Moskwa - Mężczyźni
Od 12:00
Liamin/Krasilnikov vs Szałankiewicz/Rudol 1 @ 1.45 2-0
Alison/Bruno vs Samoilovs/Smedins 1 @ 1.40 1-2
Herrera/Gavira vs Stoyanovskiy/Yarzutkin 1 @ 1.35 0-2
@ 2.74 Dafabet
Liamin/Krasilnikov są tutaj faworytem i nie mam wątpliwości. Jako kibic chciałoby się awansu Polaków, ale dyspozycja zdecydowanie po stronie Rosjan. Grają u siebie i widać, że przygotowali tutaj bardzo dobrą formę. Wczoraj rozbili austriacką parę Doppler/Horst nie dając im żadnych szans. Mogło się wydawać, że Krasilnikov po zakończeniu współpracy z Semenovem będzie miał problem z dobrą grą, ale wcale tak nie jest. Liamin wygląda bardzo pewnie. Świetny blok, skuteczny atak. Krasny jak zwykle dobra zagrywka, aktywna defensywa i tym sposobem mamy duet na wysokim poziomie. Może słowo o naszych zawodnikach. Grają strasznie nierówno. Owszem pokonali wczoraj duet Pedro/Guto (mimo słabej gry rywali trzeba uznać to za sukces), ale patrząc przez pryzmat całych zawodów nie wygląda to jakoś olśniewająco. Oglądałem ich mecz rundę wcześniej z bardzo słabą parą gospodarzy. Momentami przede wszystkim Maciej Rudol po prostu przegrywał pojedynki ze siatką. Mnóstwo błędów, problemy też z przyjęciem flota. Gdyby nie drewno w postaci wyższego z Rosjan to kto wie jakby ten mecz wyglądał. Mam wrażenie, że nasi mają kłopot z grą na wysokim bloku. Ta skuteczność w ofensywie wtedy bardzo spada i zaczynają się proste błędy. Dużo lepiej to wygląda kiedy na bloku jest ktoś niższy, tak jak np. wczoraj Pedro. Oczywiście są w stanie zagrać momentami fantastycznie, ale to jest okres, a potem poziom się obniża. Ćwierćfinał to już dobry występ, nawet powyżej normy, ale w starciu z gospodarzami nie wróżę im sukcesu. Gra Rosjan jest bardzo agresywna, ale przy tym szalenie rozważna. Sam Liamin jakby u boku Krasilnikova dojrzał, panuje bardziej nad emocjami i od razu ta współpraca wygląda lepiej. Rosjanie powinni utrzymać wysoki poziom i wykorzystać momenty niemocy biało-czerwonych, które w każdym spotkaniu się pojawiają.
Alison/Bruno znowu zmierzają po kolejny tytuł. W poprzednim sezonie przed IO ta forma na początku była bardzo chwiejna. Teraz mamy MŚ, ale już od początku roku Brazylijczycy weszli na wysoki poziom. Od 9 spotkań nie stracili nawet seta. Z każdym spotkaniem ta forma coraz wyższa. To jest para, która potrzebuje gorącej atmosfery, to ich nakręca. Czym ważniejszy mecz, większa presja to dla nich lepiej. Duet nie mający w zasadzie słabych punktów. Może się czasami przyczepić, że Alison kaleczy w ataku, ma gorszy dzień, ale to jest zawodnik, który czasami nawet 5 błędów w ataku potrafi odrobić taką samą ilością bloków. Brazylijczycy mają sporą przewagę w grze na siatce. Alison potrafi wejść na niezwykle wysoki poziom, a co najważniejsze to bloki często łapie w decydującym momencie seta. Nawet jak nie ma punktów bezpośrednio to często rywale po prostu wstrzymują tą rękę, a to wszystko sprzyja grze obronnej Bruno. On jak zwykle poziomu nie obniża. Tych kontr po stronie Kanarków nie zabraknie. Za to poziom obniżyli Łotysze. Okey, mają 1/4 finału, ale gra bardo przeciętna. Mnóstwo w tym sezonie porażek i to z parami niskich lotów. Tutaj też sety tracone, gra bez wyrazu. Akurat oni mocno odbiegają od swojej optymalnej formy i widać to w każdym pojedynku. Od zawsze bazują na świetnej kondycji, przygotowaniu fizycznym i w tym aspekcie coś kuleje. Nie są w stanie trzymać wysokiego poziomu. Dzisiaj swoje problemy może mieć Janis Smedins, który nie jest bardzo wysokim zawodnikiem i w ataku może mieć trudności. Z resztą Samoilovs również bardzo rozregulowany. Gdyby Łotysze byli w swojej top formie mecz mógłby potoczyć się różnie. Swoje szanse na pewno by dostali. Obecnie jednak ich gra nie porywa, brakuje powtarzalności, są głupie przestoje i w mojej ocenie nie mają wielkich szans na pokonanie gigantów z Brazylii.
Herrera/Gavira w Moskwie czują się znakomicie. Przed dwoma laty wygrali szlema w tym miejscu i patrząc co oni graja w tym roku również trzeba im brać pod uwagę w kontekście triumfu w całej imprezie. Przede wszystkim zagrywka siedzi im idealnie jak do tej pory. Obaj serwują mocno, regularnie. Tym sposobem załatwili pary tj. Brouwer/Meeuwsen czy Saymon/Alvaro. Wywierają ogromną presję na rywalach i od razu ustawiają sobie grę. W ofensywie bez zarzutów. Konsekwentnie, stabilnie i skutecznie. Gra tej pary może się tutaj podobać, bo jest bardzo skuteczna. Mnie osobiście bardzo pozytywnie zaskakują młodzi Rosjanie, którzy pokonali tak samo w/w pary. Ten sezon mieli słaby, a tutaj nagle taki wynik. Grają chyba na swojego maksa, ale czy starczy im to na top 4. Raczej nie. Hiszpanie to doświadczeni zawodnicy i zdecydowanie lepsi w elemencie przyjęcia. Tutaj przewaga ogromna. Owszem Rosjanie to ofensywna para, ale bardzo przeciętna w strefie obronnej oraz w przyjęciu zagrywki. Te elementy bardzo kaleczą i bardzo często złe przyjęcie rujnuje im grę na całe spotkanie. Jednego można być pewnym. Hiszpanie przez cały mecz będą grać swoje, utrzymają poziom. U rywali może to bardzo falować. Widziałem ich mecze kiedy grali fantastycznie, ale również takie kiedy ich gra wyglądała jak poziom juniorów grającym po raz pierwszy w WT. Warto też zwrócić uwagę na H2H tych par. Dwa mecze i 2-0 łatwo x 2 dla pary Herrera/Gavira. Oni pójdą za ciosem i może nie tak szybko, zdecydowanie jak w poprzednich konfrontacjach tych par, ale również to oni zejdą z piasku jak zwycięzcy.