pielus
Użytkownik
SINGIEL (2,14)
Stawka: 0,5 j
HJK - VPS - João Klauss strzeli gola & HJK win (2,14)
17:30 - Finland » Veikkausliiga
Zaczynamy podróż po poniedziałkowych spotkaniach ligowych. Na pierwszy ogień liga fińska, a w niej spotkanie pomiędzy aktualnym mistrzem kraju HJK a drużyną VPS. Drużyna z Helsinek jak na razie potwierdza swoją bardzo wysoką formę - z dorobkiem trzydziestu sześciu punktów pewnie prowadzi w rozgrywkach, a przewaga między drugą ekipą RoPS wynosi sześć punktów. Przewaga duża jednak HJK ma rozegrane jedno spotkanie więcej niż wicelider rozgrywek tak więc gospodarze nie mogą sobie zbyt często pozwalać na straty punktów. Jako zwycięzca zeszłorocznych rozgrywek awansowali do pierwszej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów, a ich rywalem została ekipa Vikingur. Oczywiście faworytem jest drużyna ze stolicy Finlandii. Skład ekipy HJK zbytnio nie zmienił się w porównaniu do zeszłorocznego sezonu - z ważniejszych zawodników klub opuścili pomocnik Atomu Tanaka (23 spotkania / 3 gole) oraz bramkarz Thomas Dahne (22 spotkania), który jest znany w lidze polskiej ponieważ rozegrał szesnaście spotkań w barwach Wisły Płock. Najlepszym transferem jak się okazuje było pozyskanie z drugiej drużyny Hoffenheim napastnika Klaussa, który mimo dwudziestu jeden lat gra w tym sezonie fantastycznie - na szesnaście do tej pory rozegranych spotkań strzelił aż dwanaście bramek. Tak jak wspomniałem HJK nie może sobie pozwolić na straty punktów, a to ekipie prowadzonej przez Mike Lehkosuo zdarzyło się dwukrotnie. Najpierw zremisowali z nie tak mocną ekipą Ilves na wyjeździe 0:0 - tam stracili podstawowego pomocnika Annana, który dostał czerwoną kartkę. W osłabieniu szczęśliwie zakończył się drugi z wyjazdów mecz z KuPS w którym do 90 minuty przegrywali 2:1 jednak determinacja sprawiła, że w ostatnich minutach zdołali strzelić bramkę na remis. Po dwóch tych spotkaniach wreszcie wracają na swój stadion gdzie są najgroźniejszą drużyną w całej lidze. Siedem spotkań do tej pory rozegrali na Telia 5G -areena z czego pięciokrotnie wygrali i dwukrotnie przegrali swoje spotkanie jednak w obu przypadkach podejmowali bardzo groźne drużyny - KuPS oraz Lahti. Do spotkania przystępują z serią czterech domowych zwycięstwach z rzędu oraz z serią aż trzynastu spotkań domowych gdzie w każdym strzelili minimum jedną bramkę. Średnia strzelonych bramek w sezonie wynosi 1,75 bramek na mecz, jednak jeśli popatrzymy się tylko na spotkania domowe to średnia ta wynosi aż 2,43 przy średnio 1 straconej bramce (trzy spotkania zakończyli bez straty bramki). Trzeba wspomnieć tutaj o wspaniałej dyspozycji młodego Brazylijczyka, który strzela na zawołanie - w ostatnich pięciu ligowych kolejkach zaliczył pięć trafień, natomiast w każdym z czterech spotkań domowych zawodnik strzelił minimum jedną bramkę. Rywal czyli ekipa Vaasan Palloseura jest groźnym rywalem dla gospodarzy jednak są skazywani na sromotną porażkę. Ja nie sądzę, aby ekipa z Vaasy przegrała te spotkanie jakoś wysoko bo są bardzo solidną marką jednak nie zmienia to faktu, że nie daje im większych szans na zwycięstwo czy choćby remis w tym meczu. Aktualnie znajdują się na szóstej pozycji z dorobkiem pięciu zwycięstw, sześciu remisów i czterech porażek. W okienku działacze klubu nie poszaleli zbytnio ze wzmocnieniami klubu - odeszli między innymi Mikko Viitikko (25 spotkań) , który był podstawowym obrońcą drużyny oraz kontraktu nie przedłużono z drugim z obrońców Verim Lampi (24 spotkania). Ze wzmocnień wartym powiedzenia jest ściągnięcie dwóch zawodników, którzy zeszły rok grali w barwach PS Kemi a są to pomocnik Omar Jama (26 spotkań / 1 gol) oraz obrońca Alex McQueen, który w poprzednim roku nie zagrał ani razu. Mimo słabych transferów i słabego rozpoczęcia sezonu drużyna VPS gra bardzo solidnie, ostatnie dwie kolejki to pewne zwycięstwa - najpierw pokonali na wyjeździe ósme Inter Turki 1:3, a później rozgromili dziesiąte Mariehamn 4:1. Ekipa trenera Vuorinen gra bardzo uważnie na wyjazdach. Do tej pory odwiedzili sześc innych stadionów z których dwukrotnie udało im się wywieźć komplet punktów, trzykrotnie zremisowali i tylko raz przegrali, a było to spotkanie z wiceliderem rozgrywek gdzie ulegli minimalnie 1:0. Udało im się w dwóch spotkaniach zachować czyste konto jednak i w dwóch spotkaniach nie zdołali strzelić bramki. Średnia strzelonych bramek w meczach wyjazdowych wynosi 1,17, jeśli chodzi o stracone bramki to średnia ta wynosi jedynie 0,83 bramek na mecz. Spotkania bezpośrednie między tymi drużynami przeważnie przynoszą nam sporo bramek - już w tym sezonie obie ekipy spotkały się w spotkaniu gdzie VPS było gospodarzem i gdzie uległo lepszej ekipie HJK 1:2. W poprzednim roku także obydwa spotkania wygrała drużyna z Helsinek - najpierw 0:3, a później aż 4:1. W tym meczu faworyt jest znany, a jest nią ekipa gospodarzy jednak kurs na ich zwycięstwo jest bardzo niski i nieopłacalny, ja jednak do typu dodaje to, że niesamowity Brazylijczyk strzeli bramkę w dowolnej minucie co jest bardzo prawdopodobne patrząc na jego formę.
SINGIEL (1,95)
Stawka: 1 j
Mariehamn - PS Kemi - over 2,5 gola (1,95)
18:00 - Finland » Veikkausliiga
Zostajemy w Finlandii, a dokładniej w Veikkausliiga gdzie pół godziny później od wyżej opisanego spotkania rozpocznie się mecz pomiędzy ekipą Mariehamn, a PS Kemi. Mam pewien niedosyt co do drużyny gospodarzy ponieważ bo bardzo dobrym sezonie oczekiwałem czegoś więcej niż walki o utrzymanie w lidze. Jak na razie wygrywają tą walkę ponieważ znajdują się na dziesiątej pozycji z dorobkiem dwunastu punktów jednak dzisiejszych rywal z Kemi depcze im po piętach ponieważ ich przewaga wynosi tylko jeden punkt. Klub moim zdaniem dobrze przepracował okienku transferowe - mimo, że odeszło kilku kluczowych zawodników zespołu, między innymi pomocnik Brian Span (32 spotkania / 5 bramek), podstawowy bramkarz drużyny Andreas Vaikla (26 spotkań), pomocnik Robbin Sellin (24 spotkania / 5 bramek). oraz obrońca Bobbie Freibert, który odszedł na emeryturę to klub pzyskał kilka ciekawych nazwisk, najciekawszym z tym zestawieniu jest Ivan Tatomirović, który przez kilka lat grał w Sarajevie by później przenieść się do ligi fińskiej, kolejnym doświadczonym zawodnikiem jest australijski obrońca Dylan Murnane, który grał w ekipie Melbourne Victory przed laty. Mimo dobrych ruchów transferowych to jednak widać, że brakuje tych co odeszli, klub rozpoczął sezon niemrawo bo od zdobycia jednego punktu w czterech pierwszych kolejkach, później przyszło nawrócenie i wygrali trzy kolejne spotkania i potem znów nastał kryzys. Do tego meczu przystąpią z serią siedmiu spotkań bez zwycięstwa gdzie aż sześciokrotnie zostali pokonani. nawet nie pomagają potyczki na swoim stadionie gdzie rozegrali do tej pory osiem spotkań i wygrali tylko dwa z nich, jeden zremisowali i resztę przegrali. Na ich usprawiedliwienie można dodać, że drużyny z którymi spotykali się ostatnimi czasy nie należeli do słabych drużyn - podejmowali między innymi lidera rozgrywek czy wicelidera. W ich spotkaniach pada bardzo dużo bramek - średnia ze wszystkich spotkań wynosi aż 3,33 i jest to najwyższa średnia w lidze, natomiast jeszcze lepszą średnią wykręcają w spotkaniach domowych ponieważ tam wynosi ona aż 3,62 z czego oni strzelają średnio 1,5 bramek na mecz tracąc ich jednocześnie średnio 2,12. Tylko raz udało im się zachować czyste konto i tylko raz nie potrafili strzelić żadnej bramki. Wynik bramkowy ciągnie Aleksei Kangaskolkka, który w każdym z czterech ostatnich spotkań domowych strzelał bramkę. Na drugiej stronie barykady mamy bardzo słabą drużynę PS Kemi Kings, która cudem uniknęła spadku w poprzednim roku. Można by rzec, że walka o utrzymanie dla tej drużyny to norma ponieważ w tym sezonie większych aspiracji niż utrzymanie nie mają. Jak na razie plasują się na przedostatniej pozycji dającej grę w barażach i zapewne do końca będą walczyć o swój cel. Kadra tego zespołu w porównaniu do tamtego roku mocno się zmieniła, odeszła prawie cała formacja obronna ekipy czyli Abdoulie Mansally (29 spotkań / 6 bramek), Juuso Laitinen (30 spotkań) oraz Matias Ojala (28 spotkań), oprócz obrońców z klubem pożegnali się pomocnik Rasmus Karjalainen (32 spotkania / 8 bramek) oraz napastnik Momoudou Ceesay (26 spotkań / 5 bramek). Widzimy więc, że praktycznie cały szkielet drużyny odszedł, jednak działacze próbowali pozyskać zawodników, którzy mogli by z powodzeniem zastąpić tych zawodników, bez wątpienia najlepszym transferem klubu było pozyskanie Nigeryjczyka Aliyu Abubakara, który gra na pozycji środkowego obrońcy. Drugim z ciekawszych transferów było pozyskanie Kosty Maneva, który z powodzeniem rozegrał dwadzieścia jeden spotkań w ekipie Inter Turku, a w tym sezonie miał wspierać Abubakara. Transfery te niestety w żaden sposób nie pokryły strat i mimo niespodziewanego zwycięstwa w pierwszej kolejce PS Kemi jest dawcą punktów. Oczywiście zdarzają im się przebłyski formy tak jak to miało w meczu z wiceliderem gdzie w 94 minucie zapewnili sobie komplet punktów wygrywając 2:3 czy w meczu z dziewiątą ekipą SJK gdzie Kemi musiało grać przez większość spotkania w dziesiątkę. Spotkania wyjazdowe drużyny prowadzonej przez trenera Åhman można uznać za udane ponieważ sześć spotkań wygrali aż dwa i cztery przegrali co na drużynę, która jest faworytem do spadku jest dobrym bilansem. W spotkaniach z ich udziałem także zdobywana jest duża ilość bramek, nie jest to tak imponujący wynik jak w ekipie Mariehamn jednak średnia 2,83 (wyjazdowa) to i tak dobry wynik. Oni strzelają średnio 1 bramkę na mecz jednak tylko w dóch spotkaniach nie strzelili bramki, a średnia straconych bramek to 1,83 przy zachowaniu tylko jednego czystego konta. Mecze bezpośrednie również pokazują, że w meczu powinny paść minimum trzy bramki - już w tym roku ekipa dzisiejszych gospodarzy wygrała spotkanie wyjazdowe 2:3, takim samym wynikiem skończył się jeden mecz w tamtym sezonie, natomiast w dwóch pozostałych padł wynik trzy bramkowy. Mecz w którym każda drużyna będzie chciała wygrać, faworytem na papierze są gospodarze jednak patrząc na formę obu ekip kurs 1,78 na Mariehamn niezbyt zachęca do grania. Ja natomiast idę w bramki ponieważ jak historia oraz liczby pokazują, obie ekipy lubią sobie postrzelać, Mariehamn ma fantastycznego fina w napadzie natomiast w defensywie ma wielkie dziury, które mam nadzieję Kemi wykorzysta. Liczę na wynik przynajmniej czterobramkowy, a kurs na minimum trzy bramki oscylujący koło 2,00 jest promocją (dla mnie).
SINGIEL (1,87)
Stawka: 1 j
Vitebsk - Isloch Minsk - Vitebsk win (1,87)
18:00 - Belarus » Vysshaya Liga
W ostatnim spotkaniu przenosimy się do naszych wschodnich sąsiadów gdzie w ramach trzynastej kolejki odbędzie się spotkanie pomiędzy Vitebskiem, a Isloch Minsk. FC Vitebsk jest bardzo solidną drużyną, jeśli chodzi o Vysshaya Liga, w poprzednim sezonie zajęli dość dobre ósme miejsce, a w tym sezonie jak na razie znajdują się na czwartej lokacie i dzisiaj stają przed szansą awansu na trzecie premiowane awansem do eliminacji UEFA miejsce. Jak na razie wygrali siedem spotkań, trzy wygrali i tylko dwukrotnie przegrali swój mecz i strata właśnie do trzeciej drużyny, którą jest Shakhtyor wynosi zaledwie jeden punkt natomiast do wicelidera Vitebsk traci jedynie cztery punkty. W okienku transferowym z klubu odeszło niewielu zawodników, największą stratą jest odejście rosyjskiego pomocnika Mikhail Babicheva (27 spotkań / 2 bramki) oraz napastnika z Ukrainy Vitaliy Kvashuka (28 spotkań / 5 bramek). Klub pozyskał także dwóch bardzo ciekawych zawodników - pierwszy z nich to obrońca pozyskany z AFC Eskilstuna Maranhão (9 spotkań), który w tym sezonie jest kluczową postacią w defensywie ekipy z Vitebska, natomiast drugą ciekawą postacią było sprowadzenie z serbskiej Super Ligi Nenada Adamovica (9 spotkań), który oprócz serbskiej ligi występował w Izraelu. Vitebsk od początku radzi sobie bardzo dobrze - jedynymi spotkaniami gdzie nie zdołali zdobyć żadnego punktu były potyczki z ekipami Dinamo Brest oraz z mistrzem kraju BATE Borysov. Do tego spotkania przystępują z serią pięciu spotkań bez porażki w których czterokrotnie zwyciężali i tylko raz w ostatniej kolejce zremisowali z mocnym Dinamo Minsk. Dodatkową informacją jest to, że w ośmiu ostatnich spotkaniach Vitebsk strzelał przynajmniej jedną bramkę, a średnia strzelonych goli ze wszystkich ligowych pojedynków wynosi 1,33 (w domowych spotkaniach średnia wynosi 1,50 natomiast jeśli chodzi o defensywę to Vitebsk jest trzecią najmocniejszą formacją z tyłu ponieważ do tej pory stracił zaledwie osiem bramek co daje średnio 0,67 straconych bramek na mecz, a w meczach domowych stracili tylko dwie bramki co daje średnio 0,33 straconych goli na mecz. Jest to bardzo imponujący wynik i dzisiaj mogą go jeszcze poprawić bo ich rywalem będzie średnio spisująca się w tym sezonie ekipa FK Isloch Minsk. Goście po fantastycznej końcówce sezonu uciekli z topora i utrzymali się w lidze, zajęli dobre jedenaste miejsce choć trzy kolejki przed końcem byli na miejscu piętnastym, które znaczyło spadek do niższej ligi i co ciekawe zwycięstwo z Vitebskiem dało im moc i ostatnie dwie kolejki zakończyli zwycięstwem. Skład praktycznie nie został zmieniony, w klubie nie może grać Oleksandr Papush (25 spotkań / 1 bramka), który został zawieszony przez władze, dodatkowo nie przedłużyli kontraktu z pomocnikiem Rinarem Valeev (23 spotkania / 3 bramki). W ich miejsce zostali ściągnięci Dmitri Aliseiko (19 spotkań / 2 gole) oraz Aleksandr Bychenok (27 spotkań / 1 bramka). Drużyna gości dość niespodziewanie zaczęła sezon bo od czterech remisów w tym az trzykrotnie padał wynik 0:0, pierwsze zwycięstwo odnieśli w piątej kolejce. Ich bilans trzech zwycięstw, sześciu remisów i trzech porażek daje im aktualnie dziewiątą pozycje co w porównaniu z poprzednim sezonie daje zawodnikom troszkę spokoju w mentalności. Porażka w ostatniej kolejce z Dinamem Brest u siebie zakończyła ich serie czterech spotkań bez porażki. Co może martwić to informacja, że wszystkie trzy zwycięstwa odnieśli w potyczkach z drużynami, które plasują się w środku tabeli jednak w tym sezonie urwali już punkty mistrzowi kraju z którymi zremisowali wyjazdowe spotkanie 1:1, jednak przed tym spotkaniem takim samym wynikiem skończył się mecz z przedostatnią ekipą Luch Minsk. Wniosek jest jeden - ekipa dowodzona przez trenera Zhukovskiya gra bardzo nieregularnie i czasami zaskakująco (i w sensie pozytywnym jak i negatywnym). Naprawdę dużym atutem do tej pory są spotkania wyjazdowe w wykonaniu Isloch ponieważ na pięć rozegranych do tej pory spotkań wygrali dwa, dwa zremisowali i tylko raz przegrali z Shakhtyor (trzecia drużyna). Bilans bramkowy tych spotkań wynosi 4:5 co daje średnio 0,8 bramek strzelonych i 1 bramek straconych na mecz. Dodatkową informacją jest to, że dwukrotnie mecz kończyli bez zdobycia gola i także dwukrotnie udawało im się skończyć mecz bez straty bramki. Spotkania wyjazdowe tych drużyn zawsze są mocno wyrównane - pierwsze spotkanie poprzedniego sezonu zakończyło się wyjazdowym zwycięstwem ekipy Vitebska 0:1, natomiast w rewanżu to ekipa Isloch wygrała 0:2 o czym wspominałem wcześniej, jednak ta porażka niewiele może nam mówić ponieważ Vitebsk nie grał już praktycznie o nic natomiast Isloch grał o utrzymanie się w lidze. Kursy wystawione na to spotkanie osobiście mnie satysfakcjonują ponieważ sądzę, że Vitebsk nie powinien mieć większych problemów z pokonaniem drużyny rywala. Do tego dochodzi fantastyczna forma gospodarzy, równiejszy skład czego brakuje ekipie gości, która moim zdaniem odniesie dzisiaj drugą wyjazdową porażkę w lidze.
Stawka: 0,5 j
HJK - VPS - João Klauss strzeli gola & HJK win (2,14)
17:30 - Finland » Veikkausliiga
Zaczynamy podróż po poniedziałkowych spotkaniach ligowych. Na pierwszy ogień liga fińska, a w niej spotkanie pomiędzy aktualnym mistrzem kraju HJK a drużyną VPS. Drużyna z Helsinek jak na razie potwierdza swoją bardzo wysoką formę - z dorobkiem trzydziestu sześciu punktów pewnie prowadzi w rozgrywkach, a przewaga między drugą ekipą RoPS wynosi sześć punktów. Przewaga duża jednak HJK ma rozegrane jedno spotkanie więcej niż wicelider rozgrywek tak więc gospodarze nie mogą sobie zbyt często pozwalać na straty punktów. Jako zwycięzca zeszłorocznych rozgrywek awansowali do pierwszej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów, a ich rywalem została ekipa Vikingur. Oczywiście faworytem jest drużyna ze stolicy Finlandii. Skład ekipy HJK zbytnio nie zmienił się w porównaniu do zeszłorocznego sezonu - z ważniejszych zawodników klub opuścili pomocnik Atomu Tanaka (23 spotkania / 3 gole) oraz bramkarz Thomas Dahne (22 spotkania), który jest znany w lidze polskiej ponieważ rozegrał szesnaście spotkań w barwach Wisły Płock. Najlepszym transferem jak się okazuje było pozyskanie z drugiej drużyny Hoffenheim napastnika Klaussa, który mimo dwudziestu jeden lat gra w tym sezonie fantastycznie - na szesnaście do tej pory rozegranych spotkań strzelił aż dwanaście bramek. Tak jak wspomniałem HJK nie może sobie pozwolić na straty punktów, a to ekipie prowadzonej przez Mike Lehkosuo zdarzyło się dwukrotnie. Najpierw zremisowali z nie tak mocną ekipą Ilves na wyjeździe 0:0 - tam stracili podstawowego pomocnika Annana, który dostał czerwoną kartkę. W osłabieniu szczęśliwie zakończył się drugi z wyjazdów mecz z KuPS w którym do 90 minuty przegrywali 2:1 jednak determinacja sprawiła, że w ostatnich minutach zdołali strzelić bramkę na remis. Po dwóch tych spotkaniach wreszcie wracają na swój stadion gdzie są najgroźniejszą drużyną w całej lidze. Siedem spotkań do tej pory rozegrali na Telia 5G -areena z czego pięciokrotnie wygrali i dwukrotnie przegrali swoje spotkanie jednak w obu przypadkach podejmowali bardzo groźne drużyny - KuPS oraz Lahti. Do spotkania przystępują z serią czterech domowych zwycięstwach z rzędu oraz z serią aż trzynastu spotkań domowych gdzie w każdym strzelili minimum jedną bramkę. Średnia strzelonych bramek w sezonie wynosi 1,75 bramek na mecz, jednak jeśli popatrzymy się tylko na spotkania domowe to średnia ta wynosi aż 2,43 przy średnio 1 straconej bramce (trzy spotkania zakończyli bez straty bramki). Trzeba wspomnieć tutaj o wspaniałej dyspozycji młodego Brazylijczyka, który strzela na zawołanie - w ostatnich pięciu ligowych kolejkach zaliczył pięć trafień, natomiast w każdym z czterech spotkań domowych zawodnik strzelił minimum jedną bramkę. Rywal czyli ekipa Vaasan Palloseura jest groźnym rywalem dla gospodarzy jednak są skazywani na sromotną porażkę. Ja nie sądzę, aby ekipa z Vaasy przegrała te spotkanie jakoś wysoko bo są bardzo solidną marką jednak nie zmienia to faktu, że nie daje im większych szans na zwycięstwo czy choćby remis w tym meczu. Aktualnie znajdują się na szóstej pozycji z dorobkiem pięciu zwycięstw, sześciu remisów i czterech porażek. W okienku działacze klubu nie poszaleli zbytnio ze wzmocnieniami klubu - odeszli między innymi Mikko Viitikko (25 spotkań) , który był podstawowym obrońcą drużyny oraz kontraktu nie przedłużono z drugim z obrońców Verim Lampi (24 spotkania). Ze wzmocnień wartym powiedzenia jest ściągnięcie dwóch zawodników, którzy zeszły rok grali w barwach PS Kemi a są to pomocnik Omar Jama (26 spotkań / 1 gol) oraz obrońca Alex McQueen, który w poprzednim roku nie zagrał ani razu. Mimo słabych transferów i słabego rozpoczęcia sezonu drużyna VPS gra bardzo solidnie, ostatnie dwie kolejki to pewne zwycięstwa - najpierw pokonali na wyjeździe ósme Inter Turki 1:3, a później rozgromili dziesiąte Mariehamn 4:1. Ekipa trenera Vuorinen gra bardzo uważnie na wyjazdach. Do tej pory odwiedzili sześc innych stadionów z których dwukrotnie udało im się wywieźć komplet punktów, trzykrotnie zremisowali i tylko raz przegrali, a było to spotkanie z wiceliderem rozgrywek gdzie ulegli minimalnie 1:0. Udało im się w dwóch spotkaniach zachować czyste konto jednak i w dwóch spotkaniach nie zdołali strzelić bramki. Średnia strzelonych bramek w meczach wyjazdowych wynosi 1,17, jeśli chodzi o stracone bramki to średnia ta wynosi jedynie 0,83 bramek na mecz. Spotkania bezpośrednie między tymi drużynami przeważnie przynoszą nam sporo bramek - już w tym sezonie obie ekipy spotkały się w spotkaniu gdzie VPS było gospodarzem i gdzie uległo lepszej ekipie HJK 1:2. W poprzednim roku także obydwa spotkania wygrała drużyna z Helsinek - najpierw 0:3, a później aż 4:1. W tym meczu faworyt jest znany, a jest nią ekipa gospodarzy jednak kurs na ich zwycięstwo jest bardzo niski i nieopłacalny, ja jednak do typu dodaje to, że niesamowity Brazylijczyk strzeli bramkę w dowolnej minucie co jest bardzo prawdopodobne patrząc na jego formę.
SINGIEL (1,95)
Stawka: 1 j
Mariehamn - PS Kemi - over 2,5 gola (1,95)
18:00 - Finland » Veikkausliiga
Zostajemy w Finlandii, a dokładniej w Veikkausliiga gdzie pół godziny później od wyżej opisanego spotkania rozpocznie się mecz pomiędzy ekipą Mariehamn, a PS Kemi. Mam pewien niedosyt co do drużyny gospodarzy ponieważ bo bardzo dobrym sezonie oczekiwałem czegoś więcej niż walki o utrzymanie w lidze. Jak na razie wygrywają tą walkę ponieważ znajdują się na dziesiątej pozycji z dorobkiem dwunastu punktów jednak dzisiejszych rywal z Kemi depcze im po piętach ponieważ ich przewaga wynosi tylko jeden punkt. Klub moim zdaniem dobrze przepracował okienku transferowe - mimo, że odeszło kilku kluczowych zawodników zespołu, między innymi pomocnik Brian Span (32 spotkania / 5 bramek), podstawowy bramkarz drużyny Andreas Vaikla (26 spotkań), pomocnik Robbin Sellin (24 spotkania / 5 bramek). oraz obrońca Bobbie Freibert, który odszedł na emeryturę to klub pzyskał kilka ciekawych nazwisk, najciekawszym z tym zestawieniu jest Ivan Tatomirović, który przez kilka lat grał w Sarajevie by później przenieść się do ligi fińskiej, kolejnym doświadczonym zawodnikiem jest australijski obrońca Dylan Murnane, który grał w ekipie Melbourne Victory przed laty. Mimo dobrych ruchów transferowych to jednak widać, że brakuje tych co odeszli, klub rozpoczął sezon niemrawo bo od zdobycia jednego punktu w czterech pierwszych kolejkach, później przyszło nawrócenie i wygrali trzy kolejne spotkania i potem znów nastał kryzys. Do tego meczu przystąpią z serią siedmiu spotkań bez zwycięstwa gdzie aż sześciokrotnie zostali pokonani. nawet nie pomagają potyczki na swoim stadionie gdzie rozegrali do tej pory osiem spotkań i wygrali tylko dwa z nich, jeden zremisowali i resztę przegrali. Na ich usprawiedliwienie można dodać, że drużyny z którymi spotykali się ostatnimi czasy nie należeli do słabych drużyn - podejmowali między innymi lidera rozgrywek czy wicelidera. W ich spotkaniach pada bardzo dużo bramek - średnia ze wszystkich spotkań wynosi aż 3,33 i jest to najwyższa średnia w lidze, natomiast jeszcze lepszą średnią wykręcają w spotkaniach domowych ponieważ tam wynosi ona aż 3,62 z czego oni strzelają średnio 1,5 bramek na mecz tracąc ich jednocześnie średnio 2,12. Tylko raz udało im się zachować czyste konto i tylko raz nie potrafili strzelić żadnej bramki. Wynik bramkowy ciągnie Aleksei Kangaskolkka, który w każdym z czterech ostatnich spotkań domowych strzelał bramkę. Na drugiej stronie barykady mamy bardzo słabą drużynę PS Kemi Kings, która cudem uniknęła spadku w poprzednim roku. Można by rzec, że walka o utrzymanie dla tej drużyny to norma ponieważ w tym sezonie większych aspiracji niż utrzymanie nie mają. Jak na razie plasują się na przedostatniej pozycji dającej grę w barażach i zapewne do końca będą walczyć o swój cel. Kadra tego zespołu w porównaniu do tamtego roku mocno się zmieniła, odeszła prawie cała formacja obronna ekipy czyli Abdoulie Mansally (29 spotkań / 6 bramek), Juuso Laitinen (30 spotkań) oraz Matias Ojala (28 spotkań), oprócz obrońców z klubem pożegnali się pomocnik Rasmus Karjalainen (32 spotkania / 8 bramek) oraz napastnik Momoudou Ceesay (26 spotkań / 5 bramek). Widzimy więc, że praktycznie cały szkielet drużyny odszedł, jednak działacze próbowali pozyskać zawodników, którzy mogli by z powodzeniem zastąpić tych zawodników, bez wątpienia najlepszym transferem klubu było pozyskanie Nigeryjczyka Aliyu Abubakara, który gra na pozycji środkowego obrońcy. Drugim z ciekawszych transferów było pozyskanie Kosty Maneva, który z powodzeniem rozegrał dwadzieścia jeden spotkań w ekipie Inter Turku, a w tym sezonie miał wspierać Abubakara. Transfery te niestety w żaden sposób nie pokryły strat i mimo niespodziewanego zwycięstwa w pierwszej kolejce PS Kemi jest dawcą punktów. Oczywiście zdarzają im się przebłyski formy tak jak to miało w meczu z wiceliderem gdzie w 94 minucie zapewnili sobie komplet punktów wygrywając 2:3 czy w meczu z dziewiątą ekipą SJK gdzie Kemi musiało grać przez większość spotkania w dziesiątkę. Spotkania wyjazdowe drużyny prowadzonej przez trenera Åhman można uznać za udane ponieważ sześć spotkań wygrali aż dwa i cztery przegrali co na drużynę, która jest faworytem do spadku jest dobrym bilansem. W spotkaniach z ich udziałem także zdobywana jest duża ilość bramek, nie jest to tak imponujący wynik jak w ekipie Mariehamn jednak średnia 2,83 (wyjazdowa) to i tak dobry wynik. Oni strzelają średnio 1 bramkę na mecz jednak tylko w dóch spotkaniach nie strzelili bramki, a średnia straconych bramek to 1,83 przy zachowaniu tylko jednego czystego konta. Mecze bezpośrednie również pokazują, że w meczu powinny paść minimum trzy bramki - już w tym roku ekipa dzisiejszych gospodarzy wygrała spotkanie wyjazdowe 2:3, takim samym wynikiem skończył się jeden mecz w tamtym sezonie, natomiast w dwóch pozostałych padł wynik trzy bramkowy. Mecz w którym każda drużyna będzie chciała wygrać, faworytem na papierze są gospodarze jednak patrząc na formę obu ekip kurs 1,78 na Mariehamn niezbyt zachęca do grania. Ja natomiast idę w bramki ponieważ jak historia oraz liczby pokazują, obie ekipy lubią sobie postrzelać, Mariehamn ma fantastycznego fina w napadzie natomiast w defensywie ma wielkie dziury, które mam nadzieję Kemi wykorzysta. Liczę na wynik przynajmniej czterobramkowy, a kurs na minimum trzy bramki oscylujący koło 2,00 jest promocją (dla mnie).
SINGIEL (1,87)
Stawka: 1 j
Vitebsk - Isloch Minsk - Vitebsk win (1,87)
18:00 - Belarus » Vysshaya Liga
W ostatnim spotkaniu przenosimy się do naszych wschodnich sąsiadów gdzie w ramach trzynastej kolejki odbędzie się spotkanie pomiędzy Vitebskiem, a Isloch Minsk. FC Vitebsk jest bardzo solidną drużyną, jeśli chodzi o Vysshaya Liga, w poprzednim sezonie zajęli dość dobre ósme miejsce, a w tym sezonie jak na razie znajdują się na czwartej lokacie i dzisiaj stają przed szansą awansu na trzecie premiowane awansem do eliminacji UEFA miejsce. Jak na razie wygrali siedem spotkań, trzy wygrali i tylko dwukrotnie przegrali swój mecz i strata właśnie do trzeciej drużyny, którą jest Shakhtyor wynosi zaledwie jeden punkt natomiast do wicelidera Vitebsk traci jedynie cztery punkty. W okienku transferowym z klubu odeszło niewielu zawodników, największą stratą jest odejście rosyjskiego pomocnika Mikhail Babicheva (27 spotkań / 2 bramki) oraz napastnika z Ukrainy Vitaliy Kvashuka (28 spotkań / 5 bramek). Klub pozyskał także dwóch bardzo ciekawych zawodników - pierwszy z nich to obrońca pozyskany z AFC Eskilstuna Maranhão (9 spotkań), który w tym sezonie jest kluczową postacią w defensywie ekipy z Vitebska, natomiast drugą ciekawą postacią było sprowadzenie z serbskiej Super Ligi Nenada Adamovica (9 spotkań), który oprócz serbskiej ligi występował w Izraelu. Vitebsk od początku radzi sobie bardzo dobrze - jedynymi spotkaniami gdzie nie zdołali zdobyć żadnego punktu były potyczki z ekipami Dinamo Brest oraz z mistrzem kraju BATE Borysov. Do tego spotkania przystępują z serią pięciu spotkań bez porażki w których czterokrotnie zwyciężali i tylko raz w ostatniej kolejce zremisowali z mocnym Dinamo Minsk. Dodatkową informacją jest to, że w ośmiu ostatnich spotkaniach Vitebsk strzelał przynajmniej jedną bramkę, a średnia strzelonych goli ze wszystkich ligowych pojedynków wynosi 1,33 (w domowych spotkaniach średnia wynosi 1,50 natomiast jeśli chodzi o defensywę to Vitebsk jest trzecią najmocniejszą formacją z tyłu ponieważ do tej pory stracił zaledwie osiem bramek co daje średnio 0,67 straconych bramek na mecz, a w meczach domowych stracili tylko dwie bramki co daje średnio 0,33 straconych goli na mecz. Jest to bardzo imponujący wynik i dzisiaj mogą go jeszcze poprawić bo ich rywalem będzie średnio spisująca się w tym sezonie ekipa FK Isloch Minsk. Goście po fantastycznej końcówce sezonu uciekli z topora i utrzymali się w lidze, zajęli dobre jedenaste miejsce choć trzy kolejki przed końcem byli na miejscu piętnastym, które znaczyło spadek do niższej ligi i co ciekawe zwycięstwo z Vitebskiem dało im moc i ostatnie dwie kolejki zakończyli zwycięstwem. Skład praktycznie nie został zmieniony, w klubie nie może grać Oleksandr Papush (25 spotkań / 1 bramka), który został zawieszony przez władze, dodatkowo nie przedłużyli kontraktu z pomocnikiem Rinarem Valeev (23 spotkania / 3 bramki). W ich miejsce zostali ściągnięci Dmitri Aliseiko (19 spotkań / 2 gole) oraz Aleksandr Bychenok (27 spotkań / 1 bramka). Drużyna gości dość niespodziewanie zaczęła sezon bo od czterech remisów w tym az trzykrotnie padał wynik 0:0, pierwsze zwycięstwo odnieśli w piątej kolejce. Ich bilans trzech zwycięstw, sześciu remisów i trzech porażek daje im aktualnie dziewiątą pozycje co w porównaniu z poprzednim sezonie daje zawodnikom troszkę spokoju w mentalności. Porażka w ostatniej kolejce z Dinamem Brest u siebie zakończyła ich serie czterech spotkań bez porażki. Co może martwić to informacja, że wszystkie trzy zwycięstwa odnieśli w potyczkach z drużynami, które plasują się w środku tabeli jednak w tym sezonie urwali już punkty mistrzowi kraju z którymi zremisowali wyjazdowe spotkanie 1:1, jednak przed tym spotkaniem takim samym wynikiem skończył się mecz z przedostatnią ekipą Luch Minsk. Wniosek jest jeden - ekipa dowodzona przez trenera Zhukovskiya gra bardzo nieregularnie i czasami zaskakująco (i w sensie pozytywnym jak i negatywnym). Naprawdę dużym atutem do tej pory są spotkania wyjazdowe w wykonaniu Isloch ponieważ na pięć rozegranych do tej pory spotkań wygrali dwa, dwa zremisowali i tylko raz przegrali z Shakhtyor (trzecia drużyna). Bilans bramkowy tych spotkań wynosi 4:5 co daje średnio 0,8 bramek strzelonych i 1 bramek straconych na mecz. Dodatkową informacją jest to, że dwukrotnie mecz kończyli bez zdobycia gola i także dwukrotnie udawało im się skończyć mecz bez straty bramki. Spotkania wyjazdowe tych drużyn zawsze są mocno wyrównane - pierwsze spotkanie poprzedniego sezonu zakończyło się wyjazdowym zwycięstwem ekipy Vitebska 0:1, natomiast w rewanżu to ekipa Isloch wygrała 0:2 o czym wspominałem wcześniej, jednak ta porażka niewiele może nam mówić ponieważ Vitebsk nie grał już praktycznie o nic natomiast Isloch grał o utrzymanie się w lidze. Kursy wystawione na to spotkanie osobiście mnie satysfakcjonują ponieważ sądzę, że Vitebsk nie powinien mieć większych problemów z pokonaniem drużyny rywala. Do tego dochodzi fantastyczna forma gospodarzy, równiejszy skład czego brakuje ekipie gości, która moim zdaniem odniesie dzisiaj drugą wyjazdową porażkę w lidze.