Jak dla mnie kusząco wygląda dubel Manchester United + Liverpool.
Man City - Arsenal obejrzę sobie na deser
bez obstawiania.
Stoke - Manchester United
Seria remisów nęka Czerwone Diabły, ale liczę na jej przerwanie w meczu z Garncarzami.
Stoke przystępuje do meczu bez lidera środka pola Whiteheada. Jego pozycję może zająć Delap. Stoke ma świetne drugie połowy o czym nie mogą powiedzieć podopieczni Sir Alexa Fergusona nie mniej jednak styl gry ekipy Pullisa kompletnie mi się nie podoba. Ok, można liczyć na auty Delapa, po których strzelają sporo bramek, ale nie każdy mecz można wygrać w ten sam sposób. Póki co udało im się nazbierać całkiem sporo punktów, ale w mojej ocenie ta drużyna nie ma tak dużego potencjału.
Manchester osłabiony, bez Rooneya, Giggsa, ale i tak uważam, że wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko. Hernandez, Macheda... młodzi gniewni, ale przede wszystkim Berbatow, który wreszcie gra tak jak od niego wszyscy tego oczekiwali. Gram na Manchester United!
Mój typ: Manchester United - 1,68 w Tobet 1:2
Liverpool - Blackburn
Hodgson oszczędzał w
LE swoich asów Gerrarda i Torresa, którzy będą gotowi na mecz z Rovers. Do pierwszego składu powinni również powrócić Meireles oraz Lucas. W LFC zabraknie Kuyta, Jonhsona i Aggera. Jeśli chodzi o Blackburn to bardzo ważna jest absencja podstawowego obrońcy Samba - zawieszenie. Z powodu urazów od dłuższego czasu nie grają Andrews i Grella. Wątpliwy jest występ Nelsena.
Liverpool pod kreską i cóż... choć czołówka poza Chelsea w zatrważającym tempie nie ucieka, to chyba czas najwyższy punktować i przełamać fatalną serię spotkań bez zwycięstwa.
Mecz na Anfield Road z Blackburn może być dobrym znakiem na przyszłość, tym bardziej, ze z tym rywalem w ostatnich latach gospodarze osiągali korzystne wyniki.
Mój typ: Liverpool - 1,67 w Tobet 2:1