Z racji tego, że jutro ALL Star game w
KHL to pozwolę sobie wybiec trochę w przyszłość i podam parę na finał Gagarina według swoich przemyśleń oraz tego co jak na razie widzimy w
KHL. Dlatego też w mojej opinii będzie to para SKA - Kazań. Ktoś może pomyśleć, że idę po najmniejszej linii oporu, bo przecież Kazań to aktualny numer jeden na Wschodzie natomiast SKA zaraz za CSKA na zachodzie. Zaczynając od SKA to chyba nikt tam sobie nie wyobraża tego aby drużyna z Petersburga w końcu nie doszła do finału, co rok pompowane grube miliony $$$ najlepsi zawodnicy, świetny sztab szkoleniowy no i parcie na sukces. To co mi się podoba w Petersburgu to fakt, że zbudowali drużynę tak by w każdej formacji grali zawodnicy równi sobie, aby poziom całej ekipy był wyrównany i aby nikt nie odstawał. Po pierwsze ściągnięcie Koskinena, daje znak że w Petersburgu wyciągają wnioski, Salak z całym szacunkiem ale to nie jest bramkarz na
Puchar Gagarina, może jest on skuteczny do pewnego stopnia, ale nie na tyle by wygrywać spotkania w najważniejszych momentach, jeśli chodzi o Koskinena to
praca jaką wykonywał w Sibirze to klasa światowa, po przejściu do SKA początki trudne, ale teraz choćby na przykładzie dwóch spotkań z CSKA wygranych przez SKA po 3:1 można powiedzieć że Fin robi swoje i jak dla mnie to jest odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Jeśli chodzi o linie defensywne myślałem że oddanie Dallamana do Barysu będzie dla SKA stratą nie do uzupełnienia, jak bardzo się myliłem pokazują Kuteikin, Belov, Chudinov i Kalinin. Zresztą Kuteikin i Belov to jak dla mnie top ligi w kategorii najlepszych defensorów. No i przechodzimy do ofensywy gdzie bogactwo jest tak wielkie, że ciężko kogokolwiek wyróżnić bo tak naprawdę każdy z tych graczy miał już w tym sezonie swoje 5 minut. Dzięki temu SKA może pochwalić się najskuteczniejszą ofensywą w lidze. Miało być bez wyróżnień i medali, ale gra Panarina w tym sezonie to piękna "sprawa" 23 bramki i 31 asyst mówi chyba wszystko w temacie, na chwilę obecną skuteczniejsi w całym
KHL są tylko Radulov i Kovar. Myślę że SKA nie powinno mieć problemów z dojściem do finału konferencji a tam ma nadzieję że spotkają się z CSKA i zobaczymy piękny finał konferencji. Na tę chwilę kurs w Marathonie na wygranie konferencji przez SKA to 2.05 niby szału nie ma ale jeśli ma być finał SKA - Kazań to chyba nie ma innego wyjścia. No właśnie ja tak piszę o tym zwycięstwie w konferencji ponieważ nie znalazłem w bukach jak na razie pary na finał Gagarina.
Tyle o SKA i pora na Kazań. Drużyna, która na pewno nie jest tak efektowna, ale na pewno jest efektywna. Kazań nie ma w swoich szeregach tylu gwiazd, ale ma za to bardzo wyrównany team w którym każdy jest ważnym ogniwem i przede wszystkim większość z tych graczy wykonuje tytaniczną pracę ale pod kątem defensywy. Bars to druga ekipa po CSKA, która nie straciła jeszcze 100 bramek co prawda licznik jest już na 99 ale po 49 spotkaniach to daje bardzo dobre świadectwo obronie jak i bramkarzowi, którym jest Szwed Nilsson. Tak jak już pisałem w brawach Kazania wielkich gwiazd nie ma, są gracze bardzo dobrzy na realia
KHL jak np. Azevedo, Moller, Vrana, Varnakov czy też człowiek dobrze znany z
NHL czyli Sergei Kostitsyn. Osobiście nie przepadam za stylem gry Barsu ponieważ w ich spotkaniach ciężko doszukiwać się piękna i widowiskowości, ale tak jak już napisałem każdy z graczy wykonuje tu solidną pracę by nie musieli się martwić o ilość straconych bramek, bo jak widać strzelanie bramek przychodzi im może nie z wielką łatwością ale te 1-2 na mecz średnio wpadną. Patrząc na konferencję wschodnią to najpoważniejszymi rywalami powinna być Magnitka oraz według mnie Sibir, ale podejrzewam że właśnie Magnitogorsk z Sibirem będzie grał w półfinale więc droga do finału dla Barsu nie powinna być zbyt wyboista bo nie oszukujmy się ale Omsk w rywalizacji do 4 zwycięstw nie powinien być zagrożeniem. Jeśli Koty z Kazania utrzymają przede wszystkim bardzo dobrą grę defensywną to myślę że zwycięstwo w Konferencji nie powinno być zaskoczeniem, owszem biorę poprawkę na Magnitogorsk i to że PO to całkiem inne realia, ale mimo wszystko w Magnitce czegoś mi brakuje w tym sezonie, to nie jest już ta sama ekipa co rok temu, a na dobrą sprawę są jeszcze mocniejsi bo doszedł Stapleton czy Yakutsyena.
Mam świadomość, że jeszcze długi czas do finału i sporo rzeczy może się zmienić, ale jesteśmy na takim etapie ligi że wyciąganie daleko idących wniosków nie powinno być zakazane dlatego dziele się swoimi przemyśleniami
Jeśli ktoś ma inne spojrzenie to z chęcią przeczytam ????