Djokovic - Nadal
Widzę że na forum panuje dyskusją odnośnie wystawionego kursu przez buki na Rafę przez co też niemal cała rzesza ludzi pobiera ten kurs z pocałowaniem ręki. Ok wszystko fajnie, kurs jest bardzo zachęcający i faktycznie jest w nim value ale nie robiłbym z tego pewniaka do wejścia. Czy ktoś realnie i choć z najmniejszą dozą obiektywizmu podszedł do tego spotkania? Wydaje mi się że nie.
Jestem fanem Nadala jak i Djokovica, i dla mnie to spotkanie to typowy NO BET nawet pomimo tak korzystnego kursu na Hiszpana. Buki nie są głupie i też widzą jak wygląda sytuacja Rafy a jak Novaka. Nadal grał na kortach ziemnych już od kilku dobrych miesięcy szlifując formę na RG i czy zrobił ją? Otóż w moim odczuciu nie. Ewidentnie jego gra się poprawiła w stosunku do sezonu na kortach twardych i ostatniego Wielkiego Szlema ale to jest wciąż za mało na tak dysponowanego Novaka. Może i widać że tendencja u Novaka jest spadkowa a Rafy zwyżkuje. Ale w tym meczu też nie ma się co sugerować tego typu argumentami. W tym spotkaniu zadecyduje nie forma a dyspozycja dnia obu zawodników, obaj wyjdą nieziemsko skoncentrowani bo dla każdego z nich jest to najprawdopodobniej najważniejszy mecz w dotychczasowej karierze. Rafa przy swojej niemocy może pokazać że jednak jest to tylko i wyłącznie jego turniej, sięgając po 10te zwycięstwo. Natomiast Novak zdaje sobie sprawę, że jeśli nie pokona teraz Nadala słabiej dysponowanego to już nigdy tego turnieju nie wygra póki Hiszpan nie skończy wcześniej kariery. Teraz pytanie czy ta świadomość wpłynie pozytywnie na psychikę zawodników czy całkiem odwrotnie. Jak wiadomo obaj Panowie podczas tak ważnych spotkań koncentrują się bardzo mocno i myślę że tutaj nie będzie kalkulowania i raczej psychicznie nie są do złamania. Ale presja będzie mimo wszystko, szczególnie podczas 1 seta bo to jest właśnie pytanie, kto sięgnie po pierwszego seta. Pewnie część z was zaraz napiszę "Ale Nadal 1 seta przegrał też z Novakiem rok temu w Paryżu!" tylko że wtedy Nadal mógł pozwolić sobie na stratę nawet dwóch pierwszych setów a i tak odkręciłby mecz będąc w tamtej formie. Obecnie wygląda to dużo inaczej, Rafa opadł a Novak jeszcze wzmocnił swoją grę.
Teraz kolejna kwestia, Hiszpan grając tyle czasu już na kortach ziemnych - kogo on pokonał z czołowych zawodników? No właśnie nikogo i to jest bardzo zatrważające. Jest wręcz niemożliwe aby jakiś pajac Fabio ogrywał Nadala i to 2x na jego nawierzchni. Djokovic też go pokonał, Murray i Wawrinka i w każdym z tych meczy Nadal nie miał na prawdę nic do powiedzenia, ba nawet dostał ostre bęcki. Co się zmieniło od tego czasu? Ano nic. Ewidentnie widać że gra Rafie nie siedzi, jeszcze nie miał tak tragicznego sezonu szczególnie na kortach ziemnych, jak w poprzednich latach jechał wszystkich, przegrywając 1-2 mecze w całym sezonie na kortach ziemnych to było zaskoczenie. A tym sezonie ta liczba jest nieporównywalnie wyższa. A najgorszy jest fakt że w tym czasie Nadal mierzył się niemal z każdego rodzaju zawodnikami od najlepszych do najgorszych i o ile leszczy pokonał bez problemów, tak czołówka ostro go zbijała. Zaraz pewnie powiecie że turnieje w Monte Carlo, Madrycie lub Rzymie to całkiem inne turnieje niż RG ok jakieś różnice można byłoby znaleźć ale czy Rafa w poprzednich latach nie panował podczas tych turniejów - owszem panował - teraz już nie.
Na czym stracił Nadal najwięcej, obiektywnie patrząc to niemal każdy element gry Hiszpana wygląda gorzej, o ile forehend momentami funkcjonuje jak za starych lat o tyle momentami i on zawodzi. Przypomnijcie sobie ile razy Rafa podczas jednego meczu, a ile razy podczas turnieju był w stanie wsadzić forehendy - tzw słynne banana shoty? To była kwintesencja gry Rafy, niesamowite zagrania po których zawodnicy przecierali tylko oczy ze zdumienia. Teraz tego ewidentnie brak, Rafa nie dobiega na czas i nie jest już tak precyzyjny. Bachend ten element gry Rafy ucierpiał moim zdaniem najbardziej, tak słabych zagrań z tego uderzania nie jestem sobie w stanie przypomnieć. I tylko ślepy nie zauważy tutaj ewidentnego spadku jakości. Novak z pewnością oglądał mecze Hiszpana i wie który element w jego grze kuleje najbardziej i tam będzie mu grał - wiadomo że będzie to backhend. Dynamika poruszania się po korcie też spadła, nie jest tragicznie ale Novak jednak przewyższa go obecnie w tej kwestii. I tak jak część z was tu pisze że Rafa jedzie na jakiś dropsach itd, ok może coś brać, nie wykluczam że tak może być ale czy łyknięte dropsy będą za niego grały? No nie, może zyskać na sile na wytrzymałości ale jeśli zabraknie precyzji to nici z tych łykniętych dopalaczy.
Jakie atuty ma Rafa na Novaka w tym meczu i przy obecnej formie? Poza miejscem i nawierzchnią odbywania się turnieju żadnych. O ile nawet wydaje mi się że przy obecnej formie nawet nawierzchnia nie jest w stanie faworyzować Hiszpana bo zwyczajnie do gry na cegle potrzebna jest niesamowita precyzja której u Nadala jest brak. Minimalną przewagę w stronę Rafy stanowi bez wątpienia forehend ale czy Novak będzie mu cały czas na niego grał? Zobaczymy.
Podsumowując, bardzo chciałbym żeby mimo wszystko Rafa wyszedł z tego pojedynku zwycięsko i żeby wszystkie obiektywne teorie licho wzięło i żebyśmy mogli zobaczyć na prawdę nieziemskiego Hiszpana w tym meczu, udowadniającego że mimo iż wielu skazuje go już na powolne pożarcie, to on wciąż w Paryżu pozostanie królem z niesamowitym bilansem. Życzę mu tego jak najbardziej ale jak wiadomo każda passa każda seria musi się kiedyś skończyć, nie chcę wyrokować czy to nastąpi już jutro czy za kilka lat ale obiektywnie patrząc jest spore prawdopodobieństwo że nastąpi to już jutro. I nie bez powodu kursy wyglądają tak jak wyglądają. Niech w tym spotkaniu wygra lepszy i mam nadzieję że może będzie to przełomowy mecz w tym sezonie dla Rafy! Ale dla mnie to spotkanie obiektywnie patrząc to typowy No Bet, tutaj wygra siła charakteru, dyspozycja dnia, determinacja, wola walki. Żadnej z tych zalet nie można odmówić ani jednemu ani drugiemu, pytanie tylko kto pokaże tego więcej podczas meczu?