FIVB World Championship.
Ontiveros/Virgen - Quesada/Pina
Correct Score: 2-0 @ 1.9 2-0 (26-24 21-19)
Santos Pereira/Younousse - Fluggen/Bockermann
Wygrana w meczu: Fluggen/Bockermann @ 1.61 2-0 (21-19 21-15)
1xbet
Jeśli ostatni przed MŚ turniej w Olsztynie ma być wyznacznikiem, kto trafił z formą to Meksykanie i Niemcy to właśnie dokonali, bo wyglądali świetnie. Obie pary pewnie dotarły do półfinałów, Ontiveros z Virgenem skończyli na 3 miejscu, a Fluggen/Bockermann niespodziewanie wygrali całą imprezę. Jeśli z tej formy nic nie uleciało to obie pary powinny mieć dobry start mundialu. Rywale albo nie z najwyższej półki (Santos Pereira/Younousse), albo w ogóle z obrzeży poważnych rozgrywek (Quesada/Pina). Katarczycy mają potencjał, fizyka świetna, gorzej z techniką, wciąż nieregularni, zwłaszcza w defensywie, od paru lat potrafią zrobią czasem jakąś niespodziankę ogrywając faworytów, ale nic za tym nie idzie. Co do Kubańczyków to nie można ich lekceważyć, ale też nie ma czego się bać. Na co dzień Quesada/Pina z powodzeniem grają w rozgrywkach karaibskich, wygrali parę miesięcy temu turniej na Kajmanach ogrywając drugi i trzeci garnitur Amerykanów czy Kanadyjczyków. Początek turnieju to zawsze wrażliwy moment dla faworytów, zwłaszcza jak nie znają często egzotycznych rywali, ale tutaj chyba różnica formy zbyt wyraźna, żeby mogły być jakieś niespodzianki.
Ontiveros/Virgen - Quesada/Pina
Correct Score: 2-0 @ 1.9 2-0 (26-24 21-19)
Santos Pereira/Younousse - Fluggen/Bockermann
Wygrana w meczu: Fluggen/Bockermann @ 1.61 2-0 (21-19 21-15)
1xbet
Jeśli ostatni przed MŚ turniej w Olsztynie ma być wyznacznikiem, kto trafił z formą to Meksykanie i Niemcy to właśnie dokonali, bo wyglądali świetnie. Obie pary pewnie dotarły do półfinałów, Ontiveros z Virgenem skończyli na 3 miejscu, a Fluggen/Bockermann niespodziewanie wygrali całą imprezę. Jeśli z tej formy nic nie uleciało to obie pary powinny mieć dobry start mundialu. Rywale albo nie z najwyższej półki (Santos Pereira/Younousse), albo w ogóle z obrzeży poważnych rozgrywek (Quesada/Pina). Katarczycy mają potencjał, fizyka świetna, gorzej z techniką, wciąż nieregularni, zwłaszcza w defensywie, od paru lat potrafią zrobią czasem jakąś niespodziankę ogrywając faworytów, ale nic za tym nie idzie. Co do Kubańczyków to nie można ich lekceważyć, ale też nie ma czego się bać. Na co dzień Quesada/Pina z powodzeniem grają w rozgrywkach karaibskich, wygrali parę miesięcy temu turniej na Kajmanach ogrywając drugi i trzeci garnitur Amerykanów czy Kanadyjczyków. Początek turnieju to zawsze wrażliwy moment dla faworytów, zwłaszcza jak nie znają często egzotycznych rywali, ale tutaj chyba różnica formy zbyt wyraźna, żeby mogły być jakieś niespodzianki.