 6
Przegrane zdarzenia: 5
Zwroty: 1
Bilans: ✅✅ 0.44 j
Bilans (ogólny): ✅✅ 21,77 j
Jeśli czytasz analizy lub grasz moje typy zostaw łapkę w górę
Jedno kliknięcie, a daje motywację do dalszego działania
 
Otrzymane punkty reputacji: +20
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (2,02 ; 2,16)
Stawka: 1 j ; 1 j
Avai - Goias - over 2,5 gola (2,02)
Avai - Goias - Avai win (- 1 AH) (2,16)
1:30 - Brazil - Serie B

Na początek przenieśmy się na chwilkę do Brazylii gdzie na zapleczu Serie A w nocy czasu polskiego rozpocznie się spotkanie pomiędzy ekipą Avai i ekipą Goias. Avai bardzo pechowo zakończył poprzedni gdzie grając w Serie ! zajęli siedemnaste miejsce, które spowodowało spadek do Serie B jednak do utrzymania się w lidzę zabrakło im jednego punktu jednak na &quot;pocieszenie&quot; w ostatnim spotkaniu odebrali wicemistrzostwo ekipie Santos, która remisując z Avai zajęła trzecie miejsce. Skład po spadku mocno się zmienił, jednak kadra pozostałą tak wielka jak w poprzednim sezonie - aktualnie w klubie znajduje się trzydziestu sześciu zawodników, którzy mają podpisany kontrakt z klubem. Z większych strat można uznać odejście między innymi pierwszego bramkarza drużyny czyli Douglasa Friedricha, którego w tym sezonie zastąpił drugi bramkarz zespołu Mario Costa. Linia defensywna także nieco osłabiła się odejściem Leonardo da Silvy (32 spotkania / 1 bramka). Odeszło także dwóch napastników pierwszego składu - Junior Dutra (30 spotkań / 9 bramek) oraz Kameruńczyk Joel (21 spotkań / 3 bramki), który po wielu latach spędzonych w Brazylii postanowił przenieść się do Europy gdzie zasilił ekipę Marítimo. Oczywiście działacze zakontraktowali kilka nowych twarzy oraz szybko załatali dziurę w defensywie wypożyczając na kolejny sezon Santosa Lime oraz sprowadzając z ekipy Ceara obrońcę Renato. Dodatkowo, aby wspomóc formację ofensywną zakontraktowali takiego zawodnika jak Rodrigao, który w tym sezonie strzelił już cztery bramki w dwunastu występach. Gospodarze tego spotkania aktualnie zajmują pozycję wicelidera z bilansem sześciu zwycięstw, czterech remisów i trzech spotkań przegranych, jednak do liderującej ekipy Fortalezy tracą już siedem punktów. Już od początku sezonu mieli problem aby wpasować się w poziom ligi - mimo niezłego składu pierwsze dwa spotkania zagrali bardzo słabo, dopiero po zwycięstwie wyjazdowym w trzeciej kolejce z Juventude coś drgnęło i wygrali kolejno trzy z czterech spotkań. Ostatnimi czasu znów gdzieś ta dobra forma uciekła - na pięć ostatnich spotkań wygrali tylko dwa, dwukrotnie zremisowali w tym u siebie z nieco słabszą ekipą Guarani gdzie przy prowadzeniu 2:0 stracili trzy bramki, a ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 3:3. W ostatniej kolejce dość niespodziewanie przegrali z dziewiątą drużyną Oeste gdzie bramkę stracili od razu na początek. Na pewno spotkanie z Goias ma być takim meczem w którym odblokuje się wszystko - od defensywy po ofensywę. Spotkania domowe w wykonaniu Avai zostawiają dużo do życzenia - wygrali zaledwie dwa spotkania, trzy zremisowała i jedno przegrała, oczywiście bilans nie jest zły jednak praktycznie wszystkie drużyny, które przyjeżdżały na boisku Avai nie była z górnej półki. Trzeba przyznać, że spotkania domowe obfitują w dużą ilość bramek, na sześć rozegranych spotkań do tej pory padło dziewiętnaście bramek co daje średnio 3,16 bramek na mecz - Avai strzeliło tych bramek jedenaście (średnia 1,83) oraz straciła osiem (średnia 1,33), dodatkowo tylko w jednym spotkaniu nie zdołała strzelić bramki (porażka z Criciúma) jednak tylko w jednym zachowała czyste konto (wygrana z Coritiba). Jeśli chodzi o ewentualne braki to trener Geninho martwi się brakiem podstawowego obrońcy - Renato, którego jak twierdzi Brazylijczyk trudno jest zastąpić. Bardzo możliwe jest to, że na dzisiejsze spotkanie wyjdzie tylko trójka obrońców. Goias po słabszym sezonie 2017 w którym zajął dopiero czternaste miejsce miał w tym sezonie liczyć się w walce o awans. W okienku transferowym paru kluczowych zawodników odeszło do innych klubów, między innymi obrońca Alex Alves (34 spotkania / 5 bramek), obrońca Carlinhos (32 spotkania / 1 bramka), czy Pedro Bambu (33 spotkania / 1 bramka), choć Pedro nie odszedł z klubu tylko został wypożyczony do innego klubu z Serie B, a dokładniej do Atlético GO. Do klubu przyszło wielu zawodników, jednak połowa z nich poodchodziła na wypożyczenia do innych klubów. Do klubu z ciekawszych nazwisk sprowadzono obrońcę Edcarlosa (15 spotkań), który w ostatnim sezonie grał w Paragwaju, kolejnym z ciekawszych nazwisk to Gilberto Santos (24 spotkania / 3 bramki), który został ściągnięty z Portugalii, a nawet otarł się kilka lat temu o Major League Soccer, jednak w barwach Philadelphia Union nie dostał ani jednej szansy na zaprezentowanie się chociaż dwukrotnie siadał na ławce rezerwowych. Goście jak na razie błąkają się gdzieś na dole tabeli - zajmują szesnastą pozycję z dorobkiem piętnastu punktów jednak nad siedemnastą ekipą Brasil de Pelotas mają tylko dwa punkty przewagi. Sezon rozpoczęli &quot;fantastyczną&quot; serią siedmiu spotkań bez zwycięstwa, które odnieśli dopiero w ósmej kolejce pokonując solidną drużynę Atlético GO. W ostatnich kolejkach ekipa trenera Ney Franco wróciła z dalekiej podróży ponieważ w pięciu ostatnich kolejkach zwyciężyli trzy razy, raz zremisowali i raz przegrali. Do tego spotkania przystępują z serią czterech spotkań bez porażki jednak dzisiejszy przeciwnik - Avai jest zdecydowanie silniejszym przeciwnikiem niż ekipy do których Goias przyjeżdżał jako gość w ostatnich spotkaniach. Na wyjazdach grają bardzo otwartą piłkę - do tej pory w sześciu spotkaniach padło łącznie dziewiętnaście bramek co daje średnio 3,17 bramek na mecz z czego oni strzelili dziewięć (średnia 1,50) i stracili dziesięć (średnia 1,67). Goście przyjadą do Florianópolis bardzo mocno osłabieni ponieważ nie zagra aż czterech podstawowych zawodników, a są nimi napastnicy Giovanni i Lucao oraz pomocnik Gilberto Santos. dodatkowo zabraknie w tym meczu najlepszego z napastników Carolsa Eduardo, który kilka dni temu podpisał kontrakt z egipskim klubem i oficjalnie nie jest już zawodnikiem Goias. Ten czynnik sprawia, że zdecydowanym faworytem tego spotkania są gospodarze, którzy nie dość, że mają równiejszy skład to ich forma jest na tyle dobra, żeby bez problemu poradzić sobie z mocno osłabioną ekipą Goias. Dodatkowo w spotkaniach tych dwóch drużyn zdobywana jest duża ilość bramek dlatego też dziwię się mocno, że kurs na over 2,5 jest taki wysoki.
**********
SINGIEL (2,07 ; 2,30)
Stawka: 0,75 j ; 0,75 j
Colorado Rapids - Seattle Sounders - over 2,5 gola (2,07)
Colorado Rapids - Seattle Sounders - Colorado Rapids win (2,30)
3:00 - USA - MLS

W drugim spotkaniu przenosimy się do Stanów Zjednoczonych gdzie w nocy polskiego czasu odbędzie się pięć spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej czyli MLS. Jednym z tych spotkań jest pojedynek Colorado Rapids z ekipą Seattle Sounders. W poprzednim sezonie gospodarze tego pojedynku zajęli dopiero dziesiąte miejsce w swojej Zachodniej Konferencji. Po sezonie koniec kariery ogłosił napastnik Kevin Doyle (25 spotkań / 5 bramek), dodatkowo z klubu odeszli Mohammed Saeid (29 spotkań / 1 bramka) czy Eric Miller (30 spotkań). Działacze po stracie kilku zawodników postarało się o bardzo ciekawe wzmocnienia. Przebudowali praktycznie całą defensywę drużyny - ściągnięto z Championship, a dokładniej z Ipswich Town Tonny Smitha, do niego dołączył Edgar Castollo grający w poprzednim sezonie w Meksyku, oraz Danny Wilson, który poprzednie trzy sezony grał jako zawodnik Rangers. Ten ostatni transfer wzbudził najwięcej zachwytów jeśli chodzi o przychodzących zawodników. Oprócz tego z Anglii przyszedł napastnik Joe Mason, który w poprzednim sezonie grał dla ekipy Burton Albion oraz pomocnik Johan Blomberg grający w poprzednim sezonie dla AIK. Świetne transfery nie spowodowały jednak, że Colorado będzie się bić o awans do play-off rozgrywek, jak na razie z bilansem czterech zwycięstw, trzech remisów i dziewięciu porażek zajmują dziesiątą pozycję w swojej Konferencji. Początek sezonu nie był wcale taki zły ponieważ w pięciu kolejkach zdobyli osiem punktów, jednak później zanotowali aż osiem spotkań przegranych z rzędu i dopiero remis z mocną ekipą Chicago Fire przerwała tą passę. Co ciekawe do tego spotkania przystępują po dwóch zwycięstwach - najpierw u siebie pokonali ekipę Minnesota United, a później na wyjeździe pokonali Vancouver. Spotkania domowe z udziałem ekipy Colorado przynoszą zawsze sporą ilość bramek - jak na razie w dziewięciu spotkaniach zostało strzelonych aż trzydzieści dwie bramki co daje średnią aż 3,56 bramek na mecz z czego oni strzelili średnio 1,89 bramek, a stracili ich średnio 1,67. Dodatkowo warty odnotowania jest fakt, że we wszystkich do tej pory rozegranych spotkaniach Colorado wbijała minimum jedną bramkę swojemu rywalowi, jeśli chodzi o czyste konta to jak na razie zachowali je dwukrotnie. Trener Hudson ma na szczęście spokojną głowę ponieważ wszyscy podstawowi zawodnicy są w pełni sił. Seattle Sounders przyjeżdża jako aktualnie jedenasta drużyna Zachodniej Konferencji czyli w tej samej co ich dzisiejszy rywal. Różnica między tymi dwoma drużynami aktualnie wynosi trzy punkty. Poprzedni sezon zakończyli na fantastycznej drugiej pozycji w swojej grupie, doszli do finału gdzie jednak ulegli ekipie Toronto, jednak mogli cieszyć się w wicemistrzostwa kraju. Postanowiono nie zmieniać całkowicie kadry zespołu, jedynym, który wypisał się z ekipy Seattle jest Joevin Jones, który podpisał kontrakt z Darmstadt 98. Początek sezonu dla wicemistrzów był bardzo trudny ponieważ na początku zanotowali trzy porażki z rzędu, a pierwszy zwycięski mecz rozegrali dopiero w piątej kolejce. Ogólnie wygrali tylko trzy spotkania, trzy zremisowali i aż dziewięciokrotnie przegrywali. Ostatnio ich forma jest jeszcze gorsza niż to było na początku sezonu ponieważ w pięciu ostatnich kolejkach zdołali wygrać tylko raz - z bardzo słabą ekipą DC United jednak i w tym meczu mieli pod górkę ponieważ dopiero pod koniec spotkania strzelili rozstrzygającą bramkę. Ostatnie trzy drużyny z którymi spotykali się zawodnicy Seattle byli z górnej półki jednak dwa z nich podejmowali na swoim stadionie gdzie zremisowali z Chicago Fire i przegrali z Portland Timbers. Gra wyjazdowa wicemistrzów wygląda bardzo słabo - na siedem spotkań wygrali tylko jedno, jedno spotkanie zremisowali i aż pięciokrotnie przegrywali. Bilans bramkowy także jest bardzo słaby ponieważ strzelili do tej pory tylko pięć bramek (średnio 0,71) i stracili ich ponad dwa razy więcej bo dwanaście (średnio 1,71). Dodatkowo do meczu przystąpią bez kilku kluczowych zawodników między innymi bez podstawowego bramkarza Stefana Frei (jednak jak piszą media może on się pojawić w podstawowej jedenastce), zabraknie także dwóch obrońców - Kelvina Leerdama oraz Nouhou. dodatkowo nie zagra szwedzki pomocnik Gustav Svensson, który aktualnie przebywa w Rosji na Mistrzostwach Świata, nie wiadomo co z powracającym po kontuzji Victorem Rodriguezem - możliwe, że mecz rozpocznie na ławce rezerwowych jednak wszystko zależy od decyzji trenera ekipy. Wszyscy widzą jako faworyta ekipę gości, jednak nie zgadzam się z tą opinią - gospodarze są w niezłej formie, dodatkowo mogą liczyć na wszystkich zawodników natomiast goście na pewno nie mają wspaniałych nastroi po nieudanych spotkaniach, dodatkowo nie będa mogli skorzystać z kilku kluczowych zawodników zespołu. Uważam, że presja oraz brak wzmocnień spowodowała, że Seattle nie radzi sobie w tym sezonie. Warto tutać grac także na bramki - gospodarze grają bardzo dobrze ofensywnie przed własną publicznością, dodatkowo mają problemy w defensywie i pewnie goście w tym widzą swoją szansę na zdobycie choćby punktu. Dodatkowo trzeba dodać, że oprócz spotkania w mieście odbędą się także koncerty i wielki pokaz sztucznych ogni - kibice, którzy kupili bilety na to spotkanie mogą liczyć na wiele atrakcji dlatego też spodziewana jest spora frekwencja.
**********
SINGIEL (1,80 ; 2,12)
Stawka: 1 j ; 1 j
Los Angeles Galaxy - DC United - over 3 gola (1,80)
Los Angeles Galaxy - DC United -Los Angeles Galaxy win &amp; Zlatan Ibrahimović score (2,12)
4:30 - USA - MLS
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
DUBEL (3,03)
Stawka: 1 j
Vaajakoski - LPS - over 4 gola (1,70)
18:00 - Finland » Kakkonen Group A

Po nie udanej zbytnio podróży w Ameryce wracamy do Europy gdzie odbędzie się kilka spotkań na które warto zwrócić uwagę. Pierwszym z nich jest spotkanie w fińskiej trzeciej lidze pomiędzy ekipą Vaajakoski, która zmierzy się dzisiaj z Laajasalon Pallouseura. Gospodarze bardzo dobrze grali w poprzednim sezonie, w Kolmonen (czwarta liga) w osiemnastu spotkaniach przegrali tylko jedno spotkanie, ogólny rozrachunek przegrali tylko z ekipą JIPPO do których stracili dwa punkty jednak i tak awansowali o klasę rozgrywkową wyżej. Ten sezon rozpoczęli dwoma wyśmienitymi zwycięstwami wyjazdowymi w których zdobyli łącznie jedenaście bramek, ciekawą informacją jest to, że pierwszą bramkę stracili dopiero w piątej kolejce przegrywając z ekipą Myllykosken Pallo-47. Jak na razie z bilansem czterech zwycięstw, trzech remisów i czterech porażek zajmują siódmą pozycję, do drugiej ekipy Gnistan, które zajmuje miejsce premiowane awansem do play-off tracą sześć punktów. Ekipa Vaajakoski może chwalić się bardzo dobrą formacją defensywną ponieważ stracili do tej pory tylko dziewięć bramek co jest drugim wynikiem w lidze - średnia traconych bramek aktualnie wynosi zaledwie 0,82. Ostatnio w końcu przełamali swoją passę, wygrana na swoim stadionie z ekipą MiPK przerwała passę czterech spotkań bez zwycięstwa. Bardzo ważny remis odnieśli w przedostatniej kolejce kiedy to zremisowali na wyjeździe z wiceliderem rozgrywek - ekipą Gnistan. Na swoim stadionie jak na razie zaprezentowali się pięciokrotnie - tylko raz wygrali, raz zremisowali i zanotowali trzy porażki choć tylko raz podejmowali drużynę z czuba tabeli. Bilans bramkowy nie jest imponujący - strzelili do tej pory tylko cztery bramki co daje średnio 0,8 bramki na mecz, aż trzykrotnie kończyli spotkanie z brakiem gola na swoim koncie natomiast stracili sześć bramek przy zachowaniu tylko jednego czystego konta co daje średnio 1,2 straconych bramek na mecz. Trzeba przyznać, że dzisiejszy rywal czyli ekipa LPS jest najsłabsza z grona drużyn, których podejmą jeszcze piłkarze gospodarzy. LPS tak jak drużyna Vaajakoski awansowała z rozgrywek Kolmonen z drugiego miejsca, jednak pozycję lidera stracili w ostatniej kolejce. Jednak zbudowali taką kadrę, która nie pozwala zbytnio poszaleć w lidze ponieważ na jedenaście rozegranych spotkań zdobyli tylko jeden punkt - remis padł w przedostatniej kolejce, jednak podejmowali aktualnego lidera czyli ekipę PEPO. Gdy wydawało się, że remis podniesie choć w małym stopniu morale zespołu to przyszedł wyjazdowy mecz z ekipą JaPS, który przegrali 7:3. Co ciekawe ten wynik nie jest najwyższa porażką zespołu ponieważ najwięcej bramek stracili w meczu z ekipą Viikingit kiedy to bramkarz LPS puścił dziewięć bramek. Outsider rozgrywek ma już zapewniony spadem z powrotem do Kolmonen, jednak ciekaw jestem ile punktów zdołają jeszcze zdobyć. Jak na razie bilans bramkowy jest imponujący - strzelili dziewięć bramek co nie jest wynikiem złym ponieważ strzelają średnio 0,82 bramki na mecz jednak stracili aż czterdzieści sześć bramek co daje średnią aż 4,18 bramek na mecz, co jeszcze ciekawsze w jednym spotkaniu zdołali utrzymać czyste konto, był to wspomniany bezbramkowy remis z liderem. W spotkaniach wyjazdowych idzie im troszeczkę lepiej jeśli chodzi o bramki ponieważ na obcym terenie strzelili sześć bramek gdzie u siebie strzelili tylko trzy bramki. Jeśli chodzi o bramki stracone to i w domu i na wyjeździe liczba jest ta sama - stracili po dwadzieścia trzy bramki. Trener gospodarzy zapowiada, że w dzisiejszym meczu nie zlekceważą rywala choć mentalność zawodników na pewno będzie inna niż w spotkaniach z silniejszymi drużynami. W tym sezonie obie drużyny spotkały się raz - ekipa Vaajakoski wygrała spotkanie wyjazdowe z LPS strzelając im sześć bramek i nie tracąc żadnej. Spokojnie over 3,5 czy over 4 powinien w tym spotkaniu zostać pokryty - liczę tutaj także na bramki gości, którzy mimo najsłabszej postawy pokazali, że potrafią się postawić i strzelić chociażby jedną bramkę.
+
Haukar - Leiknir - over 3 gola (1,78)
20:30 - Iceland » Inkasso-deildin

Kolejne spotkanie na którym się skupie odbędzie się w Islandii gdzie na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej odbędzie się spotkanie w ramach dziesiątej kolejki 1. Deild. Gospodarze po solidnym sezonie postanowili nieco zmodyfikować kadrę, odeszła między innymi dwójka podstawowych obrońców - David Sigurðsson (19 spotkań) oraz Sindri Scheving (21 spotkań / 1 bramka), dodatkowo odszedł podstawowy pomocnik Aron Jóhannsson (21 spotkan / 3 bramki) oraz najlepszy strzelec drużyny Björgvin Stefánsson (19 spotkań / 14 bramek). Większość zawodników postanowiło zostać w lidze islandzkiej oprócz Sigordssona, który odszedł do rozgrywek w Danii. Zmiana zaszła także w bramce ponieważ pierwszego bramkarza zastąpił sprowadzony z Úrvalsdeild Jokull Blængsson, dodatkowo zakontraktowano napastnika Indridi Thorlákssona, który mimo swojego wieku (22 lata) grał w kilku klubach islandzkich. Skład, który zbudowali działacze Haukar pozwolił jak na razie na zajęcie piątego miejsca z bilansem czterech zwycięstw, jednego remisu i czterech porażek. Mogą pochwalić się także najlepszą formacją ofensywną ponieważ jak na razie zdobyli dwadzieścia bramek co jest najlepszym wynikiem w lidze - średnio zdobywają 2,22 bramek na mecz. Oprócz dobrej ofensywy mają także bardzo dziurawą defensywę ponieważ stracili jak na razie dziewiętnaście bramek co jest trzecim najgorszym wynikiem w lidze - średnio tracą 2,11 bramek na mecz. Od początku sezonu tylko w jednym spotkaniu padło mniej niż trzy bramki - było to spotkanie domowe z Víkingur Ólafsvík gdzie Haukar przegrali 0:1, w pozostałych spotkaniach pada przynajmniej trzy bramki, a w ostatnich czterech spotkaniach średnia bramek wynosi aż 7,67 bramek na mecz!. Spotkania domowe także przynoszą sporą liczbę bramek - średnia wynosi 4,8 bramek na mecz przy równym bilansie strzelonych i straconych bramek który wynosi po dwanaście trafień. Dodatkowo w spotkaniach domowych nie zachowali ani jednego czystego konta. Ich rywal czyli ekipa Leiknir Reykjavík jest w bramkach nieco skromniejszy. W poprzednim sezonie po bardzo dobrej końcówce zdołali zakończyć rozgrywki ligowe na piątym miejscu, po sezonie kontraktu nie przedłużył najlepszy strzelec drużyny Kolbeinn Kárason (19 spotkań / 8 bramek), dodatkowo klub opuścił pomocnik Ragnar Leosson (22 spotkania / 4 bramki) oraz obrońca Brynjar Hlödversson (20 spotkań / 1 bramka). W sumie z klubu odeszło zaledwie siedmiu piłkarzy jednak do klubu zawitało parunastu nowych zawodników jednak nie były to jakieś wyśmienite transfery. Jak na razie plusika można wystawić sprowadzonemu z Breidablik napastnikowi Solonowi Leifsson, który jak na razie w dziewięciu spotkaniach strzelił sześć bramek, dodatkowo regularnie gra drugi z zawodników Breidablik pomocnik Ermir Bjarnason. Jak na razie Leiknir z dorobkiem dziesięciu punktów zajmuje ósmą pozycję jednak ich przewaga nad przedostatnią drużyną IR wynosi zaledwie cztery oczka. Początek sezonu nie należał do nich poniewaz w pierwszych trzech kolejkach przegrali, a pierwsze zwycięstwo nadeszło w czwartej potyczce w której pokonali IR u siebie 3:1. Ostatnio nie grają złej piłki ponieważ na pięć ostatnich spotkań wygrali dwa, raz zremisowali i dwa razy przegrali. W trzech spotkaniach padło minimum dwie bramki natomiast w pozostałych dwóch padło po dwie bramki. Średnia goli w meczach Leiknir wynosi 3 bramki na mecz, jednak tą średnią podwyższają spotkania domowe w których średnio piłka do bramki wpada 3,75 razy, a w spotkaniach wyjazdowych ta średnia wynosi zaledwie 2,4 przy czym oni strzelili zaledwie trzy bramki, a stracili ich trzy razy więcej. Z spotkań z udziałem tych dwóch ekip można narysować sinusoidę ponieważ mecze z sporą ilością bramek przeplatają z spotkaniami z małą ilością bramek. W poprzednim sezonie w pierwszym spotkaniu padł bezbramkowy remis natomiast w rewanżu Haukar u siebie pokonał Reykjavik aż 5:3. W tym roku obie ekipy spotkały się w Pucharze gdzie ponownie lepsza okazała się drużyna Haukar pokonując swoich rywali 1:4. W tym spotkaniu liczę na przynajmniej trzy bramki - gospodarze grają bardzo dobrze w ofensywie i bardzo słabo w defensywie, goście powinni wykorzystać słabą postawę obrońców i strzelić przynajmniej jedną bramkę.
*********
DUBEL (2,73)
Stawka: 1 j
IFK Lulea - Bodens - over 2,5 gola (1,57)
19:00 - Finland » Veikkausliiga
+
Akranes - Selfoss - over 3 gola (1,74)
21:15 - Iceland » Inkasso-deildin

**********
SINGIEL (1,95)
Stawka: 0,5 j
Akranes - Selfoss - Akranes over 2,5 gola (1,95)
21:15 - Iceland » Inkasso-deildin
 
pielus 8,6K

pielus

Użytkownik
SINGIEL (2,02) ⛔ 1 j
⚽ Avai - Goias - over 2,5 gola (2,02) - 0:1 ⛔
SINGIEL (2,16) ⛔ 1 j
⚽ Avai - Goias - Avai win (- 1 AH) (2,16) - 0:1 ⛔
SINGIEL (2,07) ✅ 0,8 j
⚽ Colorado Rapids - Seattle Sounders - over 2,5 gola (2,07) - 1:2 ✅
SINGIEL (2,30) ⛔ 0,75 j
⚽ Colorado Rapids - Seattle Sounders - Colorado Rapids win (2,30) - 1:2 ⛔
SINGIEL (1,80) ✅ 0,8 j
⚽ Los Angeles Galaxy - DC United - over 3 gola (1,80) - 2:2 ✅
SINGIEL (2,12) ⛔ 1 j
⚽ Los Angeles Galaxy - DC United - Los Angeles Galaxy win &amp; Zlatan Ibrahimović score (2,12) - 2:2 / tak ⛔
DUBEL (3,03) ⛔ 0,5 j
⚽ Vaajakoski - LPS - over 4 gola (1,70) - 2:2 ▶
⚽ Haukar - Leiknir - over 3 gola (1,78) - 0:2 ⛔
DUBEL (2,73) ⛔ 1,48 j
⚽ IFK Lulea - Bodens - over 2,5 gola (1,57) - 0:0 ⛔
⚽ Akranes - Selfoss - over 3 gola (1,74) - 2:0 ⛔
SINGIEL (1,95) ⛔ 0,5 j
⚽ Akranes - Selfoss - Akranes over 2,5 gola (1,95) - 2:0 ⛔
Bilans:
Zagrane zdarzenia: 11
Wygrane zdarzenia: 2
Przegrane zdarzenia: 8
Zwroty: 1
Bilans: ⛔⛔ 4.65 j
Bilans (ogólny): ✅✅ 17,12 j
I znów po dość solidnym dniu przychodzi dzień w którym praktycznie nic nie wchodzi i cała praca cofa się o kilka kroków zamiast iść naprzód. Czas zmodyfikować troszkę system doboru spotkań i ograniczyć ich ilość ???? Pozdrawiam ????
 
Do góry Bottom