A ja łapię Chinki za 2.53 w STS!
Dlaczego? Ponieważ w tej Lidze Narodów codziennie przekonujemy się, że to iż ktoś rozegrał 2 dobre spotkania nie znaczy, że wygra 3 gdzie jest murowanym faworytem. Przykład z zeszłego tygodnia gdzie Serbki sżły jak burza, aby w meczu z Brazylią mocno rotowac składem i mecz przegrac. Chinki w każdym meczu mocno rotują i z tego powodu np porażka z Polkami i generalnie słaba gra. Ale... Dzisiaj Polki powinny przejechac sie po Tajkach sugerując się tym co grały oba zespoly w poprzednich meczach, a jest zupelnie odwrotnie. Koreanki powinny sie przejechac po Wloszkach, a to Wloszki jak walec jada po Koreankach. Chinki to wygraja, bo znajac zycie serbskiemu trenerowi nie bedzie szczegolnie zalezalo, dokladnie tak jak nie zalezalo mu w Bryzylii.
????????????
No niestety, ale jeżeli Chinki nie grają w swoim najlepszym zestawieniu to jest dramat. Nawet nie ma co pisac, że Serbki zagrały dobrze, bo tak nie było. Serbki zagrały leniwie, ospale, ale Chinki w obecnym zestawieniu są jednak tragiczne. 1 set został zagrany przez Chinki bez większych błędów i dlatego go wygrały. Od 2 seta aż do końca popełniały minimum 5 błędów własnych więcej. Seria w 2 secie 5 punktów od stanu 18:17 zrobiła różnice.. Tylko co to była za seria!!! 5 flotów pod rząd w ten sam punkt i Chinki 2-krotnie patrzą na siebie która ma odebrac... Ten wynik to jest tylko i wyłącznie zasługa Chinek, które nie tyle, że źle grają w przyjęciu... One albo do jednej piłki lecą w 3 wpadając na siebie, albo stoją i patrzą jedna na drugą :dntlck: 3-krotnie w tym meczu dochodziło do sytuacji gdzie trenerka Chinek bierze czasz i po czasie dalej dostawały serie 3,4 punktowe, popełniając dokładnie te same błędy... Jak to kiedyś powiedział Smuda: z gówna bata nie ukręcisz ???? I niestety, ale w tym składzie personalnym to Chinki są wstanie rywalizowac jak równy z równym z Argentynkami :facepalm: