Kupon numer #21
#
La Liga Santander
#Sevilla - Athletic Club
#
Typ: BTS & over 2,5
#
Kurs: 2,20
#
Stawka: 3 j (150 zł)
#
EW: 330 zł
Sevilla na Ramon Sanchez Pizjuan podejmie Athletic Club. Gdyby nie dwa bardzo ważne czynniki dotyczące tego meczu to pewien bym był pewnego zwycięstwa Sevilli do zera, ale zawsze jest jakieś ale...
Moim zdaniem dziś Sevilla nie będzie wyglądać idealnie pod względem fizycznym przez całe 90 minut. Podopieczni Jorge Sampaolego grają w tym sezonie fenomenalnie (moim zdaniem już w tej chwili prezentują się lepiej niż to było za kadencji Unaia Emerego). Grają dalej w
Champions League oraz maja realne szansę na Mistrzostwo Hiszpanii, więc Andaluzyjczycy na pewno nie mogą odpuścić żadnego meczu, ale czy się tak da? Zawodnicy na tym poziomie muszą być przygotowani do zagrania ponad 50 spotkań w sezonie oraz na takie serie grane co 3 dni. W takiej sytuacji właśnie jest teraz Sevilla. Mecz z Baskami będzie 5 w ciągu ostatnich 14 dni. Widać po meczach ligowym z Betisem w derbach Andaluzji a zwłaszcza w Lidze Mistrzów z Leicester lekkie zmęczenie. Pierwsze 60-70 minut Sevilla wygląda rewelacyjnie, ale ostatnie 15-20 minut oddają inicjatywę rywalowi. Nie ma się co dziwić, bo przecież Sampaoli nie dysponuje 23 graczami na równym poziomie, tylko 16-17, a to nie wystarczy do pełnej rotacji w składzie, zwłaszcza że większość z rezerwowych to gracze ofensywni. Próżno szukać zmienników środkowych obrońców czy defensywnych pomocników. I to jest właśnie ten drugi aspekt, który według mnie będzie mieć wpływ na to spotkanie. Zabraknie kluczowego zawodnika drużyny Stephana N'Zonziego. Francuz przejął rolę Grzogorza Krychowiaka po odejściu Polaka do Paryża i wywiązuje się z niej fenomenalnie. Odbiera piłkę najwięcej w całej
La Liga, ale też oprócz destrukcji bardzo dobrze rozgrywa piłkę i reguluje tempo gry Sevilli. Stephan jest zawieszony za kartki i to jest poważny problem dla trenera, bowiem nie ma innego tak usposobionego zawodnika w Sevilli. Jest w obwodzie Ganso, ale ten jest już długo po za grą i raczej na Brazylijczyka Sampaoli nie postawi. Zabraknie też młodego francuskiego stopera Langleta, który od momentu przyjścia do Hiszpanii grał znakomicie w parze z Adilem Ramim. W prawdzie jest Nico Pareja, czyli etatowy stoper Sevilli, ale on był długo kontuzjowany i dopiero wznowił treningi. Pareja zagrał od początku z Betisem i widac było po nim brak praktyki meczowej. Często ofensywni zawodnicy z zielonej części Sevilli łatwo go ogrywali a on sam nie nadążał za akcjami przeciwnika. To sprawia że tak szybcy zawodnicy jak Inaki Williams, Saborit czy Iker Muniain raz po raz będa grać na doświadczonego gracza z Andaluzji. O wielkim potencjale ofensywnym Sevilli nie muszę przekonywać, ale też defensywa Bilbao nie będzie dziś w najmocniejszym ustawieniu. Zabraknie lidera tej formacji Aymerica Laporta. Prawdopodobnie nie zagra również narzekający na uraz kolana Balenziaga, również podstawowy boczny obrońca z Baskoni. Nawet pomijając osłabienia defensyw obu zespołów to i tak oba zespoły są bramkostrzelne i często overy grane na mecze z udziałem tych zespołów zostają pokryte z łatwością.