>>>BETFAN - TRIUMF BONUSA NAD BOOSTEM <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - ZERO RYZYKA 100% DO 50 ZŁ. ZWROT W GOTÓWCE!<<<

Premier League 29 Kolejka 05.03-07.03 2011

Status
Zamknięty.
kanonier0392 239

kanonier0392

Forum VIP




kursy - Betclic

Na pierwszy plan wysuwa się szlagier na Anfield Road, ale ciekawie będzie z pewnością na wszystkich stadionach. W sobotę istotny dla układu dolnej części tabeli mecz pomiędzy Birmingham City, a West Bromwich Albion. Czy gospodarze, których morale na pewno skoczyły w górę po zwycięskim finale Carling Cup pewnie zgarną trzy punkty? Na Emirates Stadium Arsenal zmierzy się z Sunderlandem, &quot;Kanonierzy&quot; doskonale zdają sobie sprawę, z tego, że nie mogą tracić punktów, goniąc Manchester United. &quot;Czarne Koty&quot; zupełnie bez formy, cztery porażki z rzędu... Seria przedłuży się do pięciu? Emocji nie zabraknie z pewnością na St. James&#39;s Park gdzie Newcastle gościć będą podopiecznych Davida Moyesa. Pierwszy mecz obu drużyn zakończył się niespodziewanym zwycięstwem &quot;Srok&quot; Czas na rewanż. W niedzielę oprócz hitu kolejki, obejrzymy w akcji waleczne Wolverhampton i walczący o podium Tottenham. Kolejkę zamknie pojedynek na Bloomfield Road, gdzie zjawi się aktualny mistrz Anglii - Chelsea. Zachęcam do analizowania spotkań​
 
giggsu 3

giggsu

Użytkownik
Ja myślę, że śmiało można grać Arsenal i MC. Wczoraj gładko powyfrywali w pucharze City 3-0 z AV, Arsenal 5-0 z Leyton. Kursy może nie zachwycają, ale taki dubelek i już można za większą kasę zagrać. Zastanawia mnie tylko fakt, czemu na Kanonierów tak kurs wzrasta... Macie informacje o jakichś absencjach kluczowych graczy? A może to spowodowane jest tym, że we wtorek Liga Mistrzów i mecz z Barceloną i Arsenal będzie się oszczędzał w tym meczu?
 
cygeiro 486

cygeiro

Użytkownik
Ja myślę, że śmiało można grać Arsenal i MC. Wczoraj gładko powyfrywali w pucharze City 3-0 z AV, Arsenal 5-0 z Leyton. Kursy może nie zachwycają, ale taki dubelek i już można za większą kasę zagrać. Zastanawia mnie tylko fakt, czemu na Kanonierów tak kurs wzrasta... Macie informacje o jakichś absencjach kluczowych graczy? A może to spowodowane jest tym, że we wtorek Liga Mistrzów i mecz z Barceloną i Arsenal będzie się oszczędzał w tym meczu?
Oszczedzac sie na pewno nie beda ale jest sporo kontuzji i to kluczowych graczy. RvP, Fabregas, Walcott. Na lekkie urazy narzekaja tez Koscielny i Song ale oni mozliwe ze beda do dyspozycji Wengera (zwlaszcza Koscielny na 90% bedzie gotowy)..
 
Otrzymane punkty reputacji: +6
witek-k 326

witek-k

Forum VIP
Oszczedzac sie na pewno nie beda ale jest sporo kontuzji i to kluczowych graczy. RvP, Fabregas, Walcott. Na lekkie urazy narzekaja tez Koscielny i Song ale oni mozliwe ze beda do dyspozycji Wengera (zwlaszcza Koscielny na 90% bedzie gotowy)..
Na pewno ich braki będą osłabieniem siły ofensywnej Arsenalu, aczkolwiek The Gunners mają wartościowych zmienników: Chamakha, Bendtnera czy Arszawina.
Poza tym również przetrzebiony kontuzjami przyjedzie Sunderland: Onuoha( 24/1), Zenden( 21/0), Cattermole( 17/0), Meyler( 5/0), Campbell( 3/0), Welbeck( 20/6).
Sądzę, że mimo wszystko można zagrać na Arsenal po kursie 1,4.
0-0⛔
 
witek-k 326

witek-k

Forum VIP
West Ham- Stoke 3-0✅
Typ: 1 DNB
Kurs: 1,53( bet365)
West Ham, zajmujący przed ostatnie miejsce w tabeli, dobrze prezentuje się w ostatnich tygodniach. Przebudzenie, jeśli można ich zwyżkę formy tak nazwać, przyszło w dobrym momencie, gdyż czas najwyższy zdobywać punkty i piąć się w górę tabeli. A takie mecze, jak chociażby najbliższy, na własnym stadionie ze Stoke, ekipa Młotów po prostu musi wygrywać by realnie myśleć o utrzymaniu.
W ostatnim czasie zwłaszcza dyspozycja ofensywna West Hamu może imponować. W 5 z 6 ostatnich spotkań( liga, puchar ligi), Londyńczycy zdobywali minimum 3 gole! 3-2 z Nottingham, 3-1 z Blackpool, 3-3 z West Bromwich, 5-1 z Burnley oraz 3-1 z Liverpoolem. Po drodze miała miejsce porażka 0-1 z Birmingham.
Stoke z 14 meczów wyjazdowych przegrał aż 10. Przegrał 5 ostatnich spotkań na obcych boiskach, w tym w 4 z nich nie zdobywając nawet gola.
Sumując, stawiam na gospodarzy, którzy mimo wszystko nie powinni stracić punktów w tym spotkaniu.
 
madman01 12,5K

madman01

Użytkownik
FC Liverpool - Manchester United 2 @ 2,40
Zacznę od gospodarzy. Liverpool w ostatniej kolejce po słabym meczu przegrał w Londynie z miejscowym West Hamem 3-1. Szanse The Reds na udział w przyszłorocznej Lidze Mistrzów oddaliły się jeszcze bardziej. W lidze europejskiej wymęczone zwyciestwo nad Spartą Praga nie napawa optymizmem. Tym bardziej, że Liverpool nie zagrał w tym meczu jakiegoś porywającego widowiska, ataki powolne brak pomysłu na grę. Myśle ze z dnia na dzien gra powinna wygladac lepiej ale na MU to nie powinno starczyc.
Manchester United przegrał w ostatniej kolejce po dobrym meczu z Chelsea Londyn. Nie ma się czego wstydzic, gdyz rozegral dobry mecz. &quot;Czerwone Diabły&quot;, które liderują tabeli ligi angielskiej, objęły prowadzenie w 30. minucie. Wayne Rooney dostał piłkę przed polem karnym &quot;The Blues&quot; i zdecydował się na natychmiastowe uderzenie, po którym piłka znalazła drogę do bramki tuż przy słupku. Jendak to Chelsea zwyciężyła w tym meczu, wytrzymujac do konca meczu napiecie i ataki gosci. w tym dniu to Chelsea byla lepszym zespolem ale MU nie nalezy krytykowac. W końcówce meczu gracze Manchesteru United nie wytrzymali nerwowo. Najpierw żółty kartonik za faul na Drogbie otrzymał Ryan Giggs. Chwilę później drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną ujrzał Nemanja Vidić, po faulu na Ramiresie. Wszystko to po irytującej grze na czas graczy Chelsea w narożniku boiska.
Manchester United na kolejny, wyjazdowy pojedynek z Liverpoolem pojedzie bez swoich dwóch kluczowych zawodników – Rio Ferdinanda oraz Nemanji Vidica.
Oznacza to, że obok Chrisa Smallinga, który ostatnio prezentuje wysoką formę, zagra Wes Brown: - Brown przejmie rolę Vidica.
Jeśli Brown zagra dobre spotkanie a Smalling tak jak w ostatnich meczach to bedzie dobrze. Musza tylko uważac na Suareza, ktory jest dobry, szybki i potrafi namieszac. W meczu z Liverpoolem stawiam na czerwonych diabłow , gdyz uwazam ze jako kolektyw stanowia lepsza druzyne. Nani dobrze radzi sobie na skrzydlach w ataku genialny Rooney, zmiennik Berbatov ktory ma sporo bramek nastrzelanych. Mecze z Liverpoolem są dla Fergusona szczególnie ważne...do tego ostatnia porażka więć to wszystko dodatkowo zmobilizuje.
 
grubas 397

grubas

Użytkownik
Fulham - Blackburn​



W sobotę o 16.00 na Craven Cottage dojdzie do starcia 13 i 14 drużyny Premiership. Gospodarze są podbudowani ostatnimi występami (8 meczy - 13 punktów) kiedy to wywalczyli remisy w meczach z Chelsea i Manchesterem City. Morale podnosi fakt, że w 2011 roku przegrali tylko dwukrotnie w lidze i to minimalnie (po 1:0), na wyjazdach, w spotkaniach z Tottenhamem i Liverpoolem. Od 1 stycznia piłkarze Fulham wygrali 3 mecze (wszystkie u siebie), kolejno: z West Bromem 3:0, ze Stoke 2:0 i z Newcastle 1:0; oraz zaliczyli 4 remisy: z Wigan 1:1 (wyjazd), Aston Villą 2:2 (wyjazd), Chelsea 0:0 (dom) i City 1:1 (wyjazd). Ekipa z Craven Cottage to jedna z najsolidniejszych drużyn tego sezonu w Anglii. Od początku ligi mozolnie gromadzi punkty, głównie remisując (14 z 28 dotychczasowych meczy z udziałem Fulham kończyło się podziałem punktów). Stadion Fulham w ostatnich tygodniach stał się prawdziwą twierdzą, ponieważ w 4 kolejnych meczach tylko raz udało się wywieźć stamtąd przyjezdnym chociaż punkt i to nie byle komu, bo wspomnianej wcześniej Chelsea. W dodatku The Cottagers ostatnio omijają kontuzje i menedżer Mark Hughes ma do dyspozycji praktycznie wszystkich zawodników podstawowego składu. Piłkarzom Fulham zależy na zdobyciu kompletu punktów w najbliższym meczu i z uwagi na formę zdają się być pewni swego. Jestem przekonany, że pod opieką takiego szkoleniowca utrzymają się w lidze.

Natomiast Blackburn ostatnio nie błyszczy. W 4 poprzednich spotkaniach zdobyli tylko 1 punkt, remisując u siebie z Newcastle. W 2011 roku wygrali tylko 2 mecze i to z drużynami, które parę dni później zwolniły swoich trenerów za słabe wyniki (z Liverpoolem 3:1 i z West Bromem 2:0). Oba mecze Rovers grali u siebie. Na wyjeździe przegrali ostatnie 4 spotkania (nieznacznie z Wigan i bezdyskusyjnie z Aston Villą, Chelsea i Sunderlandem). Ogólnie na wyjeździe na 14 meczy aż 10 kończyło się ich porażką. Szczególnie martwi słaba postawa defensywy.


Biorąc pod uwagę słabą formę ekipy Blackburn i ich dotychczasowe osiągnięcia na wyjazdach najodpowiedniejszym typem wydaje mi się wygrana gospodarzy, tym bardziej, że akurat oni ostatnio są na fali i w końcu mają szansę odskoczyć na kilka punktów od strefy spadkowej.

Absencje w Fulham:
Zamora (FW) 4 1 Long term
Kamara (FW) 10 2 2nd game
Senderos (DF) 0 0 Long term
Sidwell (MF) 5 0 2nd game

Absencje w Blackburn:
Dunn (MF) 22 2 2nd game
Formica (FW) 0 0 Short term
P. Jones (DF) 18 0 Long term
Nelsen (DF) 25 3 1st game
Hoilett (FW) 17 1 (występ wątpliwy)
Santa Cruz (FW) 4 0 (występ wątpliwy)

Moja propozycja:
Fulham wygra @1,66 ✅
 
kanonier0392 239

kanonier0392

Forum VIP
Birmingham City - West Bromwich Albion / St. Andrews Stadium

Spotkanie sąsiadów w ligowej tabeli, obie drużyny dzieli zaledwie jeden punkt. Birmingham ma minimalną przewagę, ale również dwa mecze więcej do rozegrania. Podopieczni Alexa McLeisha nie powinni mieć większych kłopotów z uniknięciem spadku, to bardzo solidny zespół, niestety lubi się dzielić punktami i de facto przez to plasuje się w tabeli tak nisko, nie wspominając już o zaległościach. W czasie gry Birmingham pauzowało w Premier League, oczekując na finał Carling Cup, który notabene wygrali, West Bromwich zdążyli rozegrać dwa spotkania. Wywalczyli w nich dwa punkty, wywalczył je Carlos Vela strzelając bramki na wagę remisu w ostatnich minutach gry. &quot;The Baggies&quot; zremisowali zresztą wszystkie z trzech poprzednich meczów. Ambitnie poczynali sobie na Britannia Stadium, na The Hawthorns goszcząc Wolverhampton, a zawiedli w starciu z West Hamem. Myślę, że najtrudniejsze zadanie czeka ich jednak w Birmingham i ambicja może nie wystarczyć, aby zdołali wywalczyć choćby jeden punkt. Gospodarze przystąpią do meczu w świetnych nastrojach, przed tygodniem zdobyli Wembley, pierwsze po niemal pięćdziesięciu latach trofeum. Teraz muszą odskoczyć od strefy spadkowej, zasługują przecież na coś więcej.

Moja propozycja: Birmingham City 2,25 Bet-at-home

____________________________________________

Ponadto myślę, że punktów nie straci tym razem Manchester City, zespół aspirujący tak wysoko nie może pozwalać sobie na bilans typu - jedno zwycięstwo w sześciu meczach Premier League. W ostatniej kolejce zawiedli przed własną publicznością, aby następnie bez problemów rozprawić się z Aston Villą w ramach FA Cup. Kurs na zwycięstwo w ich jutrzejszym meczu na pewno nie zachęca, ale inny scenariusz według mnie nie wchodzi w grę.

Moja propozycja: Manchester City - 1,38 Expekt
 
B 30

betclic_expert

Użytkownik
Punkty wAŻNIEJSZE OD PRESTIŻU, czyli Liverpool-Manchester Utd.


Już w niedzielne popołudnie dwa najbardziej utytułowane zespoły w historii angielskiej piłki – Manchester United i FC Liverpool- staną do trzeciego w tym sezonie pojedynku.

Mimo że The Reds zaprzepaścili szanse na mistrzostwo dawno temu, a w tabeli Premier League od prowadzących Czerwony Diabłów dzieli ich 21-punktowa przepaść, stawka nadchodzącego spotkania na Anfield wydaje się być jeszcze wyższa niż zwykle. Tradycyjnie obie ekipy zagrają w nim o prestiż, dumę swoich klubów oraz prymat na północnym-zachodzie Anglii, ale tym razem przede wszystkim liczyła będzie się zdobycz punktowa.

Podopieczni Sir Alexa Fergusona nie zadowolą się niczym innym niż komplet oczek, ponieważ tylko on pozwoli im utrzymać przewagę nad depczącym im po piętach Arsenalem. W tak mało komfortowej sytuacji graczy z Old Trafford postawiła wtorkowa porażka z Chelsea, która sprawiła, że, jeśli Kanonierzy wygrają swoje zaległe spotkanie, ich strata do United stopnieje do zaledwie 1 punktu. Remis lub przegrana ManU w starciu z Liverpoolem, przy zwycięstwie piłkarzy Arsena Wengera w spotkaniu z Sunderlandem, równałaby się z kolei z potencjalną zmianą na pozycji lidera. Czerwone Diabły zrobią wszystko, by do tego nie dopuścić.

The Reds nie walczą już o ligowe prowadzenie, ale wynik konfrontacji z arcyrywalami z Manchesteru będzie dla nich równie ważny, bo wyścig o miejsce gwarantujące udział w przyszłorocznych rozgrywkach europejskich jeszcze się dla nich nie skończył. Od piątej lokaty dającej start z Lidze Europejskiej dzieli ich jednak obecnie aż osiem punktów, nic więc dziwnego, że w meczu w wicemistrzami Anglii urządzi ich wyłącznie wygrana.

Braki kadrowe w szeregach United mogą pomóc podopiecznym Kenny’ego Dalglisha w uzyskaniu właśnie takiego rezultatu. Na Anfield zabraknie bowiem zarówno kapitana Czerwonych Diabłów – Nemanji Vidica, który zobaczył czerwoną kartkę, w końcówce spotkania z Chelsea, jak i jego partnera ze środka obrony – Rio Ferdinanda, który nie wyleczył jeszcze kontuzji łydki.

Słabość w defensywie gości zapewne będą chcieli wykorzystać napastnicy The Reds. W ostatnich starciach największych rywali na Wyspach blok obronnych ManU terroryzował zazwyczaj Fernando Torres. Hiszpan jest już jednak teraz zawodnikiem londyńskiej Chelsea i jego obowiązki spróbują przejąć nowe nabytki zespołu z Anfield. Mowa tu oczywiście o Urugwajczyku Luizie Suarezie, który od momentu styczniowego transferu zdążył już wkomponować się w zespół Dalglisha oraz 20-letnim Andy’m Carollu, który wyleczył już kontuzję kolana i w starciu z United zadebiutuje w barwach The Reds.

Jeśli uważacie, że były napastnik Newcastle pomoże Liverpoolowi w odniesieniu pierwszego od prawie 2 lat zwycięstwa nad ekipą z Old Trafford, postawcie 100 zł na ta taki wynik, a być może każda założona złotówka zmieni się w 2,75. Jeśli waszym typem, mimo stosunkowo znaczącego osłabienia, jest wygrana piłkarzy Fergusona zagrajcie za tę samą stawkę, a do zdobycia będziecie mieli 250 zł.

Graczom żądnym większych wyzwań i wyższych wygranych, proponujemy zakłady „połowa/cały” lub typy na dokładny wynik spotkania. Założenie 100 zł na to, że jedna bądź druga drużyna zainkasuje komplet punktów, mimo, że na przerwę zejdzie przegrywając, daje bowiem szansę na 25-krotne zwiększenie stawki. Poprawne wytypowanie powtórki z poprzedniego ligowego starcie obu ekip, w którym Czerwone Diabły zwyciężyły 3:2 może z kolei pozwolić na wzbogacenie się o 28-krotność wkładu.

Zapowiedzi naszych bukmacherów:
http://www.youtube.com/watch?v=02l9yA8dXnY&amp;amp;feature=player_embedded

http://www.youtube.com/watch?v=IoFgUoFq7WM&amp;amp;feature=player_profilepage

Zawsze najlepsze kursy w Betclic i Expekt ;)

Pamiętajcie o zakładach bez ryzyka 55PLN i 50PLN
 
qozi 4,8K

qozi

Forum VIP
Betclic ma jakąś sztamę z Expektem :p ?

Ja mam pytanie do Was bo przyznam się, że mało siedzę w lidze, ale jeden mecz mi wpadł w oko.

Mianowicie, chodzi o Aston Ville.Ciekawi mnie Wasza opinią bo widzę w tym meczu jakieś DNB na gości bądź over, ale nie wiem do końca na co się zdecydować.Mógłby ktoś napisać jak grały ostatnio zespołu i jak kadrowo wyglądają te teamy ażeby rozjaśnić mi sytuacji i ewentualnie przekonać mnie do jakiegoś typu bądź odwieść.

Z góry dzięki.
 
krzysztofix 1,2K

krzysztofix

Użytkownik
Na pierwszy rzut oka dobrym typem wydaje się być BTS na Reebook (✅). Obie drużyny ofensywnie usposobione, do tego cieszyć powinien fakt, że gracze linii ofensywnych czy Boltonu czy The Villans są w niezłej dyspozycji strzeleckiej. Umówmy się też, że defensywy obu ekip do idealnych nie należą, więc przy takich graczach w ataku powinno coś wpaść dla obu ekip.
W dalszej kolejności Birmingham (⛔), ten typ powinien być dzisiaj popularny. Obie drużyny blisko strefy spadkowej, ale to gospodarze mają większą szansę by po tym spotkaniu się od niej oddalić. Przede wszystkim bardzo ciężko ich pokonać na St. Andrews, a West Brom nie należy do drużyn wybitnie grających na wyjeździe, gdzie dostają regularne baty, w ostatnich dwóch meczach mieli po prostu szczęście, ratowali pkt w ostatnich minutach, bo oni zaczynają grać dopiero wtedy, jak już stracą.
Jedyne co może martwić, to niepewne występy Barry&#39;ego Fergusona i Craiga Gardnera, ale poza tym bez większych osłabień. Nie łudzę się, że to będzie świetny mecz, ale skromne 1:0 mnie w pełni zadowoli.
Zagrałem jeszcze over 1,5 gola Fulham (✅), bo ze słabo grającym na wyjazdach i mającym problemy w obronie Blackburn 2 gole są w stanie strzelić. Do tego kusi jeszcze bramka dla Wigan (⛔, ale na bramkę zasłużyli w 100%), ale to już bliżej meczu.
GL
 
kuba86 2K

kuba86

Użytkownik
vs

Arsenal Londyn - Sunderland AFC​

Na Emirates w ramach 29 kolejki Premier League przyjadą Czarne Koty. Podopieczni Steve&#39;a Bruce&#39;a przegrali cztery ostatnie mecze i swoją ostatnią ligową wygraną zanotowali 22 stycznia. W pierwszym meczu obu ekip na Stadium of Light padł remis. W ubiegłą sobotę Sunderland po chaotycznej grze w defensywnie uległ na Goodison Park z The Toffees 0:2. Wcześniej przegrali z Kogutami, The Potters i The Blues. Arsenal natomiast w środku tygodnia po wygranej z Leyton Orient awansowali do 1/4 finału Pucharu Anglii, gdzie zmierzą się na Old Trafford z Czerwonymi Diabłami. Swoich rywali pokonali aż 5:0 po trzech bramkach Nicklasa Bendtnera. Wcześniej Kanonierzy wygrali ze Stoke City 1:0. W niedawnych wywiadach Arsene Wenger mówił, że dla jego drużyny najważniejsza jest Premier League i tytuł mistrzowski. Podobnie jak w ostatnich latach ekipę The Gunners w decydującej fazie sezonu trapią kontuzję. Francuz nie może skorzystać z usług Robina van Persiego, Theo Walcotta, Ceska Fabregasa oraz Alexa Songa. Tych dwóch ostatnich powinno jednak nie zabraknąć w składzie na mecz z Barceloną. Niedostępny jest także Thomas Vermaelen. Kontuzje nie omijają także drużyn, która na co dzień rozgrywa swoje mecze na Stadium of Light. Na czas zdołał się co prawda wyleczyć Danny Welbeck, ale tacy zawodnicy jak: Michael Turner, Lee Cattermole, Bolo Zenden, Nedum Onuoha, David Meyler czy Craig Gordon. Pod dużym znakiem zapytania stoi występ Fraziera Campbella, który doznał poważnej kontuzji kolana we wrześniu minionego roku i dopiero przed paroma dniami wrócił do treningów z pełnym obciążeniem. W ubiegłą sobotę Arsenal po katastrofalnym błędzie w komunikacji między Szczęsnym i Kościelnym The Gunners przegrali w finale Carling Cup z Birmingham City 1.2 Wiele było pisane i dyskutowane na temat tego, czy chłopcy Wengera się pozbierają po takiej porażce. Mecz z Leyton wskazuje, że ta przegrana to tylko wypadek przy pracy. Kanonierzy jeśli chcą zdobyć mistrzostwo Anglii musza wykorzystać wtorkową porażkę Czerwonych Diabłów z Chelsea i dojść United tylko do straty jednego oczka. Myślę, że Kanonierzy bez problemu poradzą sobie ze słabym ostatnio Sunderlandem.
Moja propozycja:
Arsenal wygra @ 1.47⛔


Duńczyk ma dziś wystąpić od pierwszej minuty...​

-----------------------------------------------------------------​

vs

Bolton Wanderers - Aston Villa​

Równie ciekawie zapowiada się na Reebok Stadium, gdzie Kłusaki podejmą The Villans. Gości tego starcia w środku tygodnia odpali z FA Cup po porażce z The Citizens na City of Manchester Stadium. W tym spotkaniu wyraźnie dominowali Obywatele. Warto wspomnieć, że na Reebok Stadium Bolton nie grał od prawie miesiąca. Kibice są spragnieni sukcesu swoich piłkarzy. W pierwszym meczu obu ekip na Villa Park padł remis. Bramki strzelali odpowiednio na gości dzisiejszego meczu Ashley Young, a dla gospodarzy Kevin Davies. Kłusaki w tym sezonie spisują się bardzo dobrze. Zajmują wysoką siódmą lokatę i grają efektywnie. Co prawda ich gra na wyjazdach nie powala, jednak ostatnie mecze w FA Cup pokazują progres jeśli chodzi o wyjazdy. Ich ostatnie mecze w lidze to remis ze Srokami, wygrana z The Toffees oraz porażka z Kogutami na White Hart Line. Bolton na własnym stadionie strzelił już 25 bramek i jest to jeden z najlepszych wyników nie licząc Manchesteru i Arsenalu. Piłkarze Gerarda Houliera stracili w tym sezonie aż czterdzieści siedem goli i jest to jeden z najgorszych wyników w lidze. Ich przewaga nad ostatnim w tabeli Wigan wynosi tylko sześć oczek. Walka o utrzymanie w Premier League będzie trwała do ostatniej minuty meczu ostatniej kolejki. Wracając do dzisiejszego meczu, uważam, że na Reebok Stadium obejrzymy pokaźną ilość goli z obu stron. W ekipie gospodarzy nie zagra Knight, Ricketts i Samuel. Natomiast u gości zabraknie Cuellara, Dunne&#39;a, Weimanna oraz Luke&#39;a Younga.
Moja propozycja:
Powyżej 2.5 goli @ 2.07✅

To on zapewnił remis w pierwszym pojedynku tych ekip...​

-----------------------------------------------------------------​

vs

Newcastle United - Everton FC​

Na St. James Park przyjadą piłkarze Davida Moyesa. The Toffees po bardzo słabym meczu z The Royals odpali z Pucharu Anglii. Na Goodison Park przegrali z Reading tylko 0:1. W lidze również nie zachwycają. Drużynę z takimi zawodnikami i takim potencjał obstawiano do walki o Ligę Mistrzów lub co najmniej Ligę Europejską, jednak goście plasują się jedynie na jedenstanej lokacie w Premier League i podobnie jak The Villans nad The Latics mają przewagę tylko sześć oczek. W pierwszym pojedynku obu ekip w tym sezonie, we wrześniu ubiegłego roku byliśmy świadkami lekkiej sensacji. The Toffees ulegli Srokom 0:1. Dzisiaj jednak chcą wziąć srogi rewanż. Everton w lidze pokonał ostatnio Sunderland, jednak Czarne Koty znajdują się w wyraźnym kryzysie. Natomiast Sroki zajmują dziewiąte miejsce z przewagą trzech oczek nad swoim dzisiejszym rywalem. Po niesamowitym come backu w starciu z Kanonierami piłkarze Pardewa nie przegrali jeszcze meczu, co sprawiło, że są niepokonani od drugiego lutego bieżącego roku. W poprzednim sezonie byliśmy świadkami dwóch remisów między tymi ekipami. W ekipie The Toffees z powodu większych urazów nie zagrają Fellaini oraz Tim Cahill. Strata tych dwóch zawodników jest większa niż brak sześciu innych graczy Evertonu. Belg jest bardzo kreatywny na boisku, świetnie gra głową i należy do dobrych rozgrywających. Australijczyk podobnie jak Fellaini dobrze spisuje się w górnych pojedynkach. W ekipie gospodarzy zabraknie: Ben Arfy, Goslinga, Guthrie&#39;a, Smitha, Ameobiego, Irelanda, Taylora i Bartona. Uważam, że na St, James Park będziemy świadkami wyrównanego spotkania i bramek z obu stron.
Moja propozycja:
Obie strzelą @ 1.72✅

Best został ulubieńcem kibiców Srok...​

-----------------------------------------------------------------​

vs

Manchester City - Wigan Athletic​

Na City of Manchester Stadium The Citizens w 29 kolejce Premier League zmierzą się z The Latics. Obywatele w tygodniu pokonali The Villans w ramach 1/8 FA Cup. Wcześniej wyeliminowali Notts County oraz Aris Saloniki i awansowali do 1/8 Ligi Europejskiej. Gorzej jest jeśli chodzi o Premier League. Podopieczni Roberto Manciniego w ostatnich pięciu meczach wygrali tylko raz. W ubiegłym tygodniu na City of Manchester Stadium zremisowali z Cottagers 1:1. The Citizens znajdują się na trzecim miejscu w tabeli ze stratą dziesięciu punktów do Czerwonych Diabłów. W pierwszym meczu obu drużyn na Dw Stadium, Wigan uległo Manchesterowi 0:2. W ubiegłej kolejce The Latics na własnym terenie przegrali z Manchester United aż 0:4. Podopieczni Martineza zajmują ostatnią, dwudziestą lokatę w lidze i są najbliżej spadku do nPower Championship. W meczach wyjazdowych zdobyli tylko dwanaście oczek. The Citizens by w przyszłym sezonie grac w Lidze Mistrzów bez eliminacji musi uciekać Chelsea i Tottenhamowi. The Blus i Koguty depczą po piętach Obywatelom. Podopieczni Ancelottiego maja stratę tylko dwóch oczek, natomiast piłkarze Redknappa trzy, jednak mają zaległy mecz z Kanonierami. W składzie gospodarzy po raz kolejny zabraknie De Jonga, Givena, Kompanego oraz Adama Johnsona. U The Latics nie wystąpi Boyce. Czy gra Manchesteru City w pucharach przełoży się na Premier League? Myślę, że tak i dzisiaj Obywatele bez problemu poradzą sobie z Wigan.
Moja propozycja:
Manchester City wygra @ 1.42✅

Carlos Tevez depcze po piętach Berbatovowi w klasyfikacji strzelców...​

-----------------------------------------------------------------​

vs

West Ham United - Stoke City​

Emocji nie zabraknie na Upton Park, gdzie The Hammers zmierzą się z The Potters. Młoty w każdym ze swoich ostatnich trzech meczach strzelali co najmniej trzy bramki. W ostatniej kolejce pokonali The Red w stosunku 3:1. W Puchare Anglii rozprawili się z Burnley 5:1 a wcześniej zremisowali z The Baggies 3:3. Ich gra wygląda co raz lepiej, jednak by utrzymać się w lidze muszą poprawić nieco grę w defensywie. Na Britannia Stadium padł remis. Stoke City w ubiegły poniedziałek mierzyli się z West Bromwich Albion. Kiedy to wydawało się, ze gospodarze bez problemu pokonają The Baggies 1:0 na boisko wszedł Carlos Vela, który po bramce w 87&#39; mógł nawet dwa razy pokonać Begovica, jednak ten dwukrotnie uratował swoją ekipę broniąc dwa razy w sytuacji sam na sam z Meksykaninem. The Potters plasują się na wysokim dziesiątym miejscu, ale tylko z przewagą sześciu oczek do dziewiętnastego w tabeli West Ham United. Pojedynek obu ekip to starcie drużyny, która na swoim terenie zdobyła tylko szesnaście oczek, co jest jednym z najgorszych wyników w lidze oraz drużyny, która zdobyło tylko dziesięć punktów w meczach wyjazdowych, co również jest jednym z najgorszych w tym sezonie. The Potters przegrali w tym sezonie na wyjeździe aż dziesięciokrotnie. W ekipie gospodarzy zabraknie wielu piłkarzy: Obinny, Keanea, Dyera, Stanislasa, Upsona, Kurucza oraz Collisona. Avram Grant ma jednak do dyspozycji dobrze spisującego się ostatnio Carltona Cole&#39;a, który w pojedynkę może rozstrzygnąć losy spotkania. Natomiast w składzie gości nie ujrzymy Faye&#39;a, Pennanta, Sidibe&#39;a i Etheringtona. Myślę, że Młoty podtrzymają swoją dobrą dyspozycję i pokonają The Potters. Dla mniej odważnych typ DNB.
Moja propozycja:
West Ham United DNB @ 1.64✅

Cole ustalił wynik w meczu z The Reds...​
 
Otrzymane punkty reputacji: +14
hama 11

hama

Użytkownik
Zgadzam się w 100% z użytkownikiem jose_bastiano.
Kursy na grający bardzo nierówno ostatnio liverpool są zaskakująco wysokie jak na spotkanie z liderem będącym w świetnej formie.

Myślę też, że dobrym typem może być też over 2,5 ponieważ to na pewno nie będzie spotkanie lini obrony bo obie drużyny mają spore braki w tej kwestii.

Natomiast atak wygląda imponująco.
Z jednej strony Suarez z drugiej zaś niezawodny ostatnio Rooney
 
R 62

riki

Użytkownik
BOLTON WANDERERS - ASTON VILLA
Drużyna Boltonu podejmie dzisiaj na własnej murawie piłkarzy Aston Villa. W drużynie gości ostatnio nie najlepsza atmosfera, brak wiary w drużynę, czego efektem było dokonanie przez trenera Gerarda Houlliera FA Cup z Manchesterem City. Zresztą Villa i tak przegrała 3 bramkami.
Piłkarze Boltonu grają o awans na 6 miejsce, premiowane udziałem w pucharach. Na własnym boisku drużyna Boltonu na 16 meczy, przegrała tylko dwa spotkania, jednak w ostatnich 5 meczach drużyna gospodarzy wygrała tylko 2 razy, z Evertonem i Wolverhampton, podobnie jak Aston Villa która pokonała w ostatniej kolejce Blackuburn 4-1 i zwyciężyła z Wigan na wyjeździe 2-1.
Do składu Boltonu powraca Gretar Steinsson, w świetnej formie jest napastnik wypożyczony z Chelsea Danny Sturridge . W drużynie gości największym zagrożeniem będzie na pewno Darren Bent, który strzelił 10 bramek w pojedynkach między Boltonem a Aston Villą.
Piłkarze Boltonu są pewni zwycięstwa w dzisiejszym spotkaniu, świetna postawa w lidze jak i FA Cup przekłada się na moralne drużyny i pewność siebie, dlatego uważam że patrząc na obecną formę obydwóch drużyn, sytuacje w poszczególnych drużynach, piłkarze Boltonu powinni dzisiaj poradzić sobie z Aston Villa.
Typy
Bolton 2.15 Betsson ✅ Trochę szczęścia było w końcówce
Dokładny wynik 2-0 8.85 Betsson ⛔
 
leon92mielonka 355

leon92mielonka

Użytkownik
Arsenal - Sunderland | Typ: Arsenal - 1,45 ⛔ 0-0

Okazjonalny kurs na Arsenal. Fakt, że jest kilka dość ważnych czynników, które wpływają na niekorzyść gospodarzy, ale i tak spodziewam się 3 punktów.
Arsenal dzisiaj mocno osłabiony. Przede wszystkim 3 nazwiska: van Persie, Fabregas, Walcott. Wszyscy dzisiaj nie zagrają, a zatem moc rażenia na pewno dużo na tym straci. Dodatkowo nieobecny jest Alex Song.
Do tego dochodzi fakt, że Arsenal w ostatnim czasie miał mocno napięty terminarz, a już we wtorek mecz z Barcą w ramach LM. Czy to oznacza, że Wenger odpuści dzisiejszy mecz?
Nigdy w życiu. Porażka Manchesteru w tym sezonie to niezwykłe wydarzenie i nie ma co ukrywać, że to trzeba wykorzystać. Zwycięstwo Arsenalu dzisiaj zbliży ten zespół do ManU na odległość 1 punktu.
Skład Arsenalu wcale nie jest taki zły. Bendtner i Arshavin wciąż mają dużo do udowodnienia, Duńczyk błysnął formą w meczu z Leyton, dzisiaj powinien to potwierdzić. Gwiazdą może się okazać Nasri, który ma wziąć ciężar gry na siebie pod nieobecność Fabregasa. Liczę na dobry występ szczególnie tej trójki.
Sunderland nie jest na chwilę obecną zbyt wymagającym rywalem. Forma tragiczna, ostatnie 4 mecze to same porażki. Do tego kontuzje też nie omijają ekipy ze Stadionu Światła. Dzisiaj po raz kolejny nie zagra podstawowy GK Craig Gordon. Nie ma też innych ważnych ogniw jak Lee Cattermole, Zenden czy Nedum Onuoha. Nie wiadomo, czy w podstawie wystąpi powracający do składu Welbeck.
Liczę na to, że Arsene Wenger, wybrany managerem lutego, zmobilizuje swoich chłopaków, aby zgarnęli komplet punktów. Nie zapowiada się pogrom, ale po takim kursie żal nie zagrać na Arsenal, który w tej fazie sezonu po prostu musi wygrywać chcąc liczyć się w walce o tytuł.

Manchester City - Wigan | Typ: Manchester City - 1,38 ✅ 1-0

Ostatnie kiepskie wyniki w lidze sprawiły, że City praktycznie nie ma już szans na wywalczenie mistrzostwa, czy nawet 2. pozycji. Jednak z tyłu jest bardzo niebezpiecznie. Tottenham i Chelsea są już o krok od Citizens i może się okazać, że kolejne niepowodzenia zepchną gospodarzy na miejsce, które nie daje prawa gry w LM. A to by była katastrofa dla Manciniego i spółki. Manchester pokonał ostatnio Aston Villę w pucharze 3-0 bez pomocy swoich największych gwiazd. Dzisiaj zarówno Tevez, jak i Dzeko oczywiście w podstawie. Jest też świetnie dysponowany Silva i atak wygląda znakomicie. Mancini nie ma problemów ze składem, dzisiejsze niepowodzenie postawiłoby go w bardzo trudnej sytuacji przed mediami i działaczami klubu. Spodziewam się, że City spokojnie i pewnie ogra Wigan. W pucharach radzi sobie znakomicie, czas na Premier League. Goście są w bardzo nieciekawej sytuacji. Forma kiepska, pozycja fatalna, sytuacja w klubie nieciekawa. Wigan nie błyszczy, raczej ślizga się w kolejnych meczach. Manchester United obnażył wszystkie braki tej drużyny w ostatnim meczu. Oby City potrafiło to powtórzyć.
 
Otrzymane punkty reputacji: +6
konrad140 2,5K

konrad140

Forum VIP
Ostatnio wpadły mi w oko typy na BTS. Jak pisałem kiedyś , liga zaczyna powoli finiszować , dlatego spodziewałbym się i dziś dobrych spotkań , bo nie ma co już kalkulować.
Na dziś wybrałem ciekawy mecz na Reebok Stadium. Więc
⚽ Bolton-Aston Villa obie strzelą TAK 1.70 Unibet
Nie będę pisał rozprawki itp. Zarówno Bolton jak i Aston to dwie ekipy które mają czym straszyć z przodu i to robią. Mecze za meczami , regularnie zdobywane bramki. Bolton zapewne dziś wystawi swoje bardzo skuteczne trio. Elmander-Davis-Sturridge. Szczególnie Sturridge ostatnio imponuje formą bo regularnie co mecz zdobywa bramki. Bolton już raczej nic w tym sezonie nie ugra. Do pucharów za daleka droga , do spadku tym bardziej. Nie ma na nich żadnej presji , śmiało sobie mogą grać trochę luźniej. Choć trzeba przyznać , że ostatnio grają całkiem dobrze i zbierają dużo punktów.
W ekipie Aston po kryzysie chyba śladu nie ma , jeszcze nie dawno kandydat do spadku , dobre transfery i sytuacja diametralnie się zmieniła. Spokojnie przebili się do środka tabeli , dziś po ewentualnej wygranej mogą wskoczyć do 10. Również jak Bolton mocny duet w ataku. Bent i Young dziś powinni postarać się o bramki.
Reasumując. Dziś spotkają się mocne ekipy , Bolton u siebie jest bardzo mocne , Aston na wyjazdach również zdobywa sporo bramek dlatego sądzę , że przełoży się to również dziś na widowisko i obejrzymy bramki z obu stron,
 
Otrzymane punkty reputacji: +3
M 0

michaovsky

Użytkownik
No i rozczarował mnie Arsenal. Który praktycznie zawalił mi cały kupon z 5 meczami.. Porządna wygrana przeszła mi koło nosa.. za niski wkład.. gdyż obstawiłem Hanover o wyskokim kursie..to o tyle nie spodziewałem się tego po Arsenalu że zremisuje. Można było podejrzewać że mimo osłabienia rozegra dobry mecz i wygrany z drużyną która plasuje się o kilka porządnych oczek niżej. Zwłaszcza że gra u siebie.
 
A 10

abel

Użytkownik
Spotkanie: FC Liverpool vs Manchester United
Typ: Suma celnych strzałów na bramkę. Powyżej 9
Kurs: 2.00
Bukmacher: Expekt
Analiza:

Kilka ostatnich spotkań z udziałem liverpoolu oglądałem i muszę przyznać że bardzo łatwo dają szanse na oddawanie strzałów przeciwnikowi. W ostatnim meczu z west hamem celnych strzałów było około 15 a dzisiaj grają z o wiele bardziej wymagającym rywalem który z resztą jest najskuteczniejszy w całej lidze. Liverpool jednak nie ogranicza się tylko do bronienia lecz także potrafią w ofensywie przeprowdzić szybką składna akcję( na old traford strzelili 2 gole). W tym meczu na pewno nie będzie odpuszczania nawet jeśli wzrócimy uwagę na zbliżający się mecz united w lidze mistrzów.
Obie drużyny mają kim straszyć w przodzie i oddają dużo strzałów celnych z daleka ( chodzi mi głównie o naniego w united i meirelesa w liv&#39;poll )
Z udziałem Manchesteru w ich 14 wyjazdowych spotkaniach w 10 padało ponad 2,5 gola, dodając do tego kilka strzałów wybronionych przez reine i van der sara typ spokojnie wejdzie i to jeszcze po dobrym kursie.
POLECAM.
 
kuba86 2K

kuba86

Użytkownik
vs

Liverpool FC - Manchester United​

Sir Alex Ferguson powiedział przed laty, że dla niego mecz derbowy to nie spotkanie z lokalnym rywalem, ale z Liverpool. Kolejna konfrontacja odwiecznych rywali jest bez wątpienia hitem 29 kolejki Premier League sezonu 2010/11. Zacznę od drużyny prowadzonej przed Kennego Dalglisha. Liverpool w tym sezonie zawodzi to fakt, już dwukrotnie zmieniany był trener, lecz do ważnych meczów The Reds podchodzą mocno zmotywowani i w pełni koncentracji. Za przykład takiego meczu można tutaj wspomnieć o starciu z Chelsea na Stamford Bridge, gdzie Liverpool był od początku spisywany na straty. W rezultacie The Reds pokonali The Blues i na dodatek Pepe Reina zachował w tamtym spotkaniu czyste konto. Ostatnio było jednak nico gorzej. Remis z Wigan na Anfield po bezbarwnym meczu z obu stron. Bardzo słaby dwumecz ze Spartą Praga, który ostatecznie okazał się dla Liverpoolu szczęśliwy, bo Dirk Kuyt w końcówce rewanżu zapewniał awans swojej ekipie. Tydzień temu The Reds wybrali się na Upton Park. W starciu z Młotami podopieczni Dalglisha byli lekkimi faworytami, rzeczywistość bywa jednak okrutna. The Reds polegli w pojedynku z The Hammers aż 1:3. Honorowe trafienie dla gości zaliczył Glen Johnson. Nie mam cienia wątpliwości, że Liverpool do tego meczu podejdzie bardzo zmotywowany, zapomni o swojej sytuacji w tabeli, różnica dwudziestu jeden oczek pójdzie w zapomnienie i będzie grało jakby to był finał Ligi Mistrzów. Wszyscy kibice The Reds mają nadzieję, że na czas meczu wykuruje się do końca Andy Carroll i to on będzie partnerem Luis Suareza w ataku gospodarzy. Do składu ma również wrócić Raul Meireles, który nabawił się urazu w ubiegłotygodniowej potyczce na Upton Park. W tym samym spotkaniu kontuzji mięśnia dwugłowego doznał Martin Kelly, którego na 100% nie ujrzymy w wyjściowej jedenastce. Teraz przejdę do Czerwonych Diabłów. Podopieczni Sir Alexa Fergusona nadal plasują się na pierwszym miejscu, jednak ostatnimi czasy często gubią niepotrzebne punkty. Liderowanie w tabeli zawdzięczają Kanonierom, którzy nie wykorzystują ich potknięć. Po bardzo dobrym meczu z The Latics i wysoką wygraną, bo za taką można uznać zwycięstwo 4:0 na DW Stadium oczekiwano dobrej gry United na Stamford Bridge. Dobra w wykonaniu Manchesteru była tylko zwycięska pierwsza połowa. Piłkarze z Diabłem na piersi po 45&#39; w starciu z londyńską Chelsea do szatni schodzili z uśmiechem, bowiem jedynego gola w pierwszej połowie strzelił Wayne Rooney. Druga połowa to jednak popis gry The Blues. Czerwone Diabły praktycznie nie istniały, ich groźne ataki z pierwszej połowie zamieniły się na mozolne prowadzenie piłki z celem tzw. wbiegnięcia z piłką do brami Cecha. Ta taktyka okazał się strzałem do własnej bramki, bo piękną bramkę na 1:1 strzelił nowy nabytek Chelsea David Luiz. Wynik ustalił Frank Lampard, który pokonał Edwina Van der Saara strzałem z rzutu karnego, który został podyktowany w kontrowersyjnych okolicznościach. Mecz na Anfield będzie czwartym wyjazdowym spotkaniem z rzędu Manchesteru w krótkim czasie. Sir Alex Ferguson będzie miał ogromne problemy z zestawieniem linii defensywnej swojej ekipy. Kontuzjowani są Rio Ferdinand, który nie zdąży na czas wykurować swojej łydki oraz Johnny Evans. Zawieszony za czerwoną kartkę w starciu z Chelsea wystąpić dzisiaj nie może także Njemana Vidic. Wszystko wskazuje na to, że dziś obok ostatnio dobrze spisującego się Chrisa Smallinga zagra Wes Brown. Warto przypomnieć, ze Czerwone Diabły mają najwięcej strzelonych goli w Premier League w tym sezonie, bo aż 62 co daje średnią 2,21 gola na mecz. The Reds w tym sezonie mają ogromne problemy ze strzelaniem bramek. Wystarczy spojrzeć na ich klasyfikację strzelców w lidze. Najwięcej bramek w tym sezonie zdobył nie kto inny jak Fernando Torres. El Nino dla The Reds strzelił w tym sezonie dziewięć bramek. Drugi w tej klasyfikacji jest Raul Meireles, który ma na koncie pięć trafień. Dla Czerwonych Diabłów najwięcej bramek zdobył Dimitar Berbatov, bo aż dziewiętnaście. Ten wynik daje Bułgarowi liderowanie w klasyfikacji o tytuł króla strzelców w Premier League. Wyprzedza on byłego Diabła, Carlos Teveza o jedno trafienie. W pierwszym meczu obu drużyn na Old Trafford oglądaliśmy świetne widowisko. Kiedy Dimitar Berbatov w 59&#39; trafił na 2:0 wszyscy już dopisali Czerwonym Diabłom trzy oczka. Jednak Liverpool się nie poddał i doprowadził do wyrównania. Kiedy wszystko wskazywało na podział punktów w 84&#39; strzałem z główki hat tricka skompletował Dimitar Berbatov i to po końcowym gwizdku cieszyli się fani zgromadzeni na Old Trafford. Dzisiaj jednak tego meczu już nikt nie pamięta, wszyscy skupiają się na dzisiejszym pojedynku. To jest najważniejszy mecz w sezonie dla obu ekip. Pojedynek o honor i pokazanie tego kto rządzi w Anglii. Ten mecz może jest jubileuszowym spotkaniem dla Sir Alexa Fergusona, albowiem będzie to jego 950 mecz w lidze jako manager Czerwonych Diabłów oraz 50 przeciwko The Reds. Ten pojedynek może być również szczególny dla Wayne&#39;a Rooney&#39;a, któremu do stu goli w lidze dla swojego zespołu brakuje tylko dwóch trafień. Co ciekawe Czerwone Diabły mają najlepszy bilans w starciach z Liverpoolem z całej Premier League. Spośród 37 meczów wygrali 20, a 7 zremisowali, dzięki czemu oskubali The Reds z aż 67 punktów. W dwóch poprzednich sezonach w meczu na Anfield lepszy był Liverpool, jednak dzisiaj historia odejdzie w zapomnienie i nie będzie miała jakiegokolwiek wpływu na wynik. Ostatnio w wywiadach między przedstawicielami obu ekip zrobiło się gorąco. Oliwy do ognia dodał Kenny Dalglish, który oceniając szanse Czerwonych Diabłów na 19 mistrzostwo Anglii odrzekł: &quot; The Reds i tak mają na koncie więcej Pucharów Europy. &quot; Zapomniał jednak dodać, że Liverpool zapomniał jak smakuje mistrzostwo Anglii. Ostatni raz takie uczucie doznali w roku 1990!. Ten sezon również jest już spisany na straty. Czy po meczu usłyszymy &quot;You&#39;ll Never Walk Alone&quot; a może &quot;Glory Glory Man United&quot;? Tego się dowiemy około godziny 16:20. Mimo wszystko uważam, że lekkimi faworytami derbów Anglii są Czerwone Diabły. Manchester United w tym sezonie jeszcze nie przegrał dwóch meczów z rzędu i mam nadzieję, że dzisiaj również to nie nastąpi. Jako fan United zadowoli mnie także remis, więc dzisiaj bezpieczniej.
KADRY MECZOWE
Liverpool: Reina, Jones, Johnson, Carragher, Škrtel, Kyrgiakos, Agger, Wilson, Aurélio, Lucas, Spearing, Poulsen, Meireles, Gerrard, Cole, Rodríguez, Kuyt, Jovanović, Suárez, Carroll, N&#39;Gog, Pacheco
Manchester United: van der Sar, Kuszczak, Lindegaard, Rafael, O&#39;Shea, Brown, Ferdinand, Smalling, Evra, Fábio, Nani, Bébe, Fletcher, Carrick, Scholes, Gibson, Giggs, Obertan, Rooney, Berbatow, Hernández, Owen
Moje propozycje:
Manchester United DNB @ 1.85
Powyżej 1.5 goli @ 1.40


Tak Berbatov cieszył się z hat tricka...​
 
lewy18 15

lewy18

Użytkownik
Ja chyba na to spotkanie spróbuje zagrać under 5,5 kartki, wiem, ze będzie to arcyważne spotkanie o wielu podtekstach, ale spojrzałem na statystyki ostatnich 10 meczy(tylko tyle udało mi się znaleźć, choć jeśli znajdę ich więcej to uzupełnię) i w tych 10 meczach w kartkach padło 9 underów i 1 over(6 kartek, 5 kartek zółtych i 1 czerwona). Osobiście nie uważam aby dzisiaj ktoś wyleciał z boiska, mimo, że w ostatnich 10 meczach padło 7 czerwonych kartek. Choć 5 z nich ujrzeli Vidić i Mascherano. Obu panów dzisiaj nie zobaczymy na boisku, a watpie w druga z rzedu czerwona kartkę w meczach pomiędzy oboma drużynami.
Za drobne bym spróbował, ze Raul Meireles strzeli bramke po kursie ponad 4
Do boju The Reds
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom