Widzę,że temat się rozwinął.I to bardzo dobrze,bo nie ma co ukrywać że amerykańskie seriale są po prostu dobre(oczywiście nie wszystkie). Dla mnie w tej chwili seriale stanowią zdecydowanie większą pokusę niż mainstreamowe filmy kinowe,gdzie najczęściej robi się sequel,prequel,adaptuje książkę lub po prostu robi się animację..Żenada.
Napiszę co oglądam,może komuś to pomoże
Boardwalk Empire-dla mnie chyba najlepszy serial ostatnich lat(poza komediowymi,ale o tym dalej). HBO,Scorsese,Wahlberg i Van Patten(Rodzina Soprano) jako producenci-taki zestaw musiał dać dobre rezultaty.Trochę przeczę samemu sobie,bo serial opiera się na książce,ale jest to bardzo rozbudowana adaptacja i serial dodaje mnóstwo wątków. Sporo przemocy,seksu,alkoholu i dobrej gry aktorskiej.Dla faceta serial idealny
Homeland- sporo zostało już napisane.Mnie ujął przede wszystkim świetnymi rolami Lewisa i Claire. Oglądam serial ze sporym dystansem-trzeba pamiętać kto go robi i dla kogo. I jako ciekawostka o której nikt chyba nie wspomina-serial miał swojego poprzednika w...Izraelu
Walking Dead- coś zupełnie innego,bo tu mamy do czynienia z przeniesieniem komiksu na ekrany telewizyjne. Świat ogarnięty przez zombie i grupka ocalałych ludzi,którzy w totalnie odczłowieczonym świecie starają się zachować w sobie resztki ludzkiej godności.Wielu narzeka,że za dużo tu ludzi i ich rozterek,a za mało zombie i "rozpierduchy".Dlatego jeśli szukacie tego drugiego to nie polecam tego serialu.
Entourage- i jeszcze jeden genialny moim zdaniem produkt Wahlberga i HBO.
Rozrywka na najwyższym poziomie,o ile nie jesteś jakąś zakompleksioną feministką
Serial o męskiej przyjaźni,o plusach i minusach życia w Hollywood.8 sezonów(ostatni w 2011) a ja mam niedosyt i czekam na wersję kinową(podobno ma być). Z całego serca polecam,na zimowe wieczory jak znalazł(jak masz wyrozumiałą dziewczynę z dystansem do siebie to możesz z nią oglądać,też jej się spodoba-gwarantuję)
Californication- znów HBO i znów coś dla facetów. Dobra
rozrywka,ja tu odnajduję trochę podobieństw do Entourage,może dlatego jeszcze nie znudziły mi się przygody Hanka Moody'ego i jego łysego przyjaciela Runkle Runkle
To taka piątka seriali,które mi się nie przejadły.Są jeszcze
Suits,White Collar,True Blood czy
Gra o tron ale przy nich już powoli odczuwam znudzenie.