Cały czas jestem w szoku po decyzji Jury i jeszcze bardziej w szoku, że praktycznie bez żadnego echa po tej decyzji. Za skandaliczne uważam nie anulowanie/powtórzenie 2 serii w Seefeld w zeszłym roku. 3km/h mniejsze prędkości na małej skoczni to tak jakby dzisiaj puścili końcówke na mamucie zamiast z 20 belki to z belki nr. 3 i nie dodali bonifikaty za skrócony rozbieg. No ale ok, natura, sport podatny na takie czynniki i tak dalej, więc jestem w stanie to zrozumieć. Ale jak już tak robimy na najważniejszej imprezie sezonu to trzeba być konsekwentnym. Tym bardziej że dzisiaj śnieg nie storpedował rozbiegu tak że prędkości spadły o 6km/h, tylko po prostu zmienił się wiatr z przedniego na tylni. Wcale nie było niebezpiecznie. Wcale nie wiało mocniej niż przez cały
konkurs. Po prostu zmienił się kierunek. Jak zmiana kierunku w dobie przeliczników jest argumentem za anulowaniem serii po 27 z 30 skoczków, gdzie mamy godzinę 12:30 i 3h na ciągnięcie konkursu dla tych 3 skoczków, to ja dziękuje za takie jury. Tym bardziej, że pewnie wystarczyło poczekać max 20minut by to skończyć. Już na dekoracji świeciło słoneczko i było bezwietrznie. Organizatorzy z pewnością mieli prognozy mówiące, że tornado z tej zmiany warunków raczej nie przyjdzie, a wręcz przeciwnie. I nie chce mi się wierzyć, że jak Kraft by właśnie prowadził (w 2 serii i odrabiał by straty po pierwszej) i zmienił by się wiatr z bonifikat -10 na +10 (co by dawało nadzieje na wygraną Krafta) to jury zachowało by się tak samo. Po prostu w to nie uwierzę. Dziwnym trafem apropo wspomnianego Seefeld mamy znowu
konkurs w Austrii i znowu jednym z beneficjentów decyzji jest Kraft, a wielkim przegranym
m.in. Kobayashi, Johansson, Zajc. Na miejscu nowego szefa FISu, żeby rozwiać plotki, że FIS bierze udział w takim ustawianiu zawodów - po kolejnym takim numerze dał ban miejscowosci/narodowości na organizowanie konkursów PŚ na kilka sezonów. Niech przemyślą swoje decyzje. I jak mi ktoś powie, że wiatr 1-2m/s (co jest jednocześnie jednym z najcichszych dni w roku w tym miejscu) jest tutaj problemem. To po co tutaj w ogóle organizować
konkursy? Szanse na trafienie w cisze 0m/s są 10% i takie są szanse, że będzie się tutaj dało bezpiecznie skakać, zakładając słuszność tezy, że się zrobiło niebezpiecznie.
Widząc fale uwag po IO Pjongchang skoczni małej nie potrafie zrozumieć jak takie coś może przejść bez echa? Na prawdę potrafimy tylko narzekać jak Polak został poszkodowany? Piszę to jako obiektywny typer, który teraz przed obstawką się musi dwa razy zastanowić grając na najlepszego zawodnika, który nie jest gospodarzem czy na niego grać, czy brać pod uwagę kolejne numery jury. Bo skoro takie coś przeszło to następnym razem może jak Austriak będzie 7 w każdej możliwej serii to skontrolują top6 przepuszczalność nogawek i jako że nie da się udowodnić czy przepuszczalność jest OK to walnąć wszysktim DSQ i Austriak znowu wygra. Dlaczego by nie? Skoro takie coś jak dziś przeszło to 6xDSQ dla najlepszych nie przejdzie? Gdzieś już to grali...tylko wtedy było 2-3 DSQ bardziej jako przymiarka czy możemy sobie na coś takiego pozwolić. Dzisiaj była kolejna przymiarka. Kluczowy numer pewnie trzymają na MŚ w lotach patrząc na ostatnią wiarygodność takich imprez (IO Pjongchang mała, MS Seefeld mała).