witam
Kilka tygodni temu po dość poważnej rozmowie z moim ojcem doszedłem do wniosku że jestem już prawie dorosły (za 5 dni skończę 17 lat) a ja nigdzie się jeszcze nie wybrałem, mój ojciec mając 16 lat pojechał na Węgry kompletnie nie znając języka, potem do Rosji i gdzieś tam... nie pamiętam.
Szczerze pozwiedzawszy dało mi to naprawdę dużo do myślenia, nie chcę spędzić swojego życia "gnijąc" w jednym miejscu.
Wymyśliłem sobie że dobrym rozwiązaniem było by wyjechać na wakacje do UK, do pracy. W ciągu poprzednich wakacji pracowałem przy różach w tunelach foliowych oraz szklarniach, było naprawdę gorąco, ale wytrzymałem, więc jeśli chodzi o wytrzymałość fizyczną to myślę że dam radę. Obecnie chodzę do 1 klasy LO. Do UK nie mam zamiaru jechać aby zarobić Bóg wie jakich pieniędzy, moim celem jest doskonalenie języka oraz zarobić nieco Ł.
Mam zamiar nazbierać trochę kasy przez ten czas co pozostał do wakacji (jakieś 1500-2000zł) kupić bilet samolotowy tak jak wcześniej pisaliście 2 miesiące przed datą odlotu i wyjechać tam zaraz po zakończeniu roku szkolnego. Następnym krokiem było by wynajęcie jakiegoś skromnego lokalu i opłacanie go z góry na 2 tygodnie. Dalej, w celu znalezienia pracy chodziłbym po mieście i wbijał do każdego baru/jakiegoś zakładu i pytał czy nie mają pracy dla mnie. Myślę że w ciągu tygodnia znalazłbym jakąś. A jak nie to chodziłbym od domu do domu i pytał się czy nie mają jakiejś robótki typu skoszenie trawnika itp. Jeśli bym coś znalazł dobrego to zostałbym jak najdłużej jeśli nie to "bb UK!"
Co o tym myślicie? Wypali?
Mam też kilka pytań do tych co już byli:
1) które miasto najlepiej się udać aby zrealizować ten "plan"?
2) Jak/gdzie szukać miejsca zamieszkania? chodzi mi o jakiś mały lokal, jakiś akademik
3) Jakie pracę mógłbym dostać mając 17 lat?
jeśli sobie przypomnę jakieś pytanie, napisze
Tak jak pisał Assitalia.... to byłby obraz nędzy i rozpaczy. Stary nie masz 18 nie masz dowodu NIE JEDŹ :!: jeszcze w ciemno. Jak nie jesteś pełnoletni to robisz za jakiś % normalnej minimalnej stawki godzinowej.
Chcesz pracować 40 h x 3,5 Ł = 160Ł tygodniowo :?:
ok 50 nocleg, z 10-20Ł żarcie na tydzień (chyba że Lidl i gotowe np spaghetti w puszcze, klopsiki wołowe kuleczki mięsne to wtedy wydasz 5Ł)
Jak jeszcze będziesz miał dojazd to nie wygląda to różowo. (no chyba że na wsi mieszkasz i dochodzisz blisko do pracy )
http://www.gumtree.com/ tutaj masz coś co Ci pomoże znaleźć wszystko.
Jest tez
polska wersja tej strony ale to w opcjach musisz poszukać.
Na Twoim miejscu przebolałbym ten rok i dał sobie spokój z Anglią ????
jesteś niepełnoletni, nie wiadomo jak język, bez zakwaterowania, bez doświadczenia (albo papierka poświadczającego to)..... stary ale 1% szans że by Ci się udało coś znaleźć.
W 100% zgodzę się z Assitalią, jakbyś tak zrobił w 2004 roku to szanse prawie murowane na wszystko, teraz w Angolii jest pełno ciapatych (hindusi) murzynów- angoli, afrykańców, w Anglii żyje ponad 62mln ludzi, a powierzchnia Anglii jest ok 20-25% mniejsza niż Polski (to tak jakby bylo 2x więcej Polaków na tej samej przestrzeni) i uwierz mi jest ciasno tam i ciężko z pracą, a jak jest to za marne pieniądze (czyli standardowe powiedzenie Polak na zmywaku ;/ albo jako housekeeper-sprzątacz). Albo dla specjalistów niestety (z b. dobrą znajomością angielskiego) typu lekarz, inżynier, itp.
Jak chcesz zaryzykować to weź minimum 200Ł na drogę i miej zakwaterowanie chociaż (karawan-przyczepa kempingowa) bo inaczej to bieda z nędzą :/
Decyzja należy do Ciebie.