Ja jako niespełniona gwiazda sportu czepiałem się wszystkiego amatorsko:razz:
Piłka nożna - czasy świetności to podstawówka i gimnazjum, wybrany do najlepszej piątki w gminie w podstawówce, gol na Coca-Cola Cup a mielismy wtedy najsłabszy zespół, w gimnazjum 3 miejsce na króla strzelców w zawodach miedzyklasowych, a było to w 2 klasie, słynny samobój w meczu z juniorami ze Zwierzyńca, pięknie wjechany wślizgiem, jeden z najlepszych zawodników i powodzenie u lasek dzięki temu
, ogólnie to 100x wole grać na hali niż na boisku, preferuję bardziej techniczną, szybką grę
Koszykówka - jako jedyny w szkole pakuję na koszu 3,05 ;kiedys trenowałem trochę wyskok, miałem fioła na temat dunkingu, wogóle w moich stronach nie ma tradycji koszykarskich, nikt nie ubi grać, ach jak kocham te piski lasek jak pakuję wsada ????
Kolarstwo - najlepszy we wiosce, nikt mi nie podskoczy, kupiłem sobie niedawno fajną włoską kolarkę, o nazwie Capriolo, stąd mój nick, bardzo stara, ale zadbana i ma swój klimat, jak się śmiga, kiedyś byłem nawet bliski zapisania się do Agrosu Zamość
Siatkówka - warunki mam świetne - 185 cm + mega wyskok ale nie pasuje mi to, za bardzo jestem koszykarsko przysposobiony, był czas ,że trenerem w szkole był były trener siatkarek Wisły Kraków niejaki pan Mazurek, super gość, ale niezrozumiała dla mnie
polityka dyrektora doprowadziła do zwolnienia go i zatrudnienia starej piz*y, jak on był trenerem to nawet mi się to podobało, aktualnie
siatkówka przestała mnie kręcić całkowicie,
Tenis stołowy - 4-krotny mistrz podstawówki, jak przejąłem władzę w 3 klasie nikt mi nie podskoczył, łupiło się na okrągło bo był stół na korytarzu, 3 miejsce w gminie w podstawówkach gdy byłem w 4 klasie, 2 następne lata nasza szkoła nie jechała, pasja umarła śmiercią naturalną w gimnazjum gdzie nie było stołu i sie tylko w karty łupiło
Lekka atletyka - w podstawówce 2 miejsce w biegu na 300 metrów na Czwartku Atletycznym na OSiRze w Zamościu, tego samego dnia 5 miejsce w skoku w dal, rekord gimnazjum w skoku w dal 5,48, niestety nie na zawodach na gimnazjadzie gdzie byłem jednym z faworytów, a tylko 4 miejsce, moja jedyna statuetka to nagroda Fair-play, gdy zostałem podcięty w biegu przełajowym a i tak zająłem 5 miejsce, jakby wszystko było OK to medal gwarantowany, a kto wie może i zwycięstwo:-|
A teraz nachodzi mnie ogromna chętka na tenisa ziemnego, tylko nie bardzo jest gdzie grać.